1939-05-28 Pogoń Lwów - Cracovia 1:6

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 18:45, 17 kwi 2023 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Pogoń Lwów


pilka_ico
Turniej 35-lecia Pogoni Lwów
Lwów, niedziela, 28 maja 1939

Pogoń Lwów - Cracovia

1
:
6

(1:5)



Herb_Cracovia


Skład:
Albański
Jeżewski
Lemiszko
Hanin
Wasiewicz
Schmidt (Panas 32')
Majowski
Matyas II
Wolanin
Zimmer
Borowski

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Przybylski

bramki Bramki
Szeliga (2')
Szeliga (14')
Zembaczyński (16')
Szeliga (29')
Bartyzel (30')

Szeliga (62')
0:1
0:2
0:3
0:4
0:5
1:5
1:6





Matyas II (40' k.)
Skład:
Pawłowski
Lasota
Pająk
E. Jabłoński
Grünberg
Góra
Bartyzel
Młynarek
Korbas
Szeliga
Zembaczyński

Ustawienie:
2-3-5
Mecze następnego dnia:

1939-05-29 Cracovia - Junak Drohobycz 5:1
1939-05-29 Cracovia II - Olsza Kraków 3:2



Opis meczu

Stara Gwardia zagrała przez pierwsze 15-cie minut podczas meczu z Cracovią na jubileuszu 35-lecia Pogoni. Na zdjęciu mjr. Zemanek i prezes klubu dr. Kozicki wręczają kwiaty (od prawej) dr. Garbieniowi, Wackowi Kucharowi i inż. Baczowi. [pis.oryginalna - przyp.FA]
Gen. Zulauf wręcza pamiątkową księgę 35-lecia Pogoni kierownikowi Cracovii, która wygrała piłkarski turniej jubileuszowy.
(zdjęcie z meczu tego lub następnego dnia)

"Cracovia wygrywa turniej Pogoni podczas uroczystości 35-lecia klubu lwowskiego" -
Przegląd Sportowy

Cracovia wygrywa turniej Pogoni podczas uroczystości 35-lecia klubu lwowskiego

LWÓW, 28.5.(tel. wł.) Pierwszy dzień jubileuszowego turnieju piłkarskiego Pogoni o puchar prez. m. Lwowa dr Ostrowskiego przyniósł wiele emocji i… dużo przykrego rozczarowania, tym może większego, że właśnie drużyna jubilatki, po której oczekiwano tak wiele zagrała najfatalniejszy mecz w sezonie.

CRACOVIA - POGOŃ 6:1 (5:0)

Cracovia: Pawłowski, Lasota, Pająk, Jabłoński, Grünberg, Góra, Bartyzel, Młynarek, Korbas, Szeliga, Zembaczyński.

Pogoń: Albański, Jeżewski, Lemieszko, Hanin, Wasiewicz, Schmidt (Panas), Majowski, Matyas, Wolanin, Zimmer, Borowski.

Bezpośrednio przed rozpoczęciem gry na boisko wbiegł „historyczny” atak mistrzowskiej najsławniejszej Pogoni. Stawiła się w komplecie owa niezapomniana piątka: Słonecki, inż. Bacz, Wacek Kuchar, dr Garbień, Szabakiewicz, która przyniosła Pogoni tyle sukcesów. Młody atak Pogoni ustępuje miejsca swym wielkim poprzednikom. Inż. Rusin imieniem Zarządu Pogoni wręcza Wackowi Kucharowi wiązankę kwiecia, i stary atak Pogoni wśród żywiołowych oklasków rozpoczyna mecz.

Nie umilkły jeszcze pierwsze brawa, gdy widownia reaguje jeszcze żywiej, gdyż pierwsze pociągnięcia zasłużonych repów omal nie kończą się bramką. Wacek Kuchar w pełnym biegu przyjmuje podanie dr Garbienia i główkuje ostro obok słupka. Na tym jednak kończą się sukcesy „słynnego” ataku Pogoni. Na więcej tak skutecznych pociągnięć nie starczyło już oczywiście sił. A gdy w 15 minucie gry ligowa Pogoń zagrała w swym normalnym składzie, przeciwnik prowadził już 2:0.

Zdawało się, że młodzież Pogoni w dwójnasób nadrobi stracone bramki. Tymczasem sytuacja nie uległa najmniejszej poprawie, wykazując z biegiem czasu po stronie Pogoni fatalną formę niemal całej bez wyjątku drużyny jubilata. Po dwóch straconych bramkach przyszły dalsze. Przy stanie 3:0 Pogoń miała jeszcze pewne momenty równowagi, z chwilą gdy Cracovia zdobyła czwarty i piąty punkt, Pogoń zupełnie skapitulowała.

Po przerwie jubilaci byli nawet w przewadze. Gra Pogoni prowadzona jednak bez żadnego przekonania i wiary w zwycięstwo, bardzo chaotycznie, wykazała pokaźne jej braki. W drużynie lwowskiej zawiodła zupełnie pomoc, bardzo słabo grała obrona, Albański w żadnym wypadku nie zabłysnął formą poznańską, w napadzie pracowała tylko lewa strona, w drugiej połowie na lepszy poziom wzniósł się Wolanin.

Cracovia grała ładnie, skutecznie i celowo. Wykorzystała wszystkie bez wyjątku błędy przeciwnika. Atak jej nie zagłębiał się w żadne trudne zadania konstrukcyjne. Piątka ataku Cracovii pracowała z pełnym zrozumieniem gry zespołowej strzelając przy tym dużo, w rezultacie ostateczny wynik był dla niej niezwykle efektowny. Z drużyny krakowskiej w pierwszym rzędzie należy wyróżnić Górę, następnie Szeligę, Zembaczyńskiego, Jabłońskiego i Pająka.

Bramki dla Cracovii zdobyli: Szeliga trzy, Zembaczyński, Korbas i Bartyzel po jednej, dla Pogoni Matyas z karnego. Sędziował red. Przybylski.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 43 z 30 maja 1939 [1]


Ilustrowany Kuryer Codzienny

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
Przebieg tego meczu stanowił pod wieloma względami niespodzianką. Pogoń, zgodnie a zapowiedzią, wystąpiła w ciągu pierwszego kwadransa z słynną mistrzowską piątką napadu: Słonecki, Bacz, Wacek Kuchar, dr Garbień, Szabakiewicz. Pozostałe linje w składzie: Albański — Jeżewski, Lemiszko — Hanin. Wasiewicz, Szmyd (Panas). Cracovia grała w składzie: Pawłowski — Lasota, Pająk — Jabłoński, Gruenberg, Góra — Bartyzel. Młynarek, Korbas, Szeliga, Zembaczyński.

Pojawienie się słynnej piątki Pogoni, przyjęła publiczność ze zrozumiałem zadowoleniem. Oczywiście piątka ta nie miała aspiracji do odegrania równorzędnej roli a linją ofensywną przeciwnika, niemniej w ciągu tego kwadransa, parą razy miała sposobność wykazać, że niezupełnie jeszcze wyszła z wprawy. Niemniej gra toczyła się zupełnie na serjo i na ten okres przypadają dwie bramki, zdobyto w 2-giej i 14-tej min. przez Szeligę.
Pogoń miała już w pierwszej minucie sposobność uzyskania bramki, strzał Wacka Kuchara poszedł jednak tuż otok słupka w aut. Po 15 minutach pozycje swe zajęła normalna piątka napędu Pogoni: Majewski, Matjas II, Wolanin, Zimmer, Borowski.
Nie wiadomo czy Pogoń tym razem gorzej była usposobiona, czy też utrata dwóch bramek już w pierwszych minutach gry tak bardzo wytrąciła ją z konceptu, faktem jest że w ciągu całego spotkania we wszystkich omal linjach grała nadzwyczaj słabo, co znalazło swój wyraz w dość dotkliwej poroże*. Dużo winy w utracie sześciu bramek po-nosi Albański, który parę razy wogóle nawet niepodejmował obrony, nie dopisywała również pomoc, osłabiona brakiem Sumary, którego początkowo następowa Szmyd, od 32 min. zaś po kontuzji togo ostatniego Panas. W ataku jedynie Matjas miał niezłe momenty, tu i ówdzie dobrze zagrywali skrzydłowi. pozostali mniej lub więcej zawiedli.
Na tle słabego przeciwnika wręcz doskonale wypadła gra Cracovii, która przypominała najlepsza czasy drużyny krakowskiej. Wszystkie Iłuje współpracowały ze sobą idealnie przy pomocy dobrze odmierzonych krótkich podań przyziemnych. Szczególnie efektowną i skuteczną była gra napadu, w którym na pierwszy plan wybijali sio Korbas, Szeliga i Zembaczyński.
Wynikiem doskonałej gry napadu krakowskiego były dalsze trzy bramki, strzelone w 16. 29 i 30-tej min. przez Zembaczyńskiego, Szeligą i Bnrtyzela. Pogoń rewanżuje się w 40 min. bramką z karnego za faul Pająka. Strzelcem karnego był Matyas.
Po przerwie gra początkowo jest wyrównana, następnie jednak ponownie zaznacza się przewaga Cracovii uwieńczona jedną bramką, której strzelcem w 62 min. był Szeliga. Mimo znacznych wysiłków nie udaje sio Pogoni w końcowej fazie spotkania poprawić wyniku.

Sędziował p. rad. Przybylski.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 148 z 31 maja 1939


"CRACOVIA GROMI POGOŃ 6:1 A WISŁA OMAL NIE PRZEGRAŁA Z JUNAKIEM" -
Nowy Dziennik

CRACOVIA GROMI POGOŃ 6:1 A WISŁA OMAL NIE PRZEGRAŁA Z JUNAKIEM

Relacja z meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dziennik
Jubileuszowy turniej 35-lecia Pogoni rozegrał się między drużyną jubileuszową Cracovią, Wisłą i drohobyckim Junakiem. Turniej rozegrał się o kryształowy puchar, ofiarowany przez prezydenta ni. Lwowa dr Ostrowskiego.

Jako pierwsze spotkanie odbył się mecz Wisły z Junakiem, wygrany przez Wisłę 4:2 (0:1). Bramki dla Wisły zdobyli Artur (2), Cholewa i Kotlarczyk, dla Junaka obie Makomask. Junak okazał się przeciwnikiem groźnym i do przerwy zdecydowanie przeważał, a w 75-ej minucie gry miał jeszcze zapewnione zwycięstwo, prowadząc 2:0. W ostatnich 25 minutach Wisła zagrała jednak koncertowo ,wygrywając zasłużenie i pewnie. W drużynie krakowskiej wyróżnili się: Artur, Cholewa, Kotlarczyk i Szumilas. Sędziował p. Sawaryn.

Spotkanie Pogoni z Cracovią przyniosło zwycięstwo drużynie krakowskiej 6:1 (5:0). Pogoń od pierwszej chwili grała bardzo słabo, ustępując całkowicie świetnie usposobonej drużynie krakowskiej, która miała więcej z gry i dużo oraz celnie strzelała. W Pogoni fatalnie zagrała pomoc, nie lepiej obrona. Na wysokości zadania stanęli Zim- mer, Wolanin i Borowski. W Cracovii najlepszym zawodnikiem był Góra. W ataku wyróżnili się Zembaczyński i Młynarek. Sędziował red. Przybylski.
Źródło: Nowy Dziennik nr 146 z 30 maja 1939


Mecze sezonu 1939