1979-04-14 Cracovia - Błękitni Kielce 0:0
|
![]() Kraków, sobota, 14 kwietnia 1979, 16:30
(0:0)
|
|
Skład: Szczerba Wójtowicz Bielewicz Surma A.Turecki Hefko (46' Kuć) Gacek T.Niemiec Pukal Konieczny Bujak Ustawienie: 4-3-3 |
Sędzia: A. Gorczyński z Katowic |
Skład: Śliwa Trójca Szpakowski Batugowski Wyrębkiewicz Demko Lipiński Kowalski Rosół Juta (3' Szymański) Cybulski (32' Gromulski) |
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Echo Krakowa
Cóż z tego, że piłkarze Cracovii walczyli z ambicją, że optycznie mieli ogromną wprost przewagę, że atakowali wiele, rwali do przodu, pod bramkę rywali, kiedy tam wszystko było rozbijane, ofensywne akcje likwidowane a obrońcy kieleccy wraz z bramkarzem Śliwą stanowili dla krakowian zaporę nie do przebycia.
Drużyna Błękitnych zastosowała w tym meczu agresywne, krótkie krycie, nastawiając się na grę destruktywną, uniemożliwiającą rywalom zdobycie bramki. I ten cel zrealizowała, mając ułatwione zadanie z uwagi na nieporadność krakowskich napastników.
Strata punktu w meczu z przeciętnie grającym rywalem i to na swoim boisku to tak jak przegrana, zwłaszcza w sytuacji Cracovii gdy widmo spadku zagląda drużynie w oczy, gdy staje się ono coraz wyrażniejsze. Grają „pasiaki” w osłabionym składzie bez Surowca i Niemca, z nie będącymi w pełni formy Bujakiem i Koniecznym, ale to wszystko nie usprawiedliwia fatalnej postawy pozostałych
graczy, którzy też przecież mają II-ligowe (co najmniej) aspiracje. Koniec rozgrywek ligowych coraz bliżej, czekamy na przebudzenie Cracovii i to rychłe.
Słowo Ludu
Cracovia mniała przewagę, ale cały blok obronny kielczan spisywał się bardzo dobrze i pewnie radził sobię z napastnikami gospodarzy, którzy okazali się wcale nie tacy groźni. Najlepszy z nich (wg dość powszechnej trenerskiej opinii), Bujak, nie miał właściwie nic do powiedzenia przy czujnie grającym Trójcy.
Tym razem gra na remis powiodła się i cały zespół kielecki zasłużył na uznanie za ambitną walkę o ten punkt.
Gazeta Południowa
O przebiegu tego arcynudnego spotkania nie ma co informować Czytelników Z wyjątkiem jednej akcji gospodarzy na początku II połowy, na boisku nie działo się nic godnego uwagi. O ile w poprzednich meczach gospodarze wypracowywali jeszcze pozycje strzeleckie (marnowane potem seryjnie), to w sobotę prawie w ogóle nie dochodzili do pola karnego gości. Krakowianie razili kompletnym brakiem szybkości, zwrotności, grali bezmyślnie (niemal wszystkie akcje ofensywne przeprowadzane górą).
Mecz ten powinien być sygnałem ostrzegawczym dla kierownictwa klubu i sekcji piłki nożnej: z taką grą Cracovia na pewno nie utrzyma się w II lidze! Trzeba podjąć zdecydowane kroki (organizacyjne? szkoleniowe? wychowawcze? Odmłodzić drużynę?). bo inaczej „pasiaki" grać znów będą w niższej klasie.
CRACOVIA: Szczerba — Wójtowicz. Bielewicz. Turecki, Surma. Hefko (45 min. Kuć), Niemiec. Pukal — Gacek, Konieczny. Bujak. Widzów 7 tys. (ans)