1931-11-15 Wisła Kraków - Cracovia 4:2
|
mecz towarzyski Kraków,stary stadion Wisły, niedziela, 15 listopada 1931, 11.30
(1:2)
|
|
Skład: Olewski Pychowski Oleksik Bajorek Jan Kotlarczyk Józef Kotlarczyk Stefaniuk Lubowiecki H. Reyman Kisieliński Antoni Łyko Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Kołodziej z Krakowa
|
Skład: A. Malczyk Zachemski Filipkiewicz (46' Dzieża) Jawornik Chruściński Stiasny Kubiński Mitusiński Kępiński S. Malczyk A. Zieliński Ustawienie: 2-3-5 |
Mecze tego dnia: | ||
1931-11-15 Legia Kraków - Cracovia II 1:1 |
Zapowiedź meczu
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
- Trzecia zapowiedź meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny
Opis meczu
Przegląd Sportowy
KRAKÓW. 15.11 – Tel. wł. – Wisła – Cracovia 4:2 (2:1)
Spotkanie Cracovii z Wisła z ich ćwierćwiekową tradycją nabrały zbiegiem czasu dla Krakowa specyficznego uroku i weszły, że tak powie w krew i kość braci sportowej. Ostatni rok wniósł jeszcze tę inowację, że współzawodnictwo zostało ograniczone do właściwych ram sportowych, dzięki czemu brak jest na boisku tych nie miłych zgrzytów, które zatruwały dawniej atmosferę i powodowały nielicujące z godnością klubów ekscesy.
Czwarte z rzędu w r. b. zawody stały pod znakiem zademonstrowania ładnej gry, której ostatnio rzadko jesteśmy świadkiem. To tez pod względem propagandowym spełniły w zupełności swe zadanie. Szkoda że pogoda nie dopisała: zaledwie 1500 widzów zaryzykowało spacer na boisko Wisły. Ładna i zupełnie fair gra mogła z powodzeniem zdobyć dla footbalu z powrotem tych, którzy zrażeni „specjalnym systemem” wprowadzonym do rozgrywek mistrzowskich opuścili szeregi jego zwolenników
Ciężki teren utrudnił poszczególnym zawodnikom wykazania prawdziwych umiejętności i przyczynił się do szybszego wyczerpania sił, niemniej jednak mecz stał na wyższym poziomie niż niektóre atrakcyjne zawody ligowe.
Rozpoczyna Wisła i chcąc zaskoczyć swego przeciwnika szybko podciąga pod bramkę biało czerwonych, ci jednakże zlikwidowali atak i przerzucili się na połowę gospodarzy. Zmagania obustronne nie dają rezultatu aż do 12 min. W której Mitusiński „kiwnął” Oleksika i strzelił w róg, a piłka otarłszy się o słupek wpadła do siatki.
Podniecona sukcesem rywali Wisła napiera silniej i zyskuje lekka przewagę. Ale cóż, kiedy tyły Cracovii nie dopuszczają do strzału. Za chwilę Mitusiński ma znów okazję do podwyższenia wyniku, ale zamiast podciągnąć pod bramkę strzela z daleka i chybia. 18 min. Przynosi wyrównanie. Reyman wystawia Stefaniuka który ładnym volleyem zmusza Malczyka do kapitulacji.
I znowu zaczyna się walka o prowadzenie, Lubowicki, Kubiński, Malczyk II próbują bezskutecznie swych strzałów . Ataki Wisły są spokojniejsze i lepiej obliczone, Cracovia jest bardziej ruchliwa. W 26 min. Kubiński centruje a Kępiński główką zdobywa bramkę. Teraz wisła przypuszcza szturm. Stefaniuk wziął w obroty Stiasnego, który stwarza niebezpieczną sytuację i podaje lekko głową. Malczykowi. Nadbiegający Lubowicki dlatego tylko nie strzela, ze się pomylił w kierunku. Malczyk broni znów ryzykownym wykopem piłkę Reymana. Również po kornerze Malczyk pięknie broni. Kilkakrotne wypady Cracovii nie były zbyt groźne.
Po przerwie Wisła wykorzystuje upadek sił u bocznych pomocników Cracovii oraz słabą formę rezerwowego obrońcy Dzieży który zastąpił Filipkiewicza. Gospodarze przestawiwszy u siebie Lubowieckiego na pomoc w miejsce Kotlarczyka II, który zajął stanowisko prawego łącznika, podsuwając się często pod bramkę gości. Strzał Kotlarczyka I przechodzi tuz pod poprzeczką. 12-ta minuta przynosi zamieszanie pod bramką Cracovii. Malczyk, zamiast schwytać piłkę w rękę, odkopuje ją nogą, poczem dostaje ją Stefaniuk, centruje a Kisieliński główką zdobywa bramkę.
Wisła chce uzyskać zwycięstwo, ale tyły Cracovii pracują niezmordowanie, a Malczyk, jakby rehabilitując się, broni wspaniale. Atak Cracovii ładnie przeprowadzony zastaje Zielińskiego na spalonym.
W 21 min. Kontratak Wisły kończy się 3-cią bramką ze strzału Kotlarczyka II. Po tej bramce wraca Lubowiecki na łącznika. Malczyk ładnie broni strzału Łyki. W 25-tej min. Wykorzystuje Lubowiecki błąd Malczyka i odbitą od słupka piłkę lekko plasuje, ustalając wynik dnia. Dalsza gra toczy się pod znakiem Wisły, jednak bez skutku. Ostatnie minuty należą do biało czerwonych.
Przechodząc do oceny drużyn, stwierdzić trzeba, że ogólnie bardziej wytrzymałą i lepszą okazała się Wisła. W szczególności przewaga jej polegała na lepszej grze pomocy czerwonych, w Cracovii bowiem tylko do przerwy mogła ta linja zadowolić.
Atak Wisły miał swych najlepszych zawodników w skrzydłowych. Akcje Stefaniuka, jego centry, szybka orientacja przy niezłej technice predestynują go na dobrego gracza. Łyko tylko cokolwiek słabszy. Kisieliński bardzo pracowity i skuteczny, mimo że ze skutkiem unikał gry foul. Na Reymanie znać przerwę i występu jego nie można uznać za udany. Dopiero pod koniec rozruszał się. Lubowiecki stosunkowo najsłabszy. W pomocy znowu bracia Kotlarczykowie święcili triumfy. Bajorek wykazywał dużo dobrych chęci. Obrońcy dobrzy. Bramkarz uporał się dość szczęśliwie ze swym zadaniem.
Ostoją Cracovii była obrona, w której niepotrzebnie zastąpiono Filiokiewicza od pauzy Dzierżą.
Malczyk w bramce – to jakby jakiś tajemniczy sfinks. Niewiadomo jaką zastosuje metodę obrony, raz bowiem wspaniale chwyta najtrudniejsze i prawie beznadziejne piłki, innym razem znów wprowadza go w zakłopotanie sytuacja w której wszelki namysł powinien być zbędny. Stiasny i Jawornik nie wytrzymali całego meczu. W ataku lewa strona: Zieliński, Malczyk II, Kepiński bardzo dobra. Ich pociągnięcia przypominały okres dawnej świetności Cracovii. Mitusiński swym egoizmem i leceniem na zdobycie bramki psuł harmonie, dlatego też blado wypadł Kubiński.
Funkcję arbitra pełnił p. Kołodziej bez większego ale, gdyż obie drużyny sprawowały się nienagannie.
Raz, dwa, trzy
Chłód i niepewna pogoda niedzieli spowodowały, że zaledwie około 1.200 widzów było świadkami towarzyskiego spotkania dwu najstarszych klubów piłkarskich Krakowa.
Ponieważ w tym wypadku „zmora punktowa" nie ciążyła nad współzawodniczącemi drużynami, obie wystąpiły w składach zmienionych, dając młodym siłom możność wykazania swej umiejętności. Okazało się, że ta młodzież nie tylko nie straciła na porównaniu ze starszymi kolegami, ale nawet w pewnych wypadkach ich przewyższała i odegrała w spotkaniu dużą rolę. Doświadczenia z tego wynikające staną się niewątpliwie dobrą wskazówką na przyszłość.
Towarzyskość spotkania nie wpłynęła na pogorszenie jakości gry. Przeciwnie, stała ona na znacznie wyższym poziomie, niż wiele ostatnich spotkań ligowych obu drużyn. Ambicja poszczególnych graczy, połączona ze spokojem, złożyły się na bardzo interesującą całość gry.
Obie drużyny dążyły do zwycięstwa środkami wyłącznie lojalne mi, to leż sędzia p. Kołodziej nie miał trudnego zadania.
Zwycięstwo Wisły uznać należy za słuszne. — Po pierwszej połowie prawie równorzędnej, w drugiej posiadali czerwoni przewagę, wyzyskując słabość pomocy białoczerwonych i chwilowo Malczyka w bramce. Całość gry kombinacyjnej też była lepszą u Wisły mając oparcie w dobrej linji pomocy. Cracovii natomiast kombinowała tylko lewa strona, do której przyłączał się wcale dobrze środkowy.
Zmiany w Wiśle zaszły na lewem skrzydle, gdzie Łyko zaprezentował się dodatnio, oraz w pomocy, pozbawionej Makowskiego, którego Majorek zastąpił całkiem dobrze dopiero po przerwie. Zastępca Koźmina Olewski mało miał sposobności wykazania swych umiejętności.
Lwię część udziału w zwycięstwie posiada llnja pomocy.
Kotlarczyk I niezawodny w defenzywie, doskonale zapoczątkowuje akcje ataku, przyczem pomocnemu jest świetne współgranie z Kotlarczykiem II. — Ostatni użyty następnie jako prawy łącznik i tu wykazał swe wysokie walory.
Najlepszym napastnikiem Wisły był Stefaniuk na skrzydle, stwarzając świetnemi centrami wiele groźnych sytuacyj, a niezapominając równocześnie o strzale z biegu, czego dowodem świetnie strzelona pierwsza bramka. Obok niego najproduktywniejszym był Kisieliński, który strzelał często i celnie, Łyko, młody talent, był dobrym. Występ Reymana po dłuższej przerwie zaznaczył braki w kondycji, jednak walory kierownika ataku miały sutą wartość szczególnie w drugiej połowie. Gra Lubowieckiego jest nadal bez wyrazu.
Obaj obrońcy mieli momenty niepewności i w taklingu i w wykopie.
Gra Cracovii do przerwy mogła zadowolić w pewnych szczegółach. Dotyczy to przedewszystkiem młodych zawodników w ataku.
Zieliński na lewem skrzydle stworzył z Malczykiem II niebezpieczną dwójkę, która brak wagi zastępuje z powodzeniem zawrotność ruchów. Dobre taktycznie pociągnięcia tej pary znajdywały zrozumienie z Kempińskim, jako kierowniku ataku. Do tej trójki rzadko tylko nawiązywała prawa strona ataku, w rezultacie czego o wspólności akcji całej linji mowy być nie mogło. Wyrazem tego separatyzmu był Mitusiński, posyłając wszystkie piłki górą na Lubińskiego, który mimo to wiele z nich dobrze wyzyskał.
Pozostawiony sobie Chruściński w pomocy miał swój dobry dzień. Pracowity do ostatniej chwili, parł ustawicznie atak naprzód. Stiasny był już lepszym niż przeciw Polonji, jednak nie pozbył się jeszcze fałszywego podawania piłki ku bramce, co i na tych zawodach groziło utratą bramki. Drugi rezerwowy Jawornik nie posiada potrzebnej tu rutyny, poza tem nie wytrzymał do końca gry.
Osłabienie pomocy obciążyło obrońców, którzy mimo to stworzyli lepszą całość niż ją posiadał przeciwnik. Zachemski efektowniejszy. — Wstawiony po przerwie za Filipkiewicza rezerwowy Dzierza byf słabym. Osłabienie tej linji wpłynęło na grę i rezultat. Gra Malczyka jest nadal pełną tajemniczości. -Świetne parady zmieniają się u niego z fatalnemi błędami, które przeciwnik dowcipnie wykorzystał.
Skład drużyn.
Rywale stawili się na boisku w następujących składach:
Wisła: Olewski, Pychowski, Oleksik. Kotlarczyk II. Kotlarczyk I, Bajorek. Stefaniuk, Lubowiecki, Reyman, Kisieliński. Łyko.
Cracovia: Malczyk I. Zachemski, Filipkiewicz, (Dzierza), Jawornik, Chruściński, Stiasny, Kubiński, Mitusiński, Kempiński, Malczyk II, Zieliński.
Przebieg zawodów.
Po kilku minutach gry w polu przypuszcza atak Wisła. Kotlarczyk wysuwa Stefaniuka, który w biegu strzela na bramkę. Po chwili Kisieliński głową posyła piłkę w ręce Malczyka. Ataki Cracovii nie dochodzą do bramki. Niespodziewanie w 12 min. otrzymuje piłkę Mitusiński i strzela z daleka na słupek, skąd piłka ześlizguje się do siatki. Żywsza gra obu stron. Już w 17 min. wyrównuje Stefaniuk świetnym strzałem w róg po biegu. Tenże gracz jest i nadal motorem ofensywy Wisły.
W 25 min. Reyman nie trafia do bramki z kilku kroków. Minutę później ucieczka Lubińskiego przynosi centrę, którą Kempiński zamienia w drugi punkt głową, wykorzystując niezdecydowanie bramkarza Wisły. Wisła przypuszcza szereg ataków, Malczyk dwukrotnie doskonale wybiega, ratując w krytycznej chwili.
Z Kotlarczykiem II na prawym łączniku i Lubowieckim w pomocy wystąpiła Wisła po przerwie. Podobnie i Cracovia zastąpiła Filipkiewicza Dzierzą. Kilkanaście minut gry zaznacza się większą agresywnością Wisły dzięki Kotlarczykowi II. Stroną atakującą u Cracovii jest Zieliński i Malczyk, kombinujący składnie. W 12 min. wybiegał do piłki Malczyk z bramki i zamiast ręki używa nogi, w rezultacie czego piłka dostaje się w posiadanie Stefaniuka. Ten pięknie podaje do środka, a Kisieliński głowa załatwia resztę 2:2.
Źródło: Raz, dwa, trzy nr 31 z 17 listopada 1930
Nowy Dziennik
A przecież mecz ten był wcale piękny. Drużyny grały fair, spokojnie i celowo. Poziom techniczny i pociągnięcia taktyczne mogły się podobać mimo, że składy były nie zupełnie w komplecie.
Cracovia była do przerwy stroną ruchliwszą i ofenzywniejszą. Z niespodziewanego dalekiego pięknego strzału zdobywa Mitusiński z winy rezerwowego bramkarza Wisły 1-go gola. Zaniedługo wyrównują gospodarze z identycznego strzału ostrego prawoskrzydłowego Stefaniuka, wypuszczonego idealnie przez rutynowanego Reymana. Słabo jednak trzyma w I połowie Bajorek (zastępujący Makowskiego) dobrze dysponowanego Kubińskiego, który często ucieka i z jego centry zdobywa główką co¬raz lepszy Kempiński 2-gą bramkę, ustalającą wynik do pauzy.
1931-01-11 Cracovia - Podgórze Kraków 4:4 1931-01-25 Cracovia - Legia Kraków 11:0 1931-02-08 Cracovia - Zgoda Bielszowice 11:1 1931-02-22 Cracovia - 06 Załęże 7:4 1931-03-01 Cracovia - Iskra Siemianowice 5:2 1931-03-08 Cracovia - AKS Królewska Huta 5:2 1931-03-15 Cracovia - Soła Oświęcim 20:0 1931-03-22 Cracovia II - Polonia Kraków 2:0 1931-03-22 Polonia Warszawa - Cracovia 2:2 1931-03-29 Cracovia - Czarni Lwów 3:1 Plik:Patria Kraków herb.png 1931-03-29 Cracovia II - Patria Kraków 9:5 1931-04-06 Cracovia - III Kerület Budapeszt 0:1 1931-04-12 ŁKS Łódź - Cracovia 4:1 1931-04-18 Polonia Karwina - Cracovia 1:10 1931-04-19 SK Moravská Ostrava - Cracovia 0:2 1931-04-26 Cracovia - Legia Warszawa 1:4 1931-05-03 Garbarnia Kraków - Cracovia 1:1 1931-05-10 Częstochowa - Cracovia 2:8 1931-05-17 Cracovia - Wisła Kraków 1:4 1931-05-24 Pogoń Lwów - Cracovia 0:0 1931-05-25 Wisła Kraków - Cracovia 3:4 1931-05-31 Warszawianka Warszawa - Cracovia 6:1 1931-06-03 KS Rybnik - Cracovia 1:0 1931-06-07 Cracovia - Warta Poznań 1:2 1931-06-21 Lechia Lwów - Cracovia 1:3 1931-06-28 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 4:1 1931-07-12 Cracovia - Hakoah Wiedeń 1:3 1931-08-02 Soła Oświęcim - Cracovia 4:4 1931-08-08 Cracovia - Lechia Lwów 2:1 1931-08-16 Legia Warszawa - Cracovia 3:1 1931-08-30 Warta Poznań - Cracovia 7:1 1931-09-06 Wisła Kraków - Cracovia 1:2 1931-09-17 17 pp - Cracovia 0:5 1931-09-20 Cracovia - Warszawianka Warszawa 1:0 1931-09-27 Cracovia - Pogoń Lwów 1:1 1931-10-04 Cracovia - Garbarnia Kraków 2:4 1931-10-10 Hakoah Bielsko - Cracovia 0:4 1931-10-11 RKS Czechowice - Cracovia 1:7 1931-10-19 BBSV Bielsko - Cracovia 4:2 1931-11-01 Cracovia - Polonia Warszawa 1:1 1931-11-08 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 4:2 1931-11-11 Cracovia - Wawel Kraków 3:1 1931-11-15 Wisła Kraków - Cracovia 4:2 1931-11-22 Cracovia - ŁKS Łódź 2:2 1931-11-29 Cracovia II - Olsza 2:7 1931-11-29 Czarni Lwów - Cracovia 2:0
1931 Czarni Radom - Cracovia 1:5