1924-04-12 Cracovia - Union Berlin 4:4
|
mecz towarzyski Kraków, sobota, 12 kwietnia 1924
(3:0)
|
|
Sędzia: Molkner
|
Mecz następnego dnia: | ||
Zapowiedź meczu
- Zapowiedź meczu w Tygodniku Sportowym
- Zapowiedź meczu w tygodniku Przegląd Sportowy cz.1
- Zapowiedź meczu w tygodniku Przegląd Sportowy cz.2
Opis meczu
Tygodnik Sportowy
12 i 13. IV. Union Oberschöneweide (Berlin) – Cracovia 4:4 (0:3), 1:1 (0:0). Drużyna berlińska, która w obydwu dniach wystąpiła w tymsamym prawie składzie (zdaje się zmiana lew. pomocnika), okazała się zespołem lepszym i silniejszym od Schön. Kickers i aczkolwiek w tabeli mistrz. stoi obecnie niżej od ostatniej, to jednak zupełnie usprawiedliwia swe wysokie zwycięstwa w zaw. towarzyskich w Berlinie. Technika Unionu i taktyka jest dolno-niemiecką i opartą na systemie wiedeńsko prasko budapeszteńskim, aczkolwiek przebłyski górno-niemieckiego systemu tu i ówdzie się pojawiły. Posiada ona również bardzo dobrą orjentację, ustawianie się i krycie przeciwnika przy pewnej rutynie meczowej i spokoju, zawodzi tylko pod bramką przeciwnika zbyt powolną decyzją strzału i nieegoistycznem wprawdzie, ale zanadto zmechanizowanem, do hyperkombinacji dochodzącem ujęciem kwestii efektu i celowości. Jednostka ginie tu zupełnie, praca idzie maszynowo i altruistycznie, ale też efekt z powodu częstej przesady zatraca się. Na tym punkcie, tj. w decyzji strzału, w woli wykorzystywania każdej nadarzającej się sposobności, w polocie i fantazji indywidualnej, przewyższała ich Cracovia, ustępując gościom natomiast stanowczo w technice i opanowaniu piłki, szczególnie w stopowaniu, rzutach głową i w wyszkolonych, harmonijnych, rozbalansowanych ruchach i obrotności, we współgraniu ataku i tegoż z pomocą, a przedewszystkiem w kryciu i ustawianiu się. Tylko Gintel, Sperling, Reyman i Kałuża, a więc nasi najlepsi, dorównywali im technicznie, choć jeszcze nie całkowicie. Takiej gry, jaką zademonstrowali łącznicy Unionu, a szczególnie fenomenalny prawy pomocnik, u naszych nie widzieliśmy. Goście byli z tych powodów drużyną jednolitszą, szczególnie w drugim dniu i lepszą i z tych powodów rezultaty powyższe uważać możemy za korzystne mimo, iż system gry gości wobec podrażnionej ambicji białoczerwonych zmuszał ich kilkakrotnie do nieefektownej dla oka defenzywy. Praktyczna strona zawodów nakazała im tę metodę, a brak jej u na gorąco kąpanej Crac. spowodował w pierwszym dniu wyrównanie wygranego już faktycznie wysoko (inna rzecz, że nie całkiem zasłużenie) bo 4:0 meczu. Nazwijmy to po imieniu – głupota Crac., wzgl. jej kapitana, który przy zejściu jednego z pomocników z boiska przy stanie 4:0 nie zdobył się na wycofanie jednego z ataku do pomocy, lecz zaryzykował nadal grę ofenzywną, lub też brak dyscypliny w napadzie Crac., z których żaden nie chciał iść do pomocy, pozwolił Niemcom szybko się zorjentować i w krótkim niespełna czasiewyrównać 4 stracone bramki, co nie było rzeczą łatwą. Jeśli do tego dodamy, że w obu dniach mieli oni faktycznie okresy pięknej i pewnej przewagi, niewykorzystanej z podanych już powodów, a także skutkiem pecha, to zrozumiemy, że ocena tych wyników dla Cracovii w tej formie, w jakiej ona była na tych zawodach, wypada dla nas raczej zadawalająco i ze względu na poziom gry gości zupełnie żadnego wstydu nam nie przynosi, gościom zaś należną rehabilitację futballu niemieckiego.
W pierwszym dniu Crac. z Przeworskim w bramce, Zastawniakiem i Chruścińskim na krajnych pomocach, z Ciszewskim na środku ataku. Teren błotnisty, powietrze bardzo kiepskie, widzów bardzo mało. Z początku nawet nacisk gości. Przeworski kilkakrotnie odważnie interweniuje i broni nawet rzut karny. Z opresji uwalnia Cracovię Sperling, który klasycznym przebojem i wspaniałą bombą niespodziewanie w 21’ zdobywa pierwszego goala. Bramkarz dopomógł piłce pięścią do usadowienia się w siatce. Goście zdetonowani nieco, Crac. ożywiona. Zimowski z Węglowskim grają wcale skutecznie (lewy pomocnik Un. słaby), wreszcie z rogu bitego przez Zimowskiego w 31’ uzyskuje Ciszewski głową 2-gą, a z następnej centry tegoż w 39’ 3-cią bramkę dla Cracovii. Zmiana lewego łącznika z lewym obrońcą gości i ich usilne starania, jednak zbyt nerwowe, nie przynoszą im rezultatu, mimo częstego nacisku i np. 4 bezpośrednich rogów. Jeszcze po przerwie Crac. bardziej zdecydowana na polu karnem, acz słabsza w polu, podwyższa w 10’ przez Węglowskiego ilość bramek do 4, atoli gdy Zastawniak z powodu kontuzji schodzi z boiska (Crac. nie mogła się zdobyć na przygotowanego gracza rezerwowego) i przeszło kwadrans trwać musi ubieranie się nowego zastępcy, na którego goście mimo stanu 0:4 się zgodzili, a kapitan Crac. nie zorjentował się, że z dwoma pomocnikami drużyna nie da rady, - uzyskują goście stanowczą przewagę nad białoczerwonemi i w 16’, 28’, 29’ i 43’ systematycznie wyrównują, wykorzystując zmęczenie tyłów Crac., a szczególnie biednego, stremowanego Górki, który po to przyszedł na boisko, aby dopomóc gościom do 2 bramek, za co go zresztą winić nie można, zanim się bowiem oswoił z terenem i nauczył panować nad piłką, już dramatyczne rozwiązanie nastąpiło. W Crac. bohaterem dnia był do pauzy Przeworski, który obronił kilka nieuchronnych sytuacji z niezwykłą odwagą, ale i szczęściem. Po przerwie szczęście go opuściło. Gintel i Fryc nie mogli zabłysnąć, za dobrych techników i taktyków mieli przed sobą. Nieumiejętność techniczna Fryca i rezultująca się z tego powodu brutalność wystąpiły w całej pełni. Goście dawali mu zupełnie radę. Pomoc była i jest u Crac. najsłabszą linją. Zastawniak rozumem i ochotą najlepszy, powiedziałbym najświeższy. W ataku Ciszewski nadrabiał pilnością i żywością braki dyrygenta, jako debjutant na tej pozycji wniósł wprawdzie mało mózgowej pracy, ale za to wiele werwy i tętna. Atak szedł i rwał naprzód, był młodym, a bramkarz gości chętnie puszczał, co mógł i wielkiej mierze jego niepewności, chwiejności i dbaniu o czystość białego sweatera, zawdzięcza Crac. cyfrę 4 goali. - Goście w tym dniu w defenzywie słabi i niepewni, w ataku jednolitsi. Prawy pomocnik i cała strona pr. wraz z środkiem ruchliwsza i taktycznie wysoko stojąca, cała lewa strona słaba, jak również obrona.
Sędziował p. Molkner bezstronnie i poprawnie z nieznacznemi pomyłkami. (...)Źródło: Tygodnik Sportowy nr 16 z 15 kwietnia 1924
Przegląd Sportowy
Źródło: Przegląd Sportowy nr 14-15 z 16 kwietnia 1924
1924-03-16 Cracovia - Olsza Kraków 5:1 1924-03-23 Cracovia - Schöneberger Kickers Berlin 7:3 1924-03-25 Cracovia - Schöneberger Kickers Berlin 2:1 1924-03-30 Polonia Warszawa - Cracovia 4:1 1924-04-06 Cracovia - Warta Poznań 4:2 1924-04-12 Cracovia - Union Berlin 4:4 1924-04-13 Cracovia - Union Berlin 1:1 1924-04-20 Cracovia - Vasas Budapeszt 1:3 1924-04-21 Cracovia - Vasas Budapeszt 0:0 1924-05-03 Cracovia - Eintracht Lipsk 0:0 1924-05-04 Cracovia - Eintracht Lipsk 4:0 1924-05-11 Cracovia - Wisła Kraków 0:2 1924-05-18 Cracovia - Jutrzenka Kraków 0:0 1924-05-24 Cracovia - III Kerület Budapeszt 1:1 1924-05-25 Cracovia - III Kerület Budapeszt 2:5 1924-06-08 ŁTS-G Łódź - Cracovia 0:3 1924-06-09 Union Łódź - Cracovia 1:3 1924-06-15 Cracovia - Makkabi Brno 1:1 1924-06-21 Cracovia - Ferencváros Budapeszt 1:2 1924-06-22 Cracovia - Viktoria Žižkov 3:1 1924-06-29 Cracovia - Törekvés Budapeszt 2:3 1924-07-08 Cracovia - Rudolfshügel Wiedeń 0:1 1924-07-12 Cracovia - WAC Wiedeń 2:3 1924-07-13 Cracovia - WAC Wiedeń 2:3 1924-08-03 Warta Poznań - Cracovia 4:1 1924-08-10 Cracovia - Nemzeti Budapeszt 3:0 1924-08-15 Cracovia - Sparta Praga 0:2 1924-08-17 Cracovia - Sparta Praga 0:0 1924-08-24 Cracovia - Jutrzenka Kraków 1:2 1924-08-31 BBSV Bielsko - Cracovia 2:2 1924-09-07 Cracovia - DFC Praga 0:4 1924-09-08 Cracovia - DFC Praga 2:3 1924-09-21 Cracovia - Wisła Kraków 2:0 1924-09-28 Cracovia - Olsza Kraków 5:1 1924-10-05 Cracovia - Wawel Kraków 2:0 1924-10-12 Wisła Kraków - Cracovia 4:2 1924-10-19 Jutrzenka Kraków - Cracovia 1:0 1924-10-26 Cracovia - BBSV Bielsko 1:3 1924-11-02 Cracovia - Meteor VIII Praga 0:1 1924-11-09 Wawel Kraków - Cracovia 0:4 1924-11-16 Olsza Kraków - Cracovia 0:5