1931-05-17 Cracovia - Wisła Kraków 1:4

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 09:34, 16 kwi 2023 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Viktor Hierländer
pilka_ico
Liga , 6 kolejka
Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 17 maja 1931, 17:00

Cracovia - Wisła Kraków

1
:
4

(1:1)



Herb_Wisła Kraków

Trener:
(bez trenera)
Skład:
Otfinowski
Lasota
T. Zastawniak
K. Seichter
Selinger
Mysiak
H. Czarnik
Suchoń
Mitusiński
A. Zieliński
Szumiec

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Edward Gulicz ze Lwowa
Widzów: 8 000

bramki Bramki

Selinger (7'-karny)
0:1
1:1
1:2
1:3
1:4
Lubowiecki (5')

Kisieliński (50')
H. Reyman (51')
H. Reyman (82')
Skład:
Koźmin
Józef Kotlarczyk
Skrynkowicz
Bajorek
Jan Kotlarczyk
Makowski
Adamek
Lubowiecki
H. Reyman
Kisieliński
Balcer

Ustawienie:
2-3-5
Mecze tego dnia:

1931-05-17 Cracovia - Wisła Kraków 1:4
1931-05-17 Cracovia II - Jutrzenka Tarnów 5:1



Zapowiedź meczu

Opis meczu

Wielkie derby Krakowa. Zieliński (Cr) atakuje Koźmina (W).
Groźny róg pod bramką Cracovii. Otfinowski wybija piłkę ponad głowami partnerów i rywali.
Czarnik ręką wrzucił piłkę do siatki Wisły, co powoduje rzut wolny.
Bramkarz Cracovii Otfinowski
Czarnik zdobywa bramę ręką, oczywiście nie uznaną przez sędziego

Przegląd Sportowy

Wspaniały słoneczny dzień sprawił, że przeszło 7000-czna rzesza miłośników piłki okrągłej zaległa boisko biało-czerwonych. Żar słoneczny utrudnił jednak grę, mimo to widownia na brak emocji uskarżać się nie może.

Wbiegających czerwonych wita burza oklasków, a zwiększona ich doza oznajmia, że i gospodarze są na boisku. Sędzia, p. Gulicz ze Lwowa, przeprowadza z kapitanami drużyn Rejmanem i Zastawniakiem losowanie, przy którem połowa pod słońce przypada Cracovii.

Wisła z miejsca narzuca szybkie tempo podjeżdżając pod bramkę gospodarzy, ci zaś rewanżują się wypadem Szumca. Ten przejeżdża swego pomocnika, wypuszcza piłkę lekko Zielińskiemu którego słaby strzał, łapie Koźmin. Lewa strona ataku Wisły nie pozostaje dłużna. Po kornerze bitym w 5-ej min. przez Balcera, Kisieliński wyzyskuje zamieszanie i strzela pierwszą bramkę. Niedługo jednak cieszą się czerwoni prowadzeniem. Już w 7-ej min. uzyskuje róg Cracovia. Po kilku odbiciach mamy piłkę w siatce Wisły, równolegle słychać gwizdek sędziego i widać ruch ręki wskazujący punkt karny. Za co, dokładnie zdać sprawy sobie nie można, karny strzela Selinger 1:1.

Wisła uzyskuje teraz dwa rogi. Po kwadransie jej przewagi, nadchodzi teraz 15 minut przewagi Cracovii. Atakom biało-czerwonych brak jest jednak wykończenia. Do piłki biegnie równocześnie kilku zawodników przeszkadzając sobie wzajemnie i uniemożliwiając strzał nawet z bliskiej odległości.

Nie można się temu zbytnio dziwić, gdy ustalimy, że w napadzie gospodarzy jeden tylko Czarnik grał na swej pozycji kilkakrotnie w tym sezonie. Reszta - to nowicjusze, lub gracze występujący nie na swoich pozycjach. Lepszego składu jednak kierownictwo nie mogło wystawić, bo Sperling i Chruściński są chorzy, a Muszyński wyjechał na ćwiczenia. W tym stanie rzeczy, trzeba było sięgnąć do rezerw.

Wracając do gry, obserwujemy, jak Czarnik, po centrze Szumca, nie mogąc inaczej piłki chwycić, umieszcza ją pięścią w siatce, ponad głową podbiegającego Koźmina.

W ostatnim kwadransie przed pauzą gra się wyrównuje. Suchoń podaje piłkę Czarnikowi, ten mu ją oddaje, strzał jednak przechodzi koło słupka. Po rogu bitym przez Adamka, któryś z napastników Wisły ręką strzela bramkę, naturalnie nieuznaną przez sędziego.

Wisła zdobywa ponownie róg. Górny, daleki strzał Kotlarczyka, broni spokojnie Otfinowski, a za chwilę Lubowiecki strzela obok bramki. Tak mija pierwsza połowa.

O ile gra była dotychczas ładna i efektowna, wskazująca że zawody toczą się między reprezentantami elity piłkarskiej o tyle to, co widzieliśmy po pauzie, dowodzi wyraźnie, że na dłużej niż na 45 minut, Wisła nie może się wyzbyć swoich brzydkich przyzwyczajeń. Mimo, że uzyskuje w 5-tej minucie ze strzału Kisielińskiego drugą, a tuż potem przez Rejmana trzecią bramkę (nie bez winy Otfinowskiego) rozpoczyna grę brutalną i pełną fauli. Celuje w tem Skrynkowicz i Kotlarczyk II. Ponieważ zaś sędzia albo fauli nie widzi, albo też na nie nie reaguje, zanika dotychczasowy nastrój na boisku i gra traci na wartości.

Cracovia zdeprymowana dwiema bramkami cofa się, a gdy do tego Szumiec, wywichnąwszy nogę, schodzi z boiska, piłka nie opuszcza połowy gospodarzy. Zachemski bije rzut wolny na linji pola karnego, Koźmin z trudnością zatrzymuje piłkę na linji. Ataki Cracovii prawie nie istnieją. Przy przebojach Mitusiński zostaje dwukrotnie sfaulowany, co widocznie wyprowadza z równowagi widzów. W 36-ej minucie Rejman celnym strzałem podwyższa wynik do 4:1. W 43-ej minucie po zderzeniu się Adamka z Zastawniakiem, sędzia dyktuje karny. Strzela Kisieliński. Otfinowski jednak wspaniale broni. W ostatnicj sekundach pada strzał Rejmana, Otfinowski broni ładną paradą. Koniec.

W Cracovii dobre tyły, Otfinowski zawinił dwie bramki. Wisła wyrównana i znacznie spokojniejsza. Gdyby nie wypadki w drugiej połowie, możnaby zawody uważać za ładne i ciekawe.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 40 z 20 maja 1931 [1]


Raz, dwa, trzy

Tegoroczne „derby“ krakowskie nie miały posmaku spotkań lat poprzednich, mimo, iż było to spotkanie mistrza z wicemistrzem. Dowodem tego było około 6.000 widzów. Złożył się na to fakt, że drużyna Cracovii, po stracie Kossoka i Malczyka, musiała nawet zrezygnować z udziału kontuzjonowanych Sperlinga i Chruścińskiego- Pozbawiona więc filarów ataku, nie posiadała już z góry poważniejszych szans.

Mimo tej wybitnej różnicy szans, przebieg gry do przerwy wykazał najzupełniejszą równorzędność w grze obu zespołów, a nawet o ile chodzi o sytuacje podbramkowe, to miała ich Cracovia znacznie więcej. Przy odrobinie umiejętności i rutyny napastników Cracovii, wynik do przerwy mógłby był wyglądać inaczej. O przegranej Cracovii zadecydował niedysponowany Otfinowski. Druga i trzecia bramka przez mego puszczona w 5 min. po pauzie, zamieniła drużynę Cracovii na gromadką niezdolnych do żadnej akcji zawodników. W tych warunkach opanowała Wisła boisko, znajdując tylko słaby opór poszczególnych przeciwników. Po spokojnej i „fair“ pierwszej połowie gry, w drugiej poczęto grać ostrzej a nawet momentami „faul“, co wywoływało słuszne sprzeciwy publiczności.
Do przerwy atak czerwonych nie mógł rozwinąć skutecznej akcji; wysyłani w bój główni skrzydłowi, mimo wielu ucieczek z piłką, nie stwarzali pozycji do strzału. Balcer lepszy od Adamka, ciągle jeszcze nie umie piłki prowadzić przy nodze. Usunięcie tej wady uczyni go najgroźniejszym skrzydłowym. Adamek, obok dobrych momentów ma i bardzo słabe, do czego zaliczyć należy braki techniczne. W trójce środkowej groźny Kisieliński, umie przedzierać się z piłką przez zgęszczone szeregi przeciwnika. Dzięki swej ruchliwości wykorzystał błąd obrony Cracovii, i przez strzelenie 2-giej bramki wpłynął na dalszy bieg gry. Reyman dopiero w drugiej połowie zadowolił całkowicie, gdy wyzyskiwał nie tylko skrzydła ale i łączników. Brak ruchliwości niejednokrotnie nie pozwala mu wyzyskać swej dużej skali rutyny. Bardzo wielki postąp zaznacza się w grze Lubowieckiego.
Linja pomocy Wisły miała ciężką przeprawę z improwizowaną grą napastników Cracovii. Bajorek ulegał często lewej stronie przeciwnika. Również i Kotlarczyk nie zawsze był na swym wysokim poziomie. Najrówniej grał Makowski, mający przed sobą najsłabszą stronę ataku Cracovii.
Siła obrony Wisły leżała w jej energji, w czem Skrykowicz przewyższał partnera, lepszego za to taktycznie. Koźmin bronił bardzo dobrze i szczęśliwie. Najpiękniejszą była obrona strzału Czarnika w róg.

Dwa okresy w grze Cracovii.
Cracovia znowu ze zmienionym atakiem, wobec braku Sperlinga i Chruścińskiego, miała 2 okresy. Do przerwy tylko wzajemne przeszkadzanie sobie napastników pod bramką Wisły, uchroniły ją od utraty dwóch bramek. Aczkolwiek z wielu brakami ataku, gra Cracovii w tym okresie mogła naogół zadowolić. Tyły pracowały a atak, to jest jego lewa strona, była nawet groźna. Trwało to do momentu uzyskania drugiej bramki. Cała drużyna traci wówczas głowę, na skutek błędów Otfinowskiego, mającego na swem sumieniu 2 bramki, mimo, iż wiele innych pozycyj dobrze wyjaśnił.
Najcięższe zadanie spełniła pomoc, nie mającą żadnego wsparcia od ataku, tracącego ustawicznie piłkę. Mimo to do przerwy wytrzymała napór ataku Wisły. Seichter był tu najskuteczniejszy. Selinger, dobry ofensywnie, kondycyjnie jeszcze nie zadowolił całkowicie. Mysiak doskonały z początku, pod koniec też uległ psychozie nerwowości.
Obaj obrońcy Zastawniak i Zachemski grali dobrze, mimo przeciążenia. Zastawniak doskonały taktycznie.
Achilesową piętą drużyny jest atak, który przecież kiedyś dał jej sławę. Szumieć i Zieliński II, tworzący lewą stronę ataku, byli jeszcze najwartościowszymi jego graczami. Do przerwy oni głównie stwarzali groźne sytuacje. Kontuzja Szumca uczyniła go statystą. Wręcz rozpaczliwie przedstawia się sprawa środka. Mimo dobrych chęci i zapału, Mitusiński nic ma żadnych kwalifikacyj na kierownika ataku. W odróżnieniu od lewej prawa strona nie tworzyła całości. Suchoń nie umie nawiązać kontaktu ze skrzydłowym. Czarnik potrzebuje gruntownie racjonalnej zaprawy.
Przebieg zawodów.
Wisła: Koźmin — Kotlarczyk II., Skrynkowicz — Bajorek, Kotlarczyk I., Makowski — Adamek, Lubowiecki, Reyman, Kisieliński, Balcer.
Cracovia: Otfinowski — Zachemski, Zastawniak — Seichter, Selinger, Mysiak — Czarnik, Suchoń, Milusiński, Zieliński, Szumieć.
Pod słońce atakuje Cracovia. Szumieć po biegu strzela w ręce Koźminowi. Szybkie wypady skrzydeł Wisły przynoszą jej 2 kornry. W 6 min. po kornerze z zamieszania strzela Lubowiecki pierwszą bramkę. Nerwowość Cracovii objawia się w niedokładności. Centra Szumca przechodzi wzdłuż pustej bramki Wisły. W 7 min. strzela Cracovia bramkę, unieważnioną wobec wcześniejszego odgwizdania ręki. Karny rzut strzela pewnie Selinger. W chwilę potem ucieka Czarnik i strzela w róg, lecz Koźmiń doskonale broni. Wisła uzyskuje znów 2 kornry. Wolny Reymana idzie obok bramki. Dwie kolejne doskonałe pozycje marnuje atak Cracovii wzajomnem przeszkadzaniem. Ucieczki Balcera i Adamka wstrzymuje obrona Cracovii, Koniec tej części należy do Cracovii.
Pierwsza minuta po pauzie przynosi ładny strzał Lubowieckiego obroniony. W 4 min. Kisieliński wykorzystuje nieporozumienie na tyłach Cracovii i z boiska strzela pod późno robinzonującym Otfinowskim. Cracovia jest widocznie złamana psychicznie. Bez większego oporu w zamięszaniu strzela Reyman dalszą bramką w następnej minucie i znów Otfinowski wykazuje zdenerwowanie. Teraz inicjatywa należy zupełnie do Wisły, która forsuje Balcera. Rzadko tylko Suchoń i Zieliński dochodzą do bramki Wisły. Szumieć kontuzjowany stoi. W 28 min. ratuje krytyczną sytuację Kotlarczyk II przez zatrzymanie ręką uciekającego ku bramce Milusińskiego. Wolny przenosi Suchoń obok bramki. Ostatni punkt uzyskuje Reyman w 37 min. z podania Adamka. W 43 min. dyktuje sędzia karny rzut przeciw Cracovii ze „faul“ Zastawniaka. Strzał Kisielińskiego broni Otfinowski. Wypad Cracovii unieszkodliwia wybiegiem Koźmin. Kombinacja Kisieliński — Reyman przynosi strzał obroniony na korner, a wkrótce koniec.

Sędzia p. Gulicz nie całkiem mógł zadowolić. Dotyczy to oceny gry „faul“, czego dowodem rzut karny przeciw Cracovii. J. K.
Źródło: Raz, dwa, trzy nr 5 z 19 maja 1931


Nowy Dziennik

Relacja z meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dzieenik
Mimo słabej obecnie formy Cracovii i kiepskiej lokaty mistrzowskiej nie przestały zawody powyższe być magnesem dla publiczności football owej Krakowa i atrakcją lokalną i ogólnopolską. Chodzi wszak o konkurencję nietylko dawnych odwiecznych rywali, ale o walkę między mistrzem ligi za rok 1930, a eksmistrzem i najpoważniejszym kandydatem na mistrza w roku bieżącym. Nic dziwnego, że mimo upalnego dnia przeszło 5000 widzów okoliło boisko Cracovii.

Mecz powyższy miał faktycznie dwa okresy. W I. części mimo zdobycia zaraz z początku pierwszej bramki przez Wisłę (Lubowiecki z zamieszania) przewagę miała Cracovia, chociaż skład jej był mocno osłabiony w ataku z powodu braku takich sił, jak Sperling i Chruściński że przeciw takiemu napadowi (Czarnik. Suchoń, Milusiński, Zbroja, Szumieć) wspaniała defenzywa Wisły do przerwy z trudem dawała sobie radę, przypisać chyba można tylko upałowi i nerwom. Białoczerwoni wyrównali przez Selingera z karnego, właściwie po normalnie zdobytej uprzednio bramce (fałszywe rozstrzygnięcie sędziego).

Atoli młode siły Cracovii wyczerpały się Ruty¬na jednolitego wypróbowanego zespołu Wisły pozwoliła jej po przerwie, gdy słońce już zachodziło i upał się zmniejszył, całkowicie opanować boisko. A gdy po pięknych kombinacjach w ciągu niespełna 2 minut Kisieliński i Reyman zdobyli dwie bramki. — Cracovia uznali się za pokonaną, wysiłki jej stały się tylko defenzywne i sporadyczne, pancerz obronny Wisły dławił w zarodku jej ataki i coraz ciaśniej otaczał żywiołowy napad nieustannym pierścieniem świątynię gospodarzy. Niepotrzebnie zupełnie posuwał się Kotlarczyk II do foulów, które u tak doskonałego gracza rażą i wzbudzają niesmak, oraz niweczą sympatje i zasłużone uznanie dla wspaniałej gry zespołu czerwonych. Jeszcze kilka kombinacji, świetnych cenie i biegów Adamka i Balcera, a spokojny i zrównoważony dyrygent Reyman znakomitym strzałem z voleya ustala wynik. Pod sam koniec Adamek nie wykorzystuje dogodnej pozycji, a Reyman rzutu karnego.
Źródło: Nowy Dziennik nr 134 z 19 maja 1931


Podczas meczu

Ilustrowany Kuryer Codzienny

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.2
Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.3
Krakowskie „derby“ piłkarskie mają tak silny magnes, iż stale ściągają większą, niż inne mecze, liczbę publiczności. Nawet wówczas, gdy mecz Cracovia—Wisła nie decyduje jeszcze poważnie o stanowisku w tabeli, to jednak cieszy się on taką popularnością, ma w sobie coś tak przyciągającego i tyle cech atrakcji, że na zawodach tych widzi się nietylko stałych bywalców meczowych, ale także ludzi, którzy poprostu uważają sobie za obowiązek nie opuścić tego spotkania. Podobnie było i w dniu wczorajszym, kiedy na boisku Cracovii zobaczyło się około 8-tysięczne tłumy, pragnące zobaczyć wal¬ki dwu czołowych zespołów w Polsce, mistrza i wicemistrza.

Na boisko wbiegają naprzód, jako goście, czerwoni, w normalnym zupełnie składzie, następnie gospodarze, białoczerwoni, wśród których nie spotykamy jednak starych znajomych, jak Muszyńskiego, Chruścińskiego i Sperlinga. Zespół ten przedstawiał się następująco: Otfinowski, Zachemski i Zastawniak, Seichter, Selinger i Mysiak, Czarnik, Suchoń, Mitusiński, Zieliński i Szumiec.
Odrazu, przy przeglądnięciu tego składu Cracovii, można było spodziewać się tylko jej wysokiej porażki. A jednak zwycięstwo nie przyszło tak łatwo Wiśle. Pierwsza połowa to był okres gry wielce zmiennej, a nawet były momenty, gdzie nacisk Cracovii był potężny. Jednak atak Cracovii, który był najsłabszą częścią drużyny, okazał się za słaby, ażeby móc wykorzystać wytworzone przez tyły dobre sytuacje. Pierwsza bramka w tym okresie zostaje zdobyta przez Wisłę i już w 5 minucie po przeboju Balcera, którego centrę wykorzystał przytomnie Lubowiecki Od tej pory następują huraganowe ataki białoczerwonych, pragnących za wszelką cenę wyrównać. Słabo dysponowany w pierwszej części Bajorek, na skutek kontuzji nogi, przepuszcza często lewe skrzydło Cracovii.
Z jednej jego center wytwarza się zamieszanie pod bramką Wisły i jeden z obrońców broni piłkę, idącą na bramkę, ręką. Z dyktowanego za to przewinienie rzutu karnego Selinger strzela jedyną bramkę dla Cracovii. Wisła gra skrzydłami, przyczem najwięcej jest, wystawiany Adamek. Z jego dośrodkowań słabo grający do przerwy napad Wisły i zapóźno zwykle startujący, nie potrafi zdobyć żadnego punktu. Tempo w tej części słabe, gra wolna, a to głównie z powodu niezwykłego upału, który się dawał dotkliwie we znaki obu drużynom.
Po przerwie Wisła wychodzi na boisko z silnem postanowieniem, aby wyzyskać słabość przeciwnika i odnieść zwycięstwo. Już w pierw¬szych minutach następują niezwykłe energiczne akcje napadu czerwonych. Z wypadu Balcera, Lubowiecki już omal w pierwszej minucie nie strzela bramki. Cracovia wykazuje słabą siłę odporną, co wykorzystuje jej przeciwnik, strzelając w 5-tej minucie drugą bramkę przez Kisielińskiego (z podania Lubowieckiego), którą nieco zawinił Otfinowski. W dwie minuty później pada trzecia bramka ze strzału Reymana. Zwycięstwo Wisły jest, zdecydowane! Daje się już wyczuć, iż teraz chodzi tylko o wynik cyfrowy. W pewnym okresie Szumiec doznaje kontuzji i statystuje już od tej pory aż do końca meczu na boisku. Cracovia nie daje jeszcze za wygraną. próbuje przechodzić do ataku, jednak w tej linji jej akcje zupełnie kuleją. W pewnym momencie Kotlarczyk II wstrzymuje ręką Milusińskiego, za co sędzia dyktuje rzut wolny, nie- wyzyskany przez Cracovię. Część widowni protestuje, nie rozumiejąc przepisu, że zatrzymanie w danym wypadku ręką gracza, nie może być w inny sposób, jak tylko rzutem wolnym karane.
Wisła w tym okresie góruje bezwzględnie i w 37 minucie z dobrej centry Adamka Reyman uzyskuje czwartą i ostatnią bramkę pięknym i silnym strzałem pod poprzeczkę. W 42 minucie sędzia dyktuje jeszcze rzut karny przeciw Cracovii za „faul“ Zastawniaka, bije Kisieliński jednak tak, iż bramkarz Otfinowaki potrafi obronić. Jeszcze jedna interwencja Otfinowskiego, który broni strzał Reymana i sędzia odgwizduje koniec zawodów.
Na wyróżnienie z drużyny Wisty, która wykazała po przerwie bardzo ładną kombinacyjną przyziemną grę, zasługują bracia Kotlarczykowie, Makowski, Skrynkowicz, oraz cała linia napadu, ale po przerwie. Z Cracovii najlepsi Mysiak, Zameski, Seichter i Selinger, z napadu można podkreślić tylko żywiołowy ciąg na bramkę Mitusińskiego i zmysł kombinacyjny Zielińskiego.

Sędziował naogół dobrze p. Gulicz, mimo kilku drobnych pomyłek z niekorzyścią dla obu drużyn.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 137 z 19 maja 1931



Mecze sezonu 1931

Podgórze Kraków 1931-01-11 Cracovia - Podgórze Kraków 4:4  Legia Kraków 1931-01-25 Cracovia - Legia Kraków 11:0  Zgoda Ruda Śląska - Bielszowice 1931-02-08 Cracovia - Zgoda Bielszowice 11:1  06 Kleofas Katowice 1931-02-22 Cracovia - 06 Załęże 7:4  Iskra Siemianowice 1931-03-01 Cracovia - Iskra Siemianowice 5:2  AKS Chorzów 1931-03-08 Cracovia - AKS Królewska Huta 5:2  Soła Oświęcim 1931-03-15 Cracovia - Soła Oświęcim 20:0  Polonia Kraków (1927) 1931-03-22 Cracovia II - Polonia Kraków 2:0  Polonia Warszawa 1931-03-22 Polonia Warszawa - Cracovia 2:2  Czarni Lwów 1931-03-29 Cracovia - Czarni Lwów 3:1  Plik:Patria Kraków herb.png 1931-03-29 Cracovia II - Patria Kraków 9:5  III Kerület Budapeszt 1931-04-06 Cracovia - III Kerület Budapeszt 0:1  ŁKS Łódź 1931-04-12 ŁKS Łódź - Cracovia 4:1  Polonia Karwina 1931-04-18 Polonia Karwina - Cracovia 1:10  SK Moravská Ostrava 1931-04-19 SK Moravská Ostrava - Cracovia 0:2  Legia Warszawa 1931-04-26 Cracovia - Legia Warszawa 1:4  Garbarnia Kraków 1931-05-03 Garbarnia Kraków - Cracovia 1:1  Częstochowa 1931-05-10 Częstochowa - Cracovia 2:8  Wisła Kraków 1931-05-17 Cracovia - Wisła Kraków 1:4  Pogoń Lwów 1931-05-24 Pogoń Lwów - Cracovia 0:0  Wisła Kraków 1931-05-25 Wisła Kraków - Cracovia 3:4  Warszawianka Warszawa 1931-05-31 Warszawianka Warszawa - Cracovia 6:1  Rymer Niedobczyce 1931-06-03 KS Rybnik - Cracovia 1:0  Warta Poznań 1931-06-07 Cracovia - Warta Poznań 1:2  Lechia Lwów 1931-06-21 Lechia Lwów - Cracovia 1:3  Ruch Chorzów 1931-06-28 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 4:1  Hakoah Wiedeń 1931-07-12 Cracovia - Hakoah Wiedeń 1:3  Soła Oświęcim 1931-08-02 Soła Oświęcim - Cracovia 4:4  Lechia Lwów 1931-08-08 Cracovia - Lechia Lwów 2:1  Legia Warszawa 1931-08-16 Legia Warszawa - Cracovia 3:1  Warta Poznań 1931-08-30 Warta Poznań - Cracovia 7:1  Wisła Kraków 1931-09-06 Wisła Kraków - Cracovia 1:2  17 p.p. Rzeszów 1931-09-17 17 pp - Cracovia 0:5  Warszawianka Warszawa 1931-09-20 Cracovia - Warszawianka Warszawa 1:0  Pogoń Lwów 1931-09-27 Cracovia - Pogoń Lwów 1:1  Garbarnia Kraków 1931-10-04 Cracovia - Garbarnia Kraków 2:4  Hakoah Bielsko 1931-10-10 Hakoah Bielsko - Cracovia 0:4  Walcownia Czechowice-Dziedzice 1931-10-11 RKS Czechowice - Cracovia 1:7  BBSV Bielsko 1931-10-19 BBSV Bielsko - Cracovia 4:2  Polonia Warszawa 1931-11-01 Cracovia - Polonia Warszawa 1:1  Ruch Chorzów 1931-11-08 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 4:2  Wawel Kraków 1931-11-11 Cracovia - Wawel Kraków 3:1  Wisła Kraków 1931-11-15 Wisła Kraków - Cracovia 4:2  ŁKS Łódź 1931-11-22 Cracovia - ŁKS Łódź 2:2  Olsza Kraków 1931-11-29 Cracovia II - Olsza 2:7  Czarni Lwów 1931-11-29 Czarni Lwów - Cracovia 2:0  
Czarni Radom 1931 Czarni Radom - Cracovia 1:5