1998-04-03 Cracovia - Montex Lublin 20:39
|
![]() Kraków, piątek, 3 kwietnia 1998, 18:00
(9:19)
|
|
|
|
|
Opis meczu
Dziennik Polski
Beniaminek ligi, grający bez Charłamowej i Piwowarskiej dostał poglądową lekcję gry w piłkę ręczną od mistrza kraju. Zespół gości poważnie potraktował rywala i przystąpił do gry w najmocniejszym składzie, z Nabożną, Ejsmont, Luberecką, Soją-Włodek i Garwacką na czele. Jego supremacja nie podlegała dyskusji. Lublinianki grając na luzie, zaprezentowały wiele szybkich, pomysł owych i skutecznych akcji, świetne zgranie. Najefektowniejszą akcję przeprowadziły w 27 min, kiedy to po podaniach na niedostępnej dła rywalek wysokości.
Kot ustaliła wynik spotkania. Przyjezdne były, że kolejny celny strzał oddały dosłownie sekundę po zakończeniu gry i nie zdobyły 40. gola. - IV sobotę rzucimy 50 bramek - powiedziała żartem(?) jedna z lublinianek. niepocieszone.
Krótka historia meczu. Pierwszą bramkę krakowianki uzyskały 5 min przy stanie 0-3 (Tiemczenko). Ostatni remis zanotowano w 8 min: 4-4. Jeszcze w 10 min było tylko 5-6. ale 3 min później już 5-11. Po celnych strzałach Sadowskiej i M. Pełki, w 14 min było 7-11.2 min potem, przy stanie 7-13, w Monteksie na boisko weszły aż cztery nowe zawodniczki, a mimo to przewaga mistrza kraju stale rosła. Podobnie było po przerwie.
Dziś (godz. 17) i jutro (godz. 11) obie drużyny rywalizować będą o l-ligowe punkty.