1931-11-01 Cracovia - Polonia Warszawa 1:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 09:41, 16 kwi 2023 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
(bez trenera)
pilka_ico
Liga , 19 kolejka
Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 1 listopada 1931, 11:15

Cracovia - Polonia Warszawa

1
:
1

(1:1)



Herb_Polonia Warszawa

Trener:
Feliks Śliwiński
Skład:
A. Malczyk
Lasota
Filipkiewicz
K. Seichter
Chruściński
Stiasny
Kubiński
Mitusiński
Kępiński
S. Malczyk
Maryan

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Maksymilian Schneider z Krakowa
Widzów: 3 000

bramki Bramki
S. Malczyk (34') 1:0
1:1

Szczepaniak (42')
Skład:
Kornijewski
J. Bułanow
Nowikow
B. Seichter
Jelski
Wróbel
Szczepaniak
Ogrodziński
Malik
J. Pazurek
Biedrzycki

Ustawienie:
2-3-5



Zapowiedź meczu

Ciekawostki

Czwarty bratobójczy pojedynek Seichterów, tak jak we wszystkich poprzednich przypadkach rozegrany w rundzie rewanżowej w środku jesieni... [1], [2], [3] Do tej pory gdy Cracovia spotykała się wiosną z Polonią zawsze brakowało któregoś z braci, odstępstwo od tej reguły nastąpiło dopiero w ostatnim sezonie braterskich pojedynków. [4], [5]

Opis meczu

Z meczu Cracovia-Polonia

"Polonia - Cracovia 1:1
Ligowy mecz bez zażartości punktowej" -
Przegląd Sportowy

Polonia - Cracovia 1:1
Ligowy mecz bez zażartości punktowej

Polonja: Korniejewski; Nowikow, Bułanow; Seichter, Jelski, Wróbel; Szczepaniak, Ogrodziński, Malik, Pazurek, Biedrzycki. Cracovia: Malczyk Antoni; Zachemski, Filipkiewicz; Seichter, Chruściński, Stjasny; Kubiński, Mitusiński, Kępiński, Malczyk Stanisław, Marjan.

Zawody wykazały, że atrakcyjność piłki nożnej nie zależy od tego, czy mecz jest decydujący pod względem punktowym: w tym wypadku wszystkim było wiadome, że jakikolwiek będzie wynik, żadna z drużyn nie poprawi szczególnie swej lokaty w tabeli.

Był jednak inny powód zainteresowania. Sympatyczni warszawianie mają zdawna w Krakowie dobrą markę i znani są z tego, że football nie ma dla nich wielu tajemnic. Jednakże pod jednym tylko względem nie zawiodła się widownia: obie drużyny zbyt wyraźnie okazywały, że tabeli ligowej nie mają na oku.

Stuprocentowo nie zadowolił żaden z zawodników i to w obu zespołach. Z bramkarzy lepszy był Korniejewski, bo bronił spokojnie, czego o Malczyku powiedzieć nie można. Każdy jego chwyt piłki znamionowała nerwowość, bijąca w oczy. Z obrońców wybijali się szczególnie Zachemski i Bułanow. W pomocy Polonji najpracowitszy był Jelski. Seichter warszawski stał w ścisłym kontakcie ze swoim bratem krakowskim. Chruściński miewał już dużo lepszych dni. Rezerwowym Stjasnemu i Wróblowi wobec braku rutyny, wiele trudu sprawiało paranie się ze skrzydłowym przeciwnikiem, naogół jednakże rażących błędów nie popełniali. Gdyby napastnicy obu zespołów chociaż w połowie wykorzystali tę ilość sytuacyj, jakich byliśmy świadkami, wówczas stosunek bramek byłby odpowiadał faktycznemu przebiegowi meczu. Kępiński na centrze ataku był wcale niezły. Malczyk na lewym łączniku czuje się gorzej, aniżeli na swojem właściwem miejscu. W każdym razie obaj wnieśli dużo życia do gry i im też wraz z Kubińskim przypisać należy zasługę ataków na bramkę Polonji, oraz pewną przewagę, szczególnie do przerwy. Ze skrzydłowych lepszy był Kubiński, Marjan był niedysponowany.

W ataku Polonji na wysokości zadania stała trójka środkowa która jednak zbyt rzadko decyduje się na strzał. Szczepaniak, grając tylko do przerwy na prawem skrzydle, popisywał się kilkakrotnie ładnym biegiem, a jego centry w tym okresie, gdyby zostały wykorzystane przez resztę współpartnerów, mogły wiele zaważyć na szali zawodów.

Po przerwie, gdy cofnięto go do pomocy, obecność jego na boisku nie była widoczna. Biedrzycki nie miał sposobności do wykazania swych umiejętności.

Mecz rozpoczął się od uroczystości wręczenia sędziemu p. Schneidrowi srebrnej odznaki P. K. S. za sędziowanie 150 zawodów oraz upominku od krakowskiego kolegjum sędziów. Po przemówieniu p. Rutkowskiego i p. Gaudy, rozległ się przeciągły gwizd i Polonja, która wybrała lepszą część boiska, zaczyna ataki.

Wnet jednak inicjatywę przejmują miejscowi, którzy podciągają pod bramkę gości i uzyskują róg. Po centrze Marjana, Mitusiński ma sposobność uzyskania bramki, ale okazji tej nie wykorzystuje. Pole opanowuje Cracovia, której pociągnięcia są ładniejsze i bardziej celowe, a wykorzystanie skrzydeł zdaje się zapowiadać, że jej przypadnie zwycięstwo. Zbytnie jednak kunktatorstwo w strzałach i niezaradność Mitusińskiego, dają Polonji możność nabrania oddechu. Poza 3 kornerami, po których bramka gości jest w opresji, nie zdołali gospodarze niczego uzyskać.

Okres przewagi Cracovii zakończony został wreszcie w 34-ej min., gdy po wolnym, bitym przez Zachemskiego, Korniejewski wypuszcza piłkę z rąk, a nadbiegający Malczyk lokuje ją w siatce. Teraz gra staje się zacięta, ale za to mniej precyzyjna. 42-ga min. przynosi bramkę dla Polonji. Szczepaniak, stojąc na spalonym, czego sędzia nie zauważył, plasuje piłkę mimo robinzonady Malczyka w róg.

Po przerwie przewaga należy chwilowo do Cracovii, potem do Polonji, która wychodzi z rezerwy i atakuje coraz częściej; na obu zespołach znać wyczerpanie. Mitusiński ma jeszcze w ostatniej minucie sposobność zdobycia gola, ale nim się zdecydował na strzał, nadbiegł z tyłu Bułanow, który mu zabrał piłkę z przed nosa. Widzów ponad 3000.

Sędzia p. Schneider b. dobry.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 88 (681) z 4 listopada 1931 [6]


"Bezbarwne dla tabeli i na boisku zawody." -
Raz, dwa, trzy

Bezbarwne dla tabeli i na boisku zawody.

Spotkanie tych drużyn nie miało poważniejszego znaczenia dla lokacji w tabeli ligowej, ponieważ obie drużyny zabezpieczone są od spadku a również o zyskaniu czołowych miejsc myśleć nie mogą Tern też chyba tłumaczyć należy, że obie wystąpiły z rezerwowymi, dając w rezultacie mało zadowolenia widowni, zgromadzonej w liczbie zaledwie około 2.000 osób.

Południowa pora zawodów spowodowała, że zmarznięty dotąd teren boiskowy tajał, stał się oślizgłym, a wreszcie miejscami stal się grząskim, utrudniając grę. Ten stan rzeczy wymagał od zawodników przedowszystkiem więcej wytrzymałości fizycznej i dokładności gry technicznej. Niestety obie drużyny wykazały tu poważne braki.
Kondycja fizyczna Cracovii pozwoliła jej tylko do przerwy panować nad boiskiem, by potem zdać się na łaskę przeciwnika, który na szczęście też nie wiele lepiej pod tym względem wówczas się przedstawiał. Jeszcze smutniej reprezentowała się techniczna strona gry niektórych zawodników obu drużyn. Ci nie potrafili ani na moment opanować piłki i ją celowo kierować, wskutek czego całość gry ustawicznie się rwała. Natomiast — szczególnie po przerwie — widziało się już bezmyślną kopaninę, które i nie mogły polepszyć wysiłki jednostek.
Goście warszawscy przedstawili się możliwie najsłabiej. Zgnieceni do przerwy przez Cracovię, nie odgrywali wówczas żadnej roli na boisku, a wynik remisowy zawdzięczają nie sobie, lecz grze gospodarzy, którzy, mogąc wysoko wygrać, dziecinnie wprost tego nie wykorzystali. Stosunkowo najlepszym zawodnikiem Polonji był Bułanow, dzięki swej szybkości, h współpartner jego Nowikow uzupełniał go wcale dobrym wykopem.
Znacznie słabiej grali pomocnicy. Jelski na środku pomocy nie zastąpił Ałaszewskiego będąc zbyt powolnym i nieruchliwym. Drugi w tercecie wykazywał tendencje do gry „faul“, nie mogąc swą słabą grą wstrzymać przeciwnika. Najowocniejszym był tu mały Seichtcr, aczkolwiek miał przeciw sobie Walczyka.
Atak Polonji groźnym nie był ani na chwilę. Szczepaniak bardzo mało wyzyskiwany do przerwy, pn niej wycofał się do pomocy i tu był znacznie skutecznejszym. Ogrodzińskl na prawym łączniku silił się za wiele na grę solową, mało odnosząc przytem sukcesów. Bardziej pracowity od niego Pazurek przyszedł do głosu dopiero po przerwie, posiłkując się często wagą swego ciała. Nic był on jednak celowo wyzyskiwany przez Malika na środku, który zamiast prowadzenia akcji ofensywnej raczej, sam wyczekiwał ml partnerów na pozycje. Najsłabszy z kwintetu Biedrzycki na lewem skrzydle, miał kilka dobrych momentów. Korniejewski, oszczędzany aż do przesady przez napastników Cracovii. obronił kilka raty, klasy w tern jednak nic wykazał. Cracovia z Malczykiem, Kempińskim i Stiasnym w składzie winna była wygrać już do przerwy wysoko. Niestety poszczególni napastnicy w momencie konieczności oddania strzału wykazali bezprzykładny niezaradność, marnując kilkanaście świetnych pozycyj. Powrót Malczyka II w szeregi ataku jest niewątpliwie znacznem jego wzmocnieniem.
Dziś brak mu jeszcze odpowiedniego treningu. Mimo to był on w tej linji najlepszym. Kempiński posiada bezwątpienia wiele danych na kierownika ataku. Koniecznem jest uzyskanie większej zwrotności i rozłożenie pracy na wszystkich partnerów w ataku, przy większem uwzględnieniu skrzydłowych. Do dwu poprzednich nie nadaje się niestety Mitusiński.
Gra Kubińskiego, wymagającego od sąsiada piłki w otwartą przestrzeń, zależy zawsze od tegoż. Nie mająć odpowiednich piłek, rzadko tylko wchodził Kubiński w akcję. Inaczej Marjan. Ten karmiony ustawicznie przez Malczyka II, dochodził do najlepszych sytuacyj strzałowych, lecz wszystkie zmarnował, nie umiejąc zdobyć się na strzał.
Linja pomocy miała najpracowitszego zawodnika w Seichterze podczas gdy Chruściński mający też dobre okresy, słabiej wytrzymał zawody. Natomiast obaj od dali szereg strzałów na bramkę Polonji, wyręczając napastników. Stiasny, zastępujący Mysiaka, zapowiada się dobrze po uzyskaniu większej ruchliwości. Fatalne były u niego podania do bramki własnej. Zachemski lepszy od Filipkiewicza, był równocześnie filarem defensywy. Gra Malczyka w bramce zdradzała chwilami zdenerwowanie.
Skład drużyn i przebieg gry.
Do zawodów stanęły obie drużyny w następujących składach: Polonia Korniejewski — Nowikow Bułanow -Seichter, Jelski, Wróbel — Szczepianak, Ogrodziński, Malik, Pazurek, Biedrzycki.
Cracovia: Malczyk I — Zachemski, Fiilipkiewicz — Seichter. Chruściński, Stiasny -Kubiński, .Milusiński, Kempiński, Malczyk II, Marjan.
Od pierwszej chwili narzuca grę Cracovia w której ruchliwy Malczyk II stwarza groźne sytuacje pod bramką Polonji. Nikt jednak nie kwapi się ze strzałem. Przewagę gospodarzy przerywa rzadko atak Polonji. Na krótki okres czasu uwalnia się Polonja z przewagi i lewą stroną zagraża bramce Cracovii. Dwukrotny spalony psuje ataki gości. W 32 min. powstaje groźna sytuacja pod bramką Polonji. Kubiński strzela do pustej bramki, gdzie odbija ją obrońca i piłka dostaje się szczęśliwie do rąk bramkarza. .Szczęśliwszą jest Cracovia w 34 min., gdy Zachemski strzela z 30 m. wolny na bramkę Polonji. Korniejewski odbija rękoma pod nogi nadbiegającego Malczyka II, a ten uzyskuje „prowadzenie". Cracovia całkowicie opanowuje grę. Atak traci szereg pozycji przez niezdecydowanie. Tymczasem niespodziewanie otrzymuje piłkę wysunięty Szczepaniak i po krótkim biegu strzela wyrównującego gola. Czy nie było tu spalonego, reklamowanego przez graczy, niewiadomo.
Możliwa dotąd gra zamienia się po przerwie w nudną kopaninę. Wyczerpana Cracovia ulega powoli naciskowi Polonji, która mimo przewagi nie posiada zdolności strzelenia bramki. Z obu stron prawie nie widać myślowych akcji ataków. Obrony obu drużyn pracują najintensywniej, przyczem ujawnia się dobra gra Zachemskiego i Bułanowa. Krótkie okresy Cracovii, która i teraz ma szanse strzelenia bramki, skłaniają Polonję do wycofania Szczepanika do pomocy.
Gra staje się z czasem zupełnie nieinteresującą i taką jest już do końca gdy to Mitusiński dosłownie w ostatniej minucie ma możność strzelenia decydującej bramki, brak mu jednak potrzebnej szybkości.

Sędzia p. Schneider, prowadził dobrze 150-te zawody, z tej okazji mecz poprzedziła uroczystość jubileuszowa OKS-u. J. K.
Źródło: Raz, dwa, trzy nr 29 z 3 listopada 1931


Nowy Dziennik

Relacja z meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dzieenik
Prawdziwa „rozkosz”. Aż przykro patrzeć. Straszny mecz w błocie. Nie sposób grać, ani walczyć. Boisko grząskie, piłka ciężka, niemożliwe podanie, kopnięcie, lub strzał. W tych warunkach drużyny borykały się głównie z terenem. O wykazaniu umiejętności ani mowy W dodatku składy osłabione rezerwami Cracovia bez Mysiaka i Piątkowskiego, zato z Malczykiem II w ataku. Polonja bez Ałaszewskiego, Miączyńskiego i Suchockiego z Jelskim na środkowej pomocy.

Bezwzględnie lepszym w polu, bardziej zgranym i opanowanym zespołem była Polonja. W Cracovii poza Chruścisńkim Lasotą miernota. Mimo to gospodarze mieli znacznie więcej sytuacyj i możliwości zdobycia zwycięstwa, nawet w uwzględnieniu kiepskich warunków terenowych w bezprzykładny sposób zaprzepaszczonych.
Bramki strzelili niepotrzebnie wszędobylski Szczepaniak dla Polonji, oraz najsłabszy w ataku gospodarzy, niepotrzebnie i zarozumiale wózkujący Malczyk II. Ostoją drużyn byli Bułarow, Jelski, Pazurek II oraz Chruściński i Lasota.

Sędziował dobrze p. Schneider, ku niezadowoleniu przesadnych fanatyków. Widzów z powodu przedpołudnia stosunkowo mało.
Źródło: Nowy Dziennik nr 294 z 3 listopada 1931


Ilustrowany Kuryer Codzienny

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.2
Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.3
Ze względu na to, iż mecz powyższy nie wpływał prawie zupełnie na zmianę tabeli ligowej, jak i nic decydował kompletnie 0 tytule mistrzowskim, ani spadku jakiejkolwiek drużyny do kl. A. zawodom tym towarzyszyło nikłe zainteresowanie. Zimny wiatr, przenikliwe zimno sprawiło też, iż tylko około 2.000 zapalonych entuzjastów zgromadziło się na boisku Cracovii, aby być świadkami zawodów dwu dawniej bardzo ambitnie rywalizujących z sobą zespołów. Dawna wybitna pozycja obu drużyn, z których białoczerwoni byli poniekąd nauczycielami stylowej gry w piłkę nożną w Polsce, a znowu Polonia odgrywała przedstawicielkę ambitnie walczącej o prymat w tym sporcie stolicy, zmieniła się w br. na niekorzyść obu klubów. Nie ode¬grały one donioślejszej roli w walkach tegorocznych ligowych i ich pozycja środkowa tabelaryczna ze względu na obniżenie się ich poziomu jest też usprawiedliwiona.

Zawody te rozegrane przedpołudniem, nie stały na wysokim poziomie; przyczynił się do tego w pierwszym rzędzie obok silnego wiatru, fatalny, bagnisty teren boiska, którego nawierzchnia ścięta początkowo rannym mrozem, zaczęła puszczać pod działaniem promieni słonecznych Nic dziwnego, iż w takich warunkach nic się graczom jednej i drugiej strony nie udawało, a wyrazem trudności terenowych niechaj będzie doskonałem odzwierciedleniem fakt iż doskonały technicznie Szczęśniak nie potrafił niejednokrotnie przy rzutach wolnych piłki ustawionej podać do stojących przed nim w odległości dwudziestu kilku metrów współpartnerów, ale odda-wał ją przeciwnikowi. Nie było przeto mowy o regularnej i pięknej grze i o normalnych wysiłkach drużyny.
W pierwszej części przewaga dość silna należała do Cracovii. która mając cały szereg sytuacyj podbramkowych, nie umiała ich wyzyskać na skutek braku decyzji wśród piątki swych napastników Dopiero 35 minuta przyniosła im jedyną bramkę zdobytą z rzutu wolnego, bitego przez Zachemskiego, Korniejewski wypuszcza przy bronieniu piłkę z rąk. a nadlatujący Malczyk II dobija strzał do siatki Braki napastników usiłowała za to nadrobić pomoc, która od dała szereg celnych strzałów na bramkę obronionych jednak przytomnie przez Korniejewskiego Polonia, aczkolwiek w tym okresie słabsza, jest zato szczęśliwsza, gdyż na 2 min przed pauzą z jedynej niemal groźnej sytuacji podbramkowej, stworzonej z pięknego przeboju Szczepaniaka zdobywa swoją wyrównująca bramkę dobrym strzałem w róg, którego robinsonujący Malczyk i nie zdołał już obronić.
Po przerwie Polonia, grając z wiatrom przychodzi już częściej do głosu mimo sprzyjających dla siebie warunków goście ograniczają się do obrony i utrzymania stanu posiadania, cofając Szczepaniaka na czwartego pomocnika. Cracovia dzięki temu, może częściej podchodzić pod bramkę przeciwnika, tak, iż grę w tym okresie uznać należy naogół za równorzędną.
Obustronne ataki nie przyniosły zmiany rezultatu, na skutek słabej gry obu linij napadów i złego terenu Pod sam koniec Cracovia miała jeszcze przez Malczyka II sposobność uzyskania zwycięstwa, ale na przeszkodzie stanął z narażeniem się na kontuzję ofiarny obrońca Nowikow.
Na wyróżnienie z obu drużyn zasługują: w Cracovii Zachemski w obronie. Seichter w pomocy oraz Malczyk II w napadzie, który wystąpił po raz pierwszy po dłuższej przerwie, spowodowanej chorobą. Z Polonii najlepsi Bułanow, Nowikow i Szczepaniak. Sędziował zaś dobrze p. Schneider, któremu Kol. Sędziów z okazji 150 go meczu ofiarowało upominek.

Składy drużyn przedstawiały się następująco: Polonia: Korniejewski, Bułanow i Nowikow, Seichter, Jelski i Wróbel, Szczepaniak, Ogrodziński, Malik, Pazurek i Biedrzycki, Cracovia: Malczyk I, Zachemski i Filipkiewiecz, Seichter, Chruściński i Stiasny, Kubiński, Mitusiński, Kępiński, Malczyk II i Marjan.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 304 z 3 listopada 1931



Mecze sezonu 1931

Podgórze Kraków 1931-01-11 Cracovia - Podgórze Kraków 4:4  Legia Kraków 1931-01-25 Cracovia - Legia Kraków 11:0  Zgoda Ruda Śląska - Bielszowice 1931-02-08 Cracovia - Zgoda Bielszowice 11:1  06 Kleofas Katowice 1931-02-22 Cracovia - 06 Załęże 7:4  Iskra Siemianowice 1931-03-01 Cracovia - Iskra Siemianowice 5:2  AKS Chorzów 1931-03-08 Cracovia - AKS Królewska Huta 5:2  Soła Oświęcim 1931-03-15 Cracovia - Soła Oświęcim 20:0  Polonia Kraków (1927) 1931-03-22 Cracovia II - Polonia Kraków 2:0  Polonia Warszawa 1931-03-22 Polonia Warszawa - Cracovia 2:2  Czarni Lwów 1931-03-29 Cracovia - Czarni Lwów 3:1  Plik:Patria Kraków herb.png 1931-03-29 Cracovia II - Patria Kraków 9:5  III Kerület Budapeszt 1931-04-06 Cracovia - III Kerület Budapeszt 0:1  ŁKS Łódź 1931-04-12 ŁKS Łódź - Cracovia 4:1  Polonia Karwina 1931-04-18 Polonia Karwina - Cracovia 1:10  SK Moravská Ostrava 1931-04-19 SK Moravská Ostrava - Cracovia 0:2  Legia Warszawa 1931-04-26 Cracovia - Legia Warszawa 1:4  Garbarnia Kraków 1931-05-03 Garbarnia Kraków - Cracovia 1:1  Częstochowa 1931-05-10 Częstochowa - Cracovia 2:8  Wisła Kraków 1931-05-17 Cracovia - Wisła Kraków 1:4  Pogoń Lwów 1931-05-24 Pogoń Lwów - Cracovia 0:0  Wisła Kraków 1931-05-25 Wisła Kraków - Cracovia 3:4  Warszawianka Warszawa 1931-05-31 Warszawianka Warszawa - Cracovia 6:1  Rymer Niedobczyce 1931-06-03 KS Rybnik - Cracovia 1:0  Warta Poznań 1931-06-07 Cracovia - Warta Poznań 1:2  Lechia Lwów 1931-06-21 Lechia Lwów - Cracovia 1:3  Ruch Chorzów 1931-06-28 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 4:1  Hakoah Wiedeń 1931-07-12 Cracovia - Hakoah Wiedeń 1:3  Soła Oświęcim 1931-08-02 Soła Oświęcim - Cracovia 4:4  Lechia Lwów 1931-08-08 Cracovia - Lechia Lwów 2:1  Legia Warszawa 1931-08-16 Legia Warszawa - Cracovia 3:1  Warta Poznań 1931-08-30 Warta Poznań - Cracovia 7:1  Wisła Kraków 1931-09-06 Wisła Kraków - Cracovia 1:2  17 p.p. Rzeszów 1931-09-17 17 pp - Cracovia 0:5  Warszawianka Warszawa 1931-09-20 Cracovia - Warszawianka Warszawa 1:0  Pogoń Lwów 1931-09-27 Cracovia - Pogoń Lwów 1:1  Garbarnia Kraków 1931-10-04 Cracovia - Garbarnia Kraków 2:4  Hakoah Bielsko 1931-10-10 Hakoah Bielsko - Cracovia 0:4  Walcownia Czechowice-Dziedzice 1931-10-11 RKS Czechowice - Cracovia 1:7  BBSV Bielsko 1931-10-19 BBSV Bielsko - Cracovia 4:2  Polonia Warszawa 1931-11-01 Cracovia - Polonia Warszawa 1:1  Ruch Chorzów 1931-11-08 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 4:2  Wawel Kraków 1931-11-11 Cracovia - Wawel Kraków 3:1  Wisła Kraków 1931-11-15 Wisła Kraków - Cracovia 4:2  ŁKS Łódź 1931-11-22 Cracovia - ŁKS Łódź 2:2  Olsza Kraków 1931-11-29 Cracovia II - Olsza 2:7  Czarni Lwów 1931-11-29 Czarni Lwów - Cracovia 2:0  
Czarni Radom 1931 Czarni Radom - Cracovia 1:5