1987-10-18 Garbarnia Kraków - Cracovia 0:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Garbarnia Kraków

Trener:
Ireneusz Adamus
pilka_ico
III liga grupa VIII , 11 kolejka
Kraków, stadion Korony, niedziela, 18 października 1987, 11:00

Garbarnia Kraków - Cracovia

0
:
0



Herb_Cracovia

Trener:
Tadeusz Piotrowski
Skład:
Kaim
Maślanka (20' Kursa)
Kłaput
Miętka
Salomon
Tyński
Janik
Szopa (80' Biernacik)
Czort
Sippelius
Błoński

Ustawienie:
4-3-3

Sędzia: W. Kuzak z Nowego Sącza

zolte_kartki Żółte kartki
Florków
Krawczyk
Skład:
Holocher
Włodarczyk
Florków
Baliga
Krawczyk
Sajnóg (59' Bartoszewski)
Bargieł
Pawlikowski (57' Graba)
Owca
Jelonek
Cisowski
Mecze tego dnia:

1987-10-18 Cracovia II - Gościbia Sułkowice 1:0
1987-10-18 Garbarnia Kraków - Cracovia 0:0



Zapowiedź meczu

Opis meczu

"Bez bramek ale ciekawie" -
Echo Krakowa

Bez bramek ale ciekawie

Artykuł w Echu Krakowa
Oba zespoły stworzyły interesujące widowisko, stojące na niezłym poziomie. Jeśli można mówić o pewnym zawodzie, to tylko w kontekście braku bramek, choć piłkarze tak Garbarni jak i Cracovii mieli do ich uzyskania sporo okazji.

W pierwszej połowie połowie lepsze wrażenie sprawiali goście, nie potrafili jednak swej wyższości w tym okresie udokumentować cyfrowo. Dogodne sytuacje zmarnowali m. in. Sajnog i Owca Poza tym w bramce „brązowych” znakomicie sbisywał się Jacek Kaim, wychodzący obronną ręką z potyczek z napastnikami Cracovii.

Po przerwie role się odwróciły, do głosu doszli gospodarze w opałach był tym razem częściej Holocher. W 50 minucie przyszła mu nawet w sukurs poprzeczka po mało precyzyjnym strzale Błońskiego. Z kolei w 64 minucie bramkarza „pasiaków” o mały włos nie zaskoczył kolega z drużyny Krawczyk, który tak podał piłkę do bramkarza, że ten ledwo ją złapał.

W ostatnim kwadransie widowisko zdecydowanie się popsuło, piłkarze obu drużyn woleli już nie ryzykować, zadowalając się jednym zdobytym punktem
Źródło: Echo Krakowa nr 203 z 19 października 1987


Dziennik Polski

Pochmurna "zaduszkowa" aura sprzyjała piłkarzom i zawodnicy obydwu zespołów włożyli w swe poczynania maksimum dobrej woli. Cóż z tego jeśli w parze z szybkimi akcjami nie szła skuteczność. Najpierw fatalnie nastawiony celownik zaprezentowali "biało-czerwoni"; już w 3 min. Bargieł a za moment Sajnog nie wykorzystali idealnych pozycji na uzyskanie prowadzenia. Nieco później zaprzepaścili dogodne sytuacje Cisowski i Jelonek oraz powtórnie Bargieł. Aż w końcu w ich ślady poszli gospodarze od momentu kiedy Czort (39 min) dał sygnał do kontrofensywy.
Po przerwie bramkarzowi Cracovii najpierw w sukurs przyszło szczęście, bo Błoński dokonał nie lada sztuki trafiając (50 min.) piłką w poprzeczkę, a wkrótce Holocher wybił piłkę na róg. Kiedy zdawało się, że nieuchronnie ugrzęźnie ona w okienku po strzale Sipperliusa. Także Kaim w bramce Garbarni popisał się paradą, zagarniając piłkę (65 min) po "główce" Cisowskiego. W sumie remis nie krzywdzi żadnej ze stron.
Źródło: Dziennik Polski nr 243 z 19 października 1987


Mecze sezonu 1987/88