1933-07-09 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 2:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 12:49, 16 kwi 2023 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Gerhard Fleischmann
pilka_ico
Liga grupa zachodnia , 10 kolejka
Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 9 lipca 1933, 17:30

Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki

2
:
0

(1:0)



Herb_Ruch Chorzów

Trener:
(bez trenera)
Skład:
Otfinowski
Pająk
Doniec
K. Seichter
Żiżka
Mysiak
Kubiński
A. Zieliński
S. Malczyk
Kisieliński
Zembaczyński

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Zygmunt Rosenfeld z Bielska
Widzów: 5 000

bramki Bramki
A. Zieliński (21')
Kisieliński (64')
1:0
2:0
Skład:
Kurek
Wadas
Katzy
Zorzycki
Badura
K. Dziwisz
Buchwald
Urban
Giemsa
Gwosdz
Wodarz

Ustawienie:
2-3-5



Zapowiedź meczu

Opis meczu

"Ruch znajduje wreszcie pogromców
Piękna gra Cracovii przynosi jej zasłużone zwycięstwo" -
Przegląd Sportowy

Ruch znajduje wreszcie pogromców
Piękna gra Cracovii przynosi jej zasłużone zwycięstwo

Bramki strzelili Zieliński i Kisieliński. Sędzia p. Rosenfeld.

Na mokrym po gwałtownej ulewie boisku spotkała się Cracovia z leaderem grupy zachodniej - Ruchem. Przez 90 minut toczyło się wśród nieustającego prawie, drobnego deszczu spotkanie zespołów, które dało obraz kontrastowego wprost poziomu.

Cracovia miała jeden ze swych najlepszych meczów. Po jałowej grze z Garbarnią biało-czerwoni pokazali nam znów swe jaśniejsze oblicze, zademonstrowali prawdziwy kunszt krótkich pociągnięć, zdobywających szybko teren i wiodących pod bramkę przeciwnika, ale kończących się strzałami niezawsze celnemi.

To uratowało Ruch od wysokiej klęski. W drużynie zwycięzców nie było słabego punktu. Świetni Seichter i Mysiak mieli najtrudniejsze zadanie unieruchomienia pary reprezentacyjnych skrzydłowych. Wykonali to w stu procentach. Włodarz i Urban nie istnieli przy nich na boisku. Żiżka na środku by ich uzupełnieniem. Opadł wprawdzie na siłach pod koniec spotkania, ale ogółem wziąwszy wypadł zadowalająco.

Atak był jedną sprawnie działającą maszyną. Świetna lewa strona Zembaczyński - Kisieliński była stale w ruchu i zadziwiała celowością i pięknem wykonania swych kombinacyj. Malczyk na środku był ruchliwym kierownikiem ataku. Zieliński i tym razem pełnił funkcję łącznika w ataku i 4-go pomocnika pod koniec spotkania.

Kubiński rozegrał się po pauzie; nie wyzyskał wprawdzie kilku sytuacyj, ale oddał szereg wspaniałych center.

Przy tak grającym przeciwniku Ruch zatracił się w zupełności. Może nie odpowiadało także Ślązakom trawiaste boisko, oślizgłe od deszczu, może nie potrafili na nim rozwinąć swej szybkiej gry, ale faktem jest, że zawiedli. Z początku zadawalali obrońcy i pomoc. Atak do przerwy szwankował.

Po przerwie w pierwszych minutach Ślązacy atakują, lecz są to doprawdy minuty, a wkrótce potem opada na siłach ich pomoc, i przeciwnik nie natrafia na żaden opór.

Drużyny wystąpiły w składach:

Cracovia - Otfinowski, Pająk, Doniec, Seichter, Żiżka, Mysiak, Kubiński, Zieliński, Malczyk, Kisieliński, Zembaczyński.

Ruch - Kurek, Wadas, Kacy, Badura, Zorzycki, Urban, Buchwald, Giemza, Gwóźdź, Włodarz.

Nadmienić należy, że z drużyną przyjechali Peterek i Cieślik, którzy mieli grać przeciwko Cracovii, lecz słynny zakaz gen. Monda im na to nie pozwolił. Na skutek stanowczego zakazu władz wojskowych Peterek i Cieślik z kuferkami w ręku siedzieli na trybunie i przypatrywali się zawodom.

Cracovia rozpoczyna od pierwszej chwili generalną ofenzywę i już w trzeciej minucie Malczyk strzela po pięknej akcji obok słupka.

Gra toczy się przy stałej przewadze gospodarzy, którzy w 21-ej minucie uzyskują prowadzenie: po centrze Zembaczewskiego Malczyk strzela dołem, a odbitą przez bramkarza piłkę posyła w siatkę Zieliński.

Cracovia atakuje w dalszym ciągu. Lewa strona przeprowadza szereg udanych posunięć. W ostatnich minutach przed przerwą Ruch stara się otrząsnąć z przewagi, kontynuuje to również w pierwszych chwilach po przerwie, lecz już w 55-ej minucie Cracovia jest przy głosie, atakuje w dalszym ciągu, a w 64-ej min. po centrze Kubińskiego Kisieliński wtrąca piłkę piersią do bramki.

Sędzia p. Rosenfeld był bardzo dobrym arbitrem.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 55 (856) z 12 lipca 1933 [1]


Raz,dwa,trzy

Kraków, 10 lipca.

Szarzyzna spotkań ligowych spowodowała. iż przeważnie niewiele obiecują sobie widzowie po nich. Wyjątki trafiają się. o ile chodzi o spotkania decydujące. Zwykle jednak i wówczas dominuje pierwiastek bojowości, mniej prawdziwa sztuka piłkarska, co tłumaczyć należy zdenerwowaniem zawodników.
Z prawdziwą radością obserwuje się więc zawody takie, jak Kuchu z Cracovią, gilzie poważna stawka — jaką było zapewnienie sobie miejsca w grupie górnej — nie tylko pobudziła zapał do gry. ale równocześnie skłoniła zawodników Cracovii do wydobycia z siebie wszystkich walorów, tak rzadko, niestety, ujawnianych na boiskach. Cracovia, po ostatnim blamażu, zrehabilitowała się całkowicie, a pokaz niedzielny zobowiązuje na przyszłość. Wynik nie odpowiada stosunkowi sił drużyn.
Zwycięzcy byli panami sytuacji przez cały czas gry, a jedynie brak szczęścia napastników, względnie szczęście bramkarza Ruchu były powodem nikłego wyniku. W pierwszej połowie różnica gry obu zespołów nie była tak jaskrawą, jak to miało miejsce po przerwie, kiedy to gracze Cracovii dosłownie robili, co chcieli. A ponieważ byli świetnie usposobieni, grali zespołowo, jak za dawnych, niezapomnianych czasów, przeto widowisko, jakie dali — najlepsze bezsprzecznie w tym roku -wzbudziło entuzjazm licznej widowni.
Ruch przez długi czas bronił się dzielnie, starał się uwolnić od hegemonji przeciwnika, ten jednakże utrzymał nada) swą grę i tein zrujnował Ślązaków, którzy pod koniec zdali się na łaskę i nie laskę Cracovii.
Niemałą rolę odegrał teren.
Burza, która rozpoczęła się już przed zawodami, zamieniła trawiaste boisko na ślizgawicę, a ponieważ już do tradycji należy u Cracovii „prośba o deszcz", przeto białoezerwoni już z góry byli uprzywilejowani. Co doskonale zrobiło Cracovii, uczyniło graczy Ruchu, potrzebujących twardej, pewnej podstawy, niezdolnymi do gry, wymagającej precyzyjnego opanowania piłki i ciała.
Cracovia w całości wypadła doskonale. Wszystkie linie pracowały w takiej zgodzie i zrozumieniu się. że luk nie było ani przez chwilę. Nie można, mimo wszystko, w tej doskonalej całości nie wspomnieć osobno o pomocy. Gra tej linji pod każdym względem była imponująca. Utrzymać, a nawet zupełnie unieszkodliwić takich graczy, jak Włodarz i Urban, a równocześnie tak świetnie „karmić” własny atak podaniami, jak to cała trójka czyniła, rzadko na naszych boiskach wogóle widzimy. Od Mysiaka, względnie Seichtera zawsze tego można się było spodziewać, ale już niespodzianką był Żiżka, jako trzeci w tej kompanji.
Jeszcze ina rzecz rzucała się w oczy. Oto Kisieliński i Zieliński zastosowali w drugiej polo wie formację „W" w grze ataku, wywiązując się z tego zadania świetnie. Zyskały na tern oba skrzydła, raz po raz wysyłane na dłuższe spacery, kończone doskonałemi podaniami szczególnie Kubińskiego. Najczęściej dochodził do nich głową Kisieliński, mający przy tam kolosalnego pecha.
Wobec gry Cracovii Ruch wypadł blado.
Zwykle u nich podania półgórne nie mogły ostać się przy slabem opanowaniu piłki na rozmokłym gruncie. Co ciekawsze, to nawet szybkość, cechująca zwykle tę drużynę, znikła gruntownie wobec gry Cracovii.
Nawet reprezentatywni Włodarz i Urban nie zdołali wykorzystać swych walorów. Zamrożenie obu pozbawiło atak właściwego motoru akcyj. W rezultacie trójka środkowa nie miała nic do powiedzenia, z braku przygotowania ze strony skrzydłowych. Pojedyncze wysiłki Gemzy Gwoździa i Buchwalda kończyły się już na Żiżce.
Rola pomocy ograniczyła się wyłącznie do defensywy. Napór ataku Cracovii był jednak silniejszy, niż możliwości tej linji, to też w drugiej połowie nie zawsze już starczyło sił. Pewne usiłowania ofensywne wykazywał czasem Badura, natomiast Dziwisz, jak i Zorzycki zbliżali się raczej ku obronie.
Jedynym zawodnikiem na poziomie Cracovii był Wadas, któremu Ruch zawdzięcza, że Kisieliński znajdował zaporę w swych pięknych poczynaniach. Kurek w bramce bronił dobrze.
Skład drużyn i przebieg gry:
Cracovia: Otfinowski. Pająk, Doniec, Seichter, Żiżka, Mysiak, Kubiński, Zieliński, Malczyk. Kisieliński. Zembaczyński.
Ruch: Kurek, Wadas, Katzy, Zorzycki, Badura, Dziwisz. Urban, Buchwald. Gemza, Gwóźdź, Włodarz.
Zaraz po rozpoczęciu daleki strzał Gemzy zatrudnia Otfinowskiego. Na tem kończy się ofensywa Ruchu, gdyż atak Cracovii odpowiada z miejsca pięknemi coraz groźniejszemi akcjami. Już w 3 min. Malczyk mija obronę i zamiast podjechać bliżej, strzela w aut. W moment potem Wadas ratuje w trudnej sytuacij. Z każda chwilą ataki Cracovii stają się energiczniejsze, okraszane przytem są świetnemi pomysłami taktycznemu Przewaga Cracovii znajduje cyfrowe uwydatnienie w 21 min. przez Zielińskiego, dobijającego strzał Malczyka. Przewaga Cracovii zamienia się chwilami w oblężenie, a wówczas las nóg uniemożliwia skierowanie piłki do bramki. Najczęściej dochodzi do kornera. których wiele strzela Cracovia bez powodzenia. Bardzo ładny strzał Żiżki w 35 min. z trudem broni Kurek już prawie na samej linji.
Od ataków Ruchu rozpoczęto grę po przerwie. Od po wiedź Cracovii kończy Zembaczyński solowym biegiem i obroną Kurka. W pewnym momencie Pająk ratuje prawie pewny punkt Ruchu. Jeszcze potem kilkakrotnie dochodzi Ruch do pozycji, lecz po kwadransie gry oddaje całkowicie inicjatywę Cracovii, której atak znowu rozpoczyna bombardowanie bramki Kurka. Gdy w 19 min. akcja Kubińskiego dala Kisielińskiemu sposobność podwyższenia wyniku, Cracovia w zupełności opanowała boisko. Atak za atakiem sunął na bramkę Ruchu; podania Knbińskiego padają przeważnie na pechliwą głowę Kisielińskiego. To znowu Kubiński trafia w poprzeczkę, a w minutę potem podjechawszy pod samą bramkę, „bombą" wysłał piłkę poza bramkę. Do końca zawodów widać tylko graczy Cracovii, podczas gdy przeciwnicy, widocznie wyczerpani, rezygnują z walki.
Dobrym sędzią był p. Rosenfeld.

J. K.
Źródło: Raz,dwa,trzy nr 28 z 11 lipca 1933


Ilustrowany Kuryer Codzienny

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.2
Spotkaniu dwu czołowych drużyn grupy zachodniej towarzyszyło ogromne zainteresowanie, które wyraziło się w tem, iż mimo niepogody i ulewnego deszczu, który spadł na kilkanaście minut przed rozpoczęciem, zebrało sic na boisku Cracovii około 4.000 widzów.

1 na tym meczu zaszedł fakt obserwowany już tak często w ostatnich czasach na boiskach krakowskich, iż drużyny musiały wystąpić bez swoich graczy wojskowych. W Cracovii zresztą od kilku meczów nie widzi się Lasoty, odbywającego służbę woj¬skową, zato Ruch musiał doznać niemiłej niespodzianki, skoro dwaj jego gracze — wojskowi — Cieślik i Peterek, którzy przy¬byli umyślnie na te zawody, musieli się absentować.
Do meczu tego wystąpiły drużyny w nast. składach: Ruch: Kurek, Wadas, Katzy, Zorzycki, Badura, Dziwisz, Urban, Gwóźdź, Gemza, Buchwald i Włodarz. Cracovia wystąpiła w pełnym składzie tylko, że w miejsce Lasoty wystąpił na obronie Doniec.
Zawody powyższe były, jeśli idzie o gospodarzy, kontrastem zupełnym tego, co obserwowaliśmy na ostatnim ich meczu z Garbarnią. Białoczerwoni grali doskonale i to we wszystkich linjach i zwyciężyli bezwzględnie zasłużenie. Wybijała się na czoło przedewszystkiem lin ja pomocy, gdyż trio obronne mało miało nawet sposobności do wykazania swej formy, będąc mało zatrudnionem. Napad w całości grał b. dobrze, jedynie tylko Zembaczyński nie dostroił się do reszty swoich współpartnerów.
Przeciw dobrze usposobionemu przeciwnikowi Ruch miał niewiele do powiedzenia, nawet renomowane jego skrzydła tym razem zawiodły, podobnie, jak i reszta graczy napadu. Pomoc pracowała naogół do¬brze, jednak grała zbyt defensywnie. — W trio obronnem dał się odczuć brak Cieślika.

Przechodząc do przebiegu gry, podkreślić należy, iż mimo mokrego, śliskiego terenu tempo meczu było żywe przez cały jego przeciąg. Lepiej dostosowała się do tych warunków Cracovia, wykazując lepsze opanowanie piłki, a nawet lepszy start Miała też ona więcej znacznie sytuacyj podbramkowych, z których najwięcej zaprzepaścił tym razem Kubiński. Bramki padły ze strzałów Zielińskiego, który dobił strzał Malczyka, źle obroniony przez bramkarza Ruchu w 20 min. do przerwy, drugi zaś goal zdobyty został przez Kisielińskiego również w 20 min., ale po przerwie z pięknej centry Kubińskiego. Sędzia p. Rosenfeld dyplomatyczny.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 190 z 11 lipca 1933


"Najlepszy dzień Cracovii w sezonie" -
Nowy Dziennik

Najlepszy dzień Cracovii w sezonie

Relacja z meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dziennik
Na spotkanie to czekał Kraków z pewnem zdenerwowaniem oddawna z trzech względów. Chodziło o rewanż Cracovii za klęskę z Ruchem w Król. Hucie 1:4, o zapewnienie miejsca białoczerwonych w pierwszej trójce grupy zachodniej, wreszcie o rozstrzygnięcie kwestji prymatu pił¬karskiego, który zdawał się przenosić na Śląsk.

Okazało się atoli, że Ślązacy umieją zwyciężyć nawet krakowskie drużyny tylko na swoim „barcelońskim” prawdziwie terenie (twardy, beztrawiasty, piaszczysty). W Krakowie nie udaje im się jakoś powtórzyć swoich sensacyjnych wysokocyfrowych sukcesów. Pozatem ulewny deszcz i mokre trawiaste boisko zupełnie im nie dogadzało.
Natomiast Cracovia zdała egzamin ze swego poczucia odpowiedzialności. I chociaż Ruch był faworytem po słabych meczach białoczerwonych i Podgórzem i Garbarnią, — Cracovia odniosła zasłużone zwycięstwo, panując całkowicie nad polem gry od początku prawie do końca z małemi sporadycznemi przerwami, a wszyscy jej gracze spisali się pod każdym względem dzielnie, demonstrując grę, zespołową jakiej w tym sezonie u mistrza ligi jeszcze nie oglądaliśmy. Rezultat zawodów nie odzwierciedla bowiem nawet w przybliżeniu możliwości bramkowych i przewagi, przy większem szczęściu wynik mógł i powinien był brzmieć 6:0.
Gra była obustronnie bardzo szybka i ambitna. Cracovia znalazła się lepiej na miękki n gruncie. Bramki strzelili w 21-szej minucie I połowy Zieliński, dobijając odbity strzał Malczyka, oraz w 20-tej minucie II połowy Kisieliński z jednej z wielu dobrych centr Kubińskiego.

Sędziował doskonale, przytomnie, spokojnie i obiektywnie p. Rosenfeld z Bielska.
Źródło: Nowy Dziennik nr 188 z 11 lipca 1933



Mecze sezonu 1933

Grzegórzecki Kraków 1933-02-26 Cracovia - Grzegórzecki Kraków 3:2  Slavia Ruda Śląska 1933-03-05 Cracovia - Slavia Ruda 5:2  Stadion Królewska Huta 1933-03-12 Cracovia - Stadion Królewska Huta 7:1  Policyjny Katowice 1933-03-19 Cracovia - Policyjny Katowice 5:0  Pogoń Katowice 1933-03-25 Cracovia - Pogoń Katowice 3:1  Podgórze Kraków 1933-04-02 Cracovia - Podgórze Kraków 3:0  Warszawianka Warszawa 1933-04-08 Warszawianka Warszawa - Cracovia 0:2  Legia Warszawa 1933-04-09 Legia Warszawa - Cracovia 2:2  DFC Praga 1933-04-17 Cracovia - DFC Praga 1:3  Floridsdorfer Wiedeń 1933-04-30 Cracovia - Floridsdorfer Wiedeń 1:1  Wisła Kraków 1933-05-03 Wisła Kraków - Cracovia 1:1  Warta Poznań 1933-05-14 Cracovia - Warta Poznań 4:1  Garbarnia Kraków 1933-05-21 Garbarnia Kraków - Cracovia 1:1  Ruch Chorzów 1933-05-28 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 4:1  Miasto Frysztat 1933-06-05 Frysztat - Cracovia 5:3  Wisła Kraków 1933-06-11 Cracovia - Wisła Kraków 3:0  Podgórze Kraków 1933-06-15 Podgórze Kraków - Cracovia 2:4  Warta Poznań 1933-06-25 Warta Poznań - Cracovia 0:2  Garbarnia Kraków 1933-07-02 Cracovia - Garbarnia Kraków 1:3  Ruch Chorzów 1933-07-09 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 2:0  Wisła Kraków 1933-07-22 Cracovia - Wisła Kraków 1:0  Garbarnia Kraków 1933-07-23 Garbarnia Kraków - Cracovia 4:2  Hakoah Wiedeń 1933-07-29 Cracovia - Hakoah Wiedeń 2:2  2 Pułk Lotników 1933-08-03 Cracovia - 2 Pułk Lotników 6:1  Bocheński Bochnia 1933-08-06 Cracovia - Bochenski Bochnia 4:2  Concordia Zagrzeb 1933-08-12 Cracovia - Concordia Zagrzeb 3:2  Slovan Bratysława 1933-08-14 I.ČsŠK Bratislava - Cracovia 1:4  FC Nitra 1933-08-15 AC Nitra - Cracovia 2:2  Legia Warszawa 1933-08-20 Cracovia - Legia Warszawa 6:2  Pogoń Lwów 1933-08-27 Pogoń Lwów - Cracovia 3:1  Wisła Kraków 1933-09-03 Cracovia - Wisła Kraków 1:3  Rapid Wiedeń 1933-09-13 Rapid Wiedeń - Cracovia 6:0  Ruch Chorzów 1933-09-24 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 3:1  ŁKS Łódź 1933-10-01 ŁKS Łódź - Cracovia 0:1  Pogoń Lwów 1933-10-08 Cracovia - Pogoń Lwów 3:1  Plik:Strzelec Zakopane herb.png 1933-10-15 Strzelec - Cracovia 1:5  Wisła Kraków 1933-10-22 Wisła Kraków - Cracovia 1:1  ŁKS Łódź 1933-10-29 Cracovia - ŁKS Łódź 3:2  Legia Warszawa 1933-11-05 Legia Warszawa - Cracovia 2:2  Ruch Chorzów 1933-11-12 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 1:2