1980-05-04 Cracovia - Concordia Piotrków Trybunalski 2:0
|
![]() Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 4 maja 1980, 11:00
(0:0)
|
|
Skład: Karwecki Wójtowicz Bielewicz A.Turecki Per Grzesiak Gacek T.Niemiec (83' Liszka) Dybczak (55' Marek Podsiadło) Konieczny Bujak Ustawienie: 4-3-3 |
Sędzia: Rudolf Kinas z Katowic
|
Mecze tego dnia: | ||
|
Zapowiedź meczu
- Zapowiedź meczu w dzienniku Gazeta Południowa
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Echo Krakowa
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Echo Krakowa
Opis meczu
Gazeta Południowa
Wczorajszy mecz nie był najwyższej klasy, szczególnie w pierwszej połowie gospodarze grali bez polotu i mało skutecznie. Gra ożywiła się w drugiej części spotkania To jednym z ataków obrońcy gości zatrzymali nieprzepisowo napastnika Cracovii, sędzia podyktował rzut karny." Zamienił go pa bramkę Wojtowicz (była to 46 min.). Gospodarze w dalszym ciągu atakowali bramkę Concordii. Po akcji Bujak — Gacek otrzymał piłkę Podsiadło i zdobył dla swoich barw druga, bramkę (67 min. meczu). Najlepiej w zespól Cracovii zagrali Wojtowicz i Bielewicz.
CRACOIA: Karwecki, Wójtowicz, Turecki, Bielewicz. Per, Dybczak (Podsiadło), Niemiec (Liszka), Grzesiak, Gacek, Konieczny, Bujak. Widzów 7 tys., sędziował p. Kinas (Katowice).
…
Echo Krakowa
Cracovia wystąpiła w składzie: Karwecki — Wojtowicz, Bielewicz, Jurecki, Per — Grzesiak, Niemiec (od 83 min. Liszka), Dybczak (od 56 min. Podsiadło) — Gacek, Konieczny, Bujak.
Świetna passa piłkarzy Cracovii trwa nadal. W wiosennej fundzie krakowianie nie ponieśli jeszcze porażki, a na swoim koncie zanotowali 5 zwycięstw oraz 3 remisy. Wczoraj „pasiaki” odprawili z kwitkiem Concordię choć trzeba powiedzieć, iż mecz obu rywali zawiódł raczej oczekiwania kibiców, którzy spodziewali się wyższego poziomu gry, zwłaszcza od gospodarzy.
Na dobrą sprawę emocje zaczęły się dopiero w drugiej połowie. W 46 min. Lęk podciął na polu karnym Bujaka, a skutecznym egzekutorem „jedenastki" był Wojtowicz. Podopieczni (i. Pniakowa od tego momentu przyspieszyli nieco grę i dość szybko osiągnęli efekt w postaci uzyskania drugiego gola. Akcję zainicjował Bujak, posiał piłkę na lewą stronę do Gacka, ten znakomicie dośrodkowa! wzdłuż bramki. W jej pobliżu znalazł się Podsiadło i bezbłędnie wykorzystał podanie kolegi. Mimo zwycięstwa dało się zaobserwować kilka mankamentów w grze krakowian. Przede wszystkim zawiedli pomocnicy i chyba głównie z ich winy Oratoria nie potrafiła w I połowie sforsować defensywy gości. Piotrkowianie zresztą od początku mieli tylko Jeden cel — wywieźć remis z Krakowa. Taktyka skomasowanej obrony okazała się jednak zgubna w skutkach.
Na najwyższe noty w zespole krakowskim zasłużyli Wojtowicz i Bujak, zawiedli rutyniarze Niemiec i Konieczny, kilkoma kiksami „popisał" się także Bielewicz.