1988-05-14 Karpaty Krosno - Cracovia 1:1
(Przekierowano z 14-15 V 1988 Karpaty Krosno - Cracovia)
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
|
![]() Krosno, sobota, 14 maja 1988, 17:00
(0:1)
|
|
|
Skład: Holocher Owca Mikoś Baliga Krawczyk Bartoszewski Bargieł Orzeł Graba Jelonek Cisowski |
Mecze tego dnia: | ||
|
Opis meczu
Tempo
Od trzech serii gier "Pasiaków" prowadzi Stanisław Zapalski; w tym okresie krakowianie dwa mecze wygrali (jeden za 3 punkty), a przedwczoraj zremisowali w Krośnie z liderującymi dotychczas Karpatami 1-1. Za wcześnie na ocenę pracy nowego szkoleniowca, niemniej fakt faktem, iż zespół - psychicznie sfrustrowany, tracący punkty ze słabeuszami - jakby się odnalazł.
Cracovia stoczyła na Wisłokiem twardy pojedynek z przeciwnikiem bojowym, grającym ofensywnie. W 7 min. po popisowej akcji z Cisowskim Bargieł (kolejny dobry występ tego gracza) zdobył prowadzenie. Karpaty radziły sobie dobrze w polu, gorzej było jednak ze skutecznością strzałową. W 50 min. Graba znalazł się sam na sam z bramkarzem, ale fatalnie spudłował. W 10 minut później podobnej sytuacji nie zaprzepaścił Kasprzyk, nie dając Holocherowi żadnej szansy. Remis sprawiedliwy, sporo emocji, a także - do ostatniego gwizdka - waleczności z obu stron.
Cracovia stoczyła na Wisłokiem twardy pojedynek z przeciwnikiem bojowym, grającym ofensywnie. W 7 min. po popisowej akcji z Cisowskim Bargieł (kolejny dobry występ tego gracza) zdobył prowadzenie. Karpaty radziły sobie dobrze w polu, gorzej było jednak ze skutecznością strzałową. W 50 min. Graba znalazł się sam na sam z bramkarzem, ale fatalnie spudłował. W 10 minut później podobnej sytuacji nie zaprzepaścił Kasprzyk, nie dając Holocherowi żadnej szansy. Remis sprawiedliwy, sporo emocji, a także - do ostatniego gwizdka - waleczności z obu stron.
Źródło: Tempo
Nowiny Rzeszowskie (dodatek Stadion)
O dużym szczęściu mogą mówić pikarze Cracovii, że udało im się wyjechać z Krosna z połowicznym sukcesem. Gospodarze byli bowiem zespołem wyraźnie lepszym i z przebiegu gry zasłużyli przynajmniej na 1-bramkowe zwycięstwo. Cóż jednak z tego, że krośnianie przez 70 min. dyktowali przebieg wydarzeń na boisku, skoro nie potrafili składnych i dobrze pomyślanych akcji zakończyć skutecznym strzałem.
W I połowie czterokrotnie udało im się wymanewrować obronców gości, ale za każdym razem napastnicy strzelali zbyt anemicznie, aby zaskoczyć Holochera. Wiecej szczęścia mieli natomiast krakowianie, którzy w tej części gry wypracowali sobie jedną sytuację bramkową i zdobyli z niej gola. W 6 min. Graba w szkolny sposób ograł obronę, podał do Bargieła, który łatwo poradził sobie z bramkarzem krośnian i uzyskał prowadzenie.
Źródło: Nowiny Rzeszowskie (dodatek Stadion) nr 20 z 16 maja 1988