2002-03-09 Wisłoka Dębica - Cracovia 2:2
data kolejki
|
III liga grupa IV , 18 kolejka Dębica, sobota, 9 marca 2002
(1:2)
|
|
Skład: Palczewski Kędzior Łukaczyński Król Maik Bizoń Stefanik Mitek Pszeniczny Kobos Królikowski (46' Nowak) |
Sędzia: Grzegorz Szkutnik z Lublina
|
Skład: Paluch Duda Kowalik Kopyść Morawski Ziółkowski Baran Hajduk (86' Bagnicki) Wacek (89' Rosiek) Hrapkowicz (74 ' Szwajdych) Bania |
Opis meczu
Dziennik Polski
Szansa na wyrównanie nadarzyła się w 26 min, lecz świetnie spisał się Paluch, który przeniósł nad poprzeczkę piłkę po atomowym strzale Kędziora. Następne słowo znów należało do Cracovii, a bohaterami bramkowej akcji byli Bania i Hajduk.
Wydawało się, iż losy meczu są przesądzone. Szalikowcy Wisłoki zaczęli palić race, zużyli chyba cały zapas serpentyn i śpiewali pieśni o tym, że Wisłoki nigdy nie opuszczą. Tymczasem, gdy zegar wskazywał już 46, minutę gospodarze zdobyli kontaktowego gola.
Kiedy wkrótce po wznowieniu gry gospodarze wyrównali, nie wytrzymał trener gości. - Tak prostych błędów nie powinni popełniać nawet trampkarze, a my uchodzimy przecież za doświadczony zespół - psioczył na swoich podopiecznych Grzegorz Kmita. Tuż po zdobyciu drugiej bramki Wisłoka miała okazję na trzecią, lecz tym razem Bizoń pomylił się o centymetry. A podawał niezawodny 38-letni Stefanik. - Zdrowie jeszcze dopisuje, więc pomagam Wisłoce jak mogę. Fajnie, że gra w piłkę sprawia mi jeszcze tyle radości - stwierdził po meczu pan Józef. W końcówce przebudziła się Cracovia, groźnie acz minimalnie niecelnie strzelał Bania i na tym emocje się zakończyły. Nowe, ufundowane przez jednego z właścicieli piekarni, stroje Wisłoki okazały się zatem szczęśliwe.
Jak padły bramki?
0:1 - Powracający po kilku latach do zespołu "Pasów" Krzysztof Hajduk wykonywał rzut wolny i mocno dośrodkował w pole karne. Jeden z zawodników przedłużył głową lot piłki, która trafiła do Bani, a ten przytomnie podał do Hrapkowicza. Napastnik Cracovii niemalże wślizgiem z najbliższej odległości skierował ją do siatki.
0:2 - Piotr Bania pognał lewą stroną boiska i z wysokości końcowej linii ładnie zacentrował. Stojący samotnie w polu karnym Hajduk głową skierował piłkę w górny róg bramki.
1:2 - Józef Stefanik dośrodkował z wolnego wprost na głowę zupełnie nie pilnowanego Krzysztofa Bizonia, który bez trudu trafił pod poprzeczkę.
Gazeta Krakowska
Już w czwartej minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Baran. Po rzucie rożnym piłka, przy biernej postawie obrońców Wisłoki, wylądowała idealnie na głowie krakowianina. Ten jednak nie zdołał z pięciu metrów pokonać Palczewskiego. Chwilę później sam na sam z bramkarzem gospodarzy znalazł się Bania. Palczewski i tym razem wyszedł z opresji obronną ręką.
Mnożyły się błędy obrony Wisłoki. Formacja, która do tej pory była najmocniejszym punktem zespołu z Dębicy — zawodziła na całego. Na efekty nie potrzeba było długo czekać. W 21 minucie meczu po rzucie wolnym wykonywanym przez Hajduka, dębiccy obrońcy co prawda wybili piłkę, ale tak niefortunnie, że wylądowała ona wprost pod nogami wbiegającego w pole karne Hrapkowicza. Ten nie namyślając się długo silnym strzałem pod poprzeczkę umieścił piłkę w siatce. W odpowiedzi pięknym uderzeniem z ponad dwudziestu metrów popisał się Kędzior. Zmierzającą w światło bramki piłkę wybił jednak, popisując się paradą bramkarską, Paluch.
Drugi gol dla Cracovii został zdobyty w 40 minucie, wyglądał podobnie jak pierwszy. Obrońcy Wisłoki chcąc oddalić niebezpieczeństwo od swojej bramki wybili piłkę tak nieumiejętnie, że wylądowała ona na głowie pozostawionego bez opieki Hajduka. Ten spokojnie posłał ją obok bezradnego bramkarza gospodarzy. Piłkarze Cracovii zdobywając drugiego gola, uwierzyli chyba, że mecz mają już wygrany. Wyraźnie odpuścili z tonu, ograniczając się jedynie do sporadycznych ataków. Od tego momentu to właśnie Wisłoka była stroną dominującą. Jeszcze przed gwizdkiem sędziego, kończącym pierwszą połowę spotkania, Wisłoka zdobyła bramkę kontaktową. Rzut wolny wykonywał Stefanik, do piłki wyskoczył najwyżej Bizoń i główką posłał futbolówkę obok prawego słupka bramki Palucha. W drugiej połowie dębiczanie mieli jeszcze kilka dogodnych sytuacji do zdobycia bramki (brakowało jednak zgrania i szybkości). Wykorzystali jedną z nich. W 53 minucie po kombinacyjnej akcji piłka trafiła do wbiegającego w pole karne (wprowadzonego chwilę wcześniej na boisko) Nowaka, który plasowanym strzałem pokonał bramkarza gości. Wisłoka przycisnęła wyraźnie w ostatnich dziesięciu minutach. Bramki jednak już nie padły.
O meczu:
Wiesław Bańkosz, trener Wisłoki
- W szatni porozmawialiśmy po męsku i kiedy wyszliśmy na boisko w II połowie, przyświecał nam jeden cel: doprowadzić do zmiany niekorzystnego rezultatu. Udało się wyrównać, więc trzeba się cieszyć z tego punktu. Nie każdy zespół potrafi przecież wyciągnąć z 0-2 na 2-2.
Grzegorz Kmita, trener Cracovii
- Straciliśmy bramki po szkolnych błędach, które tak doświadczonemu zespołowi nie powinny się zdarzyć. Poza tym, w II połowie znów nie potrafiliśmy przytrzymać piłki w środku pola, mieliśmy za dużo własnych strat. Przed meczem remis uznałbym pewnie za korzystny. Wisłoka to przecież groźny przeciwnik, który na własnym stadionie rzadko traci punkty. Po spotkaniu odczuwam jednak niedosyt, bo prowadziliśmy już 2-0 i powinniśmy wygrać.
Krzysztof Hajduk, piłkarz Cracovii
- Najpierw walnie przyczynił się Pan do zdobycia pierwszej bramki, później sam strzelił celnie do siatki po kilku latach nieobecności w Cracovii. Powrót ze wszech miar udany?
- Nie do końca jestem jeszcze zgrany z chłopakami, ale cieszę się ze zdobycia gola i remisu. Zagraliśmy dobrze tylko przez pierwsze 45 minut, później zabrakło płynnych akcji, zrozumienia w środku pola. Większość z nas stać na znacznie lepszą grę.
- Kibice, działacze i trenerzy wierzą, że uporządkuje Pan grę Cracovii, że będzie Pan jej filarem.
- Przyszedłem z II-ligowego Myszkowa, więc to zrozumiałe, iż oczekuje się ode mnie dobrych występów. Bardzo mi na tym zależy i zrobię wszystko, aby nie zawieść zaufania tych ludzi.
- Zdziwiło coś Pana po powrocie do Cracovii?
- Raczej nie. Kiedy odchodziłem, w klubie było biednie i teraz też jest biednie. Ponoć sytuacja ma ulec poprawie, lecz będzie to można stwierdzić dopiero wówczas, gdy Cracovia faktycznie otrzyma jakąś pomoc.
2001-08-05 Cracovia - Wisłoka Dębica 0:0 2001-08-11 Cracovia - Górnik Wieliczka 1:0 2001-08-18 Korona Kielce - Cracovia 2:2 2001-08-24 Cracovia - Lewart Lubartów 2:3 2001-08-29 Łada Biłgoraj - Cracovia 1:1 2001-09-01 LKS Niedźwiedź - Cracovia 1:1 2001-09-08 Pogoń Leżajsk - Cracovia 0:0 2001-09-12 Cracovia - Pogoń Staszów 2:1 2001-09-15 Polonia Przemyśl - Cracovia 0:2 2001-09-19 Cracovia - Lech Poznań 2:2 k.1-4 2001-09-23 Cracovia - Proszowianka Proszowice 2:0 2001-09-29 Sandecja Nowy Sącz - Cracovia 2:1 2001-10-06 Cracovia - Siarka Tarnobrzeg 0:2 2001-10-13 Stal Kraśnik - Cracovia 1:0 2001-10-21 Cracovia - Stal Stalowa Wola 1:1 2001-10-23 Borek Kraków - Cracovia 0:4 2001-10-28 Star Starachowice - Cracovia 1:4 2001-11-03 Świt Krzeszowice - Cracovia 0:1 2001-11-10 Unia Tarnów - Cracovia 0:3 2001-11-17 Wieczysta Kraków - Cracovia 0:1 2002 Trening Noworoczny 2002-02-26 Cracovia - Okocimski Brzesko 4:0 2002-03-03 Cracovia - LKS Niedźwiedź 2:1 2002-03-09 Wisłoka Dębica - Cracovia 2:2 2002-03-16 Górnik Wieliczka - Cracovia 1:1 2002-03-19 Skawinka Skawina - Cracovia 1:1 k.4:2 2002-03-23 Cracovia - Korona Kielce 2:1 2002-03-30 Lewart Lubartów - Cracovia 1:0 2002-04-06 Cracovia - Łada Biłgoraj 2:0 2002-04-09 Cracovia - LKS Niedźwiedź 0:0 2002-04-13 Cracovia - Pogoń Leżajsk 0:2 2002-04-20 Pogoń Staszów - Cracovia 1:2 2002-04-27 Cracovia - Polonia Przemyśl 0:0 2002-05-01 Proszowianka Proszowice - Cracovia 2:1 2002-05-04 Cracovia - Sandecja Nowy Sącz 0:1 2002-05-11 Siarka Tarnobrzeg - Cracovia 2:1 2002-05-18 Cracovia - Stal Kraśnik 1:1 2002-05-25 Stal Stalowa Wola - Cracovia 2:2 2002-06-01 Cracovia - Star Starachowice 4:0 2002-06-08 Cracovia - Świt Krzeszowice 1:0 2002-06-15 Cracovia - Unia Tarnów 2:1