1988-05-08 Cracovia - Dalin Myślenice 4:1
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
|
![]() Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 8 maja 1988, 17:00
(1:1)
|
|
Skład: Holocher Osoba Mikoś Baliga Owca Sajnog Bargieł Orzeł Graba Cisowski Jelonek |
Sędzia: P. Król z Katowic
|
Skład: Dąbrosz Nawieśniak Warzecha Karaś Bałucki Poradzisz Piskorz Walaszek Jaśkowiec (64' Klępa) Ulman Banaszkiewicz |
Mecz poprzedniego dnia: | ||
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Echo Krakowa
Plus, minus...
Kibice Cracovii liczyli oczywiscie na 3-punktową zdobycz wszak ich ulubieńcy podejmowali ostatnią drużynę tabeli. Aby zrealizować zamierzenia, spełnić nadzieje sympatyków wystarczyły „pasiakom" dwa kwadranse skutecznej gry. Sprzyjały im okoliczności. Prowadzenie 2:1 objęli w sytuacji, gdy myśleniczanie występowali w ,,10". Za kontuzjowanego Jaśkowca nie zdążył wejść na boisko zawodnik rezerwowy. Dia krakowian zdobycie drugiego gola stanowiło impuls do szybszych, skuteczniejszych poczynań. Nie tylko zdobyli następne bramki, ale mieli jeszcze kilka okazji do umieszczenia piłki w siatce m. in. Jelonek trafił w słupek, a Bargieł - w poprzeczkę!
W pierwszej połowie gospodarze dali się jednak zaskoczyć rutynowanemu Banaszkiewiczowi. Indywidualną akcją ten b. pierwszoligowiec przypomniał o swoich nieprzeciętnych umiejętnościach.
W pierwszej połowie gospodarze dali się jednak zaskoczyć rutynowanemu Banaszkiewiczowi. Indywidualną akcją ten b. pierwszoligowiec przypomniał o swoich nieprzeciętnych umiejętnościach.
Źródło: Echo Krakowa nr 90 z 9 maja 1988
Dziennik Polski
Przez pierwszą połowę meczu biało-czerwoni grali jakby chcieli przebić głową mur. Tymczasem jedyna akcja gości zakończyła się wymanewrowaniem krakowskich obrońców przez Banaszkiewicza, który technicznie podkręcił piłkę z ostrego kąta i Holocher musiał wyciągać piłkę z siatki. Na wyrównanie trzeba było czekać 12 minut, kiedy to najlepszy gracz na boisku - Bargieł zdecydował sięna silny strzał zza pola karnego. Po przerwie goście zepchnięci zostali do obrony, a przy stanie 4:1 krakowianie mieli jeszcze kilka pozycji po których m.in. Jelonek trafił piłką w słupek, a Bargieł w poprzeczkę.
Źródło: Dziennik Polski