1922-07-30 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 0:7

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Najwyższe w historii zwycięstwo Cracovii na wyjeździe w rozgrywkach mistrzowskich najwyższego szczebla.


Herb_Ruch Chorzów

Trener:
(bez trenera)
pilka_ico
Mistrzostwa Polski grupa południowa , 2 kolejka
stare boisko AKS w Królewskiej Hucie, niedziela, 30 lipca 1922

Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia

0
:
7

(0:4)



Herb_Cracovia

Trener:
Imre Pozsonyi
Skład:
Kremer
Szyszkowski
K. Kusz
Spałek
F. Koenig
Gerlich
Prukop
M. Koenig
Russ
Sobota
Imioła

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Edmund Szyc z Poznania
Widzów: 800

bramki Bramki
0:1
0:2
0:3
0:4
0:5
0:6
0:7
Styczeń (15')
Kogut (20')
Kogut (35')
Sperling (38')
Mielech (62')
Chruściński (67')
Styczeń (79')
Skład:
Popiel
Gintel
Fryc
Strycharz
Cikowski
Synowiec
Mielech
Styczeń
Chruściński
Kogut
Sperling

Ustawienie:
2-3-5
Mecz poprzedniego dnia:

1922-07-29 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 2:8



Mecz poprzedniego dnia

Zapowiedź meczu

Opis meczu

Wiadomości Sportowe

Relacja z meczu w tygodniku Wiadomości Sportowe
Zawody drugiego dnia zakończyły się, jak było do przewidzenia zwycięstwem Cracovii. Gra po pauzie b. mało interesująca ze względu na brak gry u białoczerwonych, którym uzyskane 4 bramki do pauzy nie dodawały już animuszu. Do pauzy gra znajduje sie pod znakiem silnej przewagi Krakowian, górnoślązacy bronią się "rekami" i nogami. - Goście uzyskują bramki w 15 min. głową Stycznia, w 20 min. strzałem Koguta, w 35 i 38, trzecią i czwartą.

Po pauzie jednakowoż Ruch, gra z kolosalną ambicją i chociaż o przewadze jego mówić nawet nie można, to jednak gra toczy się na połowie Cracovii lub na środku boiska, zaś bramki, (18 22 34 min.) uzyskują białoczerwoni z wypadów i centr skrzydeł, z których głównie Sperling odpowiadał swemu zadaniu. Mielech na skrzydle jeszcze niepewny i mało zgrany.

Sędzia p. Szyc, sędziował bezstronnie i energicznie, lecz nieuznając zupełnie spalonych.

B.
Źródło: Wiadomości Sportowe nr 21 z 31 lipca 1922


Przegląd Sportowy

Pierwsze rozgrywki o mistrzostwo Polski.

Rozgrywki o mistrzostwo Polski (grupy południowej) zaczęły się spotkaniami między Cracovia a Ruchem, mistrzami okręgów krakowskiego i górnośląskiego.

(...) [pominięto fragment artykułu dotyczący meczu poprzedniego dnia - przyp. WikiPasy]

Rewanż rozegrano nazajutrz w Królewskiej Hucie na boisku Ver. f. Rasenspiele. Cracovia z trzema nowymi graczami na prawej stronie - Gintel zamiast Zasady, Strycharz na prawe) pomocy, Mielech w miejsce Alfusa. W pierwszej połowie Cracovia stale atakuje i zdobywa cztery bramki przez Stycznia (głową) z centry Synowca po rzucie z rogu, Koguta (2) i Szperlinga, przyczem przy drugiej i trzeciej bramce piłka, otarłszy się o jednego z obrońców, zmieniła kierunek. Po przerwie gra nie była normalną. Sędzia p. Szyc dopuścił do gry brutalnej, nie karcąc foulów, wskutek czego wielu graczy nie myślałe o grze lecz o porachunkach osobistych. Trzy dalsze bramki padły w 62, 67 i 79 min. (Mielech, Chruściński, Styczeń). Jednej bramki, strzelonej przez Koguta tak silnie, że piłka momentalnie wyleciała z siatki w pole, sędzia mimo protestów nie uznał. Popiel przez cały czas miał bardzo mało do roboty, raz tylko przez wspaniałą robinsonadę obronił nieuchronną bramkę i pokazał, co umie. Rogów 9:1 dla Cracovii.

Publiczności w obu dniach znikomo mało (najwyżej 800 osób). Niemcy na mecze polskich drużyn nie chodzą, polscy zaś robotnicy wolą spędzać niedziele na piciu i tańcach, Polskie kluby zatem, nie mając swoich boisk, które muszą wypożyczać od klubów niemieckich, i walcząc wciąż z deficytem, pracują w tak ciężkich warunkach, jakich się w innych dzielnicach Polski nie spotyka.

Na zakończenie przyjacielska rada dla braci sportowców z Górnego Śląska. Jeśli chcą, aby goście od nich odjeżdżali zupełnie zadowoleni z przyjęcia, to powinni: 1) wystarać się o lepszy nocleg niż na siennikach żołnierskich w szkole, zajętej przez wojsko (Cracovia zdołała zdobyć pokoje hotelowe w Król. Hucie), 2) zaprowadzić ich na boisko, by nie byli zmuszeni prawie godzinę błądzić po mieście w poszukiwaniu boiska (drugiego dnia w Król. Hucie) 3) rozegrać mecz w takim czasie, by goście mogli odjechać ostatnim wieczornym pociągiem, odchodzącym w stronę Krakowa o godz. 8:03 z Katowic; na szczęście drużyna przybyła na dworzec 2 minuty przed odjazdem pociągu.

Źródło: Przegląd Sportowy nr 31 z 4 sierpnia 1922 [1]

Mecze sezonu 1922