2024-08-24 BKS Hal-Mont Bochnia - Cracovia II 2:3: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 38: | Linia 38: | ||
}} | }} | ||
=== | ===Opis meczu=== | ||
{{Artykul | {{Artykul | ||
| Typ_artykulu = | | Typ_artykulu = | ||
Linia 44: | Linia 44: | ||
| Numer = | | Numer = | ||
| Wydanie = | | Wydanie = | ||
| Dzien = | | Dzien = 24 | ||
| Miesiac = 08 | | Miesiac = 08 | ||
| Rok = 2024 | | Rok = 2024 | ||
| Link = [https://cracovia.pl/aktualnosci/cracovia/ | | Link = [https://cracovia.pl/aktualnosci/cracovia-2/jako-iv-liga-wygrana-po-wielkich-emocjach-w-bochni//] | ||
| Strona = | | Strona = | ||
| Skan = | | Skan = | ||
| Tytul_artykulu = | | Tytul_artykulu = JAKO IV Liga: Wygrana po wielkich emocjach w Bochni! | ||
| Autor = | | Autor = | ||
| Tresc = | | Tresc =Cracovia II pokonała na wyjeździe 3:2 BKS Hal-Mont Bochnia, zaliczając 5 zwycięstwo z rzędu! Gole dla Pasów zdobywali Oskar Lachowicz, Mirosław Tabor i Fabian Bzdyl. | ||
Wymarzone wejście w spotkanie zaliczyli gospodarze, już w 4. minucie obejmując prowadzenie. Zagrana z głębi pola piłka spadła pod nogi Damiana Wolaka, który pognał z nią po prawej stronie i z czystej pozycji umieścił w siatce. Początek meczu nie należał do najprzyjemniejszych dla zespołu Cracovii. Pasy długo nie potrafiły przeciwstawić się przeciwnikowi, który raz po raz atakował i wietrzył szanse na podwyższenie wyniku. | |||
Z biegiem czasu jednak krakowianie zaczęli łapać odpowiedni dla siebie rytm. Pierwsze sygnały zaobserwować można było już w końcówce pierwszej odsłony, która z minuty na minutę stawała się coraz bardziej wyrównana. Po piętnastu minutach przerwy podopieczni Krzysztofa Modraka ruszyli na rywali z nowym nakładem sił, co prędko przyniosło efekty. Już w dwie minuty po wznowieniu gry świetnym strzałem z dystansu popisał się Oskar Lachowicz, umieszczając piłkę tuż przy słupku i doprowadzając do remisu. | |||
Zawodnicy Cracovii poszli za ciosem i przejmując inicjatywę, nękali rywala groźnymi szturmami. Po jednym z nich jeden z graczy przyjezdnych został sfaulowany w polu karnym. Arbiter przyznał Pasom jedenastkę. Do futbolówki podszedł były zawodnik BKS, Mirosław Tabor, który wytrzymał próbę nerwów i pewnym strzałem nie dał przeciwnemu bramkarzowi najmniejszych szans. | |||
Niedługo jednak piłkarze z Krakowa cieszyli się z prowadzenia. W 65.minucie bowiem skuteczną akcję przeprowadzili miejscowi. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najlepiej w szesnastce odnalazł się Kamil Trojan, kierując piłkę do siatki i wyrównując stan spotkania. | |||
Druga odsłona stanowiła emocjonalny rollercoaster, a sytuacja zmieniała się niczym w kalejdoskopie. Pięć minut potem koronkowo pod polem karnym bochnian pograła Cracovia. Futbolówka, od skrzydła przez środek, powędrowała do ustawionego na lewej połówce szesnastki Jakuba Sutora. Krakowianin pomierzył po długim rogu i podkręconym strzałem zaaplikował piłkę w bramce. Goście ponownie więc wiedli prym w meczu, tymczasem do końca pozostało dwadzieścia minut. | |||
Ostatnie fragmenty trzymały w napięciu, a wisiał na ostrzu noża do samego końca. Gospodarze napierali, chcąc wcisnąć piłkę do bramki przeciwnika, Cracovia zaś kontrowała, szukając ustalającego wynik trafienia. Emocje sięgały zenitu, a rozstrzygnięcie nie nadchodziło. W ostatecznym rozrachunku jednak „z tarczą” z meczu wyszły Pasy, broniąc zwycięstwa i wywożąc z Bochni trzy punkty. |
Wersja z 07:52, 25 sie 2024
|
IV liga grupa małopolska (Cracovia II) , 5 kolejka Bochnia, sobota, 24 sierpnia 2024, 17:00
(1:0)
|
|
Skład: Fojt Klimek Andrushko Łyduch (C) (90+4' Gawlik) Skocz (74' Korzeniowski) Kołton (90'+4' Pilch) Wolak (65' Majcher) Tomala Klimek Kasza Trojan |
Sędzia: Marcin Madejski
|
Skład: Burek Żołądź Wójcik Lachowicz (85' Pomietło) Tabor (73' Doba) Strózik Wierzbicki (56'Gut) Hyla (c) Piekarz (70' Pestka) Bzdyl Sutor (79' Gorszkow) |
Opis meczu
{{Artykul | Typ_artykulu = | Tytul_wydawnictwa = cracovia.pl | Numer = | Wydanie = | Dzien = 24 | Miesiac = 08 | Rok = 2024 | Link = [1] | Strona = | Skan = | Tytul_artykulu = JAKO IV Liga: Wygrana po wielkich emocjach w Bochni! | Autor = | Tresc =Cracovia II pokonała na wyjeździe 3:2 BKS Hal-Mont Bochnia, zaliczając 5 zwycięstwo z rzędu! Gole dla Pasów zdobywali Oskar Lachowicz, Mirosław Tabor i Fabian Bzdyl.
Wymarzone wejście w spotkanie zaliczyli gospodarze, już w 4. minucie obejmując prowadzenie. Zagrana z głębi pola piłka spadła pod nogi Damiana Wolaka, który pognał z nią po prawej stronie i z czystej pozycji umieścił w siatce. Początek meczu nie należał do najprzyjemniejszych dla zespołu Cracovii. Pasy długo nie potrafiły przeciwstawić się przeciwnikowi, który raz po raz atakował i wietrzył szanse na podwyższenie wyniku.
Z biegiem czasu jednak krakowianie zaczęli łapać odpowiedni dla siebie rytm. Pierwsze sygnały zaobserwować można było już w końcówce pierwszej odsłony, która z minuty na minutę stawała się coraz bardziej wyrównana. Po piętnastu minutach przerwy podopieczni Krzysztofa Modraka ruszyli na rywali z nowym nakładem sił, co prędko przyniosło efekty. Już w dwie minuty po wznowieniu gry świetnym strzałem z dystansu popisał się Oskar Lachowicz, umieszczając piłkę tuż przy słupku i doprowadzając do remisu.
Zawodnicy Cracovii poszli za ciosem i przejmując inicjatywę, nękali rywala groźnymi szturmami. Po jednym z nich jeden z graczy przyjezdnych został sfaulowany w polu karnym. Arbiter przyznał Pasom jedenastkę. Do futbolówki podszedł były zawodnik BKS, Mirosław Tabor, który wytrzymał próbę nerwów i pewnym strzałem nie dał przeciwnemu bramkarzowi najmniejszych szans.
Niedługo jednak piłkarze z Krakowa cieszyli się z prowadzenia. W 65.minucie bowiem skuteczną akcję przeprowadzili miejscowi. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najlepiej w szesnastce odnalazł się Kamil Trojan, kierując piłkę do siatki i wyrównując stan spotkania.
Druga odsłona stanowiła emocjonalny rollercoaster, a sytuacja zmieniała się niczym w kalejdoskopie. Pięć minut potem koronkowo pod polem karnym bochnian pograła Cracovia. Futbolówka, od skrzydła przez środek, powędrowała do ustawionego na lewej połówce szesnastki Jakuba Sutora. Krakowianin pomierzył po długim rogu i podkręconym strzałem zaaplikował piłkę w bramce. Goście ponownie więc wiedli prym w meczu, tymczasem do końca pozostało dwadzieścia minut.
Ostatnie fragmenty trzymały w napięciu, a wisiał na ostrzu noża do samego końca. Gospodarze napierali, chcąc wcisnąć piłkę do bramki przeciwnika, Cracovia zaś kontrowała, szukając ustalającego wynik trafienia. Emocje sięgały zenitu, a rozstrzygnięcie nie nadchodziło. W ostatecznym rozrachunku jednak „z tarczą” z meczu wyszły Pasy, broniąc zwycięstwa i wywożąc z Bochni trzy punkty.