2000-10-22 Cracovia - Pogoń Staszów 1:3
Cracovia - Pogoń Staszów 1-3 (0-1)
Bramki: Księżyc (48) - Dudajek (39), Iwanicki (55 k.), Włoch (70)
Żółte kartki: Ziółkowski, Powroźnik - Stocki, Wietecha, Iwanicki. Czerwone: Fudali 55 min,
Iwanicki 76 min. Sędziował Jacek Ligienza z Lublina.
Widzów 1000.
Cracovia: Paluch - Powroźnik, Ziółkowski, Fudali, Kopyść - Kowalik (46 Dziobek), Księżyc, Gruszka, Baster - Zegarek (75 Hermaniuk), Bania (20 Hrapkowicz).
Pogoń: Wietecha - Kasiak, Adamus, Stocki - Gaweł, Grzesik, Dudajek, Gryz (88 Francuz), Włoch - Brytan, Iwanicki.
Dramatyczny mecz w Krakowie, lider przegrał z 3. drużyną w tabeli. O wygranej gości zadecydowała bardzo kontrowersyjna decyzja sędziego z Lublina Jacka Ligienzy w 55 min. Podyktował karnego przeciwko Cracovii, wyrzucił z boiska Fudalego. Ale po kolei...
W I połowie Pogoń zaskoczyła gospodarzy agresywną grą już w strefie środkowej. Goście szybko przechodzili do kontr i oni stworzyli w pierwszych 45 minutach więcej sytuacji podbramkowych. "Pasy" grały za wolno, schematycznie.
Groźnie było pod bramką Palucha w 29 min, obronił on najpierw na róg mocny strzał z 16 m Gryza, a za moment wyłapał uderzenie głową Brytana z 8 m. W 31 min strzelał z 18 m Gruszka, mocno po ziemi, Wietecha piłkę wyłapał.
W 39 min po rzucie różnym Dudajek wyskoczył wyżej niż obrońcy Cracovii i strzałem głową pokonał Palucha. W 44 min mocny strzał Włocha Paluch sparował na róg. Dopiero w 45 min Cracovia wypracowała dobrą pozycję, podawał Zegarek, Powroźnik z 12 m uderzył obok słupka.
Druga odsłona przyniosła odmianę, gospodarze od pierwszych minut zaatakowali z pasją i w 48 min po podaniu Powroźnika, Księżyc strzałem głową z paru metrów wyrównał. Cracovia nadal atakowała, ale w 55 min nadziała się na kontrę gości.
Obrońcom gospodarzy urwał się Dudajek, nie widząc innego wyjścia Kopyść faulował go. Czy przed, czy już w polu karnym? Z wysokości trybun wyglądało, że faul miał miejsce tuż przed linią pola karnego. Sędzia nie nadążył za akcją, był o ok. 40 metrów z tyłu. A jednak podyktował karnego! Nie konsultował tej decyzji z arbitrem liniowym, który całe zajście mógł widzieć najlepiej. Na dodatek sędzia ukarał... Fudalego (dlaczego nie Kopyścia, który faulował Dudajka?) czerwoną kartką za taktyczny faul. Iwanicki strzelił mocno, Paluch miał piłkę na rękach, ale ta wpadła do siatki. Goście prowadzili 2-1, "pasy" grały w dziesiątkę. Atmosfera na widowni stała się gorąca, także na boisku.
Oliwy do ognia dolała kolejna kontrowersyjna decyzja sędziego, w 56 min z tyłu atakowany był w polu karnym Kopyść, sędzia jednak nie reagował.
Cracovia, choć grała w dziesiątkę, starała się atakować, groźnie strzelał z 20 m Hrapkowicz (65 min), tuż obok słupka.
W 70 min goście po raz drugi skutecznie skontrowali rozpędzoną Cracovię, Iwanicki uciekł po skrzydle, podał na pole karne i Włoch z bliska strzelił do siatki.
W 76 min znowu po kontrze Iwanicki ulokował piłkę w siatce, ale wyraźnie przy tej akcji zagrał piłkę ręką. Zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.
Cracovia atakowała do końca, ale były to ataki bardzo chaotyczne, obliczone raczej na przypadek. W 79 min wprowadzony w 75 min za Zegarka Hermaniuk (widać, że ma spore zaległości treningowe) z 8 merów głową nie potrafił pokonać bramkarza.
Mecz został przedłużony o 7 minut. Nic to jednak gospodarzom nie dało. Goście wygrali, potwierdzając, iż są drużyną groźną, dobrze zorganizowaną, a o ich stylu decydują tak doświadczeni gracze jak Adamus, Brytan czy Iwanicki.
Bardzo gorąco zrobiło się na stadionie po meczu. Sędzia z tunelu do budynku klubowego jechał w radiowozie, w kierunku schodzących graczy rzucano kamieniami, kawałkami ławek.
ANDRZEJ BAHR, trener Cracovii: - Do przerwy gra była wyrównana, straciliśmy bramkę po naszym błędzie po rzucie różnym. W II połowie wyrównaliśmy, złapaliśmy właściwy rytm gry i dostaliśmy kontrę. Nie chcę oceniać pracy sędziego. Ta sytuacja z 55 min była jednak brzemienna dla meczu, nie dość, że straciliśmy bramkę, to jeszcze usuniętego z boiska Fudalego. Moim zawodnikom nie mogę odmówić waleczności, ale efekty były różne.
[[Tomasz Księżyc]]: - Niech pan napisze, że po takim sędziowaniu nie chce się grać w piłkę! To skandal! Pan sędzia wypaczył przebieg meczu, faul był przed polem karnym, faulował nie Fudali, tylko Kopyść. Ta jedna decyzja zniweczyła cały nasz dorobek. Sędziowie zabiją naszą piłkę...