2006-11-04 Cracovia - Pogoń Szczecin 1:0
13 kolejka 3-5 XI 2006
Bramki: Pwalusiński (25).
Sędziował: Mariusz Podgórski z Wrocławia.
Żółte kartki: Szwajdych - Batata, Julcimar.
Widzów: 3 000.
Cracovia: Cabaj, Wacek, Skrzyński, Radwański, Pawlusiński (89. Karwan), Baran, Nowak, Szwajdych, Giza (86. Wiśniewski), Bojarski, Moskała.
Pogoń: Majdan, Ze Roberto, Julcimar, Anderson, Tavares, Anderson Pedro, Batata, Grosicki, Edi, Celeban, Łabędzki.
Opis meczu TP!:
W zimowych warunkach przyszło grać Cracovii i Pogoni w 13. kolejce Orange Ekstraklasy. Mimo włączonej instalacji podgrzewającej murawę płytę boiska pokrywała cienka warstwa śniegu.
W porównaniu z meczem derbowym do składu Cracovii powrócił Arkadiusz Baran. Dariusz Pawlusiński, który w piątek nie trenował dzisiaj czuł się na tyle dobrze, że trener Stefan Majewski zdecydował się na wstawienie "Plastika" do podstawowego.
Mimo trudnych warunków od pierwszych minut widać było ogromną ochotę do gry u piłkarzy obu drużyn. Lekką przewagę osiągnęła Cracovia, ale Pogoń nie ograniczała się tylko do obrony własnej bramki często przenosząc grę na połowę Cracovii.
Pierwszą groźną sytuację bramkową stworzyła Cracovia gdy Marcin Bojarski pięknym wolejem zmusił do ofiarnej interwencji Radosława Majdana, który wybił piłkę na rzut rożny.
Goście odpowiedzieli składnymi akcjami w 12 i 14 minucie lecz strzały Grosickiego i Tavaresa były zbyt słabe by mogły zaskoczyć Marcina Cabaja.
W 18 minucie Pogoń tylko Majdanowi zawdzięcza, że nie straciła bramki po rzucie wolnym wykonywanym przez Łukasza Skrzyńskiego z około 25 metrów.
Pogoń, która przez kilka minut koncentrowała się głównie na obronie w 22 minucie odpowiedziała kontrą po której Łabędzki celnie uderzył zza linii pola karnego.
Uzyskująca z minuty na minutę coraz większą przewagę Cracovia w 25 minucie uzyskała prowadzenie, a bramka którą zdobył Dariusz Pawlusiński długo pozostanie w pamięci widzów. Najpierw strzelał Tomasz Wacek, a zablokowaną przez Batatę piłkę uderzył zza narożnika pola karnego Dariusz Pawlusiński. Zrobił to w tak niecodzienny sposób, że piłka zatoczyła niemal pół okręgu zanim wpadła tuż przy słupku bezradnego Majdana.
Po zdobyciu bramki przewaga Cracovii była już zdecydowana i gra do przerwy toczyła się głównie na połowie Pogoni. Kilka składnych akcji Cracovii kończyło się strzałami Bojarskiego i Pawlusińskiego jednak albo piłka mijała bramkę, albo Majdan był na posterunku.
Od pierwszych minut drugiej połowy nadal przeważała Cracovia. W 50 minucie pod bramką Majdana doszło do ogromnego zamieszania, gdy Łukasz Skrzyński po rzucie wolnym trzykrotnie w kilkusekundowych odstępach strzelał na bramkę gości.
Kilka chwil później Arkadiusz Baran posłał dalekie podanie do Tomasza Moskałę, którego o ułamek sekundy wyprzedził bramkarz gości.
Pogoń nie pogodziła się z porażką i dwukrotnie w 58 minucie zagroziła bramce Cabaja. Najpierw Łabędzki z bliska uderzył głową po rzucie rożnym lecz piłkę wybił Pawlusiński. Za moment na strzał z dystansu zdecydował się Anderson Pedro.
W 68 minucie po rzucie rożnym Piotr Giza strzelał na bramkę Majdana jednak jpiłka trafiła jednak w gąszcz nóg, a próba dobitki nie powiodła się.
Cracovia miała przewagę, a Pogoń cały czas szukała szansy w szybkich kontrach kończonych najczęściej strzałami z dystansu.
W 75 minucie po podaniu Pawła Szwajdycha Marcin Bojarski znalazł się w doskonałej sytuacji do zdobycia bramki jednak jego strzał z kilku metrów minął bramkę Majdana.
W 80 minucie Cracovia miała kolejną doskonałą sytuację do zdobycia bramki. W polu karnym piłkę przejął Piotr Giza ale jego dobry, techniczny strzał w doskonałym stylu obronił Radosław Majdan...
Trzy minuty później w kilkunastosekundowych odstępach najpierw Łukasz Skrzyński z rzutu wolnego zmusił Majdana do ogromnego wysiłku, a zaraz po tym Dariusz Pawlusiński strzelił tuż nad górnym rogiem bramki gości.
Pięć minut przed regulaminowym końcem meczu Paweł Nowak zdecydował się na strzał z około 25 metrów po którym piłka trafiła w górną część poprzeczki.
Już w doliczonym czasie gry lewą stroną przedarł się wprowadzony kilka chwil wcześniej Michał Karwan, podał do wychodzącego na czystą pozycję Tomasza Moskały lecz i tym razem doskonale broniący Radosław Majdan wyszedł obronną ręką.
Po dobrym meczu Cracovia zasłżenie zwycięża w skromnych rozmiarach Pogoń Szczecin.