1997-10-19 Cracovia - Zagłębie Lubin 19:21

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - piłka ręczna kobiet herb.png

Trener:
Edward Surdyka
Piłka ręczna.png
1 Liga piłka ręczna kobiet
Kraków, hala AGH, ul. Piastowska, niedziela, 19 października 1997, 11:00

Cracovia - Zagłębie Lubin

19
:
21

(8:9)


Zagłębie Lubin - piłka ręczna kobiet herb.png



Relacje z zawodów

"Skazane na spadek?" -
Dziennik Polski

Skazane na spadek?

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski
CRACOVIA - ZAGŁĘBIE Lubin 17-24 (7-15). Bramki dla Cracovii: Sadowska 7, Gawłowicz 4, Stokłosa 3, Kijowska 2, Wieczorek 1 - najwięcej dla Zagłębia: Szczepaniak, Sztefan i Kurek po 5.

Krakowianki trzeci dwu mecz „u siebie" rozegrały w... trzecim obiekcie. Po wizytach w hali AWE i hali Wawelu, tym razem podejmowały swoje rywalki w hali AGI I. W zespole gospodyń zabrakło dwóch podstawowych zawodniczek: M. Pełki i Tiemczenko (problemy z kolanami).

Sobotni mecz rozpoczął się pomyślnie dla Cracovii. W 5 min prowadziła 2-0, w 11 min 4-3, w 14 min 6-5. Lubinianki w 15 min doprowadziły jednak do remisu 6-6. Potem gospodynie zupełnie nie mogły znaleźć sposobu na rywalki. W ciągu kwadransa strzeliły zaledwie jedną bramkę, a straciły aż dziewięć! W ten sposób losy spotkania zostały praktycznie rozstrzygnięte. Po przerwie przyjezdne kontrolowały już przebieg wydarzeń na parkiecie.

CRACOVIA ZAGŁĘBIE Lubin 19-21 (8-9). Bramki dla Cracovii: Sadowska 8, Gawłowicz i Stokłosa po 3, Sarnat i Wieczorek po 2, Piwowarska 1 - najwięcej dla Zagłębia: Szczepaniak 6, Kurek i Sztefan po 4.

W 6 min przyjezdne wygrywały 2-0. Potem minimalnie lepsze były krakowianki, które w 19 min prowadziły 5-3 (w ciągu pierwszego kwadransa obie drużyny zdobyły zaledwie po dwa gole!), w 22 min 6-5 i w 23 min 7-6. 3 min później było jednak już 7-8. Gdy 2 min kary otrzymała Sadowska, na 9-7 dla Zagłębia wynik podwyższyła Szczepaniak z karnego.

Po zmianie stron gra tylko na początku była wyrównana. Ostatni remis zanotowano w 32 min: 9-9. Potem stopniowo uwidaczniała się przewaga lubinianek. W 38 min było 10-12, w 44 min 11-15, w 50 min 11-19. Dopiero w końcówce spotkania krakowianki zdołały zmniejszyć rozmiary porażki.
Źródło: Dziennik Polski nr 245 z 20 października 1997