CRACOVIA - START Gdańsk 24-31 (10-17). Bramki dla Cracovii: M, Pełka 7, Sadowska 5, Piwowarska 4, Samar 3, Stokłosa 2, Gawłowicz, I. Pełka i Wieczorek po 1 - najwięcej dla Startu: Mosakowska 10. Wąsik 6.
Gospodynie zaczęły spotkanie w fatalnym stylu. Jeszcze nie zdążyły się chyba rozgrzać, a już przegrywały 0-4. Wprawdzie doprowadziły do remisu 5-5, jednak gdańszczanki odpowiedziały pięcioma celnymi rzutami i zrobiło się 5-10. Potem obaj rywale na przemian strzelali i tracili gole wprost seriami. Było więc 7-11 i 7-14, 8-14 i 8-16, 10-18 i 13-18, 19-22 i 19-25, 22-27 i 22-30. Znowu sprawdziło się powiedzenie, że kobieta zmienną jest...
W zespole gospodyń dobrze spisywała się w bramce Charłamowa. Najwięcej bramek uzyskała M. Pełka, coraz skuteczniejsza jest pozyskana z Gościbii Piwowarska. W' Starcie wyróżniła się bramkarka Łotariewa i celnie rzucająca Mosakowska.
CRACOVIA - START Gdańsk 29-32 (15-12). Bramki dla Cracovii: M. Pełka 8, Sarnat 7, Sadowska 5, L Pełka 4, Piwowarska 2. Gawłowicz, Kijewska i Stokłosa po 1 - najwięcej dla Startu: Vaterkow$ka 11. Mosa-kowska 7.
Tym razem zaczęło się bardzo obiecująco dla gospodyń. W 6 min prowadziły 5-0. Potem przyjezdne powoli zaczęły odrabiać straty. W 14 min było tylko 7-6, a w 29 min 12-12 (pierwszy remis w tym meczu). Dobrze w tym okresie broniła Kornecka. Tuż przed przerwą krakowianki wykorzystały błędy rywalek i uzyskały trzy gole.
Tuż po zmianie stron Sadowska otrzymała 2 min kary i gdańszczanki wyrównały na 15-15. Przy stanie 17 17 Cracovia grała z przewagą jednej zawodniczki, ale gola zdobył Start (Plata). Potem celnie rzuciła 18-letnia Vaterkowska i w 42 min było 17-19. W 44 min krakowianki przegrywały już 20-23, ale w ciągu 2 min strzeliły cztery bramki, nie tracąc żadnej. Później znowu gra toczyła się według schematu: gol za gol. W 51 min był ostatni remis: 27-27. W ciągu 3 min gospodynie bowiem roztrwoniły swój dorobek i zrobiło się 27-31. Przy tym stanie 2 min kary otrzymała Siedlecka, ale Cracovia zdołała tylko strzelić dwie bramki (Sadowska z karnego i Sarnat), tracąc jedną (Vaterkowska).