1926-08-15 Cracovia - ŁKS Łódź 5:1
|
![]() Stadion Cracovii, niedziela, 15 sierpnia 1926, 11
(2:1)
|
|
Sędzia: Jedliński
|
Skład: Sobociński Kowalczyk Cyl Tramiel Otto Jasiński Dudka Miller Hoffmann Janczyk Cichecki |
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Przegląd Sportowy
W pierwszej połowie gra prowadzona równo jest niezwykle ożywioną i interesującą. Łodzianie doskonale dysponowani, podjeżdżają często pod bramkę Cracovii, to też w 11-ej minucie Janczyk zdobywa pierwszą i ostatnią bramkę dla Ł. K. S.
Po przerwie gra zmieniła swój charakter, gdyż Cracovia bierze inicjatywę w swe ręce. Środek pomocy Ł. K. S. Otto - bardzo słaby, schodzi z boiska i zastępuje go rezerwowy, drużyna gości nic się przez to jednak nie wzmocniła i biało-czerwoni łatwo uzyskując zwycięstwo.
Ilustrowany Kuryer Codzienny
ŁKS zadowolił tylko do pauzy, grał wtedy stylowo i zagrażał poważnie bramce przeciwnika, to też wynik 1:1 do pauzy byłby znacznie sprawiedliwszym, tern bardziej, iż jedna bramka Cracovii padła z rzutu karnego, podyktowanego zbyt pochopnie przez sędziego. Po przerwie tyły Ł. K. S.-u opadły na silach tak, iż Cracovia, im było bliżej końca meczu, tom większą uzyskiwała supremacje nad swoim przeciwnikiem, mimo, iż ostatnie minuty grała w dziesiątkę, bez kontuzjowanego Sperlinga. Najlepszych swoich graczy mieli Łodzianie w obrońcy Cylu, prawym pomocniku Trzmielu i przedewszystkiem w prawoskrzydłowym Durce, który wymykał się niejednokrotnie Zastawniakowi II, reszta tej drużyny nie wznosiła się ponad poziom przeciętny, przyczem wielką część tak wysokiej przegranej mogą zapisać goście na konto bardzo słabej gry ich rezerwowego, środkowego pomocnika, Otta, którego pod koniec meczu zastąpiono innym graczem.
Skład drużyny Ł K. S-u przedstawiał się następująco: Sobociński, Kowalczyk, Cyl, Tramie!, Otto, Jasiński, Dudka, Miller, Hoffmann, Janczyk i Cichecki.
Przebieg gry: w pierwszej połowie gra wcale interesująca, nie widać niczyjej, zdecydowanej prze¬wagi. W 11 min. uzyskują Łodzianie jedyną swoją bramkę ze strzału lewego łącznika Janczyka w zamieszaniu podbramkowem. Nie długo jednak cieszą się Łodzianie swem powodzeniem, gdyż zaraz w następnej minucie rewanżuje się Cracovia strzałem Kubińskiego. Ten sam gracz strzela drogą bramkę z rzutu karnego za pchnięcie Kałuży. Do pauzy gra otwarta, bez czyjejkolwiek przewagi.
Nowy Dziennik