2008-06-17 Okocimski Brzesko - Cracovia 3:2
|
mecz towarzyski Brzesko, wtorek, 17 czerwca 2008, 17:00
(0:1)
|
|
Skład: Palej (46' Mazurek) Bednarczyk Kocis Jagła Wawryka Gnyla (64' Kobylski) Szczoczarz Kostecki Matras Kajda Smółka Ustawienie: 4-4-2 |
|
Skład: Cabaj (46' Olszewski) Kulig Tupalski (46' Polczak) Karwan Wasiluk (46' Radwański) Pawlusiński (46' Szwajdych) Baran (46' Majoros) Kostrubała (46' Kurwoski) Nowak (46' Jeleń) Witkowski (46' Moskała) Krzywicki Ustawienie: 4-4-2 |
Prasa
Z Szachtiorem musi być lepiej - Gazeta Wyborcza 18.06.2008
Nie robię tragedii z porażki. Jak ktoś poczuł się mocny, to dostał lekcję pokory - stwierdził Stefan Majewski, trener Cracovii po przegranej w Brzesku z Okocimskim.
Dla Cracovii, która już w sobotę rozpoczyna rozgrywki w Pucharze Intertoto, ostatni sprawdzian formy nie wypadł zbyt okazale. Co prawda, po godzinie gry goście prowadzili 2:0, ale mimo to z boiska schodzili jako przegrani. - To był nasz trzeci dzień wspólnej pracy. Gdybym chciał patrzeć na wynik, to rano we wtorek dałbym moim piłkarzom wolne - uspokajał Majewski.
Z dobrej strony pokazał się nowo pozyskany Marcin Krzywicki. Asystował przy obu golach, ale nie wykorzystał sytuacji sam na sam, a w ostatniej minucie po jego główce piłka trafiła w poprzeczkę.
Już na początku gospodarze dwa razy postraszyli Cracovię. Piotr Kajda strzelił w Marcina Cabaja, Łukasz Szczoczarz po ograniu Łukasza Tupalskiego uderzył w boczną siatkę.
W pierwszej połowie Kamil Witkowski wykorzystał tylko jedną z trzech wybornych okazji do zdobycia gola. Po kwadransie gry dynamiczny rajd lewą stroną przeprowadził najwyższy na boisku Marcin Krzywicki. Po przebiegnięciu 30 metrów dokładnie podał do Witkowskiego, któremu wystarczyło dołożenie nogi, by piłka wylądowała w siatce.
W grze obronnej Cracovii mnożyły się faule, po których Okocimski groźnie strzelał z rzutów wolnych. Mimo to, gdy Arpad Majoros trafił na 2:0, mało kto wierzył w sukces podopiecznych Czesława Palika.
Po chwili jednak Michał Karwan sfaulował w polu karnym Sławomira Matrasa, a następnie przed linią szesnastki Łukasza Szczoczarza. Okocimski wykorzystał karnego, rzut wolny i na tablicy był remis 2:2.
Po przeciwnej stronie wprowadzony po przerwie Kamil Mazurek bronił w transie niczym Artur Boruc w bramce polskiej kadry. Młody bramkarz brzeszczan był lepszy dwa razy w sytuacjach sam na sam z Krzywickim i Sebastianem Kurowskim. A gdy dwumetrowy napastnik Cracovii zdołał go minąć, w porę pojawił się Marian Kocis.
- Takich błędów nie popełnimy z Szachtiorem - przyrzekł trener Majewski. Wtórował mu Arkadiusz Baran. - Nie szło nam, ale w sobotę naprawdę się sprężymy.
Dla Okocimskiego sparing był okazją do przetestowania dwóch nowych piłkarzy Piotra Kajdy z Hutnika i Tomasza Smółki z zespołu Młodej Ekstraklasy Wisły Kraków. Na trybunach siedzieli inni kandydaci do gry z Suchych Stawów - Marcin Pasionek i Tomasz Kozieł.
- Graliśmy rozsądną piłkę, a dwie bramki straciliśmy przez swoje gapiostwo - chwalił drużynę Czesław Palik.
Waldemar Kordyl
Błędy zdarzały się często - Dziennik Polski 18.06.2008
Próba generalna "Pasów" przed meczem z Szachtiorem Soligorsk w Pucharze Intertoto.
Oba zespoły bardzo poważnie potraktowały mecz kontrolny, który dla Cracovii był próbą generalną przed sobotnim spotkaniem I rundy Pucharu Intertoto z Szachtiorem Soligorsk. - Proszę nie sugerować się wynikiem. Sparing z Okocimskim zagraliśmy głównie po to, by zorientować się, w jakiej formie fizycznej i psychicznej znajduje się drużyna przed pojedynkiem z Szachtiorem - powiedział w Brzesku trener Cracovii Stefan Majewski. - Wtorek był trzecim dniem naszych treningów, dopiero rozpoczęliśmy więc pracę nad eliminowaniem błędów w grze, które, niestety, zdarzały się nam jeszcze dosyć często. Tych, które przytrafiły się nam w meczu z Okocimskim, na pewno nie powtórzymy już w sobotnim spotkaniu z Białorusinami.
Największą bolączką krakowian wczoraj był brak skuteczności pod bramką rywali. Sytuacji bramkowych "Pasy" miały bowiem sporo, a tych najlepszych nie wykorzystali Kamil Witkowski, Sebastian Kurowski i dwukrotnie Marcin Krzywicki. Dla tego ostatniego, podobnie jak i dla Marka Wasiluka, wtorkowy mecz był nieoficjalnym debiutem w barwach Cracovii. - Jestem w zespole dopiero od dwóch dni. Cieszę się, że koledzy ciepło mnie przyjęli - stwierdził Krzywicki. - Oprócz normalnych treningów z zespołem, wspólnie z Markiem Wasilukiem mamy też zajęcia indywidualne ukierunkowane na grę głową. Obaj dysponujemy bardzo dobrymi warunkami fizycznymi, dlatego trener chce, byśmy jak najlepiej wykorzystywali ten atut. Po pierwszym sparingu widzę, jak wiele pracy mnie jeszcze czeka, by dorównać najlepszym zawodnikom na boisku.
Nowy napastnik Cracovii w swoim debiucie zaprezentował się zupełnie dobrze, był bardzo aktywny w ataku, zaliczył asysty przy obu bramkach. Drugi z debiutantów, Wasiluk, zagrał tylko w pierwszej połowie i występując na lewej obronie, nie popełnił żadnego poważnego błędu.
Na tle rozpoczynającej dopiero przygotowania do nowego sezonu Cracovii bardzo dobrze zaprezentował się zespół Okocimskiego, który - mimo że wystąpił bez pięciu podstawowych graczy - był równorzędnym partnerem dla ekipy z ekstraklasy. - Zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie. Mimo że był to tylko mecz towarzyski, moi zawodnicy nie oszczędzali się i, co najważniejsze, bardzo dobrze operowali piłką - podkreślał szkoleniowiec "Piwoszy" Czesław Palik.
W zespole brzeskim testowani byli dwaj napastnicy, Piotr Kajda z Hutnika Kraków i Paweł Smółka z Wisły Kraków. Drugi z nich wpisał się nawet na listę strzelców, natomiast Kajda dwukrotnie bliski był tego osiągnięcia. - Po jednym meczu trudno oceniać graczy, na razie wstrzymam się z opiniami na ich temat - krótko stwierdził Palik.
Prawdziwą ozdobą meczu był trzeci gol dla Okocimskiego, autorstwa Sławomira Matrasa. Pomocnik "Piwoszy" zakończył indywidualną akcję piekielnie mocnym uderzeniem, po którym piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. - To ostatni mój gol w stanie kawalerskim. Dedukuję go mojej narzeczonej Joannie, z którą 5 lipca stanę na ślubnym kobiercu - poinformował pomocnik "Piwoszy".
Piotr Pietras
Skuteczna pogoń âpiwoszy" - POLSKA Gazeta Krakowska 18.06.2008
Przyjazd Cracovii do Brzeska nie wywołał większego zainteresowania. Przygotowujące się do sobotniego meczu Pucharu Intertoto âPasy" nie pokazały niczego specjalnego.
Trener Majewski po meczu spokojnie tłumaczył: - Ten sparing był dla nas wykładnią. Dzięki temu wiem w jakiej formie fizycznej i psychicznej są zawodnicy. Trenujemy od trzech dni.
Cracovia w tym spotkaniu zagrała praktycznie dwoma składami. Lepiej spisywał się ten z pierwszej połowy. Potwierdzeniem tego była bramka. W 17 min. Krzywicki wrzucił piłkę do Witkowskiego, który z najbliższej odległości pokonał Paleja.
Więcej emocji przyniosła druga połowa. W 60 min wydawało się, że jest już po meczu. Nowy nabytek krakowian ładnie zagrał do Majorosa, który niepilnowany podwyższył rezultat. Przy tym trafieniu przysnął boczny sędzia, który nie zauważył spalonego.
Okocimski nie zamierzał się podawać. Zaczynał mieć więcej z gry i stawał się coraz bardzie aktywny. W 63 sfaulowany w polu karnym został Matras. Podyktowanego karnego na gola zamienił Szczoczarz.
Od tego momentu przewaga miejscowych była już wyraźna. Cracovia grała bardzo ospale. W 67 min bardzo aktywny Szczoczarz zagrał do Smółki, który z kilku metrów pokonał Olszewskiego. Wynik pięknym strzałem z ostrego kąta ustalił Matras. Rezultat bardzo ucieszył opiekuna gospodarzy, Czesława Palika.
Andrzej Mizera