1985-09-25 Cracovia - Widzew Łódź 1:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Antoni Szymanowski
pilka_ico
Puchar Polski, 1/16 finału
Kraków, Stadion Cracovii, środa, 25 września 1985, 15:30

Cracovia - Widzew Łódź

1
:
2

(1:0)



Herb_Widzew Łódź

Trener:
Bronisław Waligóra
Skład:
Holocher
Cisowski
Mikoś
K. Baliga
Tyrka
Orzeł
H. Szymanowski
J. Skalski
Nęcek
(76' Szostak)
Graba
Kasperek

Ustawienie:
4-3-3

Sędzia: Jerzy Goś z Warszawy
Widzów: 5 000

bramki Bramki
J. Skalski (18') 1:0
1:1
1:2

Smolarek (59')
Leszczyk (64')
Skład:
Bolesta
Kamiński
Wójcicki
Podsiadło
Przybyś
Leszczyk
Dziuba
Jaworski
Cisek (46' K. Surlit)
Kajrys (74' Wraga)
Smolarek

Ustawienie:
4-4-2



Zapowiedź meczu

Opis meczu

"Cracovia bez respektu, ale zabrakło sił" -
Gazeta Krakowska

Cracovia bez respektu, ale zabrakło sił

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
Zawodnicy Cracovii w piłkarskim Pucharze Polski nie sprostali obrońcy Pucharu Widzewowi przegrywając 1:2 (1:0). Bramkę dla krakowian zdobył w 18 min. Skalski, a dla gości: Smolarek w 58 min. i Leszczyk w 64 min.

Wczoraj na stadionie przy ul. Kałuży spotkało się dwóch liderów. Z tym, że Widzew przewodzi stawce pierwszoligowców, a Cracovia zajmuje pierwsze miejsce w III-ligowej tabeli. W pierwszej części spotkania nie widać było jednak różnicy poziomu w grze obu zespołów, a nawet modna mówić o lekkiej przewadze gospodarzy. Grali oni bardzo ambitnie i dopóki starczyło sił częściej zagrażali bramce przeciwnika. W pierwszej odsłonie zdołali oni nawet objąć prowadzenie, kiedy to efektownym strzałem popisał się Skalski. Łodzianie przed przerwą po raz pierwszy zagrozili bramce Cracovii dopiero w ostatnich sekundach, kiedy to dwukrotnie strzelał Wójcicki trafiając raz w poprzeczkę. W drugiej połowie dominacja gości nie podlegała już dyskusji. Łodzianie spokojnie punktowali opadających z sił podopiecznych Antoniego Szymanowskiego. Wprawdzie strzelili tylko 1 bramki, ale wynikało to z nonszalancji w grze, jaką zaprezentowali na boisku. I choć zwycięstwo przypadłe zespołowi Widzewa, to wiele słów uznania należy się ambitnie grającym piłkarzom z Krakowa. W Ich szeregach wyróżnili się szczególnie Graba, Skalski i Kasperek.

Widzew chciał wygrać ten mecz jak najmniejszym nakładem sił i w efekcie przyszło mu odrabiać w II części spotkania straty. Ostatecznie łodzianie wyszli s tej konfrontacji zwycięsko, ale postawa, jaką zaprezentowali na boisku, nie zyskała im sympatii wśród 5-tysięcznej widowni. Warto jeszcze wspomnieć, że po długiej przerwie spowodowanej chorobą po raz pierwszy na boisku wystąpił w Widzewie Wiesław Wraga.

CRACOVIA: Holoeher — Tyrka, Mikoś, Baliga, Cisowski — Orzeł (81 min. Osoba), Szyma-nowski, Kasperek, Skalski — Nęcek (77 min. Szostak), Graba.

WIDZEW: Bolesta — Przybył, Wójcicki, Dziuba, Kamiński — Cisek (46 min. Surlit), Podsia¬dło, Jaworski, Leszczyk — Kajrys (74 min. Wraga), Smolarek.

Sędziował J. Goś z Warszawy.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 225 z 26 września 1985


"Smolarek i Leszczyk rozwiali nadzieje „ pasów “" -
Echo Krakowa

Smolarek i Leszczyk rozwiali nadzieje „ pasów “

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa
CRACOVIA — WIDZEW 1—2 (1—0). Bramki zdobyli: dla krakowian Skalski w 18 min., dla łodzian Smolarek w 59 min. i Leszczyk w 64 mim. Sędziował: Jerzy Goś z Warszawy.

CRACOVIA: Holocher — Tyrka, Mikos. Baliga, Cisowski — Orzeł (od 81 min. Osoba), Szymanowski, Skalski, Kasperek — Nęcek (od 77 min. Szostak), Graba.

Widzew przyjechał-pod Wawel na pucharowe spotkanie z Cracovią w iwym najsilniejszym zestawieniu z reprezentantami Polski’: Przybysiem, Smolarkiem i Wójcickim na czele. Mimo to gospodarze rozpoczęli mecz bez respektu dla utytułowanego rywala. Już w 3 min. Cracovia mogła objąć prowadzenie, ale ..bombę” Szymanowskiego w znakomitym stylu obronił Bolesta. 15 minut później było już jednak 1—0 dla krakowian. Łódzkiego bramkarza strzałem z 16 m pokonał Jacek Skalski. Gospodarzom zdobyty gol dodał skrzydeł natomiast widzewiacy sprawiali wrażenie jakby nie zależało im na wyniku. Kolejne niebezpieczne sytuacje pod bramką Bolesty stworzyli Orzeł i Cisowski natomiast łodzianie pierwszy groźny strzał oddali dopiero w 44 minucie. W odstępie kilkudziesięciu sekund dwukrotnie bliski wyrównania był Wójcicki. W pierwszym przypadku na posterunku był Holocher natomiast w drugim w sukurs krakowskiemu golkiperowi przyszła poprzeczka.

Po przerwie aktualny lider ekstraklasy zabrał się poważniej do roboty. Łodzianie zaczęli ściślej kryć krakowian, a siłę napadu wzmocnił przesunięty z II linii Leszczyk. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 59 min., mimo asysty Mikosia, Smolarek dał próbkę swych wysokich umiejętności zdobywając wyrównanie. A w 64 min. Leszczyk, wykorzystując błąd Kasperka strzelił zwycięską jak się później okazało bramkę dla swego zespołu. Łodzianie mieli jeszcze kilka okazji do podwyższenia wyniku, ale w krakowskiej bramce dobrze Opisywał się Holocher.

Widzew odniósł w Krakowie w pełni zasłużone zwycięstwo, nie pokazał jednak wielkiego futbolu, oszczędzając siły na rewanżowy mecz z Galatasaray i ligowe rozgrywki. Natomiast krakowianie zasłużyli na pochwałę za ambitną walkę do końca.
Źródło: Echo Krakowa nr 188 z 26 września 1985


Mecze sezonu 1985/86