2008-08-12 Cracovia - Cracovia (ME) 0:3

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 12:04, 13 sie 2008 autorstwa FortArt (Dyskusja | edycje) (Nowa strona: ''grano 3x30 minut'' {{Mecz | gospodarz = Cracovia | gosc = Cracovia (ME) | gospodarz_owczesna_nazwa = | ...)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

grano 3x30 minut


Herb_Cracovia


pilka_ico
mecz towarzyski
wtorek, 12 sierpnia 2008

Cracovia - Cracovia (ME)

0
:
3

(0:2, 0:3)



Herb_Cracovia (ME)


Skład:
Cabaj
Szeliga (Kulig)
Polczak
Karwan
Radwański
Pawlusiński
Baran
Nowak
Wasiluk
Dudzic
Kaszuba (Moskała)

Ustawienie:
4-4-2


bramki Bramki
Kulig
Snadny
Uszalewski
Skład:
Olszewski (Pączek )
Łuczak
Tupalski
Urbański
Uszalewski
Kulig (Baliga)
Jeleń
Dynarek
Szerląg
Klich
Snadny (Kaszuba)

Ustawienie:
4-5-1



Opis meczu

Dziennik Polski

Cracovia: młodzież zawstydziła i wygrała 3-0!

Niewesołe nastroje w Cracovii. Pierwsza drużyna przegrała w wewnętrznej grze z zespołem Młodej Ekstraklasy aż 0-3 (0-2, 0-1, 0-0), bramki zdobyli: Kulig, Snadny, Uszalewski. Grano trzy razy po 30 min.

Pierwsza drużyna: Cabaj - Szeliga (Kulig), Polczak, Karwan, Radwański - Pawlusiński, Baran, Nowak, Wasiluk - Dudzic, Kaszuba (Moskała)

Młoda Ekstraklasa: Łuczak, Urbański, Tupalski, Uszalewski - Kulig (Baliga), Jeleń, Dynarek, Szerląg - Klich - Snadny (Kaszuba).

Nic nie zmieniło się na lepsze w stylu gry pierwszej drużyny od sobotniego meczu z Piastem. Błędy w obronie, złe rozgrywanie piłki, brak skuteczności. Po nieudanych zagraniach piłkarze Cracovii mieli do siebie pretensje, doszło do ostrej wymiany zdań między Polczakiem i Kuligiem. A wśród młodzieży bardzo dobre wrażenie pozostawili Uszalewski (efektowny gol), Jeleń, piękną bramkę strzelił Snadny.

Fatalnie zakończyła się gra dla Szeligi, w starciu doznał kontuzji mięśnia i uraz wygląda na poważny.

Trener Stefan Majewski nie bardzo potrafił wytłumaczyć, dlaczego pierwsza drużyna gra tak słabo. Jak mantrę powtarzał, że w zespole brakuje lidera. - Nagraliśmy tę wewnętrzną grę na wideo, więc zawodnicy będą mogli zobaczyć, jakie błędy popełniają. Od kilku spotkań mówimy sobie, co mamy zmienić w naszej grze i nic z tego nie wynika.

Zapytaliśmy trenera, czy wobec dobrej postawy niektórych młodych zawodników - nie bierze pod uwagę zmian w zespole na mecz z ŁKS? - To może być jeden ze sposobów na zmianę naszego stylu gry - odrzekł trener. Czyżby więc w piątkowym meczu doszło w składzie Cracovii do małego trzęsienia ziemi?

A jak reagowali na porażkę zawodnicy pierwszego zespołu. Krzysztof Radwański: - Liczę się z tym, że mogę nie zagrać w podstawowym składzie.

Dariusz Pawlusiński: - Gramy "kichę" i to jest najbardziej smutne. Trzeba zdobywać punkty, bo potem może ich zabraknąć. Każda porażka, także ta z młodszymi kolegami, boli. Mogę nie wyjść w podstawowym składzie, ale przecież nie powieszę się z tego powodu. Tylko Marcin Cabaj nie tracił dobrego nastroju. - Tylko spokojnie, w poniedziałek mieliśmy dwa ciężkie treningi, młodzi odpoczywali.

W Młodych "Pasach" pojawił się nowy zawodnik, to 20-letni Andrzej Szerląg, przyjechał z USA, gra w młodzieżowej drużynie Chicago Fire.

Wczoraj nie była nadal wyjaśniona sprawa Przemysława Kuliga, dojechał natomiast z Bośni Semjon Milosević.

Źródło: Dziennik Polski [1]

Gazeta Wyborcza

Młoda Cracovia bezdyskusyjnie ograła pierwszą drużynę 3:0! To poważne ostrzeżenie przed piątkowym meczem (godz. 18) z ŁKS-em Łódź.

Nad zespołem trenera Stefana Majewskiego unosi się wspomnienie porażki z Piastem Gliwice. W poniedziałek szkoleniowiec zapewniał, że blamaż już się nie powtórzy, a dzień później znów nie poznawał drużyny. Wczoraj jego piłkarze przegrali z młodzieżą 0:3, choć tydzień temu w podobnym meczu zwyciężyli 5:1.

Sparing rozgrywano systemem trzy razy 30 minut. Majewski przerwał grę już po kilkudziesięciu sekundach, strofując "zielonych" za pasywną grę w obronie. Za moment trener zaaplikował "białym" bieg przez całe boisko, bo piłkarze grali ospale. - Gra w piłkę polega na strzeleniu bramki i zachowaniu czystego konta. Niektórzy nie chcą tego zrozumieć - złościł się Majewski.

Niemrawe ataki pierwszego zespołu nie przyniosły gola, za to pokłócili się obrońcy. - Może to jest początek czegoś dobrego i ktoś zauważył, że jest źle? Jako trener mam 20 proc. wpływu na wydarzenia na boisku, choć za tę wypowiedź zostałem kiedyś ośmieszony. Teraz zostało mi jakieś sześć procent - ocenił szkoleniowiec.

Marcin Cabaj z porażki nie robi tragedii. - Młodzi odpoczywali, gdy mieliśmy dwa wyczerpujące treningi - uważa. Przegrana bardziej zabolała Dariusza Pawlusińskiego. - Każdy chce zwyciężyć, ale nam nie poszło. Oby te porażki przeniosły wygraną w piątek - ma nadzieję pomocnik Cracovii. - Nie powieszę się jak przeciwko ŁKS-owi nie zagram od początku. Jestem uczciwy i przyznaję: przeciwko Piastowi solidnie zawiodłem.

Majewski: - Nie ma człowieka na boisku, który by tym pokierował! Mówię o tym od dwóch lat, ale w drużynie są piłkarze, którzy niczego nie akceptują. Dobrze, że jest ich mało.

W trakcie sparingu kontuzji mięśnia przywodziciela doznał Sławomir Szeliga. Za to Paweł Wojciechowski podpisał wczoraj trzyletni kontrakt z Widzewem, a Sebastian Kurowski wkrótce wyjeżdża na testy do S.S. Manfredonia Calcio z włoskiej Serie C. Źródło: Gazeta Wyborcza [2]