2008-08-15 Cracovia - ŁKS Łódź 2:0
|
![]() Kraków, piątek, 15 sierpnia 2008, 18:00
(1:0)
|
|
Skład: Cabaj Szeliga Karwan Polczak Radwański Pawlusiński Baran (83' Tupalski) Nowak Wasiluk (46' Dudzic) Moskała (86' Kaszuba) Snadny Ustawienie: 4-4-2 |
Sędzia: Jerzy Walczyński z Lublina
|
Skład: Wyparło Freidgeimas Marciniak (70' Kujawa) Mowlik Adamski Kascelan Vayer Haliti (46' Drumlak) Woźniczka Jarka (70' Czerkas) Biskup Ustawienie: 4-4-2 |
Mecz następnego dnia: | ||
Opis meczu
Teraz Pasy!
W porównaniu z pierwszym meczem obecnego sezonu z Piastem Gliwice w składzie Cracovii zaszła tylko jedna zmiana - Bartłomieja Dudzica zastąpił debiutujący w Ekstraklasie 18 letni Jakub Snadny.
Mecz rozpoczął się znakomicie dla Cracovii. W 6 minucie kilka metrów przed linią pola karnego faulowany był Tomasz Moskała i sędzia podyktował rzut wolny. Piłkę 20 metrów od bramki ustawił Dariusz Pawlusiński i lekkim, precyzyjnym strzałem tuż przy słupku całkowicie zmylił Bogusława Wyparło, który nawet nie zareagował. 1:0 dla Cracovii! Warto dodać, że w składach przekazanych dziennikarzom Dariusza Pawlusińskiego nie było w wyjściowym składzie â w ostatniej chwili zastąpił Bartłomieja Dudzica.
W 10 minucie groźnie odpowiedzieli goście przeprowadzając szybką akcję lewą stroną boiska. Piłka po dośrodkowaniu trafiła do nieobstawionego Halitiego, którego strzał ofiarną interwencją w ostatniej chwili zablokował Michał Karwan. Pięć minut później Dawid Jarka otrzymał prostopadłe podanie, wpadł w pole karne Cracovii ale w dobrej sytuacji strzelił niecelnie.
W 25 minucie rzut wolny z prawej strony boiska wykonywał Paweł Nowak. Piłka trafiła w gąszcz nóg skąd wyłuskał ją Michał Karwan, ale jego strzał po rykoszecie minął bramkę ŁKS-u. Trzy minuty później rajdem w polu karnym popisał się Paweł Nowak. Pomocnik Pasów odegrał piłkę na 10 metr do Tomasza Moskały, który uderzył celnie, ale Bogusław Wyparło efektowną paradą przerzucił piłkę nad poprzeczką.
W ostatnim kwadransie pierwszej połowy Cracovia uzyskała wyraźną przewagę stwarzając kilka sytuacji bramkowych jednak nie dość klarownych, aby zaskoczyć defensywę ŁKS i dobrze dysponowanego Bogusława Wyparło.
W przerwie meczu obaj trenerzy dokonali po jednej zmianie. W Cracovii miejsce Marka Wasiluka zajął Bartłomiej Dudzic, a w ŁKS-ie za Labinota Halitiego wszedł Paweł Drumlak.
Pierwsze minuty drugiej połowy należały do Cracovii, a gra toczyła się na połowie ŁKS-u. W 50. minucie z 25 metrów uderzył Tomasz Moskała, ale piłka nieznacznie minęła słupek bramki Wyparły. Kilkadziesiąt sekund później niemal identyczną akcję przeprowadzili łodzianie, a strzelał Gabor Vayer.
W 55 minucie składną akcję w polu karnym Cracovii przeprowadzili Dawid Jarka i Gabor Vayer, który uderzył celnie z 15 metrów, ale Marcin Cabaj pewnie interweniował.
W 58 minucie Cracovia prowadziła już 2:0, a strzelcem bramki był ponownie Dariusz Pawlusiński. Wrzuconej z lewej strony piłki przez Pawła Nowaka nie zdołali sięgnąć ani obrońcy, ani ustawiony przed bramką Tomasz Moskała. Futbolówka trafiła do zamykającego akcję z prawej strony Pawlusińskiego, który z kilku metrów uderzył potężnie nie dając Wyparle najmniejszych szans na obronę.
W 64. i w 68. minucie strzelec dwóch goli Dariusz Pawlusiński miał kolejne okazje do zdobycia trzeciej bramki. Najpierw uderzył z dystansu tuż obok słupka, a następnie z rzutu wolnego z 25 metrów strzelił celnie, ale Bogusław Wyparło zdołał przerzucić piłkę nad poprzeczką.
ŁKS nie rezygnował z prób zdobycia przynajmniej honorowej bramki. W 78 minucie łodzianie dwa razy zagrozili bramce Marcina Cabaja. Najpierw po rzucie rożnym głową tuż obok słupka strzelał Rafał Kujawa, a chwilę później Marcin Cabaj musiał bronić strzał Kascelana z 14 metrów.
W 82 minucie doskonałą okazję na podwyższenie wyniku miał Tomasz Moskała, ale mając przed sobą tylko bramkarza strzelił zbyt lekko.
Sześć minut przed końcem spotkania boisko opuścił kapitan drużyny Arkadiusz Baran, a jego miejsce zajął Łukasz Tupalski, a po chwili Jakub Kaszuba zmienił Tomasza Moskałę.
Dwie minuty przed końcem meczu bliski szczęścia był debiutujący w tym spotkaniu Jakub Snadny, który otrzymał piłkę kilka metrów od bramki, ale jego strzał zdołał na róg wybić Bogusław Wyparło. Moment później w dobrej sytuacji obok słupka uderzył Paweł Nowak.
Źródło: Teraz Pasy! [1]