1996-08-21 Cracovia - Odra Wodzisław Śląski 0:1
|
![]() Kraków, środa, 21 sierpnia 1996
(0:1)
|
|
Skład: Kwedyczenko (46' Ł. Paluch) Waldemar Góra Mróz Szymiński Powroźnik Sosin (46' Hruszczak) E. Kowalik Bernas Siemieniec (56' Krauz) Zegarek Hrapkowicz Ustawienie: 3-5-2 |
Sędzia: W. Dulski z Rzeszowa
|
Skład: Primel M. Staniek Sosna Szota Sibik (46' Woś) Szwarga Jegor A. Jasiński Polak S. Paluch D. Zagórski (46' Sala, 76' H. Szewczyk) Ustawienie: 3-5-2 |
Opis meczu
Niewielu przyszło kibiców, niewiele się działo w tym meczu. Odra wygrała spokojnie, ale nie pokazała zbyt wielu znamion zespołu pierwszoligowego.
Cracovia zagrała już z Sosinem, który dzień wcześniej wystąpił w szeregach Hutnika przeciwko Sigmie Ołomuniec, nie wniosło to jednak wiele nowego w jej poczynania.
W 14. min Kowalik strzelił z ostrego kąta, lecz bramkarz Primel wyłapał piłkę. Później przyjezdni częściej gościli na połowie Cracovii, strzelali jednak raczej na wiwat. Długo trzeba było czekać na kolejny strzał w światło bramki, ale gdy nastąpił - był skuteczny. W 35. min Jasiński znalazł się przed linią 16 m, na wprost Kwedyczenki, i posłał piłkę przy prawym słupku. Jeszcze przed przerwą Kwedyczenko obronił technicznie wykonany rzut wolny Stańka - piłka, uderzona w odległości 18 m od bramki, poszybowała nad murem.
Kibice Cracovii upatrzyli sobie Jegora, zawodnika z przeszłością reprezentacyjną. Okrzyki pod jego adresem nie były go jednak w stanie zdenerwować. Potraktował docinki z uśmiechem, pozdrawiając nawet krakowian wyciągnięciem ręki.
Wkrótce po przerwie Góra znakomicie podał z połowy boiska na pole karne. Gruszczak, mając przed sobą bramkarza, nie umiał jednak wystarczająco silnie kopnąć piłki i Primel złapał ją bez trudu. Bramkarz Odry popisał się również w 73. min, kiedy ubiegł składającego się do strzału Bernasa. Po chwili (76. min) "Pasy" miały jedną z lepszych okazji w meczu: Zegarek podał z rzutu wolnego, zaś Kowalik głową posłał futbolówkę tuż nad poprzeczką.
Trener Cracovii Alojzy Łysko: - Wszystko jest na najlepszej drodze, aby w najbliższym meczu ligowym zagrał Ziółkowski (z Hutnika - JP). Ma dojechać Rajko, może jeszcze dwóch zawodników z Ukrainy. Ze Stępniowskiego (eks-hutnik, po wypożyczeniu do Karpat Siepraw) na razie nie będziemy mieli pożytku, ponieważ czeka go operacja łąkotki.
Źródło: Gazeta Wyborcza