2024-09-14 Cracovia - Pogoń Szczecin 2:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Dawid Kroczek
pilka_ico
PKO Ekstraklasa , 8 kolejka
Kraków, ul. Kałuży 1, sobota, 14 września 2024, 17:30

Cracovia - Pogoń Szczecin

2
:
1

(1:0)



Herb_Pogoń Szczecin

Trener:
Robert Kolendowicz
Skład:
Ravas
Ghiță
Glik
Jugas
Ólafsson
Sokołowski (83' Ammari)
Maigaard (90'+2' Atanasov)
Kakabadze
Hasić (67' Rózga)
van Buren (83' Rakoczy)
Källman

Sędzia: Piotr Lasyk (główny), Krzysztof Myrmus, Damian Rakosz (asystenci)
Widzów: około 2000

bramki Bramki
Maigaard (20')

Ghiță (90')
1:0
1:1
2:1

Borges (72')
zolte_kartki Żółte kartki
Rózga (76') Kolouris (32')
Lukasiak (69')
Ulvestad (88')
Lukasiak (90'+3')
czerwone_kartki Czerwone kartki
Lukasiak (90'+3')
Skład:
Cojocaru
Koutris
Borges
Zech (90’ Paryzek)
Wahlqvist
Gamboa (61’ Gorgon)
Ulvestad
Przyborek (46’ Łukasiak)
Bichakhchyan (87’ Korczakowski)
Grosicki
Koulouris
Mecze tego dnia: Mecze następnego dnia:

2024-09-14 Cracovia (U-19) - Escola Varsovia (U-19) 1:2
2024-09-14 Cracovia - Pogoń Szczecin 2:1

2024-09-15 Cracovia II - Wolania Wola Rzędzińska 9:1
2024-09-15 Stal Rzeszów (U-17) - Cracovia (U-17) 6:2



Zapowiedź meczu

"Dawid Kroczek, trener Cracovii: Reprezentanci gotowi, Filip Rózga też" -
gazetakrakowska.pl

Dawid Kroczek, trener Cracovii: Reprezentanci gotowi, Filip Rózga też

Cracovia wraca do gry po dwutygodniowej przerwie. W sobotę o godz. 17.30 podejmuje Pogoń Szczecin. Na nowej murawie, bo stara została wymieniona.

Reprezentanci z Cracovii

- Dla nas był to specyficzny okres – tłumaczy trener Cracovii Dawid Kroczek. - Duża grupa zawodników otrzymała powołania i trzeba było mądrze planować proces treningowy, by był wydajmy dla tych, co zostali. Od czwartku mamy już cały zespół, odbyliśmy dwie jednostki treningowe zgodnie z planem. Cała drużyna jest do naszej dyspozycji.

W meczu z Radomiakiem kontuzji doznał Filip Rózga. Został w Krakowie i rehabilitował się, nie pojechał na kadrę do lat 19.

- Z Filipem jest wszystko OK – zapewnia trener. - Możemy się go spodziewać w tym spotkaniu.

Reprezentanci grali w różnym wymiarze czasowym – sporo Arttu Hoskonen, Otar Kakabadze, Benjamin Kallman, Amir Al-Ammari. Niektórzy w ogóle jak Virgil Ghita czy Henrich Ravas.

- Mecze były na tyle wcześnie, że jeśli postawimy na danego zawodnika, to w 100 procentach będzie on zregenerowany i przygotowany do meczu – mówi szkoleniowiec „Pasów”. - Na pewno sytuacja była dla nas niecodzienna, że aż tylko zawodników wyjechało z klubu. Są jednak plusy – można było mocniej indywidualnie popracować, a minusem było to, że nie mieliśmy całej drużyny i nie mogliśmy bardziej pracować nad taktyką. Nie ma złotej recepty, jak działać w takiej sytuacji. Można bardziej skupić się na regeneracji albo podnieść pewne aspekty gry. Wolę mieć w zespole takich zawodników, którzy jeżdżą na reprezentację niż takich nie mieć. Ciężko powiedzieć, kto z zawodników jest najbardziej zmęczony. Al-Ammari z pewnością miał najdłuższą podróż i grał w dużym wymiarze czasowym, Hoskonen tak samo i to z wymagającym rywalem. Każdy był w innym środowisku, grał na innym poziomie. Praca w reprezentacji różni się od klubowej. Jest ważne, jak nasi piłkarze zagrają w tych spotkaniach, ale trenerzy mają swoje pomysły na funkcjonowanie zespołu.

Nie oglądał meczu...

Rok temu „Pasy” uległy Pogoni 1:5. Czy fragmenty tego meczu trener pokazywał podopiecznym podczas przygotowań do sobotniego starcia. Ku przestrodze...

- Nie oglądałem nawet tego meczu, nie ma to żadnego znaczenia wobec tego, co się będzie działo w sobotę – mówi Kroczek. - Ważniejsze są takie rzeczy, które my będziemy realizować. Skupiamy się na tym, co było na początku sezonu i chcemy iść tą drogą.

Pogoń zajmuje 4. miejsce w tabeli, „Pasy” są 5., oba zespoły mają po 13 punktów.

Mocna Pogoń

- Pogoń to zespół o solidnych umiejętnościach – podkreśla szkoleniowiec Cracovii. - Mogący na skrzydłach zrobić przewagę, a także na pozycji środkowego napastnika. Jest od dłuższego czasu w czubie ekstraklasy, jest spokojnie budowany. Ostatnia zmiana na pozycji trenera nie wynikała z tego, że coś jest nie tak, tylko trener Kolendowicz zajął miejsce, bo odszedł poprzedni trener. Pogoń to zespół poukładany. Z pewnością pierwsze skrzypce gra w nim Kamil Grosicki. Będzie musiał się z nim mierzyć Otar Kakabadze.

- Nie będziemy się straszyć – mówi spokojnie kroczek. - Otar to dobry zawodnik i wierzę w to, że stanie na wysokości zadania. Otar jest na takim poziomie, że byłbym niepoważny gdybym stwierdził, że nie poradzi sobie z Grosickim. Grał w reprezentacji ostatnio, ale jest gotowy na takie obciążenia.

Nie był w takiej sytuacji

Jednym z kilkunastu zawodników, którzy byli w Krakowie był Patryk Sokołowski.

- Byliśmy w okrojonym składzie i indywidualnych założeń treningowych, których normalnie nie ma, teraz było więcej. Bardzo dobrze wykorzystaliśmy ten czas. W klubach, w których grałem nie spotkałem się z taką sytuacją, by tak liczna grupa zawodników wyjeżdżała na reprezentację. Jesteśmy dumni z tego. Cieszymy się, że zagramy na nowej murawie. W ostatnim okresie pracowaliśmy nad wykańczaniem akcji. Defensywni pomocnicy nie zawsze mają tyle czasu, by nad tym popracować, więc była to jedna z tych rzeczy na której chcieliśmy się skupić. Są dobre nastroje, było trochę czasu, by głowa odpoczęła, było trochę mniej taktycznych treningów. Lubię takie przerwy, bo teraz można wyjść na mecz ze świeżą energią, złapać radość z gry.
Jacek Żukowski
Źródło: gazetakrakowska.pl 13 września 2024 [1]


Opis meczu

"PKO BP Ekstraklasa: Złoty gol Ghity i wygrana z Pogonią!" -
cracovia.pl

PKO BP Ekstraklasa: Złoty gol Ghity i wygrana z Pogonią!

W 6. kolejce PKO BP Ekstraklasy pokonaliśmy 3:2 Górnika Zabrze, wygrywając pierwszy w tym sezonie mecz na Ziemi Świętej przy Kałuży! Gole dla Pasów zdobywali Filip Rózga, Ajdin Hasić i Virgil Ghita.

Mocny start podkreślony golem

Cracovia od początku zaatakowała wysoko rywali, szybko szukając otworzenia wyniku. Dwukrotnie blisko był Kallman. Fin najpierw pokusił się o soczyste uderzenie sprzed pola karnego, sprawdzając Cojocaru, a po chwili otrzymał świetne zagranie "wcinką" od Ajdina Hasicia i zdecydował się momentalnie na strzał, niewiele się myląc.

Próby opłaciły się w 20. minucie. Sokołowski fenomenalnie znalazł górnym podaniem Kakabadze, ten zagrał mocno wzdłuż pola karnego, a Cojocaru odbił piłkę przed siebie. Najczujniej w całej sytuacji zachował się Mikkel Maigaard, pierwszy dopadając do futbolówki i pakując ją do pustej bramki!

Po tym golu zaczął się mały ofensywny koncert Pasów, gdzie brakowało jedynie skuteczności. Ogromne problemy gościom sprawiał Hasić, zakładając siatki i poruszając się po boisku z dużą lekkością. Sam był blisko gola, ale jego próbę świetnie odbił bramkarz Pogoni. Po chwili Bośniak posłał idealne prostopadłe podanie do van Burena, znów jednak górą był rumuński bramkarz. Ofensywny rajd prawą stroną przeprowadził także Jakub Jugas, dośrodkowanie bliźniacze do tego Kakabadze przy golu, tym razem jednak nikt tej piłki nie przeciął i na przerwę schodziliśmy z jednobramkowym prowadzeniem.

Zawsze graj do końca

Obraz gry nieco zmienił się po zmianie stron. Szukająca wyrównania Pogoń zdobyła optyczną przewagę, a nasz zespół szukał szans w szybkich kontrach. Po jednej z nich sam na sam wyszedł van Buren, w ostatniej chwili został jednak powstrzymany przez Borgesa. To właśnie obrońca Pogoni był także kluczowy niedługo później.

W 72. minucie zemściła się nieskuteczność z pierwszej połowy. W zamieszaniu w polu karnym po rzucie rożnym najszybciej do bezpańskiej piłki dopadł właśnie Borges i strzałem z kilku metrów doprowadził do wyrównania.

Nasz zespół do końca grał o zwycięstwo. Wprowadzony w drugiej połowie Rózga pokazał swoje przyspieszenie i przeprowadził świetną indywidualną akcję zakończoną strzałem, który niewiele minął słupek. Mocne uderzenie posłał także Olafsson, po raz kolejny w bramce Pogoni świetnie zareagował jednak Cojocaru.

Kiuczowy moment nadszedł, kiedy na zegarze wybiła 90. minuta. Do dośrodkowania z rzutu wolnego w swoim stylu najwyżej wyskoczył Virgil Ghita i precyzyjną główką trafił do siatki! W doliczonym czasie gry nie pozwoliliśmy już rywalom na nic i po grze do samego końca dopisujemy ostatecznie kolejny w tym sezonie komplet punktów!

Już w następną sobotę, 21 września o 12:15, przy Kałuży zagramy wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice.
Źródło: cracovia.pl 14 września 2024 [2]


"Cracovia pogoniła" -
terazpasy.pl

Cracovia pogoniła

W 8. kolejce PKO BP Ekstraklasy Cracovia wygrała drugi domowy mecz z rzędu, tym razem z Pogonią Szczecin (2:1). W ten sposób, przy wsparciu nielegalnych ;) kibiców, Pasy wspięły się na drugie miejsce w tabeli.

Piłkarze Pasów dość dobrze weszli w mecz. Bardzo dobrą sytuację już na samym początku miał Benjamin Kallman, gospodarze stale pressowali i starali się tworzyć zagrożenie pod bramką rywali. W 10 minucie zaatakować próbowała Pogoń, ale strzał Biczachczjana pewnie wyłapał golkiper. Ataki gospodarzy nie ustawały, aż w końcu w 20. minucie, po małym zamieszaniu w polu karnym, drugą w tym sezonie bramkę zdobył Mikel Maigaard.

Cracovia po objęciu prowadzenia nie zwolniła tempa. W 26 minucie stuprocentową sytuację miał Ajdan Hasić, ale niestety uderzył w bramkarza Pogoni. Chwilę później gorąco było w polu karnym Pasów, ale zawodnicy drużyny gości minęli się z piłką. W kolejnych minutach zobaczyliśmy dwie zmarnowane dogodne okazje - ze strony Grosickiego i van Burena. W 37. minucie po pressingu na bramkarzu Pogoni Pasy znów były bliskie podwyższenia prowadzenia, ale strzał zakończył się kiksem.

Ogólnie mówiąc, w pierwszej połowie Cracovia miażdżyła Pogoń. Przy odrobinę lepszej skuteczności wynik mógłby być sporo wyższy.

Druga połowa zaczęła się niemrawo, żadna ze stron nie potrafiła stworzyć sobie klarownej okazji. W 53 minucie zarówno Olafsson jak i Ghita spróbowali szczęścia strzałami zza pola karnego, ale niestety nieskutecznie. Kontrolę stopniowo zdobyła Pogoń, bezskutecznie próbując przeforsować defensywę Cracovii.

W 57 minucie bliski podwyższenia wyniku był Kamil Glik, ale piłka minimalnie minęła bramkę. W 63 minucie natomiast van Buren, kolejny już raz w tym meczu, znalazł się w doskonałej sytuacji, ale nie wykończył dobrze akcji.

Nawałnica ataków gości, w połączeniu z rażącą nieskutecznością gospodarzy musiała jednak w końcu przynieść skutek - w 71 minucie Leo Borges z rzutu rożnego, przy fatalnym kryciu w wykonaniu defensorów Pasów, zdobył bramkę wyrównującą, wynik jak najbardziej sprawiedliwy, patrząc na to, w jaki sposób drużyna trenera Kroczka cofnęła się w tej połowie.

W 80 minucie świetną indywidualną akcją popisał się Filip Rózga, ale jego strzał minął bramkę o kilka centymetrów.

W końcówce meczu, w 90 minucie, cały dotychczasowy pech z tego spotkania się odwrócił - Virgil Ghita po rzucie wolnym fantastycznie się odnalazł w polu karnym i zdobył bramkę na 2:1. Tym wynikiem też zakończyło się spotkanie.
Mieszko Pugowski
Źródło: terazpasy.pl 15 września 2024 [3]


Trenerzy po meczu

Dawid Kroczek, trener Cracovii

Podziękowania dla zawodników i sztabu za postawę, utrzymanie koncentracji wobec tego, co się działo dookoła. To wzmacnia naszą drużynę, pokazuje potencjał i to, że nas na dużo stać. I połowa była bardzo intensywna, stworzyliśmy sobie wiele sytuacji, powinniśmy sobie zapewnić większy komfort. Na początku II połowy daliśmy się zepchnąć. Pogoń miała kolejne rzuty rożne, z czego jeden zakończył się bramką. Cieszę się, że przechyliliśmy szalę na naszą stronę.

Moją rolą i odpowiedzialnością zawodników jest to, że muszą być gotowi. Mecz stał pod znakiem zapytania, każdy był gotowy by grać, gdyby była decyzja, że nie gramy, to trudno. Byłem przed 12 na stadionie, nikt nie widział, czy będziemy grać, jaka będzie pogoda. Cieszę się, że to wszystko nie wpłynęło to na nas niekorzystnie. Nie ja i nie piłkarze podejmujemy decyzje, naszą rolą jest to, by być gotowym. I byliśmy w stu procentach gotowi.

Mocno wierzę w zawodników, tej wiary nie może z mojej strony zabraknąć. Bardzo ważne jest ich nastawienie, do końca próbowali przechylić szale meczu na swoją stronę.

Jani (Atanasov - przyp.) jest dobrym zawodnikiem, jest reprezentantem kraju, ale zdecydowaliśmy się na układ z Mikkelem (Maaigardem - przyp.) i Patrykiem (Sokołowskim - przyp.)w środku. Nie chcę mówić, że przegrywa rywalizację, po prostu uznaliśmy, że to najlepszy zestaw ludzi. Filip Rózga miał poważny uraz, nie trenował przez 10 dni. Nie wiadomo, czy jego staw skokowy by wytrzymał, gdyby grał od początku. Zadecydowaliśmy, że będzie gotowy do wyjścia z ławki.

Dla mnie nie jest ważne, co się działo wcześniej, za zasługi buduje się pomniki. Trzeba walczyć o pierwszy skład, Michał (Rakoczy - przyp.) to robi, nie mam do niego żadnych pretensji i zastrzeżeń, pozostała grupa Kallman, Van Buren, Hasić, Bochnak, Rózga pracuje równie dobrze. Cenię Michała za to, co zrobił, w kilku meczach był kluczową postacią, ale musi to udowadniać każdego tygodnia. Nieraz zobaczymy Michała w pierwszym składzie, ale nie mogę tego obiecać.

Podjęliśmy decyzję, że na Raków wychodzimy bez młodzieżowca i tak samo było teraz. Powiedzmy wprost – nikt nie chce płacić kary, dlatego chcemy zrobić limit 3 tys. minut. Musimy dorobić 100, co w kontekście wszystkich spotkań nie jest tak dużo. Filip Rózga grał nie dlatego, że jest młodzieżowcem, dawał jakość. Jest dużo spotkań nie obawiałbym się, że tych minut nie zrobimy. Przepis jest niebezpieczny, bo czasem zaburza dobre decyzje, harmonię w szatni. Muszę dążyć, by decyzje były sprawiedliwe. Dla mnie najważniejsze jest dobro drużyny.

Po co ściągaliśmy Biedrzyckiego? Gdybyśmy nie czuli, że będzie potrzebny, to byśmy go nie brali. Jest rywalizacja. Jeśli mamy trzech zawodników na lewe wahadło, to podejmujemy decyzje. Paweł Jaroszyński przepracował okres przygotowawczy, zagrał wszystkie sparingi, ale zapadła decyzja, moja decyzja. Nikt do nikogo nie ma pretensji. To był ważny zawodnik dla Cracovii.

Jak graliśmy o życie, dużo czasu poświęcaliśmy organizacji gry w obronie. Teraz chcieliśmy przesunąć ciężar na korzyść działań ofensywnych. Nie możemy popaść w skrajność ani pod kątem atakowania, ani obrony.

Robert Kolendowicz, trener Pogoni

Powinienem skomentować dwa spotkania, bo mój zespół zagrał dwa mecze - w pierwszej połowie fatalnie, w drugiej co najmniej dobrze. Ale straciliśmy gola po stałym fragmencie, na co się uczulaliśmy. Nie potrafiliśmy się przeciwstawić pressingowi Cracovii. Za duże były przestrzenie, to, jak graliśmy w I połowie jest dla mnie nie do zaakceptowania. Po korektach II połowa była lepsza. Dla mnie jest dziwne, że były tak dwie różne połowy. Cracovia nie zaskoczyła mnie niczym w I połowie, może to zabrzmi dziwnie, ale zagrała tak, jak się spodziewaliśmy. Po przerwie zmieniliśmy sposób budowania akcji. Byliśmy w stanie utrzymać się dłużej przy piłce.

Skrót meczu

CRACOVIA - POGOŃ | SKRÓT | CZERWONA KARTKA I BOHATER W 90. MIN! | EKSTRAKLASA 2024/25 | 8. KOLEJKA

Piłkarze po meczu

"UWIELBIAMY TUTAJ GRAĆ" | Mikkel Maigaard po meczu z Pogonią | WYWIAD