1968-05-05 Cracovia - Hutnik Nowa Huta 4:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Michał Matyas
pilka_ico
II liga , 22 kolejka
Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 5 maja 1968, 16:30

Cracovia - Hutnik Nowa Huta

4
:
0

(4:0)



Herb_Hutnik Kraków


Skład:
H. Jałocha
Chemicz
Rewilak
K. Jałocha
D. Kubik
Rybka
Szymczyk
Zuśka
Spiżak
Sarnat
Z. Stroniarz

Ustawienie:
3-2-5

Sędzia: Marian Kustoń z Poznania
Widzów: 12 000

bramki Bramki
Spiżak (9')
Sarnat (22')
Rewilak (28')
Sarnat (32')
1:0
2:0
3:0
4:0
Skład:
Królikowski (Ankus II)
Szewczyk
Goiła
Swierkosz
Drobny
Kowalczyk
Ptak
Gajewski
Ankus I (Gładysek)
Kasalik
Krzyżanowski
Mecze tego dnia:

1968-05-05 Cracovia - Hutnik Nowa Huta 4:0
1968-05-05 Tarnovia - Cracovia II 1:0



Zapowiedź meczu

Opis meczu

Dziennik Polski

Największym zaskoczeniem II-ligowej niedzieli było wysokie zwycięstwo 4:0 Cracovii nad Hutnikiem Nowa Huta.
Źródło: Dziennik Polski nr 108 z 7 maja 1969 [1]


"Efektowna gra Cracovii i przekonywające zwycięstwo" -
Gazeta Krakowska

Efektowna gra Cracovii i przekonywające zwycięstwo

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
15 tysięcy widzów oklaskiwać wczoraj piłkarzy Cracovii w pierwszej połowie meczu II ligi z Hutnikiem Nowa Huta. Cały zespół „biało-czerwonych” zagrał z wielkim sercem. Nie było straconych piłek, atak sunął za atakiem.

Napór był tak duży, że bramki „musiały” padać. Serię roz¬począł w 10 min. Spiżak wykorzystując błąd defensywy hutników. Najpiękniejszą bramkę uzyskała Cracovia w 23 min. Po składnej akcji całej linii ataku piłka trafiła do nieobstawione- go Sarnata. Plasowany strzał i Cracovia prowadziła 2:0.
Dwie następne bramki „sprezentował” Cracovii bramkarz Hutnika Królikowski. W 26 min. Rewilak ze strzału wolnego (ponad 30 m) przy fatalnej interwencji Królikowskiego uzyskuje trzecią bramkę, a w 34 min. znowu po dalekim strzale wolnym Rewilaka Królikowski wypuszcza piłkę z rąk i nadbiegający Sarnat nie miał żadnych trudności w zdobyciu czwartej i jak się okazało ostatniej bramki w tym meczu. Obraz gry zmienił się po przerwie. Cracovia mając zapewnione zwycięstwo zwolniła tempo. Było to zrozumiałe tym bardziej, że czeka „biało-czerwonych” w czwartek ciężkie spotkanie ligowe z ROW. Upał dał się we znaki obu zespołom bo i hutnicy nie okazywali większej ochoty do walki, do zdobycia przynajmniej honorowej bramki.
W zespole zwycięskim nie było wczoraj słabych punktów. Warto jednak podkreślić ofensywny styl gry Szymczyka, pewne interwencje w defensywie Rewilaka i Chemicza. W Hutniku znacznie poniżej swych możliwości zagrała defensywa, a w linii ataku raziła mało ambitna gra Gajewskiego i Ptaka.
Cracovia: Jałocha I, Chemicz, Rewilak, Rybka, Jałocha II, Kubik, Szymczyk, Spiżak, Sarnat, Zuśka, Stroniarz.

Hutnik: Królikowski (Ankus II), Szewczyk, Goiła, Swierkosz, Drobny, Kowalczyk, Ptak, Gajewski, Ankus I (Gładysek), Kasalik, Krzyżanowski. Sędziował p. Kustoń (Poznań).
Źródło: Gazeta Krakowska nr 107 z 6 maja 1968


"Cenne zwycięstwo Cracovii" -
Echo Krakowa

Cenne zwycięstwo Cracovii

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa cz.2
CRACOVIA — HUTNIK NOWA HUTA 4:0 (4:0). Bram-I ki zdobyli: Spiżak w 9 min., Sarnat w 22 i 32 min., Rewilak w 26 min. Sędziował p. Kustoń z Poznania. Widzów ok. 12 tys.

CRACOVIA: H. Jałocha — Chemicz, Rewilak. Rybka K. Jałocha — Kubik. Szymczyk — Spiżak, Sarnat. Zuśka Stroniarz. HUTNIK: Królikowski (Jankus) — Szewczyk, Golla, Drobny. Świerkosz — Kowalczyk, Jerzy Ankus (Gładysek) - Ptak, Gajewski, Kasalik. Krzyżanowski.

Cracovia zdając sobie sprawę e swej niekorzystnej sytuacji w tabeli, zagrała bardzo ambitnie, i tak jej parł do przodu i tylko czekał na dogodną sytuację aby posłać piłkę do siatki. Po raz pierwszy udało się to Spiżakowi w 9 min. gry. Przytomnie wykorzystał błąd obrony i lekkim strzałem posłał piłkę do bramki, uzyskując prowadzenie Sukces ten jakby podbudował całą drużynę Cracovii, która od lej chwili zaczęła grać spokojniej, składniej, przeprowadzając wiele szybkich, groźnych akcji. Chwilę później znów Spiżak znalazł się w świetnej sytuacji strzałowej, lecz piłka trafiła w bramkarza, odbijając się od niego a poprawka powtórnie trafiła w bramkarza, lecz tym razem obrońca zlikwidował niebezpieczeństwo.

Kilkanaście minut później Sarnat po ładnej akcji całego ataku ostro strzelił, piłka odbiła się od nogi obrońcy, zmieniła kierunek i wpadła do siatki. Trzecią bramkę zdobył Rewilak z rzutu wolnego egzekwowanego z 25 m. Był on również współautorem ostatniej bramki. Po rzucie wolnym bitym przez Rewilaka, bramkarz odbił piłkę a nadbiegający Sarnat wepchnął ją do siatki. Wynik 4:0 nie uległ już zmianie do końca zawodów.

Hutnicy rozczarowali swych sympatyków. Przede wszystkim grali za wolno. Obrona popełniła sporo błędów a z 4 puszczonych bramek — dwie w pewnym stopniu obciążają konto bramkarza Królikowskiego. Atak gości nie potrafił poważniej zagrozić bramce Cracovii, oddając w ciągu całego meczu 2—3 strzały, i to jeszcze niecelne.

W drugiej części meczu gra .straciła dużo na jakości. Cracovia mając zapewniono zwycięstwo i cenne punkty zwolniła tempo, oszczędzając siły na dwa mecze czekające ją w tym tygodniu.
Źródło: Echo Krakowa nr 106 z 6 maja 1968


Mecze sezonu 1967/68