1995-08-26 Cracovia - Hetman Zamość 3:0
|
II liga grupa wschodnia , 5 kolejka Kraków, sobota, 26 sierpnia 1995
(1:0)
|
|
Skład: Kwedyczenko Waldemar Góra Mróz Duda E. Kowalik Hajduk (62' Siemieniec) Wrześniak Węgiel (75' Kutelmach) Gruchała (89' Snopkowski) Hrapkowicz Rajko |
Sędzia: Pyzałka
|
Opis meczu
Serhij Rajko - ukraiński piłkarz pozyskany przez "Pasy" z Drohobycza - jest na dobrej drodze, by stać się jednym z ulubieńców sympatyków Cracovii. Przedwczoraj zaprezenÂtował wiele zagrań świadczących o jego nietuzinkowych możliÂwościach, a w 59. minucie - przez dłuższą chwilę - gromko był oklaskiwany. Było to tuż po tym, kiedy znakomicie przyjął na pierś piłkę po centrze Kowalika i pięknym strzałem pod poÂprzeczkę podwyższył na 2-0.
Pierwsza połowa nie zapowiadała wszakże tak efektownej cyfrowo wygranej krakowian. Goście prowadzili w tym okresie grę otwartą, a że jest to zespół dobrze wybiegany, nadto nieźle zorganizowany w drugiej linii, mecz był w zasadzie wyrównaÂny. Z tym jednakże, że goście właściwie nie przysporzyli Kwedyczence większych kłopotów, natomiast jego vis-a-vis miał trudne życie. Strzegący zamojskiej bramki Łukiewicz obronił strzały Góry (8. minuta) i Hajduka (26.), a wysoką klasą popisał się zwłaszcza po silnym uderzeniu Rajki z kilku metrów (14. minuta), po którym zdołał sparować piłkę na róg. Na minutę przed przerwą był wszakże bezradny: Wrześniak strzelił ostro z około 30 metrów z wolnego, a obrońca Szala tak niefortunnie zmienił kierunek lotu piłki, iż wpadła ona do siatki tuż obok słupka...
Po zmianie stron "Pasy" natarły z wielkim animuszem. SzybÂkie akcje, częste długie przerzuty, raz po raz stwarzały Cracovii golowe sytuacje. Po raz drugi, w opisanych wyżej okolicznoÂściach, trafił Rajko, po raz trzeci - głową, efektownie rzucając się do piłki - Duda. W końcówce dwa razy szansę miał bojowo grający Hrapkowicz, ale nie potrafił pokonać świetnie dysponoÂwanego Łukiewicza. Właśnie bramkarz - pomimo trzech straÂconych bramek (wszystkie nie do obrony) - był postacią numer l w zespole gości.
Generalnie oceniając, był to mecz na dobrym, drugoligowym poziomie, prowadzony w szybkim tempie, mający ciekawy przebieg. Cracovia wygrała w pełni zasłużenie, rozegrała godną pochwały - zwłaszcza w drugiej połowie - partię, choÂciaż jej wygrana mogła być bramkowo nieco skromniejsza. Rzecz w tym, że w 66 min na polu karnym krakowian sfaulowany został Kulik i sędzia powinien był chyba wówczas wskaÂzać na punkt "jedenastki". Jeśli jednak arbiter popełnił błąd - było to w zasadzie jego jedyne istotniejsze potknięcie.
Źródło: Tempo