2008-10-09 Wisła Kraków - Cracovia 2:0
|
Puchar Ekstraklasy , 3 kolejka Stadion Miejski im. Henryka Reymana, czwartek, 9 października 2008, 20:30
(0:0)
|
|
Skład: Juszczyk Głowacki Marcelo Cleber (46' Zieńczuk) Baszczyński Cantoro Barreto (46' Kmiecik) Sobolewski Piotr Brożek Niedzielan Małecki Ustawienie: 4-4-2 |
Sędzia: Jacek Granat z Warszawy
|
Skład: Olszewski Kulig Milosevic Tupalski Wasiluk Szeliga (89' Baliga) Klich (46' Dynarek) Kłus (63' Karwan) Pawlusiński Dudzic (46' Krzywicki) Witkowski (46' Kaszuba) Ustawienie: 4-4-2 |
Opis meczu
Teraz Pasy!
Od pierwszych minut optyczną przewagę na boisku osiągnęli gospodarze. Gra toczyła się głównie na przedpolu bramki Sławomira Olszewskiego, a Cracovia tylko sporadycznie przedostawała się na połowę rywala.
W 5 minucie trybuny stadionu przy ul. Reymonta zawyły z zachwytu, gdy piłka po rzucie rożnym wpadła do bramki Cracovii, ale sędzia uznał, że chwilę wcześniej faulowany był bramkarz Pasów. Trzy minuty później znakomicie interweniował Sławomir Olszewski, który zwycięsko wyszedł z pojedynku sam na sam z Radosławem Sobolewskim.
W 17 minucie drugi raz kolejny po prostopadłym podaniu, zawodnik gospodarzy znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Cracovii. Olszewski jednak szybkim wybiegiem skrócił kąt i strzał Andre Barreto o centymetry minął słupek bramki Cracovii.
W 26 minucie Cracovia przeprowadziła pierwszą w tym meczu, bardziej zdecydowaną akcję ofensywną zakończoną strzałem. Po szybkim wyprowadzeniu piłki z własnej połowy przez Dariusza Pawlusińskiego i efektownym zagraniu Mateusza Klicha (ośmieszył Piotra Brożka i Clebera) piłka trafiła przed linię pola karnego do Dariusza Kłusa, który uderzył nieznacznie obok słupka bramki Juszczyka.
W ostatnich minutach pierwszej połowy gospodarze uzyskali sporą przewagę i kilka razy poważnie zagrozili bramce Cracovii.
W 40 minucie po dośrodkowaniu z lewej strony w doskonałej sytuacji znalazł się Patryk Małecki, ale z kilku metrów spudłował. Po chwili z pięciu metrów głową uderzył Andre Barreto, ale piłka poszybowała tuż nad poprzeczką. W kolejnej akcji z dystansu strzelał Cantoro, ale Sławomir Olszewski udanie interweniował. Już w doliczonym czasie gry niewiele brakowało, a piłka wpadłaby do bramki po samobójczym strzale Semiona Milosevica, który interweniował w polu bramkowym po dośrodkowaniu z lewej strony boiska.
W przerwie meczu trener Stefan Majewski dokonał trzech zmian w miejsce Kamila Witkowskiego, Bartłomieja Dudzica i Mateusza Klicha weszli Marcin Krzywicki, Jakub Kaszuba i Dawid Dynarek.
Już w pierwszej akcji drugiej połowy gospodarze mogli objąć prowadzenie, ale znakomicie interweniował Sławomir Olszewski broniąc strzał z kilku metrów Andrzeja Niedzielana, który przedarł się prawą stroną.
Obraz gry nie zmienił się po przerwie. Gospodarze zdecydowanie przeważali, a Cracovia ograniczała się tylko do obrony własnej bramki. W 58 minucie z linii pola karnego strzelał Kmiecik, ale i tym razem bramkarz Cracovii pewnie interweniował.
W 60 minucie trener Majewski zrobił czwartą zmianę w tym spotkaniu: za Dariusza Kłusa na boisko wszedł Michał Karwan.
W 67 minucie w zamieszaniu podbramkowym na bramkę Cracovii strzelał Radosław Sobolewski, ale Olszewski instynktownie odbił piłkę. Cracovia wyprowadziła szybką kontrę po której piłka wpadła do siatki rywali, ale sędzia dopatrzył się spalonego i gola nie uznał.
W 75 minucie z rzutu wolnego z ponad 30 metrów celnie uderzył Dariusz Pawlusiński, ale Juszczyk z kłopotami złapał piłkę. Po chwili groźnie było pod bramką Cracovii, gdy z kilku metrów głową strzelał Marek Zieńczuk, ale intencje strzelca wyczuł bramkarz Cracovii. Cracovia odpowiedziała szybką akcją po której z linii bocznej pola karnego nad poprzeczką strzelał Dariusz Pawlusiński. W kolejnej akcji znakomitą sytuację miał Niedzielan, ale spudłował z 6 metrów, a po chwili Cantoro strzelił minimalnie niecelnie z rzutu wolnego z 20 metrów.
Gospodarze zdobyli bramkę w 83 minucie. Po wrzutce z rzutu wolnego Marka Zieńczuka piłkę kilka metrów przed bramką głową uderzył Arkadiusz Głowacki, a ta wpadła do siatki.
Tuż przed końcem meczu Sławomira Szeligę zastąpił Tomasz Baliga. Już w doliczonym czasie gry, po wrzutce Patryka Małeckiego piłkę tuż przed bramką przejął Grzegorz Kmiecik i ustalił wynik meczu.
Źródło: Teraz Pasy! [1]