1992-03-29 Korona Kielce - Cracovia 1:1
|
![]() Kielce, niedziela, 29 marca 1992, 16:00
(1:1)
|
|
Skład: Mucharski Szpiega Fijarczyk Borycki Wojtasiński Rafalczuk (73' Szulc) Kozak Fendrych Tokarczyk Zagórski Gij |
Sędzia: Jerzy Goś z Warszawy
|
Skład: Holocher Kowalik Motyka Mróz Kubik Węgiel Owca Wrześniak (55' Raczyński) Ogrodowicz (80' Czarnik) Olijnyk Hermaniuk Ustawienie: 4-4-2 |
Mecze tego dnia: | ||
|
Opis meczu
Tempo
Słowo Ludu
Bramki: Gij 8 min. - dla Korony; Olejnik 19 min. - dla Cracovii. Sędziował J. Goi z Warszawy Widzów 1500.
Korona: Machaniu - Szpiega, Fijarczyk, Borycki, Wojtasiński - Fendrych, Kozak, Rafalczuk (od 74 min Szale), Tokarczyk - Zagórski, Gij.
Żółte kartki: Kowalik, Węgiel (obaj Cracovia).
Cracovia to renomowana firma, jednak futboliści „pasiaków" w drugo ligowym towarzystwie ograniczają się do roli dostarczycieli punktów. Ostatnia pozycja w tabeli i jakże skromny dorobek punktowy najlepiej to dokumentują. Czy wobec tego trudno się dziwić sympatykom Korony, którzy gwizdami pożegnali swoich ulubieńców schodzących z boiska po wczorajszym meczu zakończonym .zwycięskim remisem" pasiaków Być może decydująca dla losów spotkania była 8 minuta gry. kiedy to Gij ładnym strzałem głową wykończył indywidualny rajd Fendrycha. Szybko zdobyta bramka na tyle uspokoiła gospodarzy, że nim się obejrzeli goście doprowadzili do wyrównania.
Praktycznie całe sprawozdanie można bywypełnić wyliczając me wykorzystane przez kielczan sytuacje strzeleckie. Starczyłoby ich do obdzielenia przynajmniej kilku drugoligowych spotkań. Ten swoisty pojedynek graczy Korony ze znakomicie spisującym się w bramce Cracovii Holocherem przyniósł bez wątpienia sukces temu ostatniemu. Skutecznie obronił on kilkanaście trudnych strzałów. a nawet w sytuacjach sam na sam nie dał się pokonać Szpiedze, Zagórskiemu, czy Szulcowi.
Cóż z tego, że kielczanie przewyższali rywali praktycznie pod każdym względem piłkarskiej sztuki, skoro nie potrafili tego udokumentować strzelonymi golami.Źródło: Słowo Ludu nr 76 z 30 marca 1992
b.d.
CRACOVIA: Holocher — Kowalik, Motyka, Mróz, Kubik — Węgiel, Owca, Wrześniak (55, Raczyński), Ogrodowicz (81, Czarnik) — Hermaniuk, Olejnik.
„Przed meczem wiedziałem jedno. Będziemy walczyć” — powiedział trener Cracovii Lucjan Franczak. „Oczywiście nie poddałem się żadnym złym( nastrojom po porażce z Bełchatowem. Ten zły nastrój trwa już ponad pól roku i wszyscy zdążyli się do niego przyzwyczaić... To był trudny, twardy mecz. Korona broni się przed spadkiem, ma nóż na gardle. My — już w gardle.. Zespół zagrał z wielką ambicją. Zabrakło tylko kogoś, kto potrafiłby rozstrzygać takie spotkania. Ale takiej indywidualności jeszcze w zespole nie ma...”.
Cracovia wywalczyła remis po wyrównanej grze. Ostatni kwadrans toczył się przy przewadze gospodarzy, ale dwukrotnie w tym okresie Cracovia była bliska szczęścia po strzałach Kubika i Hermaniuka. Bardzo dobrą partię rozegrał Olejnik oraz bramkarz Holocher (dobre interwencje po groźnych akcjach Szpieg! 22 i 34 oraz Gija 40 i 53 min.).
b.d.
1—1 — Olejnik, 18 min.(głową)
Sędziował Jerzy Goś (Warszawa). Widzów 1.300.
KORONA: Macharski — Szpiega, Borycki, Fijarczyk, Wojtasiński, Rafalczuk (72. Szulc), Kozak, Tokarczyk, Heinrich — Zagórski, Gij. Trener Władimir BUŁCHAKOW.
CRACOVIA: HOLOCHER — Kowalik, Mróz, Motyka, Kubik — Węgiel, Owca, Ogrodowicz (80. Czarnik), Olejnik — Hermaniuk, Wcześniak (54. Raczyński). Trener Lucjan FRANCZAK.
Żółte kartki: Kowalik, Węgiel.
Obie bramki padły już w pierwszych 20 min. gry i w tej sytuacji kibice liczyli, że obejrzą w tym meczu znacznie więcej goli. Niestety ich apetyty zostały zlekceważone przez samych aktorów niedzielnego widowiska, Głównie przez piłkarzy Korony, którzy zmarnowali przynajmniej trzy świetne okazje na zmianę rezultatu. Przed taką szansą stanął dwukrotnie Szpiega, a po przerwie Szulc w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek z wyróżniającym się Holocherem.
Obok napastników obu zespołów najlepszego dnia nie miał także sędzia główny tego pojedynku pań Goś z Warszawy, którego werdykty wzbudzały wiele kontrowersji. Między innymi w 84 minucie nie zastosował przywileju korzyści gdy Gij po wcześniejszym faulu znalazł się na polu karnym, a później nie zauważył „podcięcia” Zagórskiego, padającego na murawę w „16” gości.
Dziennik Polski
Bramki: Gij (8) — Olejnik (19). Sędziował J. Goś (Warszawa). Żółte kartki; Kowalik i Węgiel. Widzów ok. 1,5 tys.
CRACOVIA: Holocher — Kowalik, Motyka, Mróz, Kubik — Węgiel, Owca, Wrześniak (56’ Raczyński), Ogrodowicź (81’ Czarnik) — Hermaniuk, Olejnik.
Piłkarzom Cracovii najwyraźniej bardziej odpowiada gra na wyjazdach niż na własnym boisku. w rundzie wiosennej uzyskali bowiem drugi remis w spotkaniu wyjazdowym, podczas gdy w Krakowie nie mogą zdobyć punktu. Zespół Korony uzyskał prowadzenie już w 8 min., kiedy to Fendrych zainicjował akcję po skrzydle, minął kilku zawodników Cracovii, a po jego centrze Gij skierował głową piłkę do bramki. Szybkie uzyskanie prowadzenia najwyraźniej uśpiło czujność kielczan i w 19 min. po rzucie rożnym, Olejnik głową uzyskał wyrównującego gola. W pierwszej połowie drużyna Korony miała jeszcze kilką okazji do podwyższenia wyniku (Szpiega w 22 i 34 min., oraz Zagórski w 34 min.), ale każdorazowo na wysokości zadania stanął bramkarz Cracovii —- Holocher.
Po zmianie stron piłkarze Korony znów kilkakrotnie byli bliscy zdobycia dalszych bramek (Gij w 49 i 53 min., Tokarczyk w 82 i Szulc w 84), ale razili brakiem skuteczności.