1962-07-14 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 4:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 16:46, 21 maj 2024 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Najwyższa w historii porażka Cracovii w ogólnopolskiej fazie Pucharu Polski.


Herb_Zagłębie Sosnowiec


pilka_ico
Puchar Polski, 1/2 finału
Sosnowiec, sobota, 14 lipca 1962

Zagłębie Sosnowiec - Cracovia

4
:
0

(1:0)



Herb_Cracovia

Trener:
Augustyn Dziwisz
Skład:
Dziurowicz
Skiba
Bazan
Śpiewak
Fulczyk
Majewski
Gaik (Myga)
Uznański
Kosider
Gałeczka
Piecyk

Sędzia: Sikorski
Widzów: ok. 8 000 „ok.” nie może być przypisane do zadeklarowanego typu liczbowego o wartości 8000.

bramki Bramki
Gałeczka ('20)
Piecyk ('50)
Kosider ('52)
Gałeczka ('67)
1:0
2:0
3:0
4:0
Skład:
H. Stroniarz (55’ L. Michno)
Szymczyk
Rewilak
Mikołajczyk
Malarz
Jarczyk
Hausner
Zuśka
Marciniak (46’ Pukała)
Kowalik
Ziąbka

Ustawienie:
4-2-4



podczas meczu

Zapowiedź meczu

Opis meczu

"Porażka biało-czerwonych w Sosnowcu" -
Dziennik Polski

Porażka biało-czerwonych w Sosnowcu

Niestety, mimo całego lokalnego patriotyzmu nic pozytywnego nie nożna powiedzieć o wczorajszym występie Cracovii na Stadionie Ludowym w Sosnowcu. Nie chodzi bynajmniej o to, że biało-czerwoni przegrali wysoko z Zagłębiem 0 4 (0:1), kończąc tym samym swoją karierę w rozgrywkach o puchar Polski. Gorzej, że krakowska jedenastka zaprezentowała się bardzo słabo, demonstrując poziom drużyny III-ligowej. Piątka nierozumtejących się napastników plątała się — tak bowiem trzeba określić. Ich chaotyczne poczynania — po całym boisku, bez żadnej taktycznej koncepcji. Grano przy tym — zwłaszcza w pierwszej połowie — tak wolno, iż szybciej poruszaliby się na boisku... oldboye.

W teł sytuacji gra toczyła się przez większą część meczu na połowie gości. I — chociaż Mikołajczyk, Rewilak i Stroniarz grali dość poprawnie — oczwiste było, że krakowska defensywa, pozbawiona oparcia w ataku, musi wcześniej czy później stracić bramki. Tak też się stało. A Zagłębie? Gospodarze do przerwy, Jakkolwiek byli groźniejsi od Cracovii, grali nienadzwyczajnle. Dopiero po zmianie stron, po skutecznych przesunięciach w linii ofensywnej- Zagłębie wypadło znacznie lepiej. Widzieliśmy dobre akcje, dużo strzałów.

Jak padły bramki. Prowadzenie zdobyło Zagłębie w 20 minucie, ze strzału Gałeczki, który posłał piłkę tuż obok słupka do siatki zasłoniętego Stroniarza. W 6 minut po zmianie stron było Już 3:0. W 50 min. Piecyk strzelił obok wybiegającego Stroniarza, w dwie minuty później Kosider pięknym strzałem zza linii pola karnego zdobył następnego goła. W 67 min. wynik spotkania ustalił Gałeczka, strzelając z ostrego kąta czwartą bramkę, Gospodarze mieli jeszcze kilka dogodnych sytuacji podbramkowych, z których najgroźniejszą wyjaśnił Michno, rzucając się pod nogi Uznańskiemu.

Zagłębie: Dziurowicz, Skiba, Bazan, Śpiewak, Fulczyk, Majewski. Gaik (Myga). Uznański, Knsider, Gałeczka. Piecyk. Cracovia: Stroniarz (Michno), Mikołajczyk, Rewilak. Szymczyk, Malarz, Jarczyk, . Hausner, Zuśka, Marciniak (Pukała). Kowalik. Ziąbka. Sędziował p. Sikorski z Łodzi. Widzów 7 tysięcy.
Źródło: Dziennik Polski nr 167 z 15 lipca 1962 [1]


"Cracovia odpadła z rozgrywek o Puchar Polski" -
Gazeta Krakowska

Cracovia odpadła z rozgrywek o Puchar Polski

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
Kariera Cracovii w Pucharze Polski została zakończona. W sobotę biało-czerwoni przegrali w Sosnowcu z tamtejszym „Zagłębiem" 0:4 (0:1). Sprawdziły się więc przewidywania kibiców. Krakowianie nie sprostali mocnemu zespołowi, który w rozgrywkach ligi państwowej zajął ostatecznie trzecie miejsce.

Spodziewano się jednak, że Cracovia zagra ambitnie. Tymczasem biało-czerwoni zaprezentowali w Sosnowcu rozpaczliwy futbol. Momentami byli wręcz niewidoczni na boisku. Jeżeli już udało im się kiedy zdobyć piłkę, to rozgrywali ją tak ślamazarnie, że przeciwnicy nie mieli większych trudności, aby ją znów odzyskać.
Szczególnie słabo zagrał atak Cracovii. Po boisku po¬ruszało się ospale pięciu zupełnie nierozumiejących się piłkarzy. W takiej sytuacji nawet ofiarna gra formacji defensywnych i bramkarza Stroniarza nie mogła prze¬szkodzić piłkarzom z Zagłębia w zdobyciu 4 bramek.
Cracovia wystąpiła do tego spotkania w następującym składzie: Stroniarz (Michno), Mikołajczyk, Rewilak, Szymczyk, Malarz, Jarczyk, Hausner, Zuśka, Marciniak (Pukała), Kowalik, Ziąbka.

Bramki zdobyli dla Zagłębia: Gałeczka 2 oraz Piecyk i Kosider po 1. Sędziował p. Sikorski z Łodzi, widzów 6.000.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 167 z 16 lipca 1962


"Cracovia przegrała z Zagłębiem" -
Echo Krakowa

Cracovia przegrała z Zagłębiem

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa cz.2
W PÓŁFINAŁOWYMI moczu piłkarskim o Puchar Polski Cracovia przegrała w Sosnowcu z Jedenastką Zagłębia 0:4 (0:1). Bramki zdobyli: Gałeczka 2, Piecyk i Kosider. Sędziował p. Sikorski z Łodzi. Widzów około 6 tysięcy.

ZAGŁĘBIE: Dziurowicz, Skiba Bazan, Śpiewak, Fulczyk: Majewski, Gaik (Myga). Uznański, Kosider, Gałeczka. Piecyk. CRACOVIA: Stroniarz (Michno), Mikołajczyk, Rewilak, Szymczyk, Jarczyk, Malarz, Hausner, Zuśka, Marciniak (Pukała), Kowalik, Ziąbka.

— Pewnie znów nasi piłkarze zagrali kompromisująco słabo — pytamy kierownika sekcji piłki nożnej Cracovii inż. T. Parpana po jego po wiecie do Krakowa.

— W każdym razie lepiej aniżeli w ostatnim meczu z Zawiszą. Cała tragedia w słabej grze pomocy, która nie daje atakowi ani jednej dobrej piłki. Pomocnicy grają jak im wygodniej a nie tak jak wymaga sytuacja. Poza tym obrona popełnia kilka rażących błędów, z których padła większość bramek. Między innymi dużo do życzenia po ich zagraniu zwykle trafia pod nogi napastników gości, którzy oczywiście wykorzystują nadarzające się okazje. Jeśli chodzi o wy próbowanie Pukały w ataku, to eksperyment z tym zawodnikom nie przyniósł na razie zadowalającego rezultatu.

— Kio się wyróżni!?

— Można wyróżnić Szymczyka za pierwszą połowę meczu, w drugiej grał znacznie słabiej. Rewilaka, choć popełnił kilka błędów. W ataku natomiast nieźle spisywał się Kowalik.

— Jakie macie plany na przyszłość?

— Od 23 bm. rozpoczynamy zgrupowanie w Węgierskiej Górce, które potrwa do 10 sierpnia. Przeprowadzimy intensywne szkolenie, aby jak najlepiej przygotować drużynę do mistrzostw. Materiał, moim zdaniem, jest i sądzę, że pod kierunkiem trenera Dziwisza drużyna zacznie grać. A wówczas i wyniki będą lepsze.

— Oby! Na lepszą grę pasiaków kibice od dawna czekają z niecierpliwością...
Źródło: Echo Krakowa nr 165 z 16 lipca 1962