Turniej dla Krzysztofa Piszczka - Skawina 14.12.2008

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 20:58, 6 sty 2009 autorstwa Dinth (Dyskusja | edycje) (TerazPasy.pl)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Turniej dla Krzysztofa Piszczka - Skawina 14.12.2008 godz. 9:00


Zbiórka na hokeju

W zeszłą niedzielę w Skawinie odbył się turniej halowy, którego celem było zebranie środków na pomoc Krzysztofowi Piszczkowi, byłemu piłkarzowi Cracovii, w walce z chorobą. Nie wszyscy mogli być wtedy obecni, a tym samym nie każdy mógł pomóc Krzysztofowi.

Na najbliższym meczu hokeja pomiędzy Cracovią a Podhalem, który odbędzie się 16 grudnia, każdy kibic Cracovii będzie miał kolejną okazję, by pokazać, że pasiasta Rodzina nie pozostawia swoich bliskich w biedzie. Do puszek będą zbierane wolne datki, które w całości zostaną przekazane na leczenie Krzysztofa Piszczka.

Źródło: TylkoCracovia.pl [1]

Chwile niezwykłe, czyli turniej dla Krzysztofa Piszczka!

Turniej w tydzień!

Pomysł zorganizowania turnieju z którego dochód zostałby przeznaczony na leczenie chorego Krzysztofa Piszczka, byłego piłkarza m.in. Cracovii i Wisły, od dawna chodził po głowach przyjaciół Krzysztofa, jednak on sam długo nie chciał się na to zgodzić. Przyjaciele nie dawali jednak za wygraną i tuż przed wyjazdem na kolejną operację do Niemiec, Łukasz Rapacz przekonał Krzysztofa, aby pozwolił sobie w ten sposób pomóc.

Patrząc na rozmach z jakim przeprowadzono zawody można byłoby przypuszczać, że przygotowania trwały od kilku miesięcy. - Może trudno w to uwierzyć, ale decyzja o organizacji turnieju zapadła w poniedziałek. Tak więc przygotowania trwały niespełna tydzień - mówi Łukasz Skrzyński, przyjaciel Krzysztofa Piszczka.

Rozejm dla Krzyśka

Pierwszym problemem z jakim musieli się uporać organizatorzy to zapewnienie bezpieczeństwa uczestnikom turnieju tym bardziej, że w Skawinie funkcjonują liczne, zwaśnione "od zawsze" grupy kibiców Cracovii i Wisły. - Gdy tylko do kibiców Cracovii i Wisły dotarła informacja, że chcemy zorganizować turniej dla Krzyśka Piszczka sami przyszli do nas i zapewnili, że nie ma takiej możliwości, aby w tym dniu w Skawinie cokolwiek komuś się stało. Powiedzieli, że robią to dla Krzyśka. Po prostu fantastyczna sprawa! - opowiada Łukasz Skrzyński.

Sami się zgłaszali

W ruch poszły telefony i w mgnieniu oka do gry w turnieju zgłoszono 12 drużyn, w tym zespoły złożone z byłych i obecnych piłkarzy Cracovii i Wisły. - Piłkarze, którzy znali Krzysia Piszczka z boiska sami zgłaszali chęć udziału w turnieju, informowali i zapraszali innych - mówi "Skrzynia".

Swój udział w turnieju, bez chwili zwłoki potwierdzili były kierownik Cracovii Pan Maciej Madeja i trener Wojciech Stawowy. - Miałem przyjemność prowadzić Krzysia Piszczka przez wiele lat, razem przeżyliśmy wiele wspaniałych chwil jak choćby awans Cracovii do II ligi. To dla mnie był naprawdę materiał na świetnego piłkarza. Szkoda, że choroba uniemożliwiła mu dalszy rozwój piłkarski, bo uważam, że Krzysiu Piszczek zrobiły wielką karierę piłkarską. Jestem przekonany, że zrobi taką karierę jako trener, bo wiem, że to zawsze było jego wielkie marzenie - mówi trener Wojciech Stawowy.

Obecni i byli piłkarze Cracovii stanowili najliczniejszą - około 20-osobową - grupę w turnieju. Na zawody przybyli m.in. Łukasz Skrzyński, Piotr Giza, Marcin Bojarski, Dariusz Pawlusiński, Paweł Nowak, Krzysztof Radwański, Tomasz Rząsa, Dariusz Kłus, Sławomir Olszewski, Arkadiusz Baran, Marcin Cabaj, Wojciech Ankowski, Tomasz Wacek, Michał Świstak, Tomasz Księżyc, Łukasz Paluch, Arkadiusz Kubik i Łukasz Kubik.

Do Skawiny przyjechali również byli piłkarze Wisły Kraków m.in.: Kazimierz Kmiecik, Tomasz Frankowski, Artur Sarnat, Mirosław Szymkowiak, Bogdan Zając.

Rozalka rozpoczęła Derby

Od samego rana hala widowiskowo-sportowa wypełniona była do ostatniego miejsca. Przychodziły całe rodziny. Jedni zostawali na dłużej i oglądali mecze, inni przychodzili głównie po to by zasilić szczytny cel jakim było zdobycie środków na leczenie Krzysztofa.

Prawdziwą ozdobą turnieju był derbowy mecz Cracovii i Wisły. Przed rozpoczęciem spotkania na środek sali w towarzystwie swojej mamy wyszła Rozalka, córeczka Krzysztofa Piszczka, która z wielkim impetem kopnęła piłkę i rozpoczęła halowe derby. Lepsza w tym meczu okazała się drużyna złożona z byłych i obecnych piłkarzy Cracovii, która po golach Piotra Gizy i Marcina Bojarskiego pokonała Wisłę 2:1.

Zawody wygrała drużyna halowa Renex, która w finale pokonała zespół Górnika Wieliczka niemal w komplecie złożony z byłych piłkarzy Cracovii: Łukasz Paluch, Tomasz Wacek, Michał Świstak, Łukasz Kubik, Arkadiusz Kubik, Tomasz Księżyc... Nagrodę dla najlepszego piłkarza wręczono Piotrowi Morawskiemu z Renexu.

Tanie okazje? Nie dzisiaj!

W trakcie turnieju odbyła się licytacja piłkarskich pamiątek wśród których nie brakowało prawdziwych rarytasów. Była reprezentacyjna koszulka Tomasza Rząsy, koszulka Tomasza Frankowskiego, piłki z podpisami zawodników Cracovii i Wisły, a nawet koszulka Krzysztofa Piszczka z autografem kardynała Stanisława Dziwisza!

Od samego początku stało się jasne, że na tanie okazje w tym dniu nie ma co liczyć. Grupy znajomych i przyjaciół na trybunach w mgnieniu oka zakładały "spółdzielnie" wspólnie deklarując swój finansowy wkład, tylko po to by każda z wystawionych pamiątek została sprzedana za cenę godną szlachetnego celu!

Prawdziwa wojnę stoczono o koszulkę mieszkającego w Skawinie Łukasza Skrzyńskiego, który z wielkim talentem sam poprowadził ten fragment licytacji. - Prezes Mogilan Pan Andrzej Karski bardzo się "napiął" na moją koszulkę. Gdy tylko ktoś podbił stawkę o 100 złotych to on dawał o 400 zł więcej - cieszył się Skrzynia bo za jego koszulkę zapłacono rekordową kwotę aż 2.100 złotych!. - Pan Karski też jest od lat z Krzyśkiem na dobre i na złe, tak samo jak Pan Duda. Gdy takich ludzi spotyka się na swojej drodze, to jest wielka szansa na wygraną z tą ciężką chorobą - dodaje Łukasz Skrzyński.

Przez cały dzień przez halę w Skawinie przewinęło się 2 tysiące osób, które swoją obecnością i hojnością wspierały Krzysztofa. W trakcie turnieju zebrano w sumie około 50.000 złotych(!), które w dużej części pokryją koszty operacji i terapii jaką w tych dniach przechodzi w monachijskiej klinice Krzysztof Piszczek.

Wszyscy którzy chcą pomóc finansowo w leczeniu Krzysztofa Piszczka mogą wpłacać pieniądze na specjalne konto bankowe numer:

* 32124044611111000046607391 z dopiskiem: "Dla Krzyśka".

Nigdy nie został sam

W niemieckich szpitalach Krzysiu przebywał już kilka razy. Nigdy nie został sam. - Cały czas Krzyśkowi pomaga nasz kolega z osiedla Marek Witkowski z dziewczyną, który od ośmiu lat mieszka w Monachium. Zresztą Marek i jego rodzina od pierwszych objawów choroby bardzo pomagają Krzyśkowi - mówi Łukasz Skrzyński.

Trener Wojciech Stawowy i Pan Maciej Madeja mieli za zadanie wybrać najlepszego piłkarza zawodów. - Honorowy tytuł najlepszego piłkarza tego turnieju należy się bezapelacyjne Krzysiowi Piszczkowi, który tak dzielnie walczy o kolejne zwycięstwo! I zwycięży! - ogłosił werdykt trener Wojciech Stawowy.

Pan Maciek Madeja nie mógł wyjść z podziwu nad sprawnością i zapałem z jakim przyjaciele pomagali swojemu koledze. - Widziałem w życiu różne rzeczy, ale przez te kilka godzin przeżyłem chwile niezwykłe - mówił wzruszony Pan Maciek Madeja i zaraz dodał z właściwym sobie poczuciem humoru: - Od dziś w Skawinie mogą prowadzić kursy jak perfekcyjnie organizować zawody Ekstraklasy - mówił z uznaniem.

Wrócimy z Krzyśkiem!

Gdy turniej dobiegał końca przyjaciele Krzysztofa Piszczka zadzwonili do niego i opowiedzieli mu co wydarzyło się w niedzielę w hali w Skawinie, a on sam poprosił, aby wszystkim, serdecznie podziękować. Kilka godzin później Krzysztof poczuł się na tyle dobrze, że sam zadzwonił do Wojciecha Stawowego by osobiście podziękować swojemu trenerowi.

W tym tygodniu przyjaciele Krzysztofa po raz kolejny jadą do Monachium. - Widać, że Krzysiek czuje się dużo lepiej niż w momencie, gdy wyjeżdżał do Niemiec. W czwartek jadę z kolegą do Monachium. Wrócimy z Krzyśkiem! Przywieziemy go do domu, by Święta spędził z nami - cieszy się Skrzynia.

Fotogaleria

Zdjęcia z turnieju można zobaczyć tutaj

Źródło: TerazPasy.pl [2]

Łukasz Skrzyński: - Przyjaciele Krzyśka

Każdy, kto choć na chwilę zajrzał do hali gdzie rozgrywany jest turniej dla Krzysia Piszczka jest pod ogromnym wrażeniem...

- Ja też chciałbym serdecznie podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do zorganizowania tego turnieju. Nie będę wymieniał nazwisk, bo nie chciałbym nikogo pominąć. A jest to liczna grupa, która nazywa się "Przyjaciele Krzyśka".

- Patrząc na rozmach z jakim ten turniej został zorganizowany można byłoby przypuszczać, że przygotowania trwały kilka miesięcy...

- Wszyscy mówią, że turniej został znakomicie zorganizowany, a przygotowania trwały niecały tydzień, od poniedziałku. A było bardzo wiele do zrobienia. Przede wszystkim trzeba było zadbać o bezpieczeństwo uczestników imprezy: ochrona, zgoda policji, burmistrza. To nie jest takie proste, tym bardziej, że w Skawinie są zarówno kibice Cracovii jak i Wisły i mogliby się różnie zachować. Tymczasem, gdy tylko do kibiców Cracovii i Wisły dotarła informacja, że chcemy zorganizować turniej dla Krzyśka Piszczka sami przyszli do nas i zapewnili, że nie ma takiej możliwości, aby w tym dniu w Skawinie cokolwiek komuś się stało. Powiedzieli, że robią to dla Krzyśka. Po prostu fantastyczna sprawa!

- Z piłkarzy, którzy dzisiaj przyjechali do Skawiny by zagrać dla Krzyśka można byłoby złożyć drużynę na mistrza Polski...

- (uśmiech) No może parę lat temu tak. Teraz już chyba nie daliby rady. Dzisiaj na parkiecie jest tylko czysta zabawa, rywalizacja nie jest najważniejsza. Piłkarze - od "B klasy" do Ekstraklasy - którzy dzisiaj zagrali ściągnęli do hali całe tłumy kibiców.

- Ty, Piotrek Giza, Marcin Bojarski, Krzysiu Hajduk, Tomek Rząsa mieliście dzisiaj okazję jeszcze raz założyć koszulkę w biało-czerwone pasy...

- Tak, tak... Fajna sprawa. Jest jeszcze z nami trener Stawowy i cała stara "paczka" się dzisiaj tu zjawiła. Szkoda, że tamte czasy już minęły i pewnie już nigdy nie wrócą. Pozostały wspaniałe wspomnienia. Spędziliśmy kawał życia w Cracovii, wszyscy wiele zawdzięczamy temu Klubowi i mam nadzieję, że będą nas tam dobrze wspominać, bo chyba nie byliśmy aż tacy źli...

- Licytacja Twojej koszulki była prawdziwym wydarzeniem. Szczęśliwiec, który wróci do domu z Twoją koszulką zapłacił aż 2.100 złotych!

- Prezes Mogilan Pan Andrzej Karski bardzo się "napiął" na moją koszulkę i jak ktoś przebił o 100 złotych, to on od razu przebijał o 400. Coś wspaniałego! Pan Karski też jest od dawna z Krzyśkiem na dobre i na złe, tak samo jak Pan Duda. Jeśli takich ludzi spotyka się w życiu na swojej drodze to jest szansa, że wygra się z najcięższą chorobą.

- Z głównym bohaterem dzisiejszego dnia, Krzysiem Piszczkiem znacie się niemal od kołyski....

- Z Krzyśkiem znamy się od przedszkola, od średniaków. Zawsze graliśmy razem w piłkę. I w przedszkolu, i na osiedlu i potem też cały czas szliśmy razem: przez trampkarzy, juniorów i seniorów Wisły, potem poszliśmy razem do Proszowianki, potem do Cracovii. Tak więc całe nasze życie, i prywatne i zawodowe jest ze sobą połączone. Życzę Krzyśkowi, i jestem tego pewien, by wiosną będzie mógł wrócić do piłki jako trener. Teraz ma ważniejszą sprawę do zrobienia - musi wrócić do zdrowia.

- Dwa dni temu Krzysiu przeszedł kolejną operację....

- W piątek miał rekonstrukcję stawu barkowego i przeszedł terapię, która pozwoli mu lepiej funkcjonować. O szczegółach nie będę mówił, ale Krzysiu czuje się dużo lepiej niż wtedy, gdy wyjeżdżał do Niemiec. Teraz jest u niego brat, a cały czas pomaga mu nasz kolega z osiedla Marek Witkowski z dziewczyną, który od ośmiu lat mieszka w Monachium. Zresztą Marek i jego rodzina od pierwszych objawów choroby bardzo pomagają Krzyśkowi.

- Liczyłeś ile razy przemierzyłeś trasę do kliniki w Monachium?

- Krzysiek nie mógł latać samolotem bo lekarze mu tego zabronili. W czwartek znowu jedziemy z kolegą do Krzyśka i wracamy na Święta.

- Z Krzysiem?

- Z Krzysiem oczywiście! Przecież Święta musimy spędzić razem.

Rozmawiał: Crac

Źródło: TerazPasy.pl [3]

Dwa tysiące serc i 50.000 złotych dla Krzysztofa Piszczka!

Dwa tysiące osób, które przez 10 godzin wspierały Krzysztofa Piszczka w hali widowiskowo-sportowej w Skawinie i około 50 tysięcy złotych zebranych na pokrycie kosztów jego leczenia - to wymierny efekt błyskawicznej akcji przyjaciół Krzysztofa! W telegraficznym skrócie o tej fantastycznej i wzruszającej Imprezie:

  • W turnieju wzięło udział 12 zespołów w których wystąpiło około 20 obecnych i byłych piłkarzy Cracovii.
  • Okrasą turnieju były oczywiście derby w których Cracovia pokonała Wisłę Kraków 2:1 po bramkach Piotra Gizy i Marcina Bojarskiego.
  • Zwyciężył zespół Remexu, który w finale pokonał Górnika Wieliczka.
  • Trener Wojciech Stawowy i Pan Maciej Madeja najlepszym piłkarzem turnieju wybrali Piotra Morawskiego z Remexu.
  • Wsparcia Krzysztofowi udzieliło blisko 2 tysiące osób, które przez cały dzień szczelnie wypełniały halę w Skawinie.
  • Koszulkę Łukasza Skrzyńskiego kupiono za 2 tysiące złotych! Na leczenie Krzysztofa Piszczka zebrano około 50 tysięcy złotych!

Źródło: TerazPasy.pl [4]

W niedzielę w Skawinie - Turniej dla Krzysztofa Piszczka

W najbliższą niedzielę w Skawinie odbędzie się turniej piłkarski pod hasłem "Nikt nie wygrywa sam" z którego dochód zostanie przeznaczony na leczenie Krzysztofa Piszczka. - Krzysiek jest w tej chwili w Niemczech, gdzie wkrótce przejdzie poważną operację - mówi dla Terazpasy.pl Łukasz Skrzyński, który przyjaźni się z Krzysztofem Piszczkiem od najmłodszych lat.

Do udziału w piłkarskim turnieju z którego dochód zostanie przeznaczony na leczenie chorego piłkarza nikogo nie trzeba było zachęcać. - Krzysiek ma bardzo wielu przyjaciół wśród piłkarzy, którzy natychmiast wyrazili chęć udziału w turnieju - mówi Łukasz Skrzyński.

W niedzielę (14 grudnia) w hali widowiskowo-sportowej w Skawinie zjawią się m.in. trener Wojciech Stawowy wraz z grupą byłych i obecnych piłkarzy Cracovii. Swój udział zapowiedzieli już Łukasz Skrzyński, Piotr Giza, Marcin Bojarski, Arkadiusz Baran, Dariusz Pawlusiński, Krzysztof Radwański, Sławomir Olszewski, Arkadiusz Kubik, Krzysztof Hajduk, Łukasz Kubik, Tomasz Rząsa i Kazimierz Węgrzyn.

To oczywiście niepełna lista bo cały czas swój udział zapowiadają kolejni piłkarze. Do Skawiny przyjedzie również Pan Maciek Madeja, były kierownik piłkarskiej drużyny Cracovii.

W zawodach weźmie udział 12 drużyn, m.in.: Cracovia, Wisła, Skawinka, Kmita i Górnik Wieliczka.

Turniej rozpocznie się o godzinie 9. w hali widowiskowo-sportowej (Skawina, ul. Konstytucji 3-go Maja 4) i potrwa do godzin wieczornych. Około godziny 15. przeprowadzona zostanie aukcja pamiątek sportowych. Do wylicytowania będą m.in. koszulki byłych piłkarzy Cracovii.

Wszyscy którzy chcą pomóc finansowo w leczeniu Krzysztofa Piszczka mogą wpłacać pieniądze na specjalne konto bankowe numer:

  • 32124044611111000046607391 z dopiskiem: "Dla Krzyśka".

Źródło: TerazPasy.pl [5]


OSOBY NIE MOGĄCE POJAWIĆ SIĘ W SKAWINIE, BĘDĄ MOGŁY WSPOMÓC KRZYŚKA, WRZUCAJĄC PIENIĄDZE DO PUSZEK NA ZBIÓRCE, KTÓRA BĘDZIE ZORGANIZOWANA NA NAJBLIŻSZYM MECZU HOKEJOWYM Z NAPRZODEM JANÓW W NIEDZIELĘ 14 GRUDNIA 2008 OD GODZINY 18:00