1926-05-23 Cracovia - Vasas Budapeszt 3:6
|
mecz towarzyski Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 23 maja 1926, 17:00
(0:5)
|
|
Skład: Szumiec Zastawniak I Fryc Strycharz Chruściński Zastawniak II Kubiński Wójcik Kałuża Nawrot Sperling |
Sędzia: Jakub Seidner z Krakowa
|
Skład: Nyerges Király Rottler Klein Reiner Szadovszky Grünfeld Takács Jelinek Szentmiklóssy Himmer |
Mecze tego dnia: | Mecz następnego dnia: | |
1926-05-23 Cracovia - Vasas Budapeszt 3:6 |
Skład zespołu Cracovii
Skład zespołu z kronik klubowych Cracovii.
Zapowiedź meczu
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
Opis meczu
Sport Wielkopolski
Przegląd Sportowy
Vasas (Budapeszt) – Cracovia 6:3 (5:0). W pierwszym tegorocznem spotkaniu z drużyną zagraniczną poniosła Cracovia ciężką klęskę. Coprawda stare przysłowie polskie – „Jednemu szydła golą, drugiemu brzytwy nie chcą” – da się tu zastosować w pełni. Nie znaczy to bynajmniej, by porażka poniesiona była niezasłużenie. Węgrzy byli drużyną lepszą. Ale też gościom wchodziły bramki, które równie dobrze mogły być przestrzelone lub obronione, zaś Cracovia wyczyniała dziwne rzeczy pod bramką przeciwnika, lecz bramek nie robiła. Dość rzec, że w ostatnich momentach gry przestrzelono nawet karnego. Staje się to nową „modną” chorobą piłkarzy krakowskich. Klęska była zasłużoną bezsprzecznie. Zawiniła ją obrona Zastawniak - Fryc, słabą była pomoc, słabszym niż zwykle napad. Najlepszym z drużyny był Kałuża, strzelec wszystkich trzech bramek. Obaj skrzydłowi, obecna podpora napadu, nie mieli swego dnia. Łącznicy słabi. Coprawda na usprawiedliwienie trzeba podnieść brak Gintla. Mieczysławski w bramce puścił kilka piłek, obronił zaś pięknie szereg naprawdę trudnych pozycji. Siłę węgrów stanowili bramkarz Vyerges, lewy obrońca Rottler, środkowy pomocnik i doskonała linja napadu. Jednakowoż trzeba zaznaczyć, że o ile przez pierwszą połowę gry i pierwszy kwadrans po pauzie węgrzy robili co chcieli, a Cracovia zrewanżowała się im zaledwie kilku groźnemi atakami, to od chwili pierwszej bramki, strzelonej przez Cracovię, z kolei rzeczy stała się ona panią sytuacji. A był już to stan 6:0 względnie 6:1 dla węgrów.
Początkowe pociągnięcia nie wskazują na to, co się będzie za chwilę działo. Cracovia trzyma się niezgorzej, bramkarze obustronnie interweniują. Po paru minutach jednak okazują się na śliskiem gruncie (po niedawnej, wprost niebywałej ulewie) braki obrony i pomocy Cracovii. Jest to po prostu chaos, który umiejętnie wyzyskują węgrzy. Z pięknego podania lewo-skrzydłowego Hirmera pada w 14 minucie pierwsza bramka, a w dwie minuty potem Jelinek poprawia obroniony strzał Szentmiklossy’ego, wbijając wypuszczoną przez Mieczysławskiego piłkę do siatki. Próby ataków Cracovii likwidują tyły węgrów. Tymczasem węgrzy w 27 i 28 min. przez Szentmiklossy’ego i 33 min. przez Takacsa uzyskują lekko dalsze bramki. Pauza 5:0! Gdy w dodatku w 4 min. po przerwie bomba Takacsa nieuchronnie wlatuje do siatki, ogólne przewidywanie dwucyfrówki. Bramkarz węgrów, poślizgnąwszy się skręca nogę i na trzy minuty opuszcza boisko. Zastępujący go obrońca puszcza nieuchronny zresztą strzał Kałuży z centry Kubińskiego. Ataki Cracovii suną teraz jak lawina jeden za drugim. Mimo jednak szeregu pozycji i strzałów, z których kilka brawurowo broni Vyerges, zaledwie główka Kałuży w 35 min. i strzał jego w 40 min. polepszają stosunek bramek. Jeszcze na dwie minuty przed końcem karny - Zastawniak II bije w aut. Sędzia p. Seidner - dobry. Rogów 9:1 dla Cracovii. Publiczności z powodu niepogody zaledwie 2000.
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Do pauzy ustawiczna przewaga Vasasu. który wyzyskał rozmokły teren i znakomicie zastosował do niego grę. Cracovia grała nad wyraz słabo, może najsłabiej w tym sezonie, podczas gdy Vasas wykazał w całej pełni wszystkie swoje walory. Znakomity start, precyzyjne podawanie piłki, żywiołowy przebój, to były te imponujące zalety, jakiemi goście górowali nad swymi przeciwnikami. W czasie tej przygniatającej przewagi Vasasu uzyskują bramka dla Węgów w 14 mim. Grűnfeld, w 16 mim. Jelinek, w 27 i 28 Szentimklossy i w 80 min. Takacs. Po pauzie znowu przewaga Węgrów, którzy uzyskują przez Takacs w 4 min. szóstą bramkę. W parę minut potem bramkarz Węgrów zmuszony tył z powodu kontuzji nogi zejść z boiska, a jego miejsce zajął obrońca Rottler, od tego momentu Cracovia przychodzi do głosu i staje się panem boiska aż do końca zawodów. Dzięki nadzwyczaj przytomnie grającemu Kałuży zdobywa Cracovia pierwszą bramkę, którą przepuszcza Rottler. Mimo powrotu bramkarza białoczerwoni są dalej w stałej ofensywie, ich wysiłki nie idą też na marne, gdyż w 35 i 43 min. Kałuża uzyskuje dalsze bramki. Pod sam koniec meczu w 43 min. przestrzelił Zastawniak przyznany Cracovii rzut karny.
Nowy Dziennik
Cracovia zwłaszcza do połowy miała swój feralny dzień. Przedewszystkiem zawiodła obrona, a to Fryc, który widocznie nie umie grać z innym współobrońcą jak tylko z Gintlem. Zastawniakowi II, brak rutyny, Chruściński pracowity, lecz sam jeden nie może nadrobić braków całych tyłów, Zastawniak II. dobry. Napad za wyjątkiem Kałuży i Sperlinga słaby. Nawrot niepotrzebnie fouluje.
Vasas w pierwszej połowie ujął w zupełność inicjał, i uzyskał lekko 5 bramek, a to 3 przez niezrównanego Takacsa a przez Szestnukloszyego i Grűnfelda po jednej. Wobec tempa gości i słabej obrony Cracovii zanosiło się już na wynik dwucyfrowy, jednak znana ambicja Cracovii wzięła górę i w drugiej połowie gry drużyna nasza miała nawet nad przeciwnikiem przewagę. Vasas wyczerpany forsowną grą, a zarazem rezerwując widocznie swe siły na drugi dzień zawodów, nie pokazał w drugiej połowie tak pięknej gry, jak na początku.
Stadjon
w niedzielę Cracovia wystąpiła bez Gintla i Hyli, do przerwy duża przewaga gości u których wyśmienicie grał atak z Taczasem na czele, Przewaga ta wyraża się 5 bramkami do zera. W drugiej połowie zdobywają szóstą bramkę, poczem Cracovia trzykrotnie przez Kałużę rewanżuje się, do czego przyczyniło się w pewnej mierze zejście z boiska bramkarza gości.
O ile w pierwszym dniu Węgrzy mieli dużą przewagę, w drugim . gra była równorzędną, a nawet inicjatywa często przechodziła w ręce Cracovii. Stara historia! Środkowa trójka marnowała żmudnie wypracowane sytuacje. Nawet niezawodny egzekutor karnych — Gintel zawiódł i posłał piłkę z karnego w ręce bramkarzowi.
1926-02-14 Legia Kraków - Cracovia 2:9 1926-02-28 BBSV Bielsko - Cracovia 1:1 1926-03-07 Cracovia - Makkabi Kraków 10:0 1926-03-14 Cracovia - Wawel Kraków 5:0 1926-03-21 Wisła Kraków - Cracovia 1:2 1926-03-28 Cracovia - Jutrzenka Kraków 5:0 1926-04-04 Cracovia - Pogoń Lwów 3:1 1926-04-05 Pogoń Lwów - Cracovia 0:1 1926-04-11 Makkabi Kraków - Cracovia 4:6 1926-04-18 Cracovia - BBSV Bielsko 1:1 1926-04-25 Wawel Kraków - Cracovia 1:4 1926-05-03 Slawia Sofia - Cracovia 2:0 1926-05-04 Beogradski SK - Cracovia 2:1 1926-05-13 Cracovia - Makkabi Kraków 3:2 1926-05-16 Jutrzenka Kraków - Cracovia 1:6 1926-05-23 Cracovia - Vasas Budapeszt 3:6 1926-05-24 Cracovia - Vasas Budapeszt 0:2 1926-06-03 Cracovia - Wawel Kraków 3:3 1926-06-13 BBSV Bielsko - Cracovia 1:3 1926-06-20 Cracovia - Wisła Kraków 3:2 1926-06-27 Cracovia - Cracovia II 7:2 1926-07-04 Cracovia - BBSV Bielsko 5:0 1926-07-11 Cracovia - Makkabi Kraków 7:1 1926-08-08 Garbarnia Kraków - Cracovia 1:2 1926-08-15 Cracovia - ŁKS Łódź 5:1 1926-08-22 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 3:2 1926-08-22 Soła Oświęcim - Cracovia 1:6 1926-08-29 Pogoń Lwów - Cracovia 3:1 1926-09-05 Cracovia - Warta Poznań 2:2 1926-09-11 Cracovia - Lublinianka Lublin 9:1 1926-09-12 Cracovia - Lublinianka Lublin 12:0 1926-09-26 Cracovia - Pogoń Lwów 1:3 1926-10-03 ŁKS Łódź - Cracovia 0:2 1926-10-10 BBSV Bielsko - Cracovia 1:4 1926-10-17 Legia Warszawa - Cracovia 2:6 1926-10-31 Pogoń Lwów - Cracovia 2:2 1926-11-01 Hasmonea Lwów - Cracovia 3:5 1926-11-04 Cracovia - Uniwersytet Jagielloński 5:6 1926-11-07 Cracovia - Hasmonea Lwów 5:1 1926-11-14 Cracovia - Czarni Lwów 4:3 1926-11-21 Cracovia - AKS Królewska Huta 3:1 1926-11-28 Cracovia - Wawel Kraków 4:0 1926-12-05 Cracovia - Klub Turystów 7:1