2001-03-10 Polonia Przemyśl - Cracovia 1:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

data kolejki


Herb_Polonia Przemyśl


pilka_ico
III liga grupa IV , 20 kolejka
Przemyśl, sobota, 10 marca 2001

Polonia Przemyśl - Cracovia

1
:
0

(1:0)



Herb_Cracovia

Trener:
Andrzej Bahr
Skład:
Cisek
Jabłoński
Andruszewski
Strzałkowski
Laluk (67' Wilusz)
Załoga (49 Kawecki)
W. Jaroch
Kloc
Pankiewicz
Pastuszak
Sierżęga (83' D. Jaroch)

Ustawienie:
3-5-2

Sędzia: Grzegorz Bartosik z Lublina
Widzów: 1 200

bramki Bramki
Pastuszak (12') 1:0
zolte_kartki Żółte kartki
Kopyść
Skład:
Paluch
Kowalik (85' Morawski)
Fudali
Ziółkowski
Baster (83' Podsiadło)
Dziobek
Gruszka
Księżyc
Wacek (46' Kopyść)
Hrapkowicz
Hermaniuk (46' Bagnicki)

Ustawienie:
3-5-2




Opis meczu

Polonię od wiosny prowadzi nowy szkoleniowiec Jerzy Daniło, kibice byli ciekawi, jak drużyna poradzi sobie w konfrontacji z jednym z faworytów ligi. Inauguracja wypadła okazale. W przemyskiej drużynie dosłownie w ostatniej chwili na pozycji bramkarza nastąpiła zmiana. Kontuzjowanego podstawowego golkipera Galantego, zastąpił mało jeszcze doświadczony Cisek. W pierwszej części poloniści wypracowali sobie więcej okazji strzeleckich. W 12 min miała miejsce akcja, która, jak się okazało, rozstrzygnęła o końcowym wyniku. W obrębie pola karnego sfaulowany został Piotr Pankiewicz. Rzut wolny wykonywał Paweł Kloc, który posłał mierzoną piłkę prosto na głowę do Grzegorza Pastuszaka. Napastnik gospodarzy wyskoczył najwyżej, uprzedzając uśpioną obronę rywala i efektownym uderzeniem głową pokonał Łukasza Palucha. W 25 min mogło już być 2-0. Silny strzał aktywnego Kloca w ostatniej chwili zablokowali obrońcy gości. Przed szansą podwyższenia wyniku stanął także doświadczony Bogusław Sierżęga, jednak minimalnie chybił. Druga odsłona meczu przebiegała już pod znakiem bardziej żywej gry, przede wszystkim w wykonaniu mających przewagę. Tuż po jej rozpoczęciu ładnym uderzeniem głową popisał się Robert Ziółkowski, lecz miał pecha, albowiem piłka dosłownie musnęła słupek. W 69 min miało miejsce nieprzyjemne w skutkach zdarzenie. Do górnej piłki wyskoczyło dwóch graczy Polonii Paweł Załoga i Waldemar Jaroch, nieszczęśliwie się zderzając. Ten pierwszy został odwieziony do szpitala, drugi natomiast z opatrunkiem na głowie kontynuował grę. Był nawet bohaterem akcji, która miała miejsce w 76 min i o mało co nie doprowadziła do remisu. Po technicznym strzale Marcina Hrapkowicza kibice widzieli już piłkę w bramce Piotra Ciska, kiedy to nagle niczym spod ziemi wydobył się wspomniany Waldemar Jaroch zatrzymując ją na samej linii bramkowej. Również ładnym uderzeniem z dystansu popisał się Tomasz Księżyc, lecz i jemu zabrakło precyzji.

Źródło: Dziennik Polski