2002-05-11 Siarka Tarnobrzeg - Cracovia 2:1
data kolejki
|
III liga grupa IV , 29 kolejka Tarnobrzeg, sobota, 11 maja 2002
(0:0)
|
|
Skład: Bobrowicz Chmura Stochla (46' Hynowski) Tomanek Kuranty Kozłowski D. Bednarczyk Antkiewicz (80' Gielarek) Kaczówka Tworek (46' Piątkowski) Rybkiewicz |
Sędzia: Marian Szulc z Warszawy
|
Skład: Paluch Duda Ziółkowski Baran Bagnicki Kowalik (75' Kopyść) Szwajdych Hrapkowicz (84' Podsiadło) Hajduk (85 Bednarz) Hermaniuk Bania |
Opis meczu
Na dobry występ Cracovii liczyli nie tylko jej sympatycy, ale i kibice Stali Stalowa Wola. Krakowianie byli jednak mało zdecydowani i w całym meczu stworzyli bodaj dwie groźne sytuacje. Pierwszą już w 7 min, kiedy ładnie z 12 metrów strzelał Hajduk. Na wysokości zadania stanął wówczas Bobrowicz, broniąc jeszcze dobitkę Szwajdycha. Gospodarze w tej części gry ograniczali się do walki w środku pola.
Po zmianie stron to miejscowi gracze byli aktywniejsi. Nareszcie kilka razy dobrze zagrał Kaczówka, a Rybkiewicz i Kuranty o mały włos nie pokonali Palucha. Bramkarz Cracovii skapitulował jednak dwukrotnie i tarnobrzeżanie podtrzymali swoje nadzieje na zdystansowanie prowadzącej w tabeli Stali.
Jak padły bramki
1:0 - Kaczówka zacentrował z wolnego w pole karne Cracovii, lot piłki sprytnie przedłużył Rybkiewicza, a stojący kilka metrów od bramki gości Chmura dopełnił formalności.
2:0 - Kuranty zagrał do Rybkiewicza, który z 12 metrów nie dał szans Paluchowi.
2:1 - Honorowe trafienie to dzieło doświadczonego Hermaniuka. Pokonał on Bobrowicza uderzeniem z 10 metrów.
Trener o meczu
Grzegorz Kmita, trener Cracovii
- Wcale nie musieliśmy tego meczu przegrać. Gospodarze mieli mniej od nas okazji strzeleckich. Ale zawiodła u nas skuteczność, mieliśmy kilka dogodnych pozycji, brakło trochę szczęścia, raz np. piłka po rzucie rożnym odbiła się od wewnętrznej strony słupka. Przy obu bramkach zaspała nasza obrona, a Łukasz Paluch zachował się w bramce jak nowicjusz. Nie może być tak, że gole zdobywają zawodnicy z odległości metra, dwóch. Żarty się skończyły, musimy teraz wygrać w następnym meczu u siebie ze Stalą Kraśnik. Na dalsze porażki nie możemy sobie już pozwolić. Żółtą kartkę otrzymał Ziółkowski, jest to jego 8. kartonik.
Źródło: Dziennik Polski