1999 Trening Noworoczny: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 58: | Linia 58: | ||
Źródło: ''Gazeta Wyborcza'' | Źródło: ''Gazeta Wyborcza'' | ||
==Zobacz też== | |||
*[[Trening Noworoczny]] | *[[Trening Noworoczny]] | ||
{{Trenigi Noworoczne}} | {{Trenigi Noworoczne}} | ||
[[Kategoria: Treningi Noworoczne]] | [[Kategoria: Treningi Noworoczne]] |
Wersja z 13:33, 11 sie 2008
sezon 1998/99 |
|
mecz towarzyski piątek, 1 stycznia 1999
(2:0)
|
|
Sędzia: Maciej Madeja
|
Opis meczu
Liczniej niż na III-ligowe spotkania przyszli kibice na noworoczny trening piłkarzy Cracovii. Ujrzeli za to pięć bramek strzelonych w spotkaniu pierwszej drużyny z zespołem rezerwowym.
Niewiele brakowało, aby w tradycji sięgającej 1923 roku powstał wyłom. Cracovia zalega swym graczom z wypłatami - premie nie są płacone od roku, a pensje od kilku miesięcy - i zdesperowani zawodnicy, którzy przed Bożym Narodzeniem dostali po 100 zł, rozważali zbojkotowanie treningu. Okazali jednak przywiązanie do klubowych barw oraz tradycji i przed południowym hejnałem wyszli na boisko. Dzięki temu usłyszeli prezydenta Krakowa, Andrzeja Gołasia, który, składając im życzenia, przyznał, iż jest sympatykiem Cracovii i przed laty przychodził na jej mecze. Prezydent przyrzekł też pomoc klubowi w miarę możliwości gminy. Nie zapomniał jednak o pozostałych klubach krakowskich, które także mogą liczyć na łaskawość władz miasta.
Pokrzepieni futboliści wykazali sporo chęci do gry i w iście wiosennych warunkach stworzyli niezłe widowisko. Od początku przewagę uzyskali piłkarze I drużyny. Bramkę uzyskali po 20 minutach gry. Kapitan Cracovii, Kowalik podał dokładnie na głowę Hrapkowicza, który z kilku metrów zdobył pierwszego w tym roku gola. Ale ładniejsza była bramka Fudalego, który efektownym "szczurem" podwyższył wynik.
Również po przerwie, pomimo poczynionych zmian, dominowali trzecioligowcy, ale szło im niesporo na polu karnym II drużyny. Zmarnowali kilka wyśmienitych sytuacji. Najlepszą chyba Kowalik. W 54. min po tańcu z piłką przedryblował kilku rywali, lecz nie trafił do siatki. Skorzystał z tego bramkarz Kwiatkowski, który w II połowie wystąpił w napadzie, trafiając do siatki. I dopiero wtedy "rezerwiści" zdecydowali się na odważniejsze ataki. Najlepszym refleksem popisał się Gąsiorowski, silnym uderzeniem pokonując Trzepałkę.
Po treningu rozluźnieni piłkarze wraz z władzami klubu udali się na noworoczny obiad (to też ma stać się tradycją) do gościnnych piwnic CK Browaru.
Sędziował (po raz 39. z rzędu) Maciej Madeja
Źródło: Gazeta Wyborcza