1995-04-22 Cracovia - Tarnovia Tarnów 3:0
|
![]() Kraków, niedziela, 23 kwietnia 1995
(1:0)
|
|
Skład: Kwedyczenko Zając Mróz Depa Kowalik Hajduk Siemieniec (78' Powroźnik) Wrześniak Węgiel (89' Brussman) Zegarek Hermaniuk Ustawienie: 4-4-2 |
Sędzia: Z. Kulaszka z Przemyśla
|
Skład: Opozda - Gąsior Baran A. Prokop Labok Sadłoń (46' Mikoś) Minnich Sroczyński T. Prokop Janicki (71' Krok) Czarnik (46' Chlewski) Ustawienie: 4-4-2 |
Opis meczu
Gazeta Wyborcza
Kibice Cracovii ukradli gdzieś trzy flagi klubowe, które zawiesili na ogrodzeniu do góry nogami. Radość ze zdobycia chorągwi "Śląsk Wrocław" i "Forza Wisła" można zrozumieć, ale żeby cieszyć się z pokonania kogoś z FC Lechia Kamionka?
Źródło: Gazeta Wyborcza 24 kwietnia 1995
Tempo
Przez pierwsze pół godziny podopieczni trenera Stanisława Kroka dowiedli, iż wiedzą, na czym polega gra obronna. Z optycznej przewagi Cracovii nic nie wynikało aż do 32. min, kiedy wreszcie Hermaniuk pokonał Opozdę. Do drugiej części meczu Tarnovia przystąpiła po dokonaniu trzech zmian, a ta - rzec można - pokerowa zagrywka tarnowskiego szkoleniowca zaprocentowała wyrównaniem gry. Goście całkiem dobrze radzili sobie w środku pola, na trybunach rodził się niepokój, czy krakowianie "dowiozą" to skromne 1-0. Nastąpił wszakże wspomniany błąd Opozdy, a trzecia bramka była niejako konsekwencją drugiej, gdyż przyjezdni najwyraźniej stracili animusz.
Źródło: Tempo 24 kwietnia 1995
b.d.
Maciej Madeja: Wawel sprawia organizacyjnie lepsze wrażenie i choć sercem jestem z Cracovią doje mi się, że wojskowi awansują. Stanisław Krok (trener Tamovii): Wawel gra nieprzekonująco i nawet gdyby miał dziś 4 punkty przewagi, nie stawiałbym na niego. Ma nazwiska, ale nazwiska same nie grają. Wiele drużyn jest zagrożonych spadkiem i na pewno odbiorą jakieś punkty faworytom. Moim zdaniem wszystko rozstrzygnie się w bezpośrednim meczu Wawelu z Cracovią. Jacek Czarnik (piłkarz Tamowi): Do końca pozostało jeszcze 11 kolejek i wiele może się zmienić. Szanse oceniam na 50:50. Wawel w sobotę zagrał bardzo słabo i szczęśliwie wygrał z rzeszowską Stalą—gdzieś pogubi punkty, gdy szczęście go opuści.
Jerzy Sadłoń (piłkarz Tarnovii): Na podstawie dzisiejszego spotkania trudno wyrokować, gdyż była to typowa walka o punkty — gdyby Cracovia miała 6-7 punktów przewagi, mogłaby grać tak, by stworzyć widowisko, w obecnej sytuacji nie może. O losach awansu zdecyduje bezpośredni pojedynek.Źródło: b.d.