2021-11-07 Wisła Kraków - Cracovia 1:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

202. Wielkie Derby Krakowa


Herb_Wisła Kraków

Trener:
Adrián Guľa
pilka_ico
PKO Ekstraklasa , 14 kolejka
Kraków, Stadion Wisły, niedziela, 7 listopada 2021, 20:00

Wisła Kraków - Cracovia

1
:
0

(0:0)



Herb_Cracovia

Trener:
Michał Probierz
Skład:
Biegański
Hanousek
Sadlok
Frydrych
Gruszkowski
El Mahdioui
Młyński (83' Szot)
Škvarka (90' Szota)
Plewka
Yeboah
Kliment (78'Hugi)

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski z Warszawy
Widzów: 25 317

bramki Bramki
Yeboah (52')
zolte_kartki Żółte kartki
El Mahdioui (32')
Kliment (37')
Sadlok (61')
Jugas (58')
Alvarez (90')
Hanca (90')
Skład:
Hroššo
Râpă
Rodin
Jugas
Pestka
Sadiković
Hanca (C)
van Amersfoort
Knap (73' Loshaj)
Rakoczy (73' Myszor)
Piszczek (62' Alvarez)
Zobacz również: Zdjęcia z meczu
Mecze poprzedniego dnia: Mecze tego dnia:

2021-11-06 Cracovia (U-18) – Polonia Warszawa (U-18) 0:3
2021-11-06 Stal Rzeszów (U-17) - Cracovia (U-17) 3:0

2021-11-07 Siarka Tarnobrzeg - Cracovia II 1:0
2021-11-07 Wisła Kraków - Cracovia 1:0



Zapowiedź meczu

"Cracovia. Michał Probierz: Będziemy gotowi mentalnie na derby" -
gazetakrakowska.pl

Cracovia. Michał Probierz: Będziemy gotowi mentalnie na derby

Cracovia boryka się z problemami zdrowotnymi przed meczem derbowym (niedziela godz. 20). Trener Michał Probierz jest jednak dobrej myśli.

"Manewry" w Cracovii

- Staramy się wszystkich piłkarzy postawić na nogi – mówi szkoleniowiec „Pasów”. - Mamy jeszcze dwa dni, nasi fizjoterapeuci postarają się tych zawodników, wobec których będzie to możliwe, postawić na nogi. Wiadomo, że na sto procent nie wystąpi Thiago. Niektórzy zaczęli wolniej wchodzić w trening, niektórzy szybciej.

Sprawa dotyczy przede wszystkim Marcosa Alvareza, Karola Knapa i Michala Siplaka. Z tym, że wobec tego ostatniego rokowania były następujące 4-5 tygodni przerwy więc mało prawdopodobne, by wystąpił już teraz.

Probierz nie zamierza przygotowywać zespołu do tego meczu w sposób niekonwencjonalny.

- Pracowaliśmy przez cały tydzień normalnie – mówi. - Głównie nad przejściem do fazy defensywnej i ofensywnej. Przygotowujemy się w sferze fizycznej i mentalnej. Czeka nas na pewno bardzo dużo walki przez 90 minut plus to, co doliczy sędzia. Każdy będzie chciał przechylić szalę na swoją stronę. Jesteśmy dobrze przygotowani, mimo ostatniej porażki w lidze.

Kto pociągnie zespół?

W każdym meczu, a szczególnie w derbach są potrzebni przywódcy na boisku, tacy, jak np. były kapitan Cracovii Miroslav Covilo. Czy Probierz ma teraz kogoś takiego w swoim zespole?

- Jest kilku – odpowiada. - A kto? To tajemnica szatni – ucina temat.

Podobnie mało rozmowny jest jeśli chodzi o wymienienie atutów Cracovii i Wisły.

- Tyle panowie o tym piszą – zwrócił się do dziennikarzy. - Pozostaje zrobić analizę dla zawodników i będzie OK – stwierdził. 10. derby Probierza

Dla Probierza będą to już dziesiąte derby w karierze szkoleniowca krakowskich klubów. Gdy zasiadał na ławce Cracovii bilans wynosi: zwycięstwo, dwa remisy, pięć porażek. W roli szkoleniowca „Białej Gwiazdy” poprowadził zespół w jednym meczu i wygrał go. W Cracovii jest piąty sezon, a Wiśle przez ten czas zmieniają się trenerzy.

- Derby zawsze budzą emocje – mówi. - Prawda jest taka, że nie wiem, czy z jakimkolwiek trenerem zagrałem trzy spotkania derbowe. Przez te pięć lat było tyle zmian, że ciężko mi je zliczyć. Adriana Gulę znam bardzo dobrze, to fajny trener i człowiek. Mieliśmy kilka razy okazję porozmawiać w Żylinie, gdy był trenerem kadry Słowacji U-21. To trener, który stara się uczyć grać w piłkę. Myślę, że czeka nas spora dawka emocji, derbami żyje cały Kraków. Spotkanie zostanie rozegrane w bardzo dobrym czasie i myślę, że czeka nas ciekawe widowisko. Probierz nie chciał nic więcej powiedzieć o znajomości z Gulą. - To są nasze prywatne rozmowy – powiedział.

Można zastanawiać się, czy przed derbami motywować piłkarzy, czy też zdejmować presję z zawodników?

- Dużo dzieje się przed samym meczem – mówi szkoleniowiec Cracovii. - Otoczka jest inna, jak się wychodzi na rozgrzewkę jest pełny stadion. Ważną rolę odegra sędzia, który będzie prowadził ten mecz. Ważne, by nie uległ presji i będzie to korzystne dla nas, bo jesteśmy dobrze przygotowani.

Według szkoleniowca nie ma żadnego znaczenia fakt, że Wisła zagrała w środku tygodnia mecz Pucharu Polski.

- To profesjonalny zespół, który ma dużą kadrę – mówi. - Choć każdy ma większe, czy mniejsze problemy. Doświadczenie w cenie

Ważne będzie z pewnością doświadczenie zawodników z takich spotkań.

- Mentalnie jesteśmy dobrze przygotowani – mówi Probierz. - Pokazaliśmy to w spotkaniach. Niektórzy, jak np. Rasmussen, gdy patrzy się na nich na treningach, to mogliby być gwiazdami ligi, a przychodzi mecz i czegoś im brakuje. Mamy jednak doświadczonych zawodników i wyjdziemy na mecz, by wygrać przy Reymonta.

„Pasy” w tym sezonie zdążyły się już zahartować jeśli chodzi o „gonienie” wyniku w tym sezonie w wielu meczach.

- Zawsze w piłce jest to ważne, by strzelić jako pierwsi bramkę – mówi szkoleniowiec Cracovii. - Nie tak sobie to wyobrażaliśmy, że tyle razy będziemy gonić ten wynik. Mamy wielu zawodników, którzy są mocni mentalnie i będziemy próbowali wygrać. Spodziewam się, że Wisła przez pierwsze 15 minut zaatakuje nas agresywnie pressingiem.

Ostatni mecz z Radomiakiem Cracovia przegrała w 7 min doliczonego czasu gry, przerywając serię zwycięstw. Jak zespół zareagował na to? - Złość była bardzo duża – mówi trener „Pasów”. - Trzeba czekać tydzień, by się za to zrehabilitować. Zawodnicy dobrze zareagowali, każdy z nich walczy, by wskoczyć do jedenastki.

Generalnie Probierz, nie tak jak przed wieloma derbowymi spotkaniami, jest mniej emocjonalny, nie wbija już „szpileczek” w przeciwników.

- U mnie nastąpiła ta zmiana – mówi. - Dodam, że bardzo często między krytyką, a kopaniem jest kolosalna różnica. U nas gdy ktoś powie, że chce o coś walczyć, to jest mu to wypominane, mówi się, że jest oszołomem. Gdy ja skakałem przy linii bocznej to mówili, że wariat, a gdy ktoś tak robił za granicą, to mówiono, że fenomenalnie gra z drużyną. Kiedyś powiedziałem po czterdziestce coraz więcej ludzi może mnie pocałować gdzieś. Mam 49 lat i to jest dalej aktualne.
Jacek Żukowski
Źródło: gazetakrakowska.pl 4 listopada 2021 [1]



Opis meczu

"Derby Krakowa! Wystarczył jeden gol. Wisła rządzi pod Wawelem!" -
Gazeta Krakowska

Derby Krakowa! Wystarczył jeden gol. Wisła rządzi pod Wawelem!

Wisła Kraków wygrała derby 1:0! „Biała Gwiazda” tak naprawdę wyszarpała to zwycięstwo Cracovii, która przez większość spotkania była zespołem lepszym. Cóż z tego jednak, skoro w futbolu liczą się gole. A tego strzeliła Wisła, a później skutecznie się obroniła. To wystarczyło, żeby zapewnić sobie rządy pod Wawelem!

W obu zespołach nie brakowało większych i mniejszych problemów kadrowych przed derbami. W Wiśle w ostatniej chwili dodatkowo wypadł z powodu kontuzji ze składu Alan Uryga, ale trener Adrian Gula i tak mógł się cieszyć, że do gry byli już Aschraf El Mahdioui i Jan Kliment. W Cracovii wielkich niespodzianek natomiast, jeśli chodzi o wyjściowy skład, nie było.

Mecz jeszcze na dobre się nie zaczął, a już pierwszą swoją okazję miała Cracovia. W 3 min po wrzucie z autu w pole karne Wisły głową strzelał Filip Piszczek. Mikołaj Biegański był jednak dość dobrze ustawiony i obronił uderzenie napastnika „Pasów”. Bramkarz Wisły wykazać musiał się znów w 11 min, bo goście ponownie zaatakowali groźnie. Tym razem szybko rozegrali piłkę, Piszczek zagrał na lewo do Kamila Pestki, a ten uderzył mocno i celnie. Biegański był jednak na miejscu.

Wisła tak dobrych okazji w pierwszym kwadransie nie miała. Inaczej, ona nie miała żadnej okazji w pierwszych piętnastu minutach. Gospodarze dochodzili do pola karnego Cracovii, ale tutaj napotykali tak szczelny mur, że szalenie trudno było im się przez niego przebić. Niewiele też działo się w polu karnym „Pasów” po dośrodkowaniach ze stałych fragmentów gry. Podopieczni Michała Probierza „czyścili” wszystko.

Na pierwszą okazję przyszło zatem wiślakom poczekać aż do 29 min, kiedy to po dośrodkowaniu Mateusza Młyńskiego głową strzelał Jan Kliment. Dobrze w bramce Cracovii zachował się jednak Lukas Hrosso i wciąż było 0:0. I to była na dobrą sprawę jedyna okazja wiślaków w całej pierwszej połowie.

W 33 min znów błysnął w bramce Wisły Mikołaj Biegański. Znów strzał głową, tym razem z bardzo bliska Filip Piszczek, ale bramkarz „Białej Gwiazdy” popisał się kapitalną interwencją. W końcówce pierwszej połowy Cracovia podeszła wyżej, zaczęła zakładać pressing. Wiśle nawet udawało się go omijać, ale im bliżej było bramki gości, tym z konstrukcją akcji „Białej Gwiazdy” było coraz gorzej. Wiele w tym wszystkim było niedokładności i Cracovia bez większych problemów się broniła.

Generalnie po tej pierwszej części więcej powodów do zadowolenia mieli goście. Pod swoją bramką nie dopuścili do większego zagrożenia, a z drugiej strony boiska bezbramkowy wynik utrzymał tak naprawdę w pojedynkę Mikołaj Biegański. To był zdecydowanie remis ze wskazaniem na „Pasy”.

W drugą połowę lepiej jednak weszła Wisła. To ona uzyskała przewagę i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 53 min Mateusz Młyński sprytnie rozegrał akcję z Michalem Skvarką na prawej stronie. Słowak wpadł w pole karne i wycofał do nadbiegającego Yawa Yeboaha, a ten uderzył bez przyjęcia. Lukas Hrosso był bez szans.

Gospodarze po tym golu jakby nabrali pewności siebie. Atakowali już w większym animuszem niż przed przerwą. A że Cracovia wcale nie miała zamiaru składać broni, mecz zrobił się żywszy, więcej w tym wszystkim było energii niż w pierwszym 45 minutach.

Wraz z upływem czasu Cracovia zaczynała mieć coraz większą przewagę. Dociskała Wisłę coraz mocniej, a ta broniła jednobramkowego prowadzenia, niezbyt często tylko próbując wyprowadzać kontry. Im bliżej było końca, tym w polu karnym gospodarzy kotłowało się coraz mocniej. Wiślacy bronili się ofiarnie. Często rzucali się rywalom pod nogi, robili co mogli, by zablokować strzały. I ta ofiarność się opłaciła. Wisła „dowiozła” bowiem prowadzenie do końcowego gwizdka.
Jacek Żukowski
Źródło: Gazeta Krakowska 7 listopada 2021 [2]


"Wisła Pany!" -
sportowetempo.pl

Wisła Pany!

W 14. kolejce piłkarskiej ekstraklasy doszło do derbów Kraków. Wisła pokonała w niedzielny wieczór Cracovię 1-0, a gola zdobył Ghańczyk Yaw Yeboah.

Wisła Kraków - Cracovia 1-0 (0-0)

1-0 Yaw Yeboah 52

Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Żółte kartki: El Mahdioui, Kliment, Sadlok - Jugas, Alvarez, Hanca. Widzów 25 tys.

WISŁA: Biegański - Gruszkowski, Frydrych, Sadlok, Hanousek - Yeboah, Plewka, El Mahdioui, Skvarka (90 Szota), Młyński (83 Szot) - Kliment (79 Hugi).

CRACOVIA: Hrosso - Rapa, Jugas, Rodin, Pestka - Rakoczy (73 Myszor), Sadikovic, van Amersfoort, Knap (73 Loshaj), Hanca - Piszczek (62 Alvarez).

W I połowie wyraźnie lepiej prezentowała się Cracovia, ale nie przekuła przewagi na choćby jednego gola. W 12. minucie bliski powodzenia był Pestka, który uderzył z lewej strony z kilkunastu metrów, tyle że piłkę nogą zdołał odbić Biegański. Golkiper Wisły fantastyczną paradą powietrzną obronił "główkę" Piszczka z 2 metrów w 33. minucie. Chwilę wcześniej szansę mieli gospodarze, główkował Kliment, ale Hrosso był na posterunku.

Po przerwie zaatakowali wiślacy, zdobywając w 52. minucie jedynego - jak się okazało - gola. Młyński zagrał do Skvarki, ten spod linii końcowej do środka do Yeboaha, który mocno huknął z 8 m. Piłka po rękach bramkarza wpadła do siatki. W 61. minucie z dystansu kąśliwie przymierzył Kliment, ale minimalnie chybił.

Biała Gwiazda obroniła się przed atakami rywali, którzy nie stworzyli już bramkowej sytuacji.

Statystyka meczu: 7:12 w strzałach, 2:7 w celnych, 51:49% w posiadaniu piłki, 3:3 w kornerach i 110:109.5 pod względem ilości przebiegniętych kilometrów.
ST
Źródło: sportowetempo.pl 7 listopada 2021 [3]



Piłkarze po meczu

Mecze sezonu 2021/22