1992-06-20 Sandecja Nowy Sącz - Cracovia 5:2
|
 Nowy Sącz, sobota, 20 czerwca 1992
(2:2)
|
| ||||||||||
| Skład: Sejud Nosal K. Szczepański Małek Dorula Pietrzak Sowiński Orzeł T. Szczepański (36' Kociołek) Głuch (63' Zagórski) Kozełko Ustawienie: 4-4-2 |
Sędzia: Kazimierz Orłowski z Lublina
|
Skład: Kwedyczenko Osoba Motyka Mróz A. Kubik Węgiel (46' Sajnóg) Siemieniec R. Wrześniak Apryjas Hermaniuk (73' J. Czarnik) Zegarek Ustawienie: 4-4-2 | ||||||||||||||||||
Bramki
Żółte kartki
| Mecz następnego dnia: | ||
Opis meczu
Tempo
Dziennik Polski
Bramki: Głuch (4), Orzeł 8 (35, 89), Sowiński (68), Pietrzak (73) — Zegarek (12) i Hermaniuk (26). Sędziował K. Orłowski (Lublin). Żółta kartka: Węgieł. Widzów ok. 750. Sandecja: Sejud — Nosal, K. Szczepański, Małek, Dorula — Orzeł, Sowiński, T. Szczepański (36’ Kociołek) — Pietrzak, Głuch (63’ Zagórski), Kozetko.
Cracovia: Kwedyczenko — Osoba, Motyka, Mróz, Kubik — Siemieniec, Węgiel (46’ Sajnóg), Apryjas — Hermaniuk (73’ Czernik), Wrześniak, Zegarek.
W meczu o przedostatnie miejsce w tabeli II ligi zdecydowanie lepsza okazała się Sandecja. Mimo upału, obie drużyny rozegrały niezłe spotkanie Siedem bramek to wynik nie tyle skuteczności strzelców, ile ospałej gry obrońców, zwłaszcza krakowian, których defensorzy nie stanowili praktycznie żadnej przeszkody dla sądeczan. Dobrze za to zaprezentowali się obaj bramkarze W Sandecji warto wyróżnić Orła 1 Kozetkę, w Cracovii najlepsze wrażenie pozostawił Zegarek.
Tuż przed meczem minutą ciszy piłkarze i kibice uczcili pamięć Krzysztofa Jawora, zmarłego przed kilkoma dniami długoletniego działacza Sandecji, kierownika drużyny juniorów.Źródło: Dziennik Polski nr 144 z 22 czerwca 1992
b.d.
Okazało się, że Cracovia nieprzypadkowo spada z II ligi. Obrońcy tej drużyny popełniali duże błędy (przy czwartym golu Kwedyczenko wyłożył piłkę Pietrzakowi), a walkę z gospodarzami podejmowali jedynie momentami Kubik i Zegarek. Ozdobą meczu była bramka zdobyta pięknym strzałem z ostrego kąta przez Sowińskiego po rajdzie i dokładnym dośrodkowaniu Nosala.
Przed meczem minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego w wieku 45 lat działacza sekcji piłki nożnej Sandecji, Krzysztofa Jawora.
1-0 Głuch, 4. min; 1-1 Zegarek, 12. min; 1-2 Hermaniuk, 26. min; 2-2 Orzeł, 35. min; 3-2 Sowiński, 68. min; 4-2 Pietrzak, 73. min; 5-2 Orzeł, 89. min.
SANDECJA: Sejud — Nosal, K. Szczepański, Małek, Dorula — Pietrzak, Sowiński, Orzeł, T. Szczepański (36. min Kociołek) — Głuch (63. min Zagórski), Kozełko.
CRACOVIA: Kwedyczenko — Osoba, Motyka, Mróz, Kubik — Węgiel (46. min Sajnóg), Siemieniec, Wrześniak, Apryjas — Hermaniuk (73. min Czarnik), Zegarek.
Sędziował K. Orłowski z Lublina. Żółta kartka: Węgiel. Widzów 800.
b.d.
SANDECJA: SEJUD - Nosal, K. Szczepański, Dorula, Małek -Pietrzak, Sowiński, Orzet, T. Szczepański (35. Kociołek) -Głuch (61. Zagórski), Kozetko. Trener Tadeusz KANTOR.
CRACOVIA: Kwedyczenko -Osoba, Motyka, Kubik, Mróz -Siemieniec, Węgiel (46. Sajnog), Apryjas, Hermaniuk (73. Czarnik) - Wrześniak, Zegarek. Trener Lucjan FRANCZAK.
Żółta kartka: Węgiel.
Drużyny, które od bardzo dawna pogodziły się ze spadkiem zagrały dobre spotkanie. Mimo upału tylko 20 min drugiej połowy nie miało prawdziwego oblicza walki. Obfitość bramek nie była jednak efektem pomysłowości napastników, lecz bardziej wynikiem niefrasobliwości obrońców. Chwilami, aż nie chciało się wierzyć, że właśnie te drużyny opuszczają drugą ligę. W Cracovii bardzo się podobał wszędobylski Zegarek, w Sandecji jak zwykle najlepszą partię rozegrał bramkarz Artur Sejud. Dla tego zawodnika degradacja do niższej klasy to w niczym nie zasłużona kara, jako że właśnie on byt niemal we wszystkich spotkaniach najjaśniejszym punktem Sandecji.
b.d.
CHACOVIA: Kwedyczenko — Osoba, Motyka, Mróz, Kubik — Węgiel (46 min. Sajnóg), Siemieniec, Wrześniak, Apryjas — Hermaniuk (73 . min. Czarnik), Zegarek.
Nie udała się wyprawa Cracovii do Nowego Sącza. „Pasy”, by opuścić ostatnie miejsce w tabeli, musiały wygrać, postawiły więc na atak. Prowadziły nawet 2—1, ale potem zaczęły popełniać kardynalne błędy w obronie, które sądeczanie skrzętnie wykorzystali. W 73 min. Kwedyczenko usiłował podać piłkę ręką do obrony, uczynił to jednak zbyt lekko, futbolówkę przejął Pietrzak i wjechał z nią do pustej bramki...
