1998-02-24 Cracovia - STS Sanok 2:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
I liga Hokej mężczyzn
wtorek, 24 lutego 1998

Cracovia - STS Sanok

2
:
2

(2:1; 0:1; 0:0)

Sędzia: J. Miszek
P. Kępa
J.Rokita
Widzów: Bez udziału publiczności


KH Sanok - hokej mężczyzn herb.png


Bramki
4’ Steblecki

19’ Cieślak
1:0
1:1
2:1
2:2

15’ M.Radwański

26’ G.Mermer

Bramki w rzutach karnych

Steblecki

Pawluczeko
Gryzowski

Cieślak
-
+
-
-
+
+
+
-
Sziwrin

Sziwrin


G.Mermer

Secemski

Opis meczu

"Batkiewicz jak Haszek" -
Dziennik Polski

Batkiewicz jak Haszek

Relacja z meczu w Dziennik Polski
CRACOVIA - STS AUTOSAN SANOK 2-2 (2-1, 0-1, 0-0, 0-0, karne 3-1). Bramki: Stobiecki 4, Cieślak 19 oraz Michał Radwański 15, G. Mermer 26. Sędziowali: J. Miszek z Jastrzębia, P. Kępa i J. Rokita z Krakowa. Mecz bez udziału publiczności. Kary 10 - 8. Stan rywalizacji 1-1.

Cracovia: Batkiewicz - P. Gil, Babij, Gąsienica, Ślusarek, Baryła. Chomienko, Musiał, Gryzowski, Steblecki. Kudasik, Pawliuczenko, Cieślak, Zieliński, Śliwa, Urban, Ł. Gil, Csorich.

SUS Sanok: Wawrzkiewicz -Truty, Zubik, Aprin, Marcin Radwański, Lowas, Secemski, Zabawa. Sziwrin, Misterka, G. Mermer, Milczanowski, Demkowicz, Ćwikła, Jękner, Michał Radwański, Gretka, A. Bumat, M. Burnat, M. Mermer.

Pierwsze minuty należały do przyjezdnych, jednak to Cracovia zdobyła bramkę. Konkretnie Steblecki, który otrzymał idealne podanie od Cieślaka. Napór sanoczan z każda minutą wzrastał i raz po raz pod bramką Butkiewicza robiło się gorąco. Bramkarz Cracovii bronił jednak świetnie i dopiero po kwadransie gry goście doprowadzili do remisu. Pod koniec I tercji Sziwrin powędrował na ławkę kar i krakowianie wykorzystali okres gry w przewadze. Spokojem i opanowaniem błysnął Steblecki, który dograł krążek Cieślakowi, a ten zmusił Wawrzkiewicza po raz drugi do kapitulacji. Druga tercja wyraźnie dla STS. W 26 min Gąsienica interweniował tak niefortunnie, że krążek wpadł do siatki. Gola zapisano G. Mermerowi, który ostatni dotknął krążka. Tercja trzecia była pięknym zwieńczeniem całego widowiska. Szybka gra z obu stron, wiele podbramkowych spięć. Wielkim pechowcem był Demkowicz, który najpierw nie trafił do pustej bramki, a następnie przegrał trzy pojedynki sam na sam z Batkiewiczem. Ponieważ w regulaminowym czasie gry był remis, nastąpiła 10-minu-towa dogrywka. W niej także nie brakowało emocji. Najgroźniejszą akcję przeprowadził na siedem sekund przed końcem Steblecki, który znalazł się w sytuacji sam na sani, jednak przeniósł krążek nad poprzeczką. Karne. Pierwszy do krążka podjeżdża Sziwnn, jednak Batkiewicz skraca kąt i broni strzał. W odpowiedzi Steblecki nie marnuje okazji. Z drugiej strony nie trafia Sziwrin, jednak także strzał Pawliuczenki broni Wawrzkiewicz. Trafia Gryzowski, Batkiewicza poko nuje G. Mermer. Przedostatnia seria, trafia Cieślak, strzał Secemskiego broni Batkiewicz. Radość w krakowskim obozie, bohaterem meczu Marek Batkiewicz, który bronił w całym meczu rewelacyjnie, a w serii rzutów karnych wykazał się spokojem niczym Haszek podczas olimpiady w Nagano.
Źródło: Dziennik Polski 25 lutego 1998 [1]