1933-08-27 Pogoń Lwów - Cracovia 3:1
|
Liga grupa mistrzowska , 2 kolejka Lwów, niedziela, 27 sierpnia 1933
(2:1)
|
|
Skład: Albański Bereza W. Kuchar Hanin Wasiewicz Deutschmann Mieczysław Matyas Michał Matyas Zimmer Nahaczewski Majowski Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Kazimierz Wardęszkiewicz z Łodzi
|
Skład: Otfinowski (7' A. Malczyk) Pająk Doniec Seichter Żiżka Mysiak Kubiński A. Zieliński S. Malczyk Ciszewski Kisieliński Ustawienie: 2-3-5 |
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Przegląd Sportowy
Pogoń gromi Cracovię, a Wisła Ruch, Garbarnia i Warszawianka tracą punkty
Cracovia: Otfinowski (Malczyk II); Pająk, Doniec; Seichter, Żiżka, Mysiak; Kubiński, Kisieliński, Malczyk I, Ciszewski, Zieliński. Pogoń w swoim reprezentacyjnym składzie.
Padający z małemi przerwami przez dzień cały niemal deszcz nie odstraszył sympatyków piłki nożnej, którzy w liczbie 5.000 zapełnili boisko Pogoni. Śliski i mokry teren nie wpłynął na osłabienie chwilami wprost zabójczego tempa, zwłaszcza w pierwszej połowie.
Pogoń zwyciężyła zasłużenie. W pierwszej połowie mistrz Polski stawił jej twardy opór, a były momenty kiedy nawet silnie przeważał, natomiast w drugiej Pogoń zapanowała całkowicie na terenem walki, a nieliczne wypady biało-czerwonych możnaby policzyć na palcach.
Utracona nieoczekiwanie już w pierwszej minucie bramka tak podnieciła miejscowych, że wydali z siebie maksimum energji i w krótkim czasie nietylko że wyrównali, ale strzelili drugi punkt.
Porównując oba zespoły, wyższość należy oddać napadowi Pogoni, który był energiczniejszy a przedewszystkiem lepszy i więcej strzelał. Bomby Zimmera, Niechcioła i braci Motylewskich były zawsze groźne da Otfinowskiego i zastępującego go później Malczyka.
W Cracovii jedynie Kisieliński był niebezpieczny. Pozostali nie strzelali prawie że zupełnie, a kompromitująco wprost wypadł Zieliński, który na śliskim gruncie czuł się niepewnie i tracił każdą piłkę. Ciszewski i Kubiński nie mogli zachwycić, a Malczyk prócz pracowitości niczego więcej do gry nie wniósł.
Pogoń grała skutecznie. Wprawdzie Niechcioł był wyraźnie sabotowany, niemniej jednak ilekroć dorwał się do piłki, tyle raz źle działo się pod bramką Cracovii. Zimmer zachwycał swoją ruchliwością i strzałem. Natomiast Motylewski II-gi wpadł w szablon: w grze uznaje tylko brata. \mimo to jednak dzielnie się zwijał.
Odpowiednikiem Zielińskiego w lepszem nieco wydaniu był w napadzie Pogoni Nahaczewski. Wskutek jego słabej gry cierpiał Niechcioł.
Obie pomoce grały prawie że bez błędów. Hanin i Mysiak byli najlepszymi na boisku. Wasiewicz podobał się lepiej od Żiżki.
Obronę miała Cracovia lepszą. Pająk dawał sobie radę z lewą stroną Pogoni. Z pojedynków wychodził zwycięsko, tylko dalekie jego wykopy zbyt często szły poza boisko. Doniec zapowiada się jaknajlepiej. Otfinowski nie zachwycał, a zastępujący go później Malczyk grał z wielkiem poświęceniem.
W obronie gospodarzy Kuchar był lepszy niż w ubiegłym tygodniu. Bereza z powodu kontuzji nogi ciągle słaby. Albański w pierwszych minutach zdradzał zdenerwowanie, później się uspokoił i bronił dobrze.
Gra zaczyna się odrazu sensacją. Malczyk oddaje piłkę Kisielińskiemu, który z 25 metrów strzela i silny półwysoki strzał ląduje w siatce. Wyraźna konsternacja wśród graczy Pogoni.
Cracovia atakuje nadal, ale Pogoń otrząsa się z przewagi. Następują żywiołowe ataki miejscowych i w 5-ej minucie Motylewski II wyrównuje. W 18-ej minucie Zimmer strzela drugi punkt.
Po przerwie przewaga Pogoni, która trwa aż do końca zawodów. W 15-ej minucie Motylewski I wykorzystuje nieporozumienie obrońców Cracovii i strzela trzeci punkt. Cracovia opada na siłach. Niechcioł ma okazję do podwyższenia wyniku, ale silne jego strzały odbijają się od słupka. Sędzia p. Wardęszkiewicz z Łodzi.
Raz,dwa,trzy
Liczna publiczność nie zawiodła się też w oczekiwaniu tych zawodów. Wczorajszy mecz Pogoni z Cracovią należał do najpiękniejszych,
jakie w ostatnich latach we Lwowie oglądaliśmy. Pogoń ponownie potwierdziła, że jej doskonała forma, wykazana na meczu z Ruchem, nie była przejściową, wręcz przeciwnie jest bardzo równomierna.
Gospodarze grali doskonale.
Przy większej dozie szczęścia mogli wygrać nawet w większym stosunku. U zwycięzców na pierwszy plan wybijał się atak, gdzie tym razem
Zimmer był najlepszy.
Kierownik napadu Pogoni grał chyba swój najlepszy mecz w życiu, wykazując rzadko spotykaną formę i oddając dużo celnych strzałów, a co najważniejsze, znajduje się on naprawdę w doskonalej obecnie kondycji, która zawsze u niego była najsłabszą stroną.
Pewien zawód sprawił Matjas II.
Inna rzecz, że łącznik Pogoni trafił wczoraj na świetnie usposobionego Mysiaka, który wszelkie akcje Lwowianina paraliżował z miejsca. Niechciołem, nie odniosły skutku. Każda piłka, którą Niechcioł potrafił sobie wywalczyć, nosiła w zarodku jeśli nie piękną akcję, to przynajmniej groźny i zawsze celny strzał. Pewną poprawę formy wykazał również Nahaczewski i Matjas I. Ci dwaj ostatni jednak w porównaniu z wyżej wymienionymi grali nieco słabiej.
W sumie napad Pogoni zdobywał szybko teren i, co najważniejsze, bardzo dużo strzelał, co u Lwowian było rzeczą dość rzadko spotykaną.
Z pomocy Pogoni, podobnie, jak i z pomocy Cracovii najlepiej grał Haniu.
Wasiewicz nie sprawił zawodu, lecz był już nieco gorszy, niż na meczu z Ruchem. Deutschman był najsłabszy z całej trójki, grał jednak niesłychanie ambitnie i wyjaśnił kilkakrotnie parę groźnych sytuacyj.
Najsłabszy punkt posiadała Pogoń w Berezie. Obrońca Pogoni, który dała znowu dowód swej wielkiej ofiarności, występując do gry z chorą nogą, nie mógł, rzecz zrozumiała, grać tak. jakby się spodziewać należało.
Natomiast Kuchar na pozycji obrońcy przechodził chwilami samego siebie.
Albański był bez zarzutu, a bramkę, którą puścił, puścić musiał. Był to strzał tak silny, iż każdy bramkarz musiałby przed strzałem Kisielińskiego skapitulować.
Cracovia przedstawiała się wręcz odwrotnie. Jej najlepszą częścią była pomoc.
Na pierwszem miejscu należy wymienić Mysiakowi. Gracz ten znajduje się w doskonałej formie, także gra doskonale głową, przy podaniach przyziemnych już był nieco gorszy. I Seichtera raziła gra „faul".
Z obrońców Cracovii tym razem lepszy był Doniec, którego każde zagranie było przeprowadzone rozumnie i celowo. Nie można tego powiedzieć o Pająku, który chwilami grał całkiem poprawnie, chwilami zaś popełniał rażące błędy.
Otfinowski opuścił już boisko w 6-tej minucie gry. Malczyk zastąpił go z powodzeniem. Rezerwowy bramkarz Cracovii właśnie może sobie to
przypisać, że Cracovia wyjechała ze Lwowa z utratą tylko trzech a nie więcej bramek. Napad Cracovii sprawił ogólnie
wielkie rozczarowanie.
W tej formacji drużyny Cracovii stanął jedynie na wysokości zadania Kisieliński, pozostali przedstawiali się słabo, niektórzy nawet wręcz skandalicznie. Zieliński był najsłabszy z całej piątki. Ciszewski pracował dużo, lecz bez efektu. Obok Kisielińskiego można by jeszcze wyróżnić Malczyka, lecz pociągnięcia jego gubiły się przy dobrej grze pomocy Pogoni.
Skład drużyn i przebieg gry.
Drużyny wystąpiły w naat. składach:
Pogoń: Albański, Bereza, Kuchar, hanin, Wasiewicz, Deutschman, Matjas I, Matjas II, Zimmer, Nachaczewski i Niechcioł.
Cracovia: Otfinowski (Malczyk I), Pająk, Doniec, Seichter, Żiżka, Mysiak, Kubiński, Ciszewski, Malczyk II, Kisieliński i Zieliński.
Przebieg meczu rozpoczął się sensacyjnie. Cracovia zaczyna, przeprowadza kilka pociągnięć i daleki strzał Kisielińskiego z 40 m. ku ogólnemu zdziwieniu widowni, jak i graczy Pogoń, grzęźnie w bramce. Cracovia prowadzi 1:0 ku niemałej konsternacji widowni.
Jest ona dalej w przewadze, lecz trwa to stosunkowo krótko. Pogoń opanowuje się niespodziewanie szybko i od 6-tej min. przechodzi do ofenzywy. W 7-mej min. po centrze Niechcioła Matjas ma już okazję do wyrównania, lecz dobra obrona Otfinowskiego stoi na przeszkodzie. Tę właśnie obronę przypłacił Otfinowski bardzo silną kontuzją i musiał opuścić boisko. W miejsce jego wchodzi Malczyk. Pogoń dalej atakuje. Akcje jej przeprowadzane szybko i bardzo celowo, są zawsze groźne. W 10-tej min. Matjas I, „wypuszczony “ przez brata, strzela z bardzo skośnej pozycji w lewy róg. Mimo interwencji Malczyka I, Pigoń uzyskuje wyrównanie. Cracovia się nieco otrząsa. Gra przeważnie Zieliński, który wykorzystuje słabą grę Berezy. Niestety skrzydłowy Cracovii, który znajduje się w bardzo słabej formie, nie mógł nic zdziałać. Pogoń znowu przychodzi do głosu. Malczyk 1 ma kilkakrotnie okazje do wykazania swej dobrej gry. W 17-tej min. Matjas wypuszcza Zimmera. Ten z dalekiej odległości strzela w lewy róg i Pogoń prowadzi już 2:1.
Owacjom niema końca. Tempo gry, które do tej chwili było miejscami szalone, im bliżej końca, coraz bardziej opada. W 28-niej min. daleki strzał Kisielińskiego broni Albański robinzonadą. W chwile później groźny moment pod bramka Pogoni, który wyjaśnił Albański, wybiegając z pomocy. Strzał Zielińskiego do pustej bramki natrafia w ostatniej chwili na znajdującego się tam Deutschmana.
Tempo coraz bardziej opada.
W 30-tej minucie wolny rzut Matjasa przechodzi tuż nad poprzeczką. Z Cracovii od czasu do czasu próbuje strzelać jedynie Kisieliński. Zimmer dalej wykazuje niesłabnąca energję i niezwykły ciąg do bramki. W ostatnich minutach Pogoń ma znowu kilka okazyj do podwyższenia wyniku, tym razem jednak strzały nie trafiam celu.
Podczas przerwy w meczu odbyła się skromna uroczystość w ramach ściśle klubowych. Matjas II (reprezentacyjny gracz Polski) Nachaczewski obchodzili w barwach Pogoni swój 15sty mecz. Do obu tych zawodników przemówił wiceprezes Pogoni prof. Dregiewicz, wręczając obu graczom klubowe sygnety.
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Mecz rozpoczął się dość sensacyjnie. Już w pierwszej minucie Cracovia przeprowadza niebezpieczny atak, a Kisieliński z od¬ległości 40 in. od da je na bramkę silną „bombę", którą nieprzygotowany Albański. zresztą nie bez winy, przepuszcza. Cracovia prowadzi ku ogólnemu zdumieniu 1:0. Drużyna gości dalej zachowuje inicjatywę.
Pogoń rozgrywa się dopiero po 7-mej minucie i rozpoczyna serję ataków, będąc przez dłuższy okres gry w przewadze. W 6-tej minucie Matjas l ma okazję do zdo¬bycia bramki, lecz Otfinowski broni dosko¬nale. co jednak kosztuje bramkarza dość dużo, bo aż do samego końca gry opuszcza on boisko wskutek kontuzji. Pogoń, jest nadal w przewadze. W 7-mej minucie po ładnem zagraniu Matjas i dalekim strzałem uzyskuje wyrównanie.
Pogoń bez przerwy atakuje. Strzał Zimmera Malczyk wybija na korner. Zamie¬szanie pod bramką Cracovii kończy się strzałem Niechcioła w out. W 11 minucie Zieliński przebija się przed słabo grającego Berezę. Albański jednak w ostatniej chwili ratuje. Pogoń rewanżuje się atakiem i strzałem Nahaczewskiego. Pogoń jest znowu w przewadze.
W 17 min. Zimmer ładnym strzałem zdobywa drugą bramkę.
Cracovia powoli przychodzi do siebie 1 atakuje lewą stroną, gdzie specjalnie wyróżnia się Kisieliński, najgroźniejszy strzelec ataku biało-czerwonych. Gra się powoli wyrównuje, tempo znacznie słabnie. Obie drużyny mają do końca gry zmienne okresy przewagi, zaznaczyć jednak należy, że pod koniec pierwszej połowy Pogoń miała znowu kilka doskonałych pozycyj do podwyższenia sukcesu.
W drugiej połowie gry spodziewano się zaciętej walki ze strony Cracovii. tymczasem jednak sytuacją przedstawiała się wręcz odmiennie. Poza kilkoma pierwszemi minutami Cracovia zupełnie opada na siłach. Pogoń do końca przeważa. Cracovia zaś ogranicza się do solowych wypadów. przeprowadzanych przez Kisielińskiego wzgl. Ciszewskiego. Ostatnia bramkę dnia zdobywa w 70-tej minucie Matjas II. Pod koniec gry znowu Pogoń ma okazję do strzelenia bramki, lecz sposobność ta zostaje zaprzepaszczona.
Mecz należał do wyjątkowo ciekawych- Cracovia posiadała najlepszą część drużyny w pomocy, w której nadzwyczajnie wysoką klasę reprezentował Mysiak, który dosłownie przez cały czas gry unieszkodliwił Matjasa II. Nieźle sekundował mu Żiżka. doskonały w grze głową. — Seichter grał zbyt ostro. Obrona spisała się również wcale dobrze. Pająk był może nieco slab- 8zv od Dońca, który grał bardzo czysto i nie zapuszczał się na niepotrzebne pojedynki. — Malczyk, mimo przepuszczenia trzech bramek, grał doskonale i należy przyznać, że uratował Cracovię od większej porażki.
Pogoń posiadała najlepszą część w napadzie. Niechcioł potwierdził znowu swą wysoką klasę, a w obecnej formie stanowisko w reprezentacji może mieć niemal zapewnione. Niespodziewanie dobrze grał Zimmer. który wytrzymał tempo przez całe 90 minut.
1933-02-26 Cracovia - Grzegórzecki Kraków 3:2 1933-03-05 Cracovia - Slavia Ruda 5:2 1933-03-12 Cracovia - Stadion Królewska Huta 7:1 1933-03-19 Cracovia - Policyjny Katowice 5:0 1933-03-25 Cracovia - Pogoń Katowice 3:1 1933-04-02 Cracovia - Podgórze Kraków 3:0 1933-04-08 Warszawianka Warszawa - Cracovia 0:2 1933-04-09 Legia Warszawa - Cracovia 2:2 1933-04-17 Cracovia - DFC Praga 1:3 1933-04-30 Cracovia - Floridsdorfer Wiedeń 1:1 1933-05-03 Wisła Kraków - Cracovia 1:1 1933-05-14 Cracovia - Warta Poznań 4:1 1933-05-21 Garbarnia Kraków - Cracovia 1:1 1933-05-28 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 4:1 1933-06-05 Frysztat - Cracovia 5:3 1933-06-11 Cracovia - Wisła Kraków 3:0 1933-06-15 Podgórze Kraków - Cracovia 2:4 1933-06-25 Warta Poznań - Cracovia 0:2 1933-07-02 Cracovia - Garbarnia Kraków 1:3 1933-07-09 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 2:0 1933-07-22 Cracovia - Wisła Kraków 1:0 1933-07-23 Garbarnia Kraków - Cracovia 4:2 1933-07-29 Cracovia - Hakoah Wiedeń 2:2 1933-08-03 Cracovia - 2 Pułk Lotników 6:1 1933-08-06 Cracovia - Bochenski Bochnia 4:2 1933-08-12 Cracovia - Concordia Zagrzeb 3:2 1933-08-14 I.ČsŠK Bratislava - Cracovia 1:4 1933-08-15 AC Nitra - Cracovia 2:2 1933-08-20 Cracovia - Legia Warszawa 6:2 1933-08-27 Pogoń Lwów - Cracovia 3:1 1933-09-03 Cracovia - Wisła Kraków 1:3 1933-09-13 Rapid Wiedeń - Cracovia 6:0 1933-09-24 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 3:1 1933-10-01 ŁKS Łódź - Cracovia 0:1 1933-10-08 Cracovia - Pogoń Lwów 3:1 Plik:Strzelec Zakopane herb.png 1933-10-15 Strzelec - Cracovia 1:5 1933-10-22 Wisła Kraków - Cracovia 1:1 1933-10-29 Cracovia - ŁKS Łódź 3:2 1933-11-05 Legia Warszawa - Cracovia 2:2 1933-11-12 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 1:2