2008-07-17 Cracovia - Wisła Płock 2:2
|
mecz towarzyski Kraków, czwartek, 17 lipca 2008, 17:00
(1:1)
|
|
Skład: Cabaj Kulig Polczak Tupalski Radwański (82' Uszalewski) Szeliga (42' Majoros, 76' Baliga) Baran Karwan (82' Wojciechowski) Wasiluk (65' Jeleń) Kostrubała (67' Klich) Dudzic (60' Tatara) Ustawienie: 4-4-2 |
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)
|
Skład: Gubiec (46' Szlakotin) Rogalski (46' Żytko) Belada Jarczyk (46' Mihajlovic) Stefański (60' Grudzień) Wyszogrodzki (60' B. Wiśniewski) J.Wiśniewski (46' Brzeszczyk) Dylewski (46' Sielewski) Chwastek (46' Mierzejewski) Majkowski (60' Laskowski) Gęśla (46' Gregorek) Ustawienie: 4-4-2 |
Mecz poprzedniego dnia: | ||
Mecz poprzedniego dnia
Opis meczu
Mecz z Wisłą Płock był dla drużyny trenera Stefana Majewskiego próbą generalną przed rozpoczynającymi się za kilka dni rozgrywkami Ekstraklasy. Trudy letnich przygotowań mocno przetrzebiły drużynę i w ostatnim sprawdzianie formy zespołu szkoleniowiec Pasów nie mógł skorzystać z kontuzjowanych Dariusza Pawlusińskiego, Pawła Nowaka, Tomasza Moskały, Kamila Witkowskiego, Marcina Krzywickiego i Jakuba Kaszuby. Nie grał również Dariusz Kłus, który naciągnął więzadła poboczne w kolanie i przez najbliższe dwa, trzy tygodnie nie będzie normalnie trenował...
Mecz rozpoczął się obiecująco dla Cracovii. W 10 minucie kapitan drużyny, Arkadiusz Baran znakomitym, kilkudziesięciometrowym podaniem na prawe skrzydło do Sławomira Szeligi zainicjował znakomitą akcję po której padła bramka dla Cracovii. Szeliga spod linii końcowej wrzucił piłkę w pole karne do Michała Karwana, który uderzył z 12 metrów, ale bramkarz zdołał sparować piłkę, która wpadła pod nogi rozpędzonego Marka Wasiluka, który nie miał najmniejszych problemów z umieszczeniem piłki w siatce.
Cztery minuty później było już 1:1. Kamil Gęśla przejął piłkę kilka metrów przed linią pola karnego i uderzył potężnie, a piłka trafiła w samo okienko bramki Marcina Cabaja. Chwilę później goście mogli zdobyć drugą bramkę, ale Gęśla nie trafił w bramkę z 5 metrów mając przed sobą tylko Marcina Cabaja.
W 36 minucie bramkarz Cracovii uratował zespół przed utratą bramki broniąc w sytuacji sam na sam z Kamilem Majkowskim.
Dwie minuty przed końcem pierwszej połowy indywidualną akcję przeprowadził Bartłomiej Dudzic, ale jego strzał z 15 metrów bez większych problemów wyłapał Gubiec.
Po przerwie odważniej atakowali piłkarze Wisły Płock, ale to Cracovia w 62 minucie objęła prowadzenie po samobójczym strzale Żarko Belady, który niefortunnie interweniował po dośrodkowaniu Arpada Majorosa.
Goście wyrównali na kawadrans przed zakończeniem meczu, po strzale Adriana Mierzejewskiego z rzutu karnego podyktowanego za zagranie ręką w polu karnym Łukasza Tupalskiego.
Podopieczni trenera Stefana Majewskiego byli w tym meczu co najwyżej różnorzędnym przeciwnikiem dla przeciętnego rywala, który status âpierwszoligowcaâ zawdzięcza li tylko zmianie szyldów w krajowych rozgrywkach. Gdyby tylko na podstawie tego meczu wróżyć przyszłość Cracovii w jesiennych rozgrywkach to niewiele byłoby podstaw do optymizmu.
Na domiar złego efektem ubocznym tego sparingu były dwie kolejne kontuzje. Sławomira Szeligę ma stłuczoną stopę i czeka go kilka dni przerwy w treningach. Poważniej wygląda uraz Arpada Majorosa, który ma skręcony staw skokowy i nie mógł o własnych siłach dotrzeć do szatni...
Źródło: Teraz Pasy! [1]