1962-03-18 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 3:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 18:39, 17 lis 2022 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Zagłębie Sosnowiec


pilka_ico
I liga grupa I , 2 kolejka
Sosnowiec, niedziela, 18 marca 1962

Zagłębie Sosnowiec - Cracovia

3
:
0

(2:0)



Herb_Cracovia

Trener:
Marian Tobik
Skład:
Machnik
Skiba
Bazan
Śpiewak
Fulczyk
Komoder
Gaik
Uznański
Krawiarz
Myga
Kosider

Sędzia: Buczek
Widzów: ok. 8 000 „ok.” nie może być przypisane do zadeklarowanego typu liczbowego o wartości 8000.

bramki Bramki
Fulczyk (5)
Myga (29)
Kosider (80)
1:0
2:0
3:0
Skład:
H. Stroniarz
Konopelski
Rewilak
Szymczyk
Malarz
Buda
Hausner
Zuśka
Antczak
Frasek (46' Marciniak)
Kowalik

Ustawienie:
3-2-5
Mecze tego dnia:

1962-03-18 Górnik Brzeszcze - Cracovia II 4:4
1962-03-18 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 3:0



podczas meczu
podczas meczu
podczas meczu

Zapowiedź meczu

Opis meczu

Dziennik Polski

To samo odnosi się zresztą do Cracovii, która przegrała w niedziele swój drugi w tym sezonie mecz. Przegrała w bardzo złym stylu. I to do tego z zespołem, który absolutnie nie przedstawia jakiejś klasy piłkarskiej i jest równie przeciętny, jak i Cracovia. Wynik 0:3 mówi zresztą sam za siebie. I znów oczywiście atak. Ten nie potrafił w Sosnowcu złożyć ani jednej składnej akcji, nie potrafił stworzyć sobie takiej sytuacji, z której mogłaby paść bramki. Ta formacja drużyny Cracovii nie potrafi z sobą zupełnie grać. Jakże mówić wtedy o jakiejś koncepcji w grze, taktyce, o przemyślanych akcjach. Wszędzie panuje bałagan, a gra "byle od siebie" nie może przynieść rezultatu. A i bramkarz Cracovii nie był w niedzielę bez winy. Stroniarz, którego ambicją jest gra w reprezentacji nie będzie miał do niej łatwej drogi, jeżeli w dalszych meczach będzie miał podobne wyniki.
Źródło: Dziennik Polski nr 67 z 20 kwietnia 1962 [1]


"Atak Cracovii bez dynamiki" -
Gazeta Krakowska

Atak Cracovii bez dynamiki

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
SOSNOWIEC (Obsl. wł.). Nie spełniły się ciche nadzieje sympatyków Cracovii, liczących, że drużynie ich uda się wywalczyć w meczu z Zagłębiem chociaż jeden punkt. Biało - czerwoni przegrali wczoraj 0:3 (0:2), ale sądząc z przebiegu gry, zwycięstwo gospodarzy, jakkolwiek zasłużone. jest cyfrowo nieco za wysokie. W przekroju całego spotkania Cracovia była bowiem w polu zupełnie równorzędnym przeciwnikiem, a w II połowie miała nawet okresy wyraźnej przewagi.

Skąd więc tak wysoka porażka? Zadecydowała o niej zarówno nienadzwyczajna forma Stroniarza, który za¬winił drugą i trzecią bramkę, jak również i kiepska gra ataku. O ile jeszcze napastnicy Cracovii jako tako radzili sobie do linii pola karnego, to fatalnie zawodzili w bezpośrednim sąsiedztwie bramki gospodarzy. Zbyt krótka i wolna gra, „tysiące” podań, marnowanie dogodnych sytuacji strzałowych — słowem indolencja pod każdym względem. Nie dopisało też szczęście — w pierwszych minutach II połowy piękny strzał Hausnera trafił w słupek, jesz-cze wcześniej ten sam zawodnik strzelił zza linii pola karnego na pustą bramkę, ale piłka o centymetry minęła się z celem. W przeciwieństwie do Cracovii, skuteczniej i szybciej zagrali napastnicy Zagłębia, co przesądziło o wyniku. Poprawnie wypadła u gospodarzy także obrona.
Z poszczególnych zawodników Cracovii wyróżnić można stopera Rewilaka, Budę w po¬mocy, oraz Hausnera i Ant¬czaka w napadzie. Poniżej swojego normalnego poziomu zagrali natomiast Malarz i Kowalik: zawiódł również Marciniak, którego niezbyt fortunnie Wystawiono po przerwie za nieźle spisującego się Fraska.
W sumie mecz wczorajszy stał na przeciętnym poziomie i nie był specjalnie ciekawy.
ZAGŁĘBIE: Machnik, Skiba. Bazan, Śpiewak, Fulczyk. Komoder, Gaik. Uznański., Krawiarz. Myga, Kosider.
CRACOVIA: Stroniarz. Konopelski. Rewilak, Szymczyk. Malarz, Buda, Hausner. Zuśka, Antczak, Kowalik, Frasek (Marciniak).

Strzelcami bramek byli: Fulczyk z rzutu wolnego (6 min.). Myga (30 min.) i Kosider (60 min). Sędziował p. Buczek z Kielc.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 66 z 19 marca 1962


"Gra wszerz boiska nie mogła Cracovii zapewnić sukcesu" -
Echo Krakowa

Gra wszerz boiska nie mogła Cracovii zapewnić sukcesu

Relacja z meczu w dzienniku Echo Krakowa
ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC—CRACOVIA 3:0 (2:0). Bramki zdobyli: Fulczyk w min., Myga w 29 i Kosider w 68 min. gry. Sędziował p. Buczek z Kielc. Widzów około 10 tys.

ZAGŁĘBIE: Machnik — Skiba, Bazan, śpiewak — Fulczyk, Komoder — Gaik, Uznański, Krawiarz, Myga, Kosider. CRACOVIA: Stroniarz — Konopelski, Rewilak, Szymczyk — Malarz, Buda — Hausner, Zuśka, Antczak, Kowalik, Frasek (Marciniak).

Trzeba od razu przyznać, że z przebiegu gry porażka Cracovii wypadła trochę za wysoko. W anormalnych niemal warunkach w Jakich odbywają się obecnie mecze w dużej mierze o zdobyciu bramek decyduje przypadek. Silny wiatr 1 śliskie boisko (mimo opadów śnieżnych dobrze przygotowane przez gospodarzy) okazały się sprzymierzeńcem drużyny sosnowieckiej. Pierwszą bramkę zdobyła ona z rzutu wolnego bitego z bliskiej odległości i z ostrego kąta. Silnie kopnięta przez Fulczyka piłka lecąc z wiatrem i mając duży fałsz Jak „bomba” wpadła do bramki nie przygotowanego na taki obrót sprawy Stroniarza. Przy drugim golu bramkarz Cracovii pośliznął się a trzecią pechowo puścił, mimo że uprzednio dal znak obrońcy, że jest przygotowany do schwytania piłki. Trudno Jednak winić Stroniarza za porażkę, gdyż w kilku innych sytuacjach bronił znakomicie. Winę za przegrany mecz ponosi cała drużyna Cracovii. Zawodnicy grają nadal bezproduktywnie, stosując uparcie podania wszerz boiska zamiast prostymi podaniami zmierzać do celu. Atak biało-czerwonych zupełnie się nie rozumie 1 w lego poczynaniach braki jest jakiejkolwiek myśli. Również : strzały napastników krakowskich . pozostawiają sporo to życzenia.

Porażka z Zagłębiem jest tym boleśniejsza, że mecz był do wygrania. Zagłębie okazało się przeciętnym zespołem, mającym jeszcze spore braki. Przez pierwsze 15 minut gospodarze ostro nacierali ale później coraz częściej musieli myśleć o odpieraniu ataków krakowian. W drugiej połowie meczu strzał Hausnera trafił w słupek. Również pozostali napastnicy nie wykorzystali Idealnych niemal sytuacji.

W sumie mecz na przeciętnym poziomie. W Zagłębiu na wyróżnienie zasługuje stoper Bazan a w Cracovii dobrze spisywali się Szymczyk, Rewilak i Buda.
Źródło: Echo Krakowa nr 66 z 19 marca 1962