1924-06-19 Kraków - Lwów 2:3
|
mecze towarzyskie Kraków Kraków, Stadion Wisły, czwartek, 19 czerwca 1924, 17:30
(2:1)
|
|
Skład: Wiśniewski Kaczor Fryc Styczeń Cikowski Synowiec Adamek Czulak Kałuża Chruściński Balcer |
|
Skład: Lachowicz Ignarowicz Olearczyk Schneider Fichtel Kwieciński Müller Garbień Kuchar Batsch Słonecki |
Puchar Żeleńskiego
Rozgrywki o puchar Żeleńskiego.
Zapowiedź meczu
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Wiśniewski, Kaczor, Fryc Styczeń, Cikowski, Synowiec (kaptan) Adamek. Czulak, Kałuża, Chruściński. Balcer. Rezerwa: Przeworski. Krupa. Ciszewski. Nowak (Wawel).
Ciekawym jest porównanie powyższego składu z reprezentacja Polski na Olimpiadzie paryskiej, do której Kraków dat jedynastu graczy: Wiśniewski, Gintel. Fryc. Styczeń. Cikowski, Synowiec, Krupa, Sperling. Reyman III, Reyman I i Kałuża. Obecna reprezentacya Krakowa uwzględnia w tyłach swoich prawie wszystkich olimpijczyków. Brak jedynie Ganiła, który z powodu doznanej jeszcze w Krakowie, względnie Szwecyi kontuzyi nogi udziału w te-prezentacji Krakowa wziąć nie może. Rewolucyjną zmianę wykazuje natomiast atak Krakowa złożony z czterech młodych i energicznych napastników, których prowadził będzie niezrównany kierownik ataku Kałusa. Specyalnie przeciw teamowi Lwowa ustawienie ataku w powyższym składzie jest w zupełności uzasadnione. System gry Lwowa polega bowiem na szybkości i energii w ataku oraz ostrej obronie. Drużynie Lwowa przeciwstawić zatem należy skład równie energiczny i szybki, choćby z uszczerbkiem pięknej kombinacji. Skrzydła i łączniki ataku Krakowa temu zadaniu z pewnością odpowiedzą. Dodanie Kałąży do środka, daje rękojmią, że ataki będą prowadzone z pewnym systemem, a rutyna naszego centra napadu wyzyska zapewne wszelkie słabe momenty przeciwnika. Zalety*Kałuży — dobre wypuszczanie pitek skrzydłowym i wysyłanie owych łączników w odpowiedniej chwili naprzód _— mogą wydać ładne owoce, o ile tylko napad Krakowa grał będzie z zapałem i energią, o czem zresztą wątpić nie należy. Pomoc w zestawieniu Synowiec Cikowski Styczeń jest najlepszą jaką Kraków obecnie wystawić może i w tej części reprezentacyi Kraków przewyższał będzie zespół lwowski. Na linii pomocy spoczywała będzie największa praca w kierunku trzymania w szachu szybkiego ataku lwowskiego i równocześnie wspomagania naszych napastników w ofenzywie. Wyniku pracy naszych pomocników oczekujemy ze spokojem. Nadzwyczajna forma Cikowskiego i Synowca na ostatnich zawodach z berneńską Makkabi i spokój i pewność Stycznia dają rękojmię, że gracze ci będą dla Lwowiaków ciężka zaporą.
W obronie pokazał nam ostatnio Fryc. w zawodach z Makkabi—Berni że nawet i przy słabo z powodu kontuzyi — grającym Gintlu, jest obrońca pełnowartościowym. Jego obecnie dobra forma, a specyalnie znaczna szybkość wybije się w zawodach ze Lwowem w dodatni sposób. Lepszego technicznie — po za Gintlem w jego pełnej formie— obrońcy jak Kaczor. Kraków chwilowo nie posiada. Szwankująca dotychczas forma tego gracza ustaliła się od dłuższego czasu i wszystkie ostatnie zawody zakończyły się jego pełnym sukcesem. 0 ile Wiśniewski w bramce wyzyska swa całą umiejętność laką w wysokim stopniu bezsprzecznie posiada, to Lwów wiele złego uczynić nam nie będzie mógł. Rozważając bliżej szanse drużyny Krakowa mu-simy dojść do rezultatu, że sytuacya — mimo nadzwyczajnej formy graczy lwowskich — nie przedstawia się źle. Najniebezpieczniejsza częścią drużyny lwowskiej jest atak, któremu Kraków przeciwstawia jednak znakomita pomoc. Obrono Krakowa stawiamy na równi z obrona lwowską, tak, że rozstrzygniecie zawodów leży właściwie w rękach (względnie nogach) naszego ataku. Ważność obecnego matchu— Krakowowi grozi definitywna utrata pucharu prof. Żeleńskiego—oraz przeprowadzenie dowodu które z miast Polski jest we footbalu dominującem, będzie silnym bodźcem dla drużyny mającej za zadanie bronienie honoru barw Krakowa.
Zawody odbędą się dzisiaj o godzinie 5.30 na boisku Wisły. O godzinie 3.30 staną do zawodów Unia Orkan o mistrzowstwo klasy B.
Opis meczu
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Kapitan Związkowy okręgu krakowskiego dokonał próby w zestawieniu drużyny Krakowa, pragnął na przebojowy system Lwowa przeciwstawić ten Mm ze strony Krakowa. Próba jednak sio nic udała. Przekonaliśmy się. iż z takim przeciwnikiem, jak Lwów, należy walczyć tylko techniką. precyzyjnemi i przyziemnemi kombinacyami. Na wczorajszym bowiem meczu najlepiej widać było, iż przy tymże zestawieniu wygrywa drużyna la. której szczęście więcej sprzyja. Lwów miał bowiem tylko 20 minut swej gry. reszta zaś należała do Krakowa, którzy wiele mając pozycyi z braku szczęścia nie wykorzystał.
Napad Krakowa złożony z Kałuży, jako tego, który miał go prowadzić i z czterech przebojowców na ogół nic pokazał lego, czego sic po nim spodziewano. Sam Kałuża robił wszystko, by atak pracował, znalazł jednak tylko w Chruścińskim swego wspaniałego partnera. Czulak, Adamek. Balcer nie odpowiadali mu. Dwa różne systemy, ary nie mogły się pogodzić. Pomoc zawiodła, po niej bowiem spodziewaliśmy się lego, iż utrzyma ona zupełnie atak Lwowa. a będzie też wspomagać atak Krakowa dolnemi piłkami. Stało się jednak inaczej. Styczeń stworzył lukę w pomocy. Cikowski musiał więc za niego pracować i choć był dobrym, nie mógł jednak nadążyć swej podwójnej pracy. Synowiec wspomagał Ilkowskiego w ciężkiej pracy, trzymał się wiec więcej środka, tem samem osłabiał swoje stanowisko. W obronie dobrym był Fryc, słabszym, zwłaszcza w pierwszej połowie Kaczor. Wiśniewski miał jeden ze słabszych swych dni, jedną z puszczonych bramek powinien był obronić.
Drużyna lwowska na ogół nie pokazała nam nic specyalnego. Atak pracował, jednak bardzo groźnym on nie był. pomoc przeciętna, obrona dobra, bramkarz slaby. Przebieg gry. Pierwszo 20 minut należą do Lwowa. który często zagraża bramce Krakowa. W tych minutach rada jednak bramka dla Krakowa, zrobiona przez Czulaka. którzy niepewnemu bramkarzowi Lwowa wykopał piłkę z rąk. Od tej chwili przewagą swą Kraków, przeprowadza szereg ataków, nie zyskując żadnej bramki. Wypad Lwowa kończy się bramka strzeloną przez Garbienia. Następują nowo ataki Krakowa, które kończą się ładną bramką dla Krakowa. uzyskany przez Chruścińskiego.
Po pauzie zupełna przewaga Krakowa. Szeregi ataków przebojów Krakowa kończą się na bramkarzu lub na aut Kraków nie ma szczęścia. Lwów przez błędny wybieg Wiśniewskiego, którego piłka przeskakuje, uzyskuje bramkę. Lwów broni się zażarcie, cofa swój atak do tyłu, by wynik ten utrzymać. Wspaniały piłkę Chruścińskiego broni bramkarz. Niebywałą pozycye podbramkową przestrzeliwuje Czulak. A tu znów wypad Lwowa, Garbień strzela trzecią zwycięską bramkę, dla Lwowa. Kraków stara się rezultat wyrównać, pracuje usilnie, jednak gwizdek sędziego Ziemiańskiego (bardzo dobrego) grę zakańcza.