1994-10-01 Cracovia - Izolator Boguchwała 1:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Ireneusz Adamus
pilka_ico
III liga grupa VIII , 11 kolejka
Kraków, sobota, 1 października 1994, 15:00

Cracovia - Izolator Boguchwała

1
:
0

(0:0)



Herb_Izolator Boguchwała


Skład:
Kwedyczenko
Zając
Mróz
Brussman
Kowalik
Hajduk
Duda
Wrześniak (69' Apryjas)
Siemieniec (55' Powroźnik)
Hermaniuk
Zegarek (82' Kępski)

Sędzia: B. Florek z Sanoka
Widzów: 1 000

bramki Bramki
Zegarek (6') 1:0
zolte_kartki Żółte kartki
Kadłubkiewicz
Kocot
Marszał
Skład:
Chudzicki
Janicki
Szymański
Kruczek
Chmiel
Kadłubkiewicz
Klimczak
Pieczonka
Tłuczek (74' Syniec)
Marszał
Kocot



Zapowiedź meczu

Opis meczu

Gazeta Wyborcza

"Pasiaki" miały świetny początek. W 6. min efektownego gola zdobył Zegarek (podanie głową Hermaniuka przejął tuż przed

bramkarzem i - również głową - skierował piłkę do siatki), za chwilę "główka" Hermaniuka, zmierzając do bramki, trafiła w nogę Kruczka. W 14. z kolei Hajduk trafił w słupek. Z czasem jednak animusz krakowianom mijał, a przeważać zaczynali goście, którzy otrząsnąwszy się z lęku przed sławną firmą atakowali całkiem odważnie, choć mało konkretnie (w 37. Marszał, z rzutu wolnego, strzelił minimalnie niecelnie). W drugiej połowie gra (poza początkiem) była nadal dość wyrównana, z tym, że cały dorobek boguchwalan, to strzał Kocota w poprzeczkę (bezpośrednio z rzutu rożnego). Gospodarze mieli więcej - i lepszych - okazji, jednak partaczyli je bezwstydnie.

Na stadionowym płocie przez cały mecz staraniom piłkarzy patronowały dwa transparenty: "Łopata grabarz" i "Ekipa Bąkowskiego wyp... lać!!!". Nikt ich nawet nie próbował zdjąć, zwinęli je dopiero po meczu właściciele...
Źródło: Gazeta Wyborcza 3 października 1994


Tym razem scenariusz boiskowych wydarzeń był całkiem inny, niż w kilku poprzednich meczach "Pasów". Nie było efektownej końcówki Cracovii, co więcej - widownia z ulgą przyjęła końcowy gwizdek arbitra.

A zaczęło się dla gospodarzy bardzo pomyślnie. W 6 min wyróżniający siew tym spotkaniu Zegarek zdobył głową prowadzenie, a w chwilę później wyborną sytuację miał Hermaniuk, który jednak z bliskiej odległości trafił w nogi obrońcy. Wydawało się, że teraz, kiedy goście zmuszeni zostali do rozluźnienia obronnych szyków - Cracovia pójdzie za ciosem. Tymczasem "Pasiaki" - jakby już zbyt pewne swego - pozwoliły przyjezdnym do końca pierwszej połowy uzyskać lekką przewagę w polu.

Po zmianie stron gra była ciekawsza, jako że obydwa zespoły przyspieszyły, obu tez nie brakowało zadziorności. Nadal w polu przeważali goście, ale wobec dobrej postawy defensywy Cracovii niewiele z tego wynikało. Znacznie groźniejsze sytuacje notowano natomiast pod bramką Izolatora; bliski podwyższenia wyniku był m. in. bojowo grający Powroźnik, który w 66 min trafił w słupek. Do wspomnianych sytuacji dochodziło głównie po szybkich kontratakach "Pasiaków". Można rzec, iż jest to już silna broń Cracovii, niemniej tym razem brakowało opanowania by postawić kropkę nad "i".
Źródło:


Dziennik Polski

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski
CRACOVIA — IZOLATOR Boguchwała 1—0 (1—0). Bramka: Zegarek 6 (głową). Sędziował: B. Florek (Sanok). Żółte kartki: Kadłubkiewicz, Kocot, MarszaŁ Widzów ponad 500.

CRACOVIA: Kwedyczenko — Zając. Mróz, Duda, Brussman — Kowalik, Hajduk. Wrześniak (59 Apryjas), Siemieniec (55 Powroźnik) — Zegarek (84 Kępski), Hermaniuk.

IZOLATOR: Chudzicki — Janicki. Szymański, Kruczek, Chmiel — Kadłubkiewicz. Klimczak, Pieczonka. Tłuczek (74 Syniec) — Marszał. Kocot.

Lider wygrał, więc brawa dla niego. Ale po meczu co najwyżej przeciętnym. Rozstrzygnięcie — jak się okazało — nastąpiło już w 6 minucie. Do piłki podanej z rzutu wolnego wyskoczył Hermaniuk i głową podał „skórę” filigranowemu Zegarkowi, który także zrobił pożytek z najwyżej umiejscowionej części ciała, zamieniając „główkę” na gola. Potem ..pasy” miały jeszcze ze dwie okazje i z wolna zaczęły pasować. Inicjatywę niby przejęli goście i tak sobie pograno już do końca.

Z elementów klubowego folkloru wymienić wypada dwa transparenty traktujące o tym, kim — zdaniem kibiców — jest prezes Łopata, co powinni zrobić pan Rakowski i jego koledzy, a także już werbalne „wyrazy” o tzw. GOW. Cóż, ludziska — być może — sądzą, że coś wskórają. Ich sprawa. A aktualni włodarze Cracovii i tak zrobią co będą chcieli z tym, że raczej nie dla pomyślności „pasów”... (BAT)
Źródło: Dziennik Polski nr 229 z 3 października 1994


Mecze sezonu 1994/95