Jakub Pestka
Jakub Pestka | |||
| |||
Informacje ogólne | |||
---|---|---|---|
Imię i nazwisko | Jakub Pestka | ||
Kraj | Polska | ||
Urodzony | 2 września 2005, Polska | ||
Wiek | 19 l. | ||
Pozycja | obrońca | ||
Kluby | |||
Lata | Klub | Występy (gole) | |
Cracovia (juniorzy) | |||
↑ liczba występów i goli w ekstraklasie i mistrzostwach kraju | |||
j - jesień, w - wiosna |
Jakub Pestka - piłkarz Cracovii występujący na pozycji obrońcy.
Starszy brat Kamil Pestka.
Informacje prasowe
gazetakrakowska.pl
W Cracovii był przed Kamilem - Jestem wychowankiem Cracovii – mówi Kuba. - W 2013 roku, gdy Kamil jeszcze nie grał w Cracovii, za namową taty przyszedłem jako 8-latek do „Pasów”, a dwa lata później przeniosłem się do Progresu Kraków, który prezentował wówczas wyższy poziom i tam grałem przez cztery lata. Kamil, zanim trafił do Cracovii, też był w Progresie. Ja wróciłem do Cracovii w 2019 roku.
W klubie z ul. Kałuży środkowy obrońca zaliczał kolejne roczniki. Od początku grał na tej pozycji, obaj z bratem mają inklinacje do gry defensywnej, bo Kamil jest lewym obrońcą.
- Jak byłem mały, to zawsze chciałem zostać bramkarzem. Potem się to zmieniło, jednak zawsze pasowała mi gra z tyłu – mówi Kuba. - Tak mnie ustawiali trenerzy, byłem wysoki, miałem warunki do tego, by być środkowym obrońcą.
Nauka jest ważna
Młodszy brat Pestki chodzi do trzeciej klasy XXIV LO w Krakowie. - Dwa razy w tygodniu zwalniam się ze szkoły, ale jakoś to godzę – mówi. - Do Rącznej jeździmy autokarem z Wielickiej, przywożą nas też w to miejsce po zajęciach. Cały dzień jest wypełniony, ale z tym się pogodziłem. Z nauką sobie radzę, nie jest to najlepsze liceum w Krakowie, ale nauki jest więcej niż w liceach sportowych. Chodzę do klasy o profilu turystyczno-sportowym z rozszerzoną biologią, geografią i językiem angielskim. Zobaczymy jak potoczy się moja przygoda z piłką, ale na pewno chciałbym zdać maturę i iść na studia.
Wchodzi do zespołu juniorów starszych, ma na koncie gola zdobytego w meczu z Pogonią w Szczecinie, na wagę remisu. Ten sezon niezbyt dobrze układa się dla juniorów starszych Cracovii. Po siedmiu meczach zajmują dopiero 14. miejsce w tabeli, wygrali tylko jeden mecz i dwa zremisowali, reszta to porażki.
- Jest nas 10 zawodników z rocznika 2004 i 14 graczy z 2005 roku – opowiada Kuba. - Trenowaliśmy ciężko w okresie przygotowawczym, ale ten sezon na razie nie układa się po naszej myśli. Sami się zastanawiamy dlaczego. Nadal ciężko trenujemy i liczymy na to, że będzie lepiej. W juniorach młodszych po jesieni byliśmy drudzy, wygraliśmy derby 1:0, a wiosnę sobie zepsuliśmy. W rewanżowej rundzie nic nie wygraliśmy i tak naprawdę Górnik Łęczna uratował nas przed spadkiem.
Strzelił już w CLJ - W zespole jest duża konkurencja, dostałem 45 minut w meczu z Pogonią Szczecin i strzeliłem gola na wagę remisu. Na następny mecz z Miedzią Legnica wyszedłem już w podstawowym składzie. Opuściłem ostatnie spotkanie ze względu na kontuzję. Po wyleczeniu znowu będę walczył o podstawowy skład - opowiada.
Kuba ma to szczęście, że starszy brat gra w piłkę i może korzystać z jego doświadczeń.
- Biorę z niego przykład, Kamil pomaga mi też pod względem psychologicznym – mówi młodszy z braci. - Gdy nie grałem, to mnie wspierał, także finansowo, kupując np. odżywki, pomaga mi w treningach indywidualnych. W CLJ U-17 był na każdym moim meczu rozgrywanym w Rącznej, ogląda też transmisje z naszych meczów w CLJ U-19. Podpowiada mi po meczach, wskazuje na moje błędy, pomaga. Na pewno mnie inspiruje, chcę być od niego lepszy. Od małego razem trenujemy, idziemy do przodu. Chodzić nauczyłem się podczas jego treningu.
Podczas pandemii obaj trenowali na boisku Bieżanowianki, ćwiczyli dryblingi. Dawniej, gdy Kamil mieszkał jeszcze w rodzinnym domu, razem oglądali mecze. Teraz sytuacja się zmieniła.
- Dawniej ciągle oglądaliśmy mecze – mówi Kuba. - Teraz tylko czasami, gdy brat przyjdzie do nas w odwiedziny. Lubimy ligowe spotkania, hity Premier League czy Serie A. Moją ulubioną ligą jest hiszpańska, a klubem Real Madryt.
Tata piłkarzy musi dzielić uwagę na dwóch synów. - Jest na każdym meczu Kamila i moim, jeżeli tylko się nie pokrywają. Razem z mamą bardzo nas wspierają w tym, co robimy – podkreśla Kuba.
Najbliższy cel Kuby jest związany z Cracovią. - Chciałbym znaleźć się w pierwszej drużynie „Pasów”. A potem zadebiutować w ekstraklasie - mówi.
Brat Kamil ma wyjątkowo pechowy czas. Po ciężkiej kontuzji po roku wrócił do gry, ale po jednym sezonie, na początku obecnego, znów doznał kontuzji, która rujnuje jego plany na te rozgrywki.
- Przykre, że to się stało, ale nie mam z tyłu głowy, że mnie mogłoby też coś takiego spotkać – mówi Kuba. - Ciężko pracuję, także indywidualnie, by uchronić się od takich przypadków. Brat był w kręgu zainteresowań trenera kadry seniorów Czesława Michniewicza, ale życie pisze różne scenariusze. Musi wrócić silniejszy.