2000-05-14 Dalin Myślenice - Cracovia 0:4
data kolejki
|
III liga grupa IV , 28 kolejka sobota, 13 maja 2000
(0:1)
|
|
Skład: Stepaniec Szaporów (80' Olczykowski) Wyroba Nowak Brytan (20' Kański) Włodarczyk Fornalik Rudzki Stoch (46' Tomeczko) Cygan Polowiec Ustawienie: 4-4-2 |
Sędzia: Robert Kubas z Rzeszowa
|
Skład: Paluch Wacek Walankiewicz Siemieniec Kowalik Księżyc Kopyść Bagnicki (85' Tęcza) Baster Hrapkowicz Podsiadło (72' Rosiek) Ustawienie: 3-5-2 |
Opis meczu
- Dostaliśmy prawdziwą lekcję tańca - komentował po meczu trener Dalinu Wiesław Bańkosz. Miał prawo być rozżalony, bo gospodarze na własnym boisku grali jak na obcym, a ich akcje pod bramką Cracovii policzyć można na palcach jednej ręki.
Początek spotkania w ostrym słońcu, więc lepiej było się opalać, niż oglądać mecz. Piłka raz po raz przenosiła się z jednej połowy na drugą, ładnych akcji jednak nie oglądaliśmy. W 26 min Piotr Bagnicki przedarł się prawym skrzydłem, strzelił pod bramkarzem i zdobył pierwszego gola dla przyjezdnych. W 38 min raz jeszcze świetna akcja Bagnickiego. Znalazł się w polu karnym sam na sam z bramkarzem, ale bramki nie zdobył. Wydawało się, iż krakowianina podciął bramkarz gospodarzy Aleksander Stiepaniec. Sędzia karnego jednak nie odgwizdał. Oto komentarz Piotra Bagnickiego: - Zostałem ewidentnie podcięty. Bramkarz zahaczył o moje nogi. Karny się należał.
Dwie akcje Cracovii nastąpiły jeszcze w 44 min. Najpierw atakował Tomasz Podsiadło, ale zgubił piłkę na 8 metrów przed bramką rywali, kilkanaście sekund później Marcin Hrapkowicz uderzył z 10 metrów, piłka pomknęła jednak obok słupka.
Po zmianie stron Cracovia znów w natarciu. W 53 min Tomasz Księżyc z 10 metrów posłał piłkę do siatki. 2-0 dla Cracovii. W 61 min Paweł Kopyść prawie zdobył kontaktowego gola dla Dalinu. Krakowianin źle trafił w piłkę we własnym polu karnym i tylko znakomity refleks Łukasza Palucha uratował przyjezdnych od straty bramki. W 66 min akcja Tomasza Siemieńca lewym skrzydłem: zagrał do Hrapkowicza, który pięknie uderzył z woleja, jednak nad poprzeczką. W tej samej minucie znów w natarciu Tomasz Księżyc. Gracz przymierzył z 18 metrów, trafiając do bramki Stiepańca tuż obok lewego słupka. 3-0, a w tym momencie na błękitnym niebie niespodziewanie ukazał się... Księżyc.
W 81 min nadal ofensywa krakowian. Najpierw główkę Bagnickiego odbił Adam Włodarczyk, potem atomowe uderzenie Tomasza Wacka sparował golkiper Dalinu. W 86 min ukoronowanie dobrej gry krakowian: Hrapkowicz przedarł się prawym skrzydłem, po czym strzelił czwartą bramkę dla Cracovii. Dalin zmarnował świetną szansę na zdobycie gola w przedostatniej minucie: Paweł Cygan strzelał z ośmiu metrów, ale Łukasz Paluch nie dał się zaskoczyć.
Wywiady:
Trener Dalinu Wiesław Bańkosz: - Graliśmy żenująco. Do tego bramkarz Cracovii Łukasz Paluch bronił fantastycznie. Nie potrafiliśmy go zaskoczyć. A nasz bramkarz? Co strzał Cracovii, to piłka wpadała do bramki...
Trener Cracovii Bronisław Karelus: - Zagraliśmy świetnie taktycznie, skutecznie kontrując atakujący Dalin. Wskazałbym trzech bohaterów meczu: Tomasza Księżyca, strzelca dwóch goli, Marcina Hrapkowicza, który pracował za dwóch, oraz Łukasza Palucha, który bronił niezwykle pewnie.
Źródło: Dziennik Polski