1933-09-24 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 3:1
|
Liga grupa mistrzowska , 4 kolejka Hajduki Wielkie, niedziela, 24 września 1933
(0:1)
|
|
Skład: Kurek Wadas Katzy Badura Zorzycki K. Dziwisz Ew. Loewe Giemsa Peterek Gwosdz Wodarz Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Zygmunt Rosenfeld z Bielska
|
Skład: Szumiec Pająk Dzieża K. Seichter Żiżka Bialik A. Zieliński Mysiak S. Malczyk Ciszewski Zembaczyński Ustawienie: 2-3-5 |
Opis meczu
Przegląd Sportowy
Cracovia: Szumiec; Pająk, Dzierża; Seichter, Żiżka, Bialik; Zieliński, Malczyk, Mysiak, Ciszewski i Zembaczyński.
Ruch: Kurek, Wads, Kacy; Dziwisz, Badura, Zorzycki; Włodarz, Gwóźdź, Peterek, Giemza i Kubisz.
Sędziował b. dobrze p. Rosenfeld.
Gra od początku nabiera dużego tempa i jest bardzo żywa. Ruch łatwiej zdobywa teren w polu, lecz nie umie sobie poradzić z dobrze grającą obroną Cracovii oraz pomocą, która gra defenzywnie, ale bardzo ofiarnie.
Liczne strzały Peterka i Giemzy idą obok słupka, lub odbijają się o poprzeczkę.
Tembardziej nieoczekiwanie nadszedł zryw Cracovii, która z pięknego podania Zielińskiego zdobywa przez Malczyka w 8 minucie prowadzenie. Od tego momentu następuje załamanie się drużyny Ruchu. Cracovia zachęcona sukcesem przeprowadza szereg ładnych ataków prawą stroną, likwiduje je jednak bardzo przytomnie Kurek.
Pod koniec pierwszej połowy Ruch rozgrywa się trochę, ale nie może zaznaczyć swojej obecnej przewagi cyfrowo.
Po przerwie już w pierwszej minucie uzyskuje Peterek strzałem nie do obrony wyrównanie. Odtąd gra staje się jałowa i nieciekawa. Obie drużyny odpoczywają, celem nabrania sił do ostatecznej rozgrywki.
Prędzej przychodzi do siebie drużyna Ruchu, wykorzystując wyraźne zmęczenie krakowskich gości. Przeprowadza liczne groźne ataki załamujące się w przeważnej części na linji obronnej Cracovii, której prócz pomocy przychodzi w sukurs Ciszewski i Malczyk. Cracovia nie może się już obecnie zdobyć na żaden skonsolidowany wysiłek. Bialik najsłabszy z pomocy gości tworzy lukę, przez którą coraz częściej przedostaje się Giemza, a Seichter bardzo zmęczony nie umie przeciwstawić się skutecznie Włodarzowi.
Dopiero jednak na 5 minut przed końcem meczu, uzyskują gospodarze zasłużony drugi punkt przez Giemzę. W minutę później ustala wynik dnia Zorzycki.
W drużynie gości najlepszy Szumiec, z pomocy Żiżka, a w ataku Malczyk. U miejscowych na pierwszem miejscu trzeba wymienić bramkarza Kurka oraz Dziwisza i Zorzyckiego z pomocy, a w ataku Peterka.
Raz,dwa,trzy
W ten sposób Cracovia, poznawszy 10 minut końcowego zrywu wiedeńskiego Rapidu, miała możność zetknąć się z „5-ciu minutami Ruchu", które wystarczyły, by nadrobić utracone sytuacje po półtoragodzinnym niemal chaosie poprzednio na boisku.
Sympatyczni goście byli równorzędnym przeciwnikiem w pierwszej czę&ci meczu i zademonstrowali dobry football. Akcje gości szły przedewszvstkiem prawą stroną, gdzie tempo nadawał Malczyk, oraz dobrze z nim współgrający bieliński. Pomocnik Mysiak, mimo niewątpliwych swych piłkarskich walorów, nie mógł być w calem tego słowa znaczeniu kierownikiem napadu. choćby dlatego, iż nie potrafił rozdzielać należycie piłek swoim współpartnerom. Ciszewski nie wykazywał wysokiej formy i nie mógł również zrozumieć się z Zembaczyńskim, ani też nawiązać kontaktu z Mysiakiem. Lewoskrzydłowy z Cracovii nie mógł zadowolnić, jakkolwiek wykazał dobry start do piłki.
W tych warunkach w ataku Cracovii nie było spoistości. Mimo tego pierwszą bramkę uzyskuje ona w 8-mej minucie z prześlicznego strzału Malczyka, wykorzystującego celne podanie Zielińskiego. Atak Ruchu tymczasem nie próżnuje, ale prześladuje go pech i stuprocentowe sytuacje Ml niewykorzystane. Strzały nie do obrony lądują bądź na plecach gęsto zebranych graczy Cracovii pod własna bramką, wzgl. odbijają się od słupków bramki. Ten stan rzeczy deprymuje drużynę gospodarzy, która przestaje wierzyć w swoje siły i gra chaotycznie.
Tymczasem Cracovia nie próżnuje. Malczyk wypracowuje idealne pozycje dla Mysiaka. Jego strzał broni Kurek nakrywką. Za chwilę Włodarz nie trafia do pustej bramki i piłka zwolna tocząc się, mija o włos słupek. Wolny rzut, bity przez Pająka z bliskiej odległości, łapie Kurek-Strzał Peterka, oddany z niebywałą siłą, mija sztangę. Po tylu nieudanych wysiłkach tempo gry słabnie.
Po przerwie dopiero w pierwszej minucie wykorzystując niezdecydowanie Szumca, reklamującego aut bramkowy. Pet erek wyrównuje. Ten sukces bynajmniej nie podnieca gospodarzy, przeciwnie działa na nich, jak opium. Naprężone nerwy i zmęczone mięśnie domagają się odpoczynku, to też na boisku, które raczej klepiskiem na zwać można, gra ml bywa się w spreja lnem tempie.
Powoli jednak Ruch, dopingowany przez publiczność, zaczyna odrabiać utracony teren i przeważa z każdą minutą coraz bardziej. Krakowianie. zmęczeni terenem, oraz dość forsownem tempem pierwszej połowy Kry, oddają inicjatywę, ściągając w celach defensywnych Ciszewskiego i Malczyka pod swoją bramkę. Wytworzona w ten sposób luka w ataku Cracovii uniemożliwia przeprowadzenie jakiejkolwiek akcji ofensywnej, z drugiej strony przeszkadza odciążeniu linji obronnej. Ruch przesiaduje coraz bardziej i dłużej pod bramką Cracovii, przyczem
cudów waleczności dokonuje Szumieć, broniąc w przedziwnych sytuacjach z powodzeniem. Bramkarz Ruchu zupełnie niezatrudniony, w>chodzi z bramki na środek na jakiś czas, co wywołuje salwy śmiechu na widowni.
Mimo tej przewagi Ruchu oraz faktu, iż doskonały do przerwy Seichter przepuszcza obecnie ciągle Włodarza, a Bialik w ogolności slaby, nie może dać sobie rady z Giemzą i Kubiszem, Cracovia utrzymuje nadal wynik remisowy. Szczęście Cracovii opuszcza ją dopiero w ostatnich minutach gry, w których Giemza, wykorzystując nieporozumienie, strzela zwycięską bramkę, a Zorzycki za chwilę podwyższa cyfrowy wynik, wykorzystując „kiksy" Pająka.
W ten sposób kończy się mecz, który był najoryginalniejszym z całego sezonu.
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Pierwsze minuty gry odrazo wskazują na pewną przewagą Ruchu, który jest bezwzględnie szybszy w akcji. Mimo tego drużyna Cracovii robi wrażenie dobrze zmontowanego zespołu i przeprowadza udatne ataki, szczególnie prawą stroną, gdzie Zieliński z Malczykiem rozumieją się doskonale. W piątej minucie przebój Peterka w ostatniej chwili likwiduje Szumieć. Za chwilę znowu atak Ruchu wytwarza sytuację krytyczną, którą wyjaśnia Szumiec, grający doskonale, ale i z niesłychanem szczęściem. Dopiero w 8 minucie, mimo przewagi Ruchu Malczyk z doskonałego podania Zielińskiego, zdobywa niespodziewanie pierwszą 1 najpiękniejszą bramkę, strzelając z voleya.
Od tego momentu Ruch gra nerwowo i nie może przyjść do skonsolidowania. Wszystkie ataki przedewszystkiem rwą się pod bramką, gdzie zamiast strzelać przy nadarzającej się okazji, napastnicy grają wszerz, nie zdobywając się na decyzję. Dopiero pod koniec pierwszej części gry Kuch otrząsa się z lekkiej przewagi Cracovii i zaczyna opanowywać zwolna boisko. W tym okresie gry stosunek kornerów 6:2 dla Ruchu.
Po przerwie, pomimo protestu Szumca, wskazującego na aut, Peterek wyrównuje już w pierwszej minucie gry. Od tej pory przewaga Ruchu z każdą chwilą rośnie, tembardziej, iż Cracovia na skutek ciężkiego terenu opada wyraźnie na sitach. Malczyk oraz Ciszewski przechodzą wyraźnie na tyły wspomagając pomoc. Niezliczoną ilość sytuacji podbramkowych i bardzo nie¬bezpiecznych strzałów poszczególnych napastników Ruchu broni brawurowa i nie zwykle pewnie Szumieć który stanowił naj¬większą zaporę dla ataku gospodarzy.
Dopiero na 5 minut przed końcem udaje się Gemzie uzyskać bramkę, wykorzystując nieporozumienie obrońców Cracovii. Wydaje się, iż wynik pozostanie niezmieniony do końca. Tymczasem po „kiksie" Pająka Zorzycki strzela trzecią i ostatnią bramkę dnia, powitaną przez 4 tysięczną publiczność niemilknącemi oklaskami. Ostatni uśmiech losu dla Cracovii w postaci wolnego z linii pola rzutu karnego przestrzeliwuje Malczyk.
Oceniając grę obu zespołów, należy zaznaczyć, że obie strony grały niezwykle ambitnie i ostro. W Cracovii najlepsi Zieliński i Malczyk, tworząc zgraną parę oraz My sak. Lewa strona miała mniej z gry. a skrzydłowy Zembaczyński slaby. W pomocy najlepszy Żiszka, a Seichter do przerwy unieruchamiający Włodarza, po przerwie znacznie opadł na siłach. Bialik był niemiłosiernie odgrywany przez Gemzę i Kubisza. Obrona; Pająk i Dzieża nie rozumieli się wzajemnie, przez co stwarzali krytyczne sytuacje pod swą bramką. Szumiec, jak wspomnieliśmy, najlepszy gracz na boisku.
1933-02-26 Cracovia - Grzegórzecki Kraków 3:2 1933-03-05 Cracovia - Slavia Ruda 5:2 1933-03-12 Cracovia - Stadion Królewska Huta 7:1 1933-03-19 Cracovia - Policyjny Katowice 5:0 1933-03-25 Cracovia - Pogoń Katowice 3:1 1933-04-02 Cracovia - Podgórze Kraków 3:0 1933-04-08 Warszawianka Warszawa - Cracovia 0:2 1933-04-09 Legia Warszawa - Cracovia 2:2 1933-04-17 Cracovia - DFC Praga 1:3 1933-04-30 Cracovia - Floridsdorfer Wiedeń 1:1 1933-05-03 Wisła Kraków - Cracovia 1:1 1933-05-14 Cracovia - Warta Poznań 4:1 1933-05-21 Garbarnia Kraków - Cracovia 1:1 1933-05-28 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 4:1 1933-06-05 Frysztat - Cracovia 5:3 1933-06-11 Cracovia - Wisła Kraków 3:0 1933-06-15 Podgórze Kraków - Cracovia 2:4 1933-06-25 Warta Poznań - Cracovia 0:2 1933-07-02 Cracovia - Garbarnia Kraków 1:3 1933-07-09 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 2:0 1933-07-22 Cracovia - Wisła Kraków 1:0 1933-07-23 Garbarnia Kraków - Cracovia 4:2 1933-07-29 Cracovia - Hakoah Wiedeń 2:2 1933-08-03 Cracovia - 2 Pułk Lotników 6:1 1933-08-06 Cracovia - Bochenski Bochnia 4:2 1933-08-12 Cracovia - Concordia Zagrzeb 3:2 1933-08-14 I.ČsŠK Bratislava - Cracovia 1:4 1933-08-15 AC Nitra - Cracovia 2:2 1933-08-20 Cracovia - Legia Warszawa 6:2 1933-08-27 Pogoń Lwów - Cracovia 3:1 1933-09-03 Cracovia - Wisła Kraków 1:3 1933-09-13 Rapid Wiedeń - Cracovia 6:0 1933-09-24 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 3:1 1933-10-01 ŁKS Łódź - Cracovia 0:1 1933-10-08 Cracovia - Pogoń Lwów 3:1 Plik:Strzelec Zakopane herb.png 1933-10-15 Strzelec - Cracovia 1:5 1933-10-22 Wisła Kraków - Cracovia 1:1 1933-10-29 Cracovia - ŁKS Łódź 3:2 1933-11-05 Legia Warszawa - Cracovia 2:2 1933-11-12 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 1:2