1924-05-18 Cracovia - Jutrzenka Kraków 0:0
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
|
![]() Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 18 maja 1924
|
|
Skład: Przeworski Pychowski Ostrowski Strycharz Chruściński Zastawniak Zimowski Węglowski Łańko Ciszewski Pawlik |
Sędzia: Ziemiański |
Skład zespołu Cracovii
Skład zespołu z kronik klubowych Cracovii.
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Przegląd Sportowy
Zawody te mogły być, dla licznych już obecnie przedstawicieli „medycyny psychopatyczno - sportowej” niezwykle cennym dokumentem. Na boisko wystąpiły drużyny, a zwłaszcza Cracovia, jako organizmy obarczone jakąś chorobą. Widzieliśmy w drużynie Cracovii, złożonej z młodych graczy, ogromne i naprawdę wyjątkowe talenty piłkarskie. Techniczne wyszkolenie paru „grajków”, bo trudno ich nazwać graczami, było tak wysokie i efektowne (Łańko), że naprawdę wypada żałować, że tym zawodnikom grać się poprostu nie chce. A szkoda wielka, bo taki Łańko mógłby być prawdziwą „gwiazdą” piłkarstwa i to nietylko polskiego. Nowego materjału zobaczyliśmy wiele, o wyglądzie wyżej opisanym: talenty niezaprzeczone, brak chęci do gry. Jako jedyne lekarstwo na powyższy stan rzeczy, wymienić należy post od piłki na parę tygodni lub więcej i trening kondycyjny.
Zawody toczyły się do znakiem chęci Jutrzenki do skorzystania z rzadkiej sposobności (brak olimpijczyków) i ustawicznej nieproduktywnej przewagi białoczerwonych. U Jutrzenki dobra obrona i bramkarz, w Cracovii: Chruściński i Ostrowski. Przeworski w bramce obronił jeden trudny strzał, półpowietrznym rzutem, w sposób brawurowy.
Zawody toczyły się do znakiem chęci Jutrzenki do skorzystania z rzadkiej sposobności (brak olimpijczyków) i ustawicznej nieproduktywnej przewagi białoczerwonych. U Jutrzenki dobra obrona i bramkarz, w Cracovii: Chruściński i Ostrowski. Przeworski w bramce obronił jeden trudny strzał, półpowietrznym rzutem, w sposób brawurowy.
(f).
Źródło: Przegląd Sportowy nr 20 z 21 maja 1924
Źródło: Przegląd Sportowy nr 20 z 21 maja 1924
Tygodnik Sportowy
Zapowiadany i zaangażowany przez Cracovię na 17 i 18 bm. FTC. z Budapesztu, nie przyjechał, aczkolwiek jego podatek olimpijski w graczach nie był tak wielki (Blum, Eisenhoffer), a pertraktacje z Zuglo nie doprowadziły do rezultatu. Dla zapełnienia więc wolnego terminu wybrała sobie Cracovia, mając do dyspozycji tylko 5, a właściwie tylko 4 graczy I. drużyny (Cikowski bowiem nie gra, bo uczy się), Jutrzenkę, dla rozegrania tow. zawodów, które jednakże zorjentowanej co do układu sił publiczności naszej sportowej ściągnąć nie potrafiły.
Cracovia, acz bez 7 swych graczy I. drużyny, ale zawsze z graczami, którzy już nieraz bronili barw I. drużyny w kraju i zagranicą (Przeworski, Zastawniak, Chruściński, Strycharz, Ciszewski, Łańko, Węglowski, Zimowski) i Jutrzenka bez Alfusa, a w II. połowie bez Offena, który zwichnął rękę, zagrały zupełnie nudny i pozbawiony wszelkiego zainteresowania mecz. Gra otwarta, ze zmienną przewagą, bez wyrazu, bez energji, bez strzału. Toteż wynik bezbramkowy zupełnie odpowiada charakterowi gry i wysiłkom znudzonych drużyn, znudzonego sędziego p. Ziemiańskiego i znudzonej znikomej publiczności. Sportowej, ani finansowej wartości mecz ten nie posiadał, a tylko podniósł moralne stanowisko Jutrzenki, bowiem wiele pism krajowych, a wszystkie zagraniczne podały suchy wynik „Cracovia – Jutrzenka 0:0”, bardzo zaszczytny dla Jutrzenki, niebardzo korzystny i zaszczytny dla marki Cracovii.
Cracovia, acz bez 7 swych graczy I. drużyny, ale zawsze z graczami, którzy już nieraz bronili barw I. drużyny w kraju i zagranicą (Przeworski, Zastawniak, Chruściński, Strycharz, Ciszewski, Łańko, Węglowski, Zimowski) i Jutrzenka bez Alfusa, a w II. połowie bez Offena, który zwichnął rękę, zagrały zupełnie nudny i pozbawiony wszelkiego zainteresowania mecz. Gra otwarta, ze zmienną przewagą, bez wyrazu, bez energji, bez strzału. Toteż wynik bezbramkowy zupełnie odpowiada charakterowi gry i wysiłkom znudzonych drużyn, znudzonego sędziego p. Ziemiańskiego i znudzonej znikomej publiczności. Sportowej, ani finansowej wartości mecz ten nie posiadał, a tylko podniósł moralne stanowisko Jutrzenki, bowiem wiele pism krajowych, a wszystkie zagraniczne podały suchy wynik „Cracovia – Jutrzenka 0:0”, bardzo zaszczytny dla Jutrzenki, niebardzo korzystny i zaszczytny dla marki Cracovii.
Źródło: Tygodnik Sportowy nr 21 z 21 maja 1924
Sport Ilustrowany
Boisko Cracovii. Zawody przyjacielskie. Po licznych spotkaniach krakowskich klubów z drużynami zagranicznemi od chwili wyjazdu naszej ekspedycji olimpijskiej nastąpiła mała przerwa, a powyższe zawody odbyły się tylko ze względów kasowych.
Cracovia wystąpiła – poza olimpijczykami – bez Cikowskiego, Jutrzenka zaś w komplecie. Zawody były bardzo nudne i tak jedna jak i druga drużyna nie wyzyskała kilku sytuacyj podbramkowych. Po przerwie schodzi z boiska obrońca Jutrzenki Offen z powodu zwichnięcia ręki – mimo to drużyna trzyma się dobrze i w polu ma przewagę nad swym przeciwnikiem. Zawody nie obfitowały w żadne interesujące momenty, a nielicznie zebrana publiczność wynudziła się porządnie i odetchnęła swobodniej, gdy sędzia p. Ziemiański zawody odgwizdał.
Źródło: Sport Ilustrowany nr 14 z 22 maja 1924
Sport
Ładna sposobność dla Jutrzenki, by pochwalić się zwycięstwem nad Cracovią, nie została wykorzystaną. Cracovia wystąpiła bez olimpijczyków i Cikowskiego i pomimo, że składała się prawie z samych rezerwowych była dla Jutrzenki przeciwnikiem nie do pokonania. Jutrzenka potwierdziła w dalszym ciągu opinję, że jest słabą i bez ducha drużyną. Gra nieinteresująca, obie drużyny grają górą i chaotycznie. Obustronnie niewyzyskane liczne sytuację podbramkowe.
Zawody prowadził p. Ziemiański.
Zawody prowadził p. Ziemiański.
Źródło: Sport nr 90 z 21 maja 1924
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Denerwującymi były Wczorajsze zawody, lecz jedynie z powodu nieporadności graczy. Cracovia wystąpiła w składzie, w którym ze stałych graczy I drużyny widzieliśmy Zimowskiego, Chruścińskiego, Strycharza i Przeworskiego. Jutrzenka zaś bez Alfusa, grała ostatnie pól godziny bez Offena, który przy upadku zwichnął rękę.
Chaotyczna gra wczorajsza wykazywała zupełny brak systemu lub kombinacyi i rozpadała się w pojedyncze wypady i walki obustronnym obron z atakami. Naogół miała Cracovia znaczną przewagę w polu, która pod koniec przeszła w silne oblężenie bramki Jutrzenki. Wprost niezrozumiałem jest, jak z tylu sytuacyi, z których inna drużyny potrafiłaby wygrać pięć zawodów, Cracovia ani jednej bramki nie uzyskała. Młodym graczom napadu Cracovii brak zupełny strzału, a w pudłowaniu prym wodził Węglowski. Najlepszym był Chruściński w pomocy i obrońcy.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 136 z 20 maja 1924