1937-05-02 Cracovia - Pogoń Lwów 5:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 17:01, 17 kwi 2023 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Franciszek Zastawniak
pilka_ico
Liga , 5 kolejka
Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 2 maja 1937, 17:00

Cracovia - Pogoń Lwów

5
:
1

(1:0)



Herb_Pogoń Lwów

Trener:
Ludwik Szabakiewicz
Skład:
W. Pawłowski
Lasota
Pająk
T. Żuwała
Grünberg
Żiżka
Góra
S. Malczyk
Korbas
Szeliga
Zembaczyński

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Alfons Richter z Katowic
Widzów: 6 000

bramki Bramki
S. Malczyk (29')

Szeliga (71')
Góra (80')
Korbas (86')
Góra (90')
1:0
1:1
2:1
3:1
4:1
5:1

Majowski (60')
Skład:
Albański
Jerzewski
Bała
Hanin
Wasiewicz
Deutschmann
Niechcioł - Majowski
Michał Matyas
Wolanin
Kluz
Komendo - Borowski

Ustawienie:
2-3-5
Mecze tego dnia: Mecze następnego dnia:

1937-05-02 Cracovia - Pogoń Lwów 5:1
1937-05-02 Cracovia II - Tarnovia Tarnów 4:3

1937-05-03 Cracovia - Floridsdorfer Wiedeń 4:1
Plik:Sokół Mościce herb.png 1937-05-03 Sokół Mościce - Cracovia II 4:2




Zapowiedź meczu

Opis meczu

Przegląd Sportowy

Z szeregów lwowskich wieje szarzyzna. Odporność psychiczna starczy tylko na 2/3 gry.

Cracovia - Pogoń 5:1

KRAKÓW, 2.5. - Cracovia - Pogoń 5:1 (1:1). Bramki zdobyli: Korbas, Niechcioł, Szeliga, Góra, Korbas i Góra. Sędzia p. Richter. Publiczności około 6.000.

Cracovia: Pawłowski; Lasota, Pająk; Żuwała, Grünberg, Żiżka; Góra, Malczyk, Korbas, Szeliga, Zembaczyński.

Pogoń: Albański; Bała, Jeżewski; Hanin, Wasiewicz, Deutschmann; Niechcioł, Matyas, Wolanin, Kluz, Borowski.

Z pięcioma bramkami w zanadrzu opuścili boisko sympatyczni Poganiacze, jakkolwiek nie zasłużyli na tak wielki „deputat”. Któż mógłby przypuszczać, że zespół, który w 60 minucie uzyskał wyrównującą bramkę i wykazywał wszelkie tendencje do utrzymania tego rezultatu, potrafi tak dalece załamać się, że w przeciągu 30 minut przeciwnik strzeli mu aż cztery bramki?

Pomyśli ktoś może, że lwowianie opadli wyczerpani na siłach, lub Cracovia zdobyła się na jakiś przepotężny zryw. Mylny byłby jednak taki sąd. Owszem, Cracovia poderwała się i ruszyła ostro pod koniec, ale różnica poziomów leżała na innej płaszczyźnie.

Poza normalnym dystansem, który dzieli obecnie Pogoń od Cracovii, przeważali gospodarze nad przeciwnikiem

dwoma indywidualnościami,

które nadały ton ich grze i zdecydowały o wyniku. Pająk i Korbas - rozstrzygnęli o wysokości wygranej.

Cracovia, która bezsprzecznie była lepsza od przeciwnika, miała w zespole dwa tak silne punkty i dlatego wygrała 100 procent swych możliwości, podczas gdy przeciwnik, pozbawiony silniejszych punktów, a oparty o szarą masę nie wygrał swych atutów ani w połowie.

Wstawienie Korbasa na środek ataku okazało się doskonałym posunięciem, gdyż dobry ten technik wniósł od razu myśl we wszelkie poczynania ofenzywy. Mimo więc słabszej formy Zembaczyńskiego i szwankującego trochę na tym tle Szeligi

atak szedł lepiej,

aniżeli ostatnio. Dodatnio ocenić należy udział Malczyka, który w kilku momentach był bardzo groźnym przeciwnikiem. Natomiast Góra na skrzydle, mimo bezsprzecznie dużej bojowości i szybkości musi absolutnie nauczyć się dośrodkowania, o ile miałby na stałe pozostać na tej pozycji.

Reszta zespołu nie wykazuje poważniejszych zmian w formie. Doskonale wybija się jedynie Pająk w obronie, a Pawłowski zdaje się mieć za sobą okres depresji.

Przeciwstawieniem gospodarzy, operujących silnymi punktami, był zespół Pogoni, składający się

z „szarej braci” piłkarskiej,

wśród której trudno nawet mówić w superlatywach o grze Matyasa czy Albańskiego. Pierwszy nie odegrał poważniejszej roli wśród pięciu napastników, gdzie raczej Niechcioł groźniejszy był dla formacji defenzywnych przeciwnika. Być może, że młody środek ataku nie był odpowiednim partnerem dla Matyasa, w każdym jednak razie forma asa napastników lwowskichwykazuje raczej tendencję zniżkową. Natomiast całość ataku poprawiła się raczej od ostatniego występu.

W porównaniu z ostatnim meczem lwowiaków zanotować należy dobrą grę Hanina oraz - rzecz prosta - poprawę na środku pomocy, gdzie udział Wasiewicza, wniósł więcej siły i elastyczności w tę formację.

Po okresie lekkiej przewagi uzyskuje Cracovia prowadzenie w 29 minucie, kiedy to Korbas puszcza świetnie piłkę do Malczyka, a ten ostrym strzałem lokuje ją w rogu bramki. Pogoń ma zdaje się pewne szanse w 40 minucie, ale nieobstawiony Matyas przenosi.

Ostro ruszają goście po przerwie i zanosi się na wyrównanie. Nadchodzi ono w 15 minucie, gdy

Niechcioł wyzyskuje chwilę słabości

defenzywy.

Pogoń myśli o utrzymaniu wyniku i jest nawet w lekkiej przewadze. Niespodziewany strzał Szeligi w 25 minucie zmienia jednak tok wypadków. Cracovia jest coraz bardziej panem sytuacji. Góra wypuszczony wspaniale przez Korbasa podwyższa rezultat, a za chwilę Korbas lokuje piłkę pod poprzeczką. Jest w 41 minucie 4:1, ale i ten rezultat ulega zmianie, gdyż piłka bita przez Pająka odbija się w 44 minucie od poprzeczki, a Góra dobija strzał.

Sędzia p. Richter miał słabe momenty.
(rg)
Źródło: Przegląd Sportowy nr 35 z 4 maja 1937 [1]


Ilustrowany Kuryer Codzienny

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.2
Drugi przyjazd Pogoni do Krakowa ściągnął na boisko b. licznie rzesze widzów (ponad 4.000), których ściągnął oczekiwany z zainteresowaniem występ Cracovii, po jej wielkiem zwycięstwie nad KS-em oraz przepiękna wiosenna pogoda, sprzyjająca zawodom. Cracovia nie zawiodła swych sympatyków, uzyskując znowu piękne zwycięstwo w imponującym stosunku, aczkolwiek wedle przebiegu gry, nieco za wysokie i nawet nieoczekiwane. Był bowiem okres w ozonie meczu i to w drugiej połowie aż do 27 minuty, aż do zdobycia drugiej bramki dla białoczerwonych przez Szeligę, kiedy zwycięstwo Cracovii wsiało na włosku.

I kiedy już poważnie sądzono, iż mecz zakończy się remisowo, a najwięcej nikłem zwycięstwem gospodarzy.
Do zdobycia też drugiej bramki przez Cracovię nie było specjalnie ciekawej gry, która była wyrównana. O ile do pauzy lekką przewagę przyznać należało Cracovii, o tyle po przerwie początkowo więcej z gry mieli gońcie. Rozstrzygnął o wyniku piękny zryw końcowy Cracovii, która wykazała dobrą kondycję w przeciwieństwie do Pogoni, wyczerpanej tempem, a przytem słaby dzień, nerwowość bramkarza Albańskiego przypieczętowały klęskę drużyny.
Drożyny wystąpiły w twist, składach: Cracovia: Pawłowski, Lasota, Pająk, Żuwała, Gruenborg, Żiżka. Góra. Malczyk. Korbas. Szeliga i Zembaczyński; Pogoń: Albański, Bała. Jeżewski, Hanin, Wasiewicz. Sumara, Niechcioł, Matjas, Wolanin. Kluz i Borowski.
Dłuższy okres czasu gra monotonna, nie obfitująca w pozycje podbramkowe, słaba gra obu linji ataków. Dopiero w 29 min. Malczyk strzela pierwszą bramkę dla Cracovii, nie bez winy Albańskiego.
Po pauzie inicjatywa należy do Pogoni, która strzela wyrównującą bramkę, a zarazem pierwszą w tegorocznych mistrzostwach Ligi, przez Niechcioła, po wykorzystaniu błędu Pająka. Potem dłuższy czas znowu gra mało ciekawa, aż dopiero po drugiej bramce, strzelonej niespodziewanie przez Szeligę w 27 min., następuje okres ofensywy Cracovii.
Pogoń załamuje się, co wykorzystują gospodarze, strzelając dalsze trzy bramki, a mianowicie w 35 min. przez Górę, w 40 min. przez Korbasa i w ostatnich sekundach meczu znowu przez Górę, który dobił rzut wolny Pająka, słabo broniony przez Albańskiego.
Na wyróżnienie zasługują z drużyny Cracovii: Pająk, Żiżka, Grűnberg, Góra i Korbas. W Pogoni najlepszy Matjas, następnie Hanin i Borowski.

Sędziował p. Richter, który do poważnych zawodów ligowych jeszcze ale się nie nadaje.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 122 z 4 maja 1937


Krakowski Kurier Wieczorny

Relacja z meczu w dzienniku Krakowski Kurier Wieczorny
Dla konkurencji tylko 4 tysiące, dla prawdy ponad 5 tysięcy widzów zgromadziło się na widowni by podziwiać bardzo dobni grę białoczerwonych. Jeśli gospodarze wygrali w lak wysokim stopniu i w lak pięknym stylu, to dzięki przesunięciu Kor basa na kierownika ataku i Góry na prawe skrzydło. Tylko dziesięć minut po pauzie Pogoń miała przewagę, poza tym gra należała do miejscowych. Cała drużyna była dobrze zmontowana. Atak poruszał się składnie, widać było przemyślane akcje, dobrą kombinację i zdecydowany ciąg na bramkę. Ostatni kwadrans, to generalny szturm na bramkę Lwowian. Wszystkie bramki padły po ładnej kombinacji, a co ważniejsze, zdobyte były u imponującym stylu. W drużynie zwycięzców nic było właściwie słabego punktu. Nawet Żuwała, zastępca Góry, spisywał się bez zarzutu. I patrząc na Cracovię wierzyć się nie chciało, że la drużyna mu siała w zeszłym ro¬ku pokutować za winy sędziów w A klasie. Trzeba tylko utrzymać poziom i pod żadnym warunkiem nie zmieniać składu. Maszyna działa sprawnie i precyzyjnie, każdy gracz jest na stanowisku. O przebiegu gry powiemy krótko: był interesujący, po u zyskaniu wyrównującej bramki przez Pogoń mogło się mi chwilę wydawać, że, Cracovia meczu nie wygra. Jeśli jednak stało się przeciwnie, jeśli właśnie ta okoliczność spotęgowała wolę świadczy to o dużej ambicji i zapale ze strony miejscowych. Pewnie, że konkurentom wynik wydaje się być za wysokim, niesłusznym wszak widzieliśmy, jak tydzień temu. Pogoń bez Wasiewicza. w słabej beznadziejnie formie została z trudem i przy pomocy sędziego pokonana przez Wisłę w stosunku 2:0. Cracovia, w zeszłym roku jeszcze A-klasa bije lekko wicemistrza Polski 5:1. Przełknąć taką pigułkę, gdy się jeszcze tydzień temu mniemało, że Cracovia to nic szczególnego, to rzecz naprawdę przykra. Można dostać żółtaczki ze zgryzoty... Ale ambitni zawodnicy Cracovii pokazali, że bez pomocy sędziego, bez widoków na „dolną recenzję", a raczej przygotowani na coś wręcz przeciwnego z praktyki, pokazali z małymi wyjątkami grę koncertową. Strzelcami bramek byli Góra (2). Malczyk, Korbas, Szeliga po jednej. Sędziował nierówno p. Richter ze Śląska.
Źródło: Krakowski Kurier Wieczorny nr 48 z 3 maja 1937


"Piękne zwycięstwo Cracovii" -
Nowy Dziennik

Piękne zwycięstwo Cracovii

Relacja z meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dziennik
Mecze piłkarskie Cracovii z Pogonią należały zawsze w historii polskiego piłkarstwa do niezwykle interesujących. Tak też było i wczo¬raj. Bardzo licznie zebrana publiczność (6000) obserwować mogła bardzo interesującą grę, stojącą rzeczywiście na dobrym poziomie.

Cracovia wystąpiła w normalnym składzie z tym jednak, że na prawym skrzydle grał Góra, a miejsce jego w pomocy zajął Żuwała, Korbas z powodzeniem grał na pozycji kierownika napadu.
Pogoń wystąpiła z Wasiewiczem w pomocy, brakło jednak w ataku Zimmera.
W pierwszej części gra jest zupełnie wyrówna na. Pogoń niespodziewanie wykazała znacznie wyższą formę niż na ostatnim meczu z Wisłą. Jeden z niezbyt licznych w tym okresie ataków Cracovii, kończy się bramką zdobytą przez Malczyka.
Po zmianie pól, przez pierwszy kwadrans goście mają przewagę i energicznie atakują. W 15 minucie udaje się im zdobyć przez Niechcioła wyrównanie, a zarazem pierwszą bramkę w tegorocznych rozgrywkach ligowych. Cracovia przejmuje zwolna inicjatywę i już da końca spotkania znacznie przeważa, odnosząc w pełni zasłużone zwycięstwo. W 25 minucie Szeliga pięknym dalekim strzałem zdobywa ponownie prowadzenie dla Cracovii. W kilka minut później Góra przejmuje dobre podanie Korbasa, poprowadzą piłkę pod samą bramkę i pewnie podwyższa wynik. Jest 3:1. Widownia szaleje z radości, gorąco dopingując swych pupilów. Ostatnie 5 minut gry przynoszą dalsze bramki dla Cracovii. Korbas ładnie ogrywa obronę zdobywając czwartą a w ostatniej chwili serię bramek kończy Góra, który dobija pięknie bity rzut wolny przez Pająka. U zwycięzców nie było słabego punktu. Najlepiej wypadli Pająk w obronie, Grűnberg w pomocy oraz Korbas (specjalnie po przerwie) w napadzie. W Pogoni pod koniec załamały się formacje defenzywne, Albański ma na sumieniu dwie bramki.

Sędziował p. Richter ze Śląska.
Źródło: Nowy Dziennik nr 121 z 3 maja 1937


Mecze sezonu 1937

Zwierzyniecki Kraków 1937-02-14 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 5:1  Wawel Kraków 1937-02-21 Cracovia - Wawel Kraków 4:4  Naprzód Katowice 1937-02-28 Cracovia - Naprzód Katowice 6:2  Policyjny Katowice 1937-03-07 Cracovia - Policyjny Katowice 8:0  FC Wien 1937-03-28 Cracovia - FC Wien 1:2  FC Wien 1937-03-29 Cracovia - FC Wien 1:3  ŁKS Łódź 1937-04-04 ŁKS Łódź - Cracovia 1:1  Warszawianka Warszawa 1937-04-11 Warszawianka Warszawa - Cracovia 2:2  ŁKS Łódź 1937-04-18 Cracovia - ŁKS Łódź 5:0  AKS Chorzów 1937-04-25 AKS Chorzów - Cracovia 2:1  Pogoń Lwów 1937-05-02 Cracovia - Pogoń Lwów 5:1  Floridsdorfer Wiedeń 1937-05-03 Cracovia - Floridsdorfer Wiedeń 4:1  Warszawianka Warszawa 1937-05-09 Cracovia - Warszawianka Warszawa 5:0  Wysokie Tatry Zakopane 1937-05-17 Wysokie Tatry Zakopane - Cracovia 2:6  Warta Poznań 1937-05-23 Cracovia - Warta Poznań 2:0  Wisła Kraków 1937-05-27 Wisła Kraków - Cracovia 1:1  Ruch Chorzów 1937-05-30 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 1:1  Bocskay Debreczyn 1937-06-04 Cracovia - Bocskay Debreczyn 4:2  Admira Wiedeń 1937-06-06 Cracovia - Admira Wiedeń 0:1  Szegedi AC 1937-06-15 Cracovia - Szegedi AC 2:3  Garbarnia Kraków 1937-06-29 Cracovia - Garbarnia Kraków 4:0  AKS Chorzów 1937-07-11 Cracovia - AKS Chorzów 1:1  Plik:KS Wolbrom herb.png 1937-07-25 KS Wolbrom - Cracovia 3:7  Hasmonea Lwów 1937-08-08 Hasmonea Lwów - Cracovia 1:4  Lublinianka Lublin 1937-08-09 WKS Lublin - Cracovia 0:6  Wawel Wirek 1937-08-15 Wawel Nowa Wieś - Cracovia 4:2  Flota Gdynia 1937-08-22 Cracovia - Flota Gdynia 9:0  Warta Poznań 1937-08-29 Warta Poznań - Cracovia 3:3  Wisła Kraków 1937-09-05 Cracovia - Wisła Kraków 1:0  Wawel Wirek 1937-09-19 Cracovia - Wawel Nowa Wieś 3:1  Garbarnia Kraków 1937-10-03 Garbarnia Kraków - Cracovia 0:1  Pogoń Lwów 1937-10-17 Pogoń Lwów - Cracovia 2:0  Ruch Chorzów 1937-10-24 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 4:2  Unia Sosnowiec 1937-11-11 Unia Sosnowiec - Cracovia 2:4  AKS Chorzów 1937-11-21 Cracovia - AKS Chorzów 0:7  AKS Chorzów 1937-11-28 AKS Chorzów - Cracovia 5:1  
Dąb Katowice 1937 Cracovia - Dąb Katowice 3:0  Dąb Katowice 1937 Dąb Katowice - Cracovia 0:3